Skocz do zawartości

Jedno auto do końca życia


bielaPL

Rekomendowane odpowiedzi

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

japoński z wolnossącym silnikiem za 60k i 10k na zabezpieczenie antykorozyjne :)

 

ja bym akurat poszedł w Hondę Civic/Accord/CR-V w zależności od potrzeb i preferencji, ale też może być Mitsubishi Outlander benzynowy czy Lexus (w zasadzie dowolny wolnossący lub hybrydowy). Ale wybór jest ciężki o tyle że czuje się zbyt młodo żeby zakładać samochód do końca życia.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

 

już mam takie ;)

Suzuki Vitara 1gen, 94r. Jest z nami od 15lat i na razie zrobiona blacha i zostaje

Tyle że to auto do zabawy, nie wyobrażam sobie dziś jazdy takim autem na co dzień po kilkadziesiąt km.

W 90r nie było ABS, klima to rarytas (akurat Vitara ma) i zaczyna się problem z częściami, bo auto już mocno niszowe się robi.

A dzisiejsze auta naszpikowane elektronika będą mocno trudniejsze w utrzymaniu

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

Kolejne CR-V 1, 2 lub 3gen. I ogarnięcie na tip top.

Uzasadnienie: nudne pojazdy... ;]

Edytowane przez Pipper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do końca życia to nie koniecznie, ale... Gdyby Corolla którą jeździłem przez 10 lat nie gniła, miała chociaż ABS i silnik Valvematic, a nie Vvt-i, to została by jeszcze na kolejne kilka lat. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

 

jako że na użwane mam uczulenie, to bym postarał się doskładać jeszcze jakieś 20 tys i kupiłbym Yarisa hybrydowego.

  • Haha 1
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiłby się czy aby na pewno Japoniec... Te obecne może napęd jest ok, natomiast jakość wykonania nie odporność nawet śladowa na rudą i niedopracowania powodują spory zawód. Żonka ma nową RAV4 h i 13 razy w ciągu 2 lat było auto w serwisie. Fatalna wręcz jakość wykonania i uzyte plastiki potęgują odrazę. Porównuje z innym autem z garażu tj. accordem, z którym nie mogę się rozstać i chyba nie chce default_wink.gif - to jest japoniec z krwi i kości. Żadnych awarii od nowości przez 210 kkm... Konserwa oczywiści zrobiona na bogato. Takie chyba czasy że trwałe i dobrze nikomu się już nie opłaca, zostały tylko slogany. default_smile.gif.







  • Lubię to 3
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

Tak planuje jakiegoś nowszego Forka. Używanego bo nowy to cena dla mnie kosmos. Auto znam, ceny części sensowne, awaryjność mała.

Edytowane przez marcindzieg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od scenariusza i założeń. Czy piszemy o końcu świata, interesują nas koszty/możliwość utrzymania i niezawodność czy pytanie dotyczy tego czym by nam się najwygodniej jeździło biorąc pod uwagę aktualne warunki. Tak czy inaczej na pewno coś podniesionego, prostego, z napędem na 4 koła. Celujemy między Suzuki Jimny a Toyota Land Cruiser (np. porobiona fzj80).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

przy takim budzecie?
odpuszczam temat i jezdze tym co mi sie uda kupic i zmieniam co kilka lat na lepszy model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, gumcio napisał:

Zastanowiłby się czy aby na pewno Japoniec... Te obecne może napęd jest ok, natomiast jakość wykonania nie odporność nawet śladowa na rudą i niedopracowania powodują spory zawód. Żonka ma nową RAV4 h i 13 razy w ciągu 2 lat było auto w serwisie. Fatalna wręcz jakość wykonania i uzyte plastiki potęgują odrazę. Porównuje z innym autem z garażu tj. accordem, z którym nie mogę się rozstać i chyba nie chce default_wink.gif - to jest japoniec z krwi i kości. Żadnych awarii od nowości przez 210 kkm... Konserwa oczywiści zrobiona na bogato. Takie chyba czasy że trwałe i dobrze nikomu się już nie opłaca, zostały tylko slogany. default_smile.gif.






 

 

na serio Rav4 to taka padaka? Co tam się dzieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maro_t napisał:

kupiłbym Yarisa hybrydowego.

 

Kupiłem i porządnie zakonserwowałem zaraz po wyjeździe z salonu, bo nie wiem co będzie za kilka lat.

 

Pali homeoatyczne ilości paliwa i jak na auto klasy B ma niezłe wyposażenie. Liczę się z tym, że nie będę mógł sobie pozwolić za szybko na kolejne nowe przy takim tempie podwyżek.

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
na serio Rav4 to taka padaka? Co tam się dzieje?
7 wizyt to po kolei element w sumie prawie całego zawieszania z przodu. Stuki na poprzecznych nierównościach. Ostatecznie okazało się wadliwe górne mocowania amortyzatora. 3 wizyty to przybywanie oleju przy jeździe czysto miejskiej - w końcu wymiana softu - jak ręką odjęło ale niestety minimalnie spalanie wzrosło około 0,5 l ( do przeżycia), poza tym wymiana poszycia fotela kierowcy pruła się nitka, wymiana boczków na wzmocnione w bagażniku, bo te fabryczne po prostu rozlazily się na boki tworząc szczelinę , że rękę można było włożyć ( uprzedzając - bloczków betonowych nie woziłem). Ktoś może powiedzieć , że przecież przesadzam - może i tak ale Honda przyzwyczaiła mnie w takim razie do komfortu tzw. Św.spokoju...



  • Lubię to 2
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minutes ago, gumcio said:

7 wizyt to po kolei element w sumie prawie całego zawieszania z przodu. Stuki na poprzecznych nierównościach. Ostatecznie okazało się wadliwe górne mocowania amortyzatora. 3 wizyty to przybywanie oleju przy jeździe czysto miejskiej - w końcu wymiana softu - jak ręką odjęło ale niestety minimalnie spalanie wzrosło około 0,5 l ( do przeżycia), poza tym wymiana poszycia fotela kierowcy pruła się nitka, wymiana boczków na wzmocnione w bagażniku, bo te fabryczne po prostu rozlazily się na boki tworząc szczelinę , że rękę można było włożyć emoji54.png ( uprzedzając - bloczków betonowych nie woziłem). Ktoś może powiedzieć , że przecież przesadzam - może i tak ale Honda przyzwyczaiła mnie w takim razie do komfortu tzw. Św.spokoju...

 

To jest ten najnowszy model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy kto płaci za paliwo. Takie R129 SL500 byłoby OK.
Plus, że dobrze utrzymane, prawdopodobnie już tylko zyskiwałoby na wartości.
 
Ty płacisz i utrzymujesz :)

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .


Bym wrócił do Lancera Ralliarta, najbardziej zadbany egzemplarz na rynku by się zmieścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
już mam takie
Suzuki Vitara 1gen, 94r. Jest z nami od 15lat i na razie zrobiona blacha i zostaje
Tyle że to auto do zabawy, nie wyobrażam sobie dziś jazdy takim autem na co dzień po kilkadziesiąt km.
W 90r nie było ABS, klima to rarytas (akurat Vitara ma) i zaczyna się problem z częściami, bo auto już mocno niszowe się robi.
A dzisiejsze auta naszpikowane elektronika będą mocno trudniejsze w utrzymaniu
Właśnie... Problem z częściami. Kiedyś coś słyszałem że Mercedes miał najlepiej zaopatrzone magazyny pod tym kątem. Ciekawe jak to teraz wygląda.

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

Audi B5 1.8T Quattro

 

Uzasadnienie - Mam od 8 lat i bardzo dobrze mi się nim jeździ. Soft podniesiony na 180/300 w zupełności mi wystarcza do podróżowania. Auto spełnia wszystkie moje oczekiwania, jeśli chodzi o komfort, wygodę. Oleju nie bierze (1L na 10 kkm) i myślę, że spokojnie takim autem mógłbym jeździć do końca życia.

Przez te 8 lat wymieniłem turbinę (4 lata temu na używaną). Komplet wahaczy i tulei, więc uznaję je za bezawaryjne.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, pij said:

Przez te 8 lat wymieniłem turbinę (4 lata temu na używaną). Komplet wahaczy i tulei, więc uznaję je za bezawaryjne.

 

Z ciekawosci, ile przebiegu zrobiles w tym czasie?

Bo to jednak dosc kluczowa kwesia :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaszaleję :) citroen c5. jak jeżdżę tym autem to zasypiam. w mieście pali max. 7l smoły, a w trasie 5. mimo 17 lat i przebiegu 350kkm auto rusza spod świateł jak francuska ariana. 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, gumcio napisał:

7 wizyt to po kolei element w sumie prawie całego zawieszania z przodu. Stuki na poprzecznych nierównościach. Ostatecznie okazało się wadliwe górne mocowania amortyzatora. 3 wizyty to przybywanie oleju przy jeździe czysto miejskiej - w końcu wymiana softu - jak ręką odjęło ale niestety minimalnie spalanie wzrosło około 0,5 l ( do przeżycia), poza tym wymiana poszycia fotela kierowcy pruła się nitka, wymiana boczków na wzmocnione w bagażniku, bo te fabryczne po prostu rozlazily się na boki tworząc szczelinę , że rękę można było włożyć emoji54.png ( uprzedzając - bloczków betonowych nie woziłem). Ktoś może powiedzieć , że przecież przesadzam - może i tak ale Honda przyzwyczaiła mnie w takim razie do komfortu tzw. Św.spokoju...

 

Super bo właśnie zamówiliśmy ravke do firmy i może będzie okazja zamienić za sportage 🙄

Znajomy ma ravke z 2019 jeszcze poprzedni model i tylko przeglądy, ale zrobione tylko 60kkm 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego  .
Jedno głupie już mam które że mną zostanie - SVX

Ale na codzień i w tym budzecie to chyba volvo xc70 d5 lub subaru outback 3.6

Bo na toyotę fj cruiser nie starczy
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkadziesiąt lat wspolczesnym biodegradowalnym pojazdem?
Dobry zart.
Natomiast z tych starych to.
1. Mercedes w123 (tylko nie wiem czy sie jeszcze korozyjnie uchowaly)
2. Volvo 740

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

Niezłe pytanie w sumie, zmuszające do głębszej refleksji.

 

Wybrałbym Subaru Imprezę GT kombi (GC8 ofkors). Pół budżetu potrzebne by było max, ewentualnie jakieś młodsze wydania ale niekoniecznie. 

Ewentualnie jakiś Outback ale to do przemyślenia mocnego. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Koonrad napisał:

 

Super bo właśnie zamówiliśmy ravke do firmy i może będzie okazja zamienić za sportage 🙄

Znajomy ma ravke z 2019 jeszcze poprzedni model i tylko przeglądy, ale zrobione tylko 60kkm 

 

Jak to czytam, to cieszę się, że matula jednak zmieniła zamówienie i kupiła UX’a. Poprzednie auto, czyli Rav4 MK4 odkupiliśmy i ujeżdżamy od 2,5 roku i też tylko przeglądy, ale przebieg to 93kkm, w sumie czas na wymianę oleju w CVT. Generalnie strasznie nudne, brzydkie, miejscami tandetne, niezbyt szybkie, ale raczej długowieczne, spore auto, żona nie chce słyszeć o niczym innym ;] . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to każdy samochód jaki kupuję musi być dla mnie akceptowalny pod względem kosztów utrzymania, bezpieczeństwa, zużycia paliwa, awaryjności i wyposażenia. Po paru latach kupuję kolejny i najczęściej oferuje on jeszcze więcej w porównaniu do poprzedniego. Nie potrafię sobie wyobrazić co miałoby się stać abym podjął decyzję o męczeniu się z jednym samochodem przez kilkadziesiąt lat.

Nie ma takiego auta, potrzeby się zmieniają a wraz z nimi samochody, jakie posiadamy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, bielaPL napisał:

Jak byście mieli wybrać jedno auto, którego już będziecie używać do końca życia (przez te następne kilkadziesiąt lat) to jakie auto byście wybrali? Uwaga budżet to 70tys (zakup i ewentualne naprawy na start jeśli to używka). Nie wrzucam na HP bo chcę poczytać wasze motoryzacyjne typy z uzasadnieniem i nic innego ;) .

 

Dobrze zrobiony 126p :ganja: albo coś podobnego co zawsze będzie zwracać na siebie uwagę ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Super bo właśnie zamówiliśmy ravke do firmy i może będzie okazja zamienić za sportage
Znajomy ma ravke z 2019 jeszcze poprzedni model i tylko przeglądy, ale zrobione tylko 60kkm 
 
Żeby nie było, żonki Ravka ma w tej chwili 22kkm i te wszystkie "przyjemności" w czasie tego przebiegu. Mam nadzieję, że teraz nic już nie wyskoczy, bo gwarancji zostało już tylko ponad rok ;).
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, gumcio napisał:

7 wizyt to po kolei element w sumie prawie całego zawieszania z przodu. Stuki na poprzecznych nierównościach. Ostatecznie okazało się wadliwe górne mocowania amortyzatora. 3 wizyty to przybywanie oleju przy jeździe czysto miejskiej - w końcu wymiana softu - jak ręką odjęło ale niestety minimalnie spalanie wzrosło około 0,5 l ( do przeżycia), poza tym wymiana poszycia fotela kierowcy pruła się nitka, wymiana boczków na wzmocnione w bagażniku, bo te fabryczne po prostu rozlazily się na boki tworząc szczelinę , że rękę można było włożyć emoji54.png ( uprzedzając - bloczków betonowych nie woziłem). Ktoś może powiedzieć , że przecież przesadzam - może i tak ale Honda przyzwyczaiła mnie w takim razie do komfortu tzw. Św.spokoju...


 

 

czyli w sumie dwa poważniejsze problemy: amortyzatory i przybywanie oleju. A 7 wizyt w serwisie żeby zdiagnozować jeden problem, to świetnie świadczy o serwisie :facepalm:.

We Fiacie też się wymieniało mocowania amortyzatorów, tylko że tam wszyscy wiedzieli o tym, że to "element eksploatacyjny" i ASO szybko ustalało przyczynę :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Igorek napisał:

Tak ogólnie to każdy samochód jaki kupuję musi być dla mnie akceptowalny pod względem kosztów utrzymania, bezpieczeństwa, zużycia paliwa, awaryjności i wyposażenia. Po paru latach kupuję kolejny i najczęściej oferuje on jeszcze więcej w porównaniu do poprzedniego. Nie potrafię sobie wyobrazić co miałoby się stać abym podjął decyzję o męczeniu się z jednym samochodem przez kilkadziesiąt lat.

Nie ma takiego auta, potrzeby się zmieniają a wraz z nimi samochody, jakie posiadamy.

 

nie martw się, jak będziesz miał dylemat, czy pojeździć jednym dłużej, trochę w niego inwestując, albo jak zawsze kupić nowy lepszy, lepiej wyposażony, ale już kosztujący tyle co mieszkanie, to możesz zmienić zdanie

Edytowane przez maro_t
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maro_t napisał:

 

czyli w sumie dwa poważniejsze problemy: amortyzatory i przybywanie oleju. A 7 wizyt w serwisie żeby zdiagnozować jeden problem, to świetnie świadczy o serwisie :facepalm:.

We Fiacie też się wymieniało mocowania amortyzatorów, tylko że tam wszyscy wiedzieli o tym, że to "element eksploatacyjny" i ASO szybko ustalało przyczynę :hehe:

No to podobnie jest w Tucsonie - wymieniają tuleje bez szemrania :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
czyli w sumie dwa poważniejsze problemy: amortyzatory i przybywanie oleju. A 7 wizyt w serwisie żeby zdiagnozować jeden problem, to świetnie świadczy o serwisie default_facepalm%5B1%5D.gif.
We Fiacie też się wymieniało mocowania amortyzatorów, tylko że tam wszyscy wiedzieli o tym, że to "element eksploatacyjny" i ASO szybko ustalało przyczynę default_hehe.gif
ASO Tylko z boczkami w bagażniku od razu wiedzieli o co chodzi default_wink.gif, bo tylko zerkneli i od razu zamówili te wzmocnione jak by nie można od fabryki takich wypuszczać. Tak to faktycznie masakryczny serwis, ale co się dziwić jak max pół roku mechanicy pracują i następni. default_frown.gif.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, gumcio napisał:

ASO Tylko z boczkami w bagażniku od razu wiedzieli o co chodzi default_wink.gif, bo tylko zerkneli i od razu zamówili te wzmocnione jak by nie można od fabryki takich wypuszczać. Tak to faktycznie masakryczny serwis, ale co się dziwić jak max pół roku mechanicy pracują i następni. default_frown.gif.
 

 

mógłbyś pokazać na jakimś zdjęciu o które to dokładnie boczki chodzi? Kolega zamówił Ravkę, odbiór w maju, to jak będę oglądał, zwrócę na to uwagę ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, maro_t said:

 

nie martw się, jak będziesz miał dylemat, czy pojeździć jednym dłużej, trochę w niego inwestując, albo jak zawsze kupić nowy lepszy, lepiej wyposażony, ale już kosztujący tyle co mieszkanie, to możesz zmienić zdanie

 

Ale relacja ceny samochodu do mieszkania raczej nie maleje ;]

Po prostu jedne i drugie caly czas rosna ;)

 

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
mógłbyś pokazać na jakimś zdjęciu o które to dokładnie boczki chodzi? Kolega zamówił Ravkę, odbiór w maju, to jak będę oglądał, zwrócę na to uwagę ;]
Cała plastikowa zabudowa po lewej i prawej stronie ta z nadkolem.9f3b71fe26a3e8a01ec222bb12f47eca.jpgc5aecefa80d0a5370790f4273bdf7b55.jpg
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, gumcio napisał:

7 wizyt to po kolei element w sumie prawie całego zawieszania z przodu. Stuki na poprzecznych nierównościach. Ostatecznie okazało się wadliwe górne mocowania amortyzatora. 3 wizyty to przybywanie oleju przy jeździe czysto miejskiej
 

Pechowy egzemplarz. Mój tato miał Rava 2013 D4D 2.0, do 100 kkm przebiegu wymieniał olej i tyle. W nich ogólnie nic się nie psuło.

Nowy Rav 2.5 Hybrid był raz na wymianie oleju, poza tym nic. Tutaj też nie słyszałem żeby to były królowe lawet.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, amazaque napisał:

Gdyby mój pierwszy "borewicz" z 80-go roku był nierdzewny, miał bym go do dzisiaj i prawdopodobnie został by do końca. Nawet jako podstawowy samochód w domu. 

 

Rozumiem nostalgię, tę tęsknotę za czasami młodości. Ale fascynacji Peloponezem chyba nigdy nie pojmę. Przecież to auto było przestarzałe chwilę po rozpoczęciu produkcji, a klepali je jeszcze dwucyfrową liczbę lat.

 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.