Skocz do zawartości

Alfa Romeo Stelvio przedłużenie gwarancji


bergerac

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, bergerac napisał:

(...)

5) Na ofertę wpływa również fakt, czy jest to wynajem producencki (dlatego niektóre marki chcąc zaistnieć na rynku, jak wspomniany Jaguar dają lepsze oferty niż wynika z rynku, bo biorą na siebie finansowanie, a mało popularne auto nie wygra normalnie rywalizacji konkurencyjnej)

(...)

 

Gdy ja brałem auto to JLR dawał każdemu z ulicy wynajem promocyjny na 36 m-cy za kwotę raty netto odpowiadającej 1% wartości auta brutto. Przykładowo dla auta za 300k było to 3000 + VAT. Limit przebiegu to 30kkm rocznie. Łatwo policzyć, że po trzech latach i 90kkm wartość samochodu ustalona była na ponad 40% nowego.

 

Ja w końcu tego nie wziąłem bo potrzebowałem większego limitu przebiegu ale finalnie dostałem nawet lepsze warunki, więc to nie było ich ostatnie słowo.

:ok:

 

Warto też zwrócić uwagę, że te wynajmy są od cen katalogowych, które np. w BMW potrafiły być 30% wyższe niż realne ceny zakupu po rabatach, więc w tych wynajmach i tak mieści się spory zysk.

 

A co do przykładu wyżej - to gorsze warunki od Toyoty i Lexusa miał chyba tylko Jeep/Fiat. Absurdalne koszty wynajmów/abonamentów, absurdalnie niskie limity przebiegów, te oferty były kompletnie bez sensu. Z tego co widzę na stronie Lexusa proponują takie rzeczy nadal.

 

 

Edytowane przez Furvus_Eques
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Z tego co kiedys sie interesowalem, to sensowne raty wychodza jak sie wezmie 10-15kkm rocznie ;]

 

 

Ja wziąłem 40kkm ale to już max co dało się zrobić. Powyżej tego warunki stawały się absurdalne lub nawet nikt nie oferował wynajmu. Więc ten przykład nie jest reprezentatywny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Furvus_Eques napisał:

Gdy ja brałem auto to JLR dawał każdemu z ulicy wynajem promocyjny na 36 m-cy za kwotę raty netto odpowiadającej 1% wartości auta brutto. Przykładowo dla auta za 300k było to 3000 + VAT. Limit przebiegu to 30kkm rocznie. Łatwo policzyć, że po trzech latach i 90kkm wartość samochodu ustalona była na ponad 40% nowego.

się mi matematyka nie uzgadnia.

rozumiem, że bez wpłaty wstępnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Furvus_Eques napisał:

Warto też zwrócić uwagę, że te wynajmy są od cen katalogowych, które np. w BMW potrafiły być 30% wyższe niż realne ceny zakupu po rabatach, więc w tych wynajmach i tak mieści się spory zysk.

Ty też mówisz o wynajmach pseudoproducenckich, które co do zasady są skierowane tylko do małych firm lub jednoosobowych działalności gospodarczych. Prawdziwy wynajem jest w carfleetnach, które są kalkulowane na bazie dokładnych parametrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, bergerac napisał:

się mi matematyka nie uzgadnia.

rozumiem, że bez wpłaty wstępnej?

 

Bez. IMO wpłata wstępna przy wynajmie jest bez sensu.

:ok:

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, bergerac napisał:

Ty też mówisz o wynajmach pseudoproducenckich, które co do zasady są skierowane tylko do małych firm lub jednoosobowych działalności gospodarczych. Prawdziwy wynajem jest w carfleetnach, które są kalkulowane na bazie dokładnych parametrów.

 

Oczywiście, bo zakładam że my tu o planktonie bo jesteśmy planktonem. Duże floty to inna bajka, zapewne też na inne forum.

:ok:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, bergerac napisał:

No, ale 100% - 36% = 64%, a nie 40%?

 

Haczyk tkwi w netto-brutto. Rata to 1% netto wartości auta brutto. Więc nie 36% a 36% + VAT.

:ok:

 

Wychodzi 100% minus ok. 43%.

:ok:

 

EDIT: Aaaaa, napisałem wyżej ponad 40% nowego. Mój błąd. Faktycznie, prawie 60% nowego. Ponad 40% to spadek wartości.

 

Edytowane przez Furvus_Eques
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Furvus_Eques napisał:

Haczyk tkwi w netto-brutto. Rata to 1% netto wartości auta brutto. Więc nie 36% a 36% + VAT.

 

no dobra, to dla mnie jednak za wysoka matematyka :hehe: 

 

ja zawsze jabłka do jabłek odnoszę ;) 

 

34 minuty temu, Furvus_Eques napisał:

EDIT: Aaaaa, napisałem wyżej ponad 40% nowego. Mój błąd. Faktycznie, prawie 60% nowego. Ponad 40% to spadek wartości.

oki, to ma sens :ok: 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Furvus_Eques napisał:

Warto też zwrócić uwagę, że te wynajmy są od cen katalogowych, które np. w BMW potrafiły być 30% wyższe niż realne ceny zakupu po rabatach, więc w tych wynajmach i tak mieści się spory zysk.

 

Dokładnie tak. Mialem okazje być blisko due dilligence firmy car-sharingowej. Waznym elementem w modelu finansowym był poziom rabatów przy ogromnych zakupach flotowych i sprzedaz auta po cenach duzo blizszych rynkowym

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bergerac napisał:

no dobra, to dla mnie jednak za wysoka matematyka :hehe: 

ja zawsze jabłka do jabłek odnoszę ;) 

 

Wiadomo, że trzeba skomplikować żeby się lepiej sprzedawało.

;]

 

 

2 minuty temu, bergerac napisał:

oki, to ma sens :ok: 

 

Dla auta stojącego w cenniku 100k (nie mają takiego ale dla uproszczenia) by wychodziła rata 1000zł + VAT czyli 1230zł. Razy 36 to mamy 44 280 i to jest szacowana przez nich utrata wartości. Nie ma wpłaty wstępnej i nie są w niej zawarte żadne extrasy (ubezpieczenie, serwis, opony itp.). Ale nie jest tak źle, bo serwis wtedy dawali na 3 lata gratis, opony wytargowałem w prezencie więc płacę tylko ubezpieczenie.

 

 

Inna rzecz, że dziś już takich ofert nie ma.

:foch:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bergerac napisał:

6) Ważne jest, żeby przestrzegać przebiegu oraz stanu pojazdu. Opłaty za nadprzebiegi czy przywrócenie do stanu początkowego są naprawdę wysokie. Sam widziałem dobrze wyglądające auta, które zostały wycenione na ponad 10-12 tyś złotych kosztu zwrotu.

Ja miałem zazwyczaj problem w drugą stronę, jak nie zrobiłem przez COVID przebiegu to dostałem propozycję zmniejszania raty. Oczywiście to odrzuciłem :skromny:, bo skończyłoby się to mniejszym budżetem na kolejne auta, a przebieg i tak nadrobiłem. Przy większych przebiegach jest propozycja podniesia raty.

Filozofii większej nie ma. U mnie w robocie jest tak, że wybieramy co chcemy w najmie w ramach danej wysokości raty. W firmie nikt się nie chce tym zajmować a to najwygodniejszy sposób na auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbynek napisał:

Sam się zdziwiłem po podliczeniu sumy rat (łącznie raty 80k, cena samochody 164k). Żeby rozwiać moje wątpliwości pytałem handlowca czy na pewno nie ma w tym kosztów ubezpieczenia i/lub przeglądów i jasno mi odpowiedział że nie, a raty to pokrycie utraty wartości. Moja wyraźna chęć zakupu takiego używanego samochodu za kwotę odpowiadającą resztkowej wartości z tej kalkulacji nie została przyjęta. 

Teraz to w ogóle wychodzi dziwnie, bo kupując np. samochód za 100k, spłacasz jakieś 40% wartości w 3 lata, zakładając że po tym okresie ten samochód będzie wart 60k. A teraz okazuje się że kilkuletnia używka kosztuje prawie tyle co kosztowała jako nowa. To jest spory argument za klasycznym leasingiem z wykupem i późniejszą samodzielną sprzedażą.

Teraz realnie jest inaczej z wartością pojazdów, ale to może działać w dwie strony. Nikt nie wie jak zachowa się wartość aut za 3-4lata. Z tego co wyceniałem kolejne auto pod koniec zeszłego roku nie zauważyłem jakiś różnic w kalkulacji raty w żadną stronę. Auto deko droższe, więc deko większa rata, ale też trzeba pamiętać że np serwis czy opony też podrożały.

Używane auto w ratach bez spłaty wartości za 50% ceny to chyba coś nie halo. Chyba, że gość się pomylił i były w tym wszelkie koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Furvus_Eques napisał:

 

Warunki zależą od utraty wartości danego auta. Dla jednych to będzie 50% w dwa lata a dla innych 30% w trzy. Są też mniej lub bardziej pazerni leasingodawcy. Jest wybór.

 

Kiedyś próbowałem w tym znaleźć sens i logikę ale się nie doszukałem :bzik:. Podejrzewam że to ze względu na wyliczenie wartości rezydulanej i niekoniecznie zgodnej ze stanem faktycznym przewidywanej utraty wartości. Ot magia matematyki/excela, potem wychodzą kwiatki, że rata droższego, większego auta jest mniejsza niż tańszego (które wcale mniej nie traci).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Furvus_Eques napisał:

 

Warunki zależą od utraty wartości danego auta. Dla jednych to będzie 50% w dwa lata a dla innych 30% w trzy. Są też mniej lub bardziej pazerni leasingodawcy. Jest wybór.

 

Skoro w takim najmie splaca sie utrate wartosci, a auta wrecz teraz drozeja to takie najmy dlogoterminowe powinny teraz taniec nie drozec :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zinger napisał:

Skoro w takim najmie splaca sie utrate wartosci, a auta wrecz teraz drozeja to takie najmy dlogoterminowe powinny teraz taniec nie drozec :)

 

Ale one są oprocentowane i dlatego drożeją, że stopy idą w górę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, zinger napisał:

Skoro w takim najmie splaca sie utrate wartosci, a auta wrecz teraz drozeja to takie najmy dlogoterminowe powinny teraz taniec nie drozec :)

po pierwsze to jest zysk, który chce przytulić Wynajmujący :)

po drugie - pamiętaj o kosztach finansowania inwestycji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, bergerac napisał:

po pierwsze to jest zysk, który chce przytulić Wynajmujący :)

po drugie - pamiętaj o kosztach finansowania inwestycji.

 

Pisalem pol zartem oczywiscie, ale w kazdym zarcie jest troche prawdy.

Cos jak z kredytami frankowymi, kurs wzrosl ale % spadly i raty zostawaly na mw tym samym poziomie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zbynek napisał:

Sam się zdziwiłem po podliczeniu sumy rat (łącznie raty 80k, cena samochody 164k). Żeby rozwiać moje wątpliwości pytałem handlowca czy na pewno nie ma w tym kosztów ubezpieczenia i/lub przeglądów i jasno mi odpowiedział że nie, a raty to pokrycie utraty wartości. Moja wyraźna chęć zakupu takiego używanego samochodu za kwotę odpowiadającą resztkowej wartości z tej kalkulacji nie została przyjęta. 

Teraz to w ogóle wychodzi dziwnie, bo kupując np. samochód za 100k, spłacasz jakieś 40% wartości w 3 lata, zakładając że po tym okresie ten samochód będzie wart 60k. A teraz okazuje się że kilkuletnia używka kosztuje prawie tyle co kosztowała jako nowa. To jest spory argument za klasycznym leasingiem z wykupem i późniejszą samodzielną sprzedażą.

Przecież to jest najdroższy możliwy produkt oby dwoje szukaliście jelenia i nikt nie znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest najdroższy możliwy produkt oby dwoje szukaliście jelenia i nikt nie znalazł.
Przyszedlem po ofertę na samochód z klasycznym leasingiem, handlowiec sam zaproponował takie rozwiązanie. Po podliczeniu wiedziałem dlaczego.

Taptaraptap

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Zbynek napisał:

Tyle teoria, a praktyka to co innego. Chyba że zysk leasingodawcy równy lub wyższy utracie wartości to wartość rynkowa (Toyota Camry zakładany okres 2 lata, max przebieg 100kkm, suma rat "wynajmu" to 50% ceny samochodu, bez ubezpieczenia i pakietu serwisów.) ;] 

Duży przebieg jak na wynajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, bergerac napisał:

Wprowadzili 3 miesiące po tym jak kupiłem ;]

 

 

Nie da się w tej sytuacji wytargować jakiegoś rabatu na tę gwarancję? Bo przecież to absurd żeby brali kilkanaście tys. za coś, co chwilę potem było gratis. Oni przecież muszą zdawać sobie sprawę, że klient może poczuć się na tyle wydymany, że już więcej u nich auta nie kupi*.

 

 

 

 

* Chociaż z moich (skromnych ale jednak) doświadczeń z FCA wynika, że oni jakby się tym w ogóle nie przejmowali, zakładając że i tak nikt drugi raz do nich nie przyjdzie.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Furvus_Eques napisał:

Nie da się w tej sytuacji wytargować jakiegoś rabatu na tę gwarancję? Bo przecież to absurd żeby brali kilkanaście tys. za coś, co chwilę potem było gratis. Oni przecież muszą zdawać sobie sprawę, że klient może poczuć się na tyle wydymany, że już więcej u nich auta nie kupi*.

Sprzedawca podszedł bardzo profesjonalnie i podesłał mi zmianę cennika od momentu wprowadzenia nowej gwarancji. Mówił, że udało mu się wytargować rabaty na gwarancje dla klientów, którzy kupili w grudniu, ale dla wcześniejszych mu się nie udało.

 

12 minut temu, Furvus_Eques napisał:

* Chociaż z moich (skromnych ale jednak) doświadczeń z FCA wynika, że oni jakby się tym w ogóle nie przejmowali, zakładając że i tak nikt drugi raz do nich nie przyjdzie.

ja mam na razie (fakt, że jedyne 1,5 roku) bardzo pozytywne doświadczenia zarówno pod kątem sprzedaży, obsługi posprzedażnej jak i serwisu. Jeśli Stelvio przejdzie facelifting i dołożą krytyczne elementy (typu światła LED) i oczywiście finansowo będę w stanie to dźwignąć, to będzie to na 90% mój kolejny wybór.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Furvus_Eques napisał:

 

Nie da się w tej sytuacji wytargować jakiegoś rabatu na tę gwarancję? Bo przecież to absurd żeby brali kilkanaście tys. za coś, co chwilę potem było gratis. Oni przecież muszą zdawać sobie sprawę, że klient może poczuć się na tyle wydymany, że już więcej u nich auta nie kupi*.

 

 

 

 

* Chociaż z moich (skromnych ale jednak) doświadczeń z FCA wynika, że oni jakby się tym w ogóle nie przejmowali, zakładając że i tak nikt drugi raz do nich nie przyjdzie.

 

 

Mialem podobnie z Seatem. Swoje kupilem pod koniec 2017 z 4l gwarnacja, od chyba stycznia 2018 daja juz 5letnia... Ale jakos przespalem moment kiedy moja minela i nie interesowalem sie ewentualnym przedluzeniem, wiec nie wiem czy i za ile mozna bylo dokupic.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, bergerac napisał:

Sprzedawca podszedł bardzo profesjonalnie i podesłał mi zmianę cennika od momentu wprowadzenia nowej gwarancji.

 

Rzeczywiście podnieśli ceny o koszt tej dodatkowej gwarancji gdy ją wprowadzili?

 

 

26 minut temu, bergerac napisał:

Mówił, że udało mu się wytargować rabaty na gwarancje dla klientów, którzy kupili w grudniu, ale dla wcześniejszych mu się nie udało.

26 minut temu, bergerac napisał:

ja mam na razie (fakt, że jedyne 1,5 roku) bardzo pozytywne doświadczenia zarówno pod kątem sprzedaży, obsługi posprzedażnej jak i serwisu. Jeśli Stelvio przejdzie facelifting i dołożą krytyczne elementy (typu światła LED) i oczywiście finansowo będę w stanie to dźwignąć, to będzie to na 90% mój kolejny wybór.

 

Widocznie trafiłeś na dobrego dealera. Dobrze wiedzieć, że są tacy.

:ok:

 

Edytowane przez Furvus_Eques
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, zinger napisał:

Mialem podobnie z Seatem. Swoje kupilem pod koniec 2017 z 4l gwarnacja, od chyba stycznia 2018 daja juz 5letnia... Ale jakos przespalem moment kiedy moja minela i nie interesowalem sie ewentualnym przedluzeniem, wiec nie wiem czy i za ile mozna bylo dokupic.

 

W Mitsu też wprowadzili dłuższą gwarancję po tym jak kupiłem (ale chyba rok później, więc nie było o co walczyć) ale była zawsze opcja przedłużenia istniejącej i za rozsądną cenę. Ale i tak nie wziąłem, bo uznałem że nie ma sensu - auto się nie zepsuje. I miałem rację,

;]

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.05.2022 o 16:44, Furvus_Eques napisał:

 

Awaryjność auta i wiarę producenta w to, że nic drogiego się nie wysypie poznajemy właśnie po tym na ile wycenił swoją ewentualną odpowiedzialność za usterki w czasie tej przedłużonej gwarancji. To jest nic innego jak ubezpieczenie a składka została skalkulowana w oparciu o ryzyko. Niemałe jak widać, więc może lepiej mimo wszystko to wziąć?

 

W Mitsu proponowali mi 5 lat i 300kkm za bodaj 5k. Nie wziąłem bo taka kwota znaczyła, że sami nie wierzą, że cokolwiek się zepsuje. I mieli rację.

 

 

Tak, u nich to standard 😄 A w przyszłym roku jeszcze wychodzi nowy Colt - to dopiero były bezawaryjne maszyny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy później...
W dniu 25.05.2022 o 11:02, bergerac napisał(a):Jeśli Stelvio przejdzie facelifting i dołożą krytyczne elementy (typu światła LED) i oczywiście finansowo będę w stanie to dźwignąć, to będzie to na 90% mój kolejny wybór.

Doczekałeś się… Są matryce.

Jednakże coś zepsuli. Analogi out. Czyli kłamali, że nigdy tego nie zrobią. Ech.

 

311883306_10160337021944189_7704086806373770686_n.jpg

312781379_10160337021879189_5014295515394378601_n.jpg

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Podróba BMW. A zawsze Alfę ceniłem za oryginalność.

 

Tylko, że od 159, MiTo, Giulietta to ta oryginalność polegała tylko na charakterystycznym scudetto. Auta były naładowane technologią Fiata tak naprawdę 👍

Giulia i Stelvio odeszły w znacznym stopniu od tej metody na szczęście. 
Trochę się śmieje z ideologii powstania Giuli. Jak niektórzy wiedzą, stworzono odrębny dział projektowy z określonych zasobów grupy FCA by stworzyć auto którego konkurencja w obrębie właściwości jezdnych będzie się wręcz bała. No wiec projektują projektują i na koniec patrzą i rozlega się głośne mamma mia! Wyszła nam beemka !🤣

 

F3F6CE0C-022B-48BD-B863-2B4B1E64E4A0.webp

Edytowane przez stig
  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, stig napisał(a):

Jak niektórzy wiedzą, stworzono odrębny dział projektowy z określonych zasobów grupy FCA by stworzyć auto którego konkurencja w obrębie właściwości jezdnych będzie się wręcz bała. No wiec projektują projektują i na koniec patrzą i rozlega się głośne mamma mia! Wyszła nam beemka !🤣

Jak dążą do ideału to nie mogło wyjść nic innego 😆

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, stig napisał(a):

Tylko, że od 159, MiTo, Giulietta to ta oryginalność polegała tylko na charakterystycznym scudetto. Auta były naładowane technologią Fiata tak naprawdę 👍

Giulia i Stelvio odeszły w znacznym stopniu od tej metody na szczęście. 
Trochę się śmieje z ideologii powstania Giuli. Jak niektórzy wiedzą, stworzono odrębny dział projektowy z określonych zasobów grupy FCA by stworzyć auto którego konkurencja w obrębie właściwości jezdnych będzie się wręcz bała. No wiec projektują projektują i na koniec patrzą i rozlega się głośne mamma mia! Wyszła nam beemka !🤣

 

F3F6CE0C-022B-48BD-B863-2B4B1E64E4A0.webp

na tym porównaniu Alfą wygląda jak auto o klasę wyżej niż to BMW. Nigdy na to nie patrzyłem w ten sposób.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, bergerac napisał(a):

na tym porównaniu Alfą wygląda jak auto o klasę wyżej niż to BMW. Nigdy na to nie patrzyłem w ten sposób.

Jest wyżej to fakt. Na zdjęciu 😁 A na poważnie Alfie nic nie ujmuję. Po prostu sylwetka jest podobna, ale to wynika z faktu założeń konstrukcyjnych. Dla mnie i tak respect, że zrobili tak zayebiście jeżdżące auto za pierwszym razem, gdzie BMW od lat rozwija model 3 i inne….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, stig napisał(a):

Doczekałeś się… Są matryce.

Jednakże coś zepsuli. Analogi out. Czyli kłamali, że nigdy tego nie zrobią. Ech.

 

O ile lifting Stelvio faktycznie ma sens, to Giulia juz raczej powinna dostac nowy model.

Jak by nie patrzec to jest 7 lat na rynku i matrycowe ledy + wirtualne zegary to troche malo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
O ile lifting Stelvio faktycznie ma sens, to Giulia juz raczej powinna dostac nowy model.
Jak by nie patrzec to jest 7 lat na rynku i matrycowe ledy + wirtualne zegary to troche malo.
 


Nie sądzę, że Alfa tak zrobi. A zresztą wczoraj wieczorem spotkałem sąsiada, który kupił nową Giulię Veloce i muszę przyznać, że to nadal świetne i świeżo wyglądające auto. Zrobią lifting jeszcze kilka lat się przekulają, a co będzie dalej – zobaczymy.


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, bergerac napisał(a):

 


Nie sądzę, że Alfa tak zrobi. A zresztą wczoraj wieczorem spotkałem sąsiada, który kupił nową Giulię Veloce i muszę przyznać, że to nadal świetne i świeżo wyglądające auto. Zrobią lifting jeszcze kilka lat się przekulają, a co będzie dalej – zobaczymy.


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

 

Podobno następna gulia to już będzie elektryczna włoszka :(

 

Chciałbym jeszcze sobie kupić veloce...prawdziwe dzieło sztuki . Tylko chce zegary analogowe !!!! 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Marcin79 napisał(a):

Podobno następna gulia to już będzie elektryczna włoszka :(

 

Chciałbym jeszcze sobie kupić veloce...prawdziwