Skocz do zawartości

Zamieniać ?


kuzaczek

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, poradźcie.

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

 

Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.

No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 🙄

Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.

I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:

1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.

2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 

3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.

4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.

 

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, kuzaczek napisał:

Panowie, poradźcie.

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

 

Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.

No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 🙄

Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.

I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:

1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.

2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 

3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.

4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.

 

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

 

 

A może nowa Astra albo Mokka? Na Sandero to trochę słaba zmiana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to auto 100% na fizycznego (bez możliwości odliczenia czegokolwiek), to jeździłbym dalej tym co masz.

Z drugiej strony rozumiem chęć zmiany i dołożenia 40 tysiaków co 3 lata na nową furę.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, spad napisał:

A może nowa Astra albo Mokka? Na Sandero to trochę słaba zmiana. 

Qrka wodna, widziałem dziś nowe Sandero w pięknym złotym kolorze (takie kolorystyczne zboczenie zostało mi po Lanosie).

Nie wiem jak tam środek, ale z zewnątrz, patrząc z przodu, mógłbym mieć takie coś (choć po doświadczeniach z pierwszymi Loganami i Dusterem odrzucałem dotychczas taką możliwość).

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, kuzaczek said:

Panowie, poradźcie.

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

 

Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.

No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 🙄

Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.

I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:

1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.

2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 

3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.

4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.

 

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

Dokladasz praktycznie drugie tyle, a wg mnie zyskujesz niewiele wzgledem posiadanego auta.

Ja bym pojezdzil jeszcze z 2-3 lata i zobaczyl jak sie sytuacja rozwinie z nowymi autami.

Chyba, ze Rapid Cie czyms irytuje i chcesz sobie zmienic dla samego faktu zmiany ;)

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, kuzaczek napisał:

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

Jak już zmieniać na siłę to na coś odczuwalnie lepszego, zamiast scali poszedłbym w Ceeda kombi z silnikiem 150KM i ewentualnie automat jak masz chrapkę i kasę. Jak parkujesz pod chmurką to koniecznie z grzaną kierą i siedzeniami. Problem z nówkami jest taki że w salonie często powiedzą Ci że rok będziesz czekał... i całe te napalenie psu w ... ;] 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, poradźcie.
Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy
 
Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.
No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 
Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.
I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:
1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.
2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 
3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.
4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.
 
A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???
 
 
Jestem w podobnej sytuacji. Ale ja chcę zmienić jednak na coś innego.
Captur ok, ceed kombi ok, scala? - żadna zmiana, duster?


Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

 

Dokladasz praktycznie drugie tyle, a wg mnie zyskujesz niewiele wzgledem posiadanego auta.

Ja bym pojezdzil jeszcze z 2-3 lata i zobaczyl jak sie sytuacja rozwinie z nowymi autami.

Chyba, ze Rapid Cie czyms irytuje i chcesz sobie zmienic dla samego faktu zmiany ;)

 

 

No właśnie nie nie irytuje - fajnie się jeździ, tanio, bezproblemowo i jeszcze rok na gwarancji.

Normalnie nie przyszło by mi do głowy zmieniać dobre auto po 3 latach (rozsadek by wygrała z nudą :), tylko to szaleństwo cenowe sprawia że zaczynam kalkulować.

 

Teraz auto to prawie lokata kapitału 😁

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kuzaczek napisał:

Panowie, poradźcie.

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

 

Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.

No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 🙄

Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.

I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:

1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.

2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 

3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.

4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.

 

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

 

Skoro masz prawie nowe auto bezproblemowe ,to po co zmieniasz?wywalac znowu dodatkowa kasę chyba bez sensu..Chciał bym miec takie problemy.😉.Tak serio mam focusa mk2 z 2009r od 7 lat,bez awaryjne auto i mógłbym tez wyłozyc 90K na cos lepszego ,tylko nie widze sensu..Chyba że mi szajba odbiję 😄

 

Edytowane przez arek_m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZUBERTO napisał:

Qrka wodna, widziałem dziś nowe Sandero w pięknym złotym kolorze (takie kolorystyczne zboczenie zostało mi po Lanosie).

Nie wiem jak tam środek, ale z zewnątrz, patrząc z przodu, mógłbym mieć takie coś (choć po doświadczeniach z pierwszymi Loganami i Dusterem odrzucałem dotychczas taką możliwość).

dacie lepiej wyglądają na zewnątrz niż w środku. taki chwyt marketingowy :) jak i tak lubię moją, bo jak zabłocę czy lekko przerysuję to nie żal. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio ktoś tu wrzucał informację, że wyklikał w konfiguratorze Fabię DSG za 110k, więc nie poszalejesz.

Jeśli nie potrzebujesz wyższego auta, to odpuściłbym suvy i poszukał kompakta. Może proponowany Ceed? Przynajmniej silnik 4 cylindrowy.

A może Focus - będzie dobrze wyposażony, przestronny i fajnie jeździ po zakrętach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Rapid ma już 60k przebiegu, to jest ostatni dzwonek, aby sprzedać go za wysoką cenę. 

W nowym zyskasz na pewno lepsze multimedia i pewnie jakieś systemy bezpieczeństwa. 

Przejedź się po salonach, pomacaj, dopytaj o terminy i wtedy będziesz wiedział wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, kuzaczek napisał:

Panowie, poradźcie.

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

 

Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.

No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 🙄

Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.

I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:

1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.

2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 

3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.

4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.

 

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

 

 

 

Najpierw zobacz czy te aut są dostepne w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Maciej__ napisał:

 

Dokladasz praktycznie drugie tyle, a wg mnie zyskujesz niewiele wzgledem posiadanego auta.

Ja bym pojezdzil jeszcze z 2-3 lata i zobaczyl jak sie sytuacja rozwinie z nowymi autami.

Chyba, ze Rapid Cie czyms irytuje i chcesz sobie zmienic dla samego faktu zmiany ;)

 

 

sytuacja rozwinie się tak, że za 3 lata samochody będą z 50% droższe niż teraz i jeszcze bardziej nie będą mieć silników. Ja rozumiem ten dylemat, bo ten rok, może jeszcze ze dwa lata, to ostatni moment na zakup jeszcze w miarę normalnego samochodu. Potem będą już tylko elektryki, czy pluginy w cenach niedostępnych dla normalnego człowieka.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, kuzaczek napisał:

 

No właśnie nie nie irytuje - fajnie się jeździ, tanio, bezproblemowo i jeszcze rok na gwarancji.

Normalnie nie przyszło by mi do głowy zmieniać dobre auto po 3 latach (rozsadek by wygrała z nudą :), tylko to szaleństwo cenowe sprawia że zaczynam kalkulować.

 

Teraz auto to prawie lokata kapitału 😁

 

 

 

 

 

ja mam dokładnie ten sam dylemat. Kończy mi się leasing na Astrę. Ma rocznikowo 4 lata i 75 tys. km przebiegu. W sumie fajne auto, planowałem jeszcze kilka lat pojeździć, ale jak tak dalej pójdzie to za kilka lat będzie mnie stać na bilet miesięczny, a nie na samochód. Dlatego myślę czy by jednak nie zamienić na coś nowego. Żeby było młodsze, przebieg wystartował od zera i pozwoliło jak najdłużej przetrwać tę "zieloną rewolucję".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, maro_t said:

 

sytuacja rozwinie się tak, że za 3 lata samochody będą z 50% droższe niż teraz i jeszcze bardziej nie będą mieć silników. Ja rozumiem ten dylemat, bo ten rok, może jeszcze ze dwa lata, to ostatni moment na zakup jeszcze w miarę normalnego samochodu. Potem będą już tylko elektryki, czy pluginy w cenach niedostępnych dla normalnego człowieka.

 

Mysle, ze troche dramatyzujesz ;)  Za 2-3 lata wiekszosc obecnie oferowanych modeli bedzie nadal w ofercie i caly czas wychodza kolejne generacje aut spalinowych.  Co do ceny to na pewno bedzie drozej, ale bez przesady z tymi 50% ;] Chyba, ze porownujesz jakies najtansze modele w gamie, ktore pewnie znikna. Pensje przy takiej inflacji tez nie stoja w miejscu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Mysle, ze troche dramatyzujesz ;)  Za 2-3 lata wiekszosc obecnie oferowanych modeli bedzie nadal w ofercie i caly czas wychodza kolejne generacje aut spalinowych.  Co do ceny to na pewno bedzie drozej, ale bez przesady z tymi 50% ;] Chyba, ze porownujesz jakies najtansze modele w gamie, ktore pewnie znikna. Pensje przy takiej inflacji tez nie stoja w miejscu. 

 

w 2025 wchodzi norma Euro 7. Tak radykalna, że praktycznie każdy samochód spalinowy jej nie spełni. Większość albo zniknie, albo podrożeje tak, żeby producentom opłacało się płacić kary. Jak chcesz kupić jeszcze normalny samochód niekoniecznie za worek złota, to imho są na to 2 lata uwzględniając terminy realizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, maro_t said:

 

w 2025 wchodzi norma Euro 7. Tak radykalna, że praktycznie każdy samochód spalinowy jej nie spełni. Większość albo zniknie, albo podrożeje tak, żeby producentom opłacało się płacić kary. Jak chcesz kupić jeszcze normalny samochód niekoniecznie za worek złota, to imho są na to 2 lata uwzględniając terminy realizacji.

 

Na chwile obecna nie jest jeszcze potwierdzone, czy ta norma wejdzie w 2025 i w jakiej formie :ok:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Mysle, ze troche dramatyzujesz ;)  Za 2-3 lata wiekszosc obecnie oferowanych modeli bedzie nadal w ofercie i caly czas wychodza kolejne generacje aut spalinowych.  Co do ceny to na pewno bedzie drozej, ale bez przesady z tymi 50% ;] Chyba, ze porownujesz jakies najtansze modele w gamie, ktore pewnie znikna. Pensje przy takiej inflacji tez nie stoja w miejscu. 

 

Z jednej strony 50% brzmi przesadnie, z drugiej strony nowe Tipo z hybrydą od 110kPLN. A trzeba pamiętać, że to auto pozycjonowane było jako tania taczka. Jeżeli tania taczka osiąga ceny powyżej stówki, nowa Octavia w cenie Superba sprzed dwóch lat, to za dwa-trzy lata bez 150 kPLN do kompakta nie podejdziesz. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maro_t napisał:

 

sytuacja rozwinie się tak, że za 3 lata samochody będą z 50% droższe niż teraz i jeszcze bardziej nie będą mieć silników. Ja rozumiem ten dylemat, bo ten rok, może jeszcze ze dwa lata, to ostatni moment na zakup jeszcze w miarę normalnego samochodu. Potem będą już tylko elektryki, czy pluginy w cenach niedostępnych dla normalnego człowieka.

 

Trochę tak, trochę nie. Już ileś lat temu mówiło się to że ostatni czas na zakup diesla, że będą tylko ultra nowoczesne silniki i sratatata.

Mamy 2022 roku i nadal można kupić mało skomplikowany pojazd, fakt diesli w ofertach coraz mniej, ale nie dajmy się zwariować, że za 2 lata tylko elektryki i plug in zostaną w ofertach. Ceny też nie będą w nieskończoność rosnąć, bo nawet firm nie będzie stać na kupowanie kompaktów po 150 k PLN dla zwykłego handlowca.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, kuzaczek napisał:

Panowie, poradźcie.

Śledząc wątki widzę, że nie tylko ja mam takie dylematy :)

 

Mam 3 letnią Skodę Rapid 1,0 . 60 tyś przebiegu, auto bezproblemowe, oszczędne, dynamiczne i wystarczająco pojemne dla 3 osobowej rodziny na co dzień i na wakacje.

No i teraz dylemat w związku z galopującymi cenami i inflacją  - jeśli trend się utrzyma, to prędko nie będzie mnie stać na nowe auto. 🙄

Za skodę może bym wziął z 50 tyś i tak myślę czy nie dołożyć uciułanych 40 tyś i kupić coś nowego na kolejne bezproblemowe kilka lat.

I tu za bardzo nie poszaleję, ale z tego co oglądałem i macałem zastanawiam się nad:

1) Captur -  za 90 tyś już jest super wyposażony, z gwarancją i przeglądami na 5 lat. Auto bardzo mi się podoba, tyle że z silnikiem 0,9 (+LPG) przyśpiesza w około 14 s, zbiornik ma niewielki i głośniejszy jest od Rapida. A i ze względu na kształt ograniczona jest mocno widoczność.

2) Skoda Kamiq - 10 tyś więcej niż za Renault by podobnie doposażyć. W środku sporo miejsca, cicho, dynamicznie i oszczędnie jak w Rapidzie. 

3) Skoda Scala - naturalna kontynuacja Rapida. Dobrze wyposażona około 90 tyś.

4) Myślałem jeszcze nad Sandero - niby ok, ale chyba była by to średnia zamiana.

 

A może jeździć Rapidem jak jest dobrze i nic się nie dzieje co najmniej do końca przedłużonej gwarancji ???

 

 

 

Szczerze mówiąc masz ciężki dylemat. Z jednej strony teraz jest najgorszy moment na wymianę auta z powodu problemów z podażą aut oraz powoli nadchodzącą ewolucją technologiczną (elektryki). Z drugiej strony nie dziwię się, że boisz poczekać bo jednak usterkowość 1,0 TSI z upływem dłuższego czasu jest niewiadomą. Mimo wszystko jednak bym poczekał na ustabilizowanie rynku motoryzacyjnego. Po kilku latach producenci powinni wyprzedawać spalinowe za "grosze", a elektryki w miarę rozwoju technologii powinny tanieć więc będziesz miał wybór między rozwiązaniem tradycyjnym tańszym, a droższym nowoczesnym.

Edytowane przez Citric
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Citric said:

Po kilku latach producenci powinni wyprzedawać spalinowe za "grosze", a elektryki w miarę rozwoju technologii powinny tanieć więc będziesz miał wybór między rozwiązaniem tradycyjnym tańszym, a droższym nowoczesnym.

 

Lepszego zartu to dawno nie czytalem ;]

Ani nikt nie bedzie wyprzedawal spalinowych, ani elektryki nie beda juz tansze :ok:

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Lepszego zartu to dawno nie czytalem ;]

Ani nikt nie bedzie wyprzedawal spalinowych, ani elektryki nie beda juz tansze :ok:

 

 

To samo znawcy mówili o smartphonach jak wchodziły:hehe: .

Edytowane przez Citric
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.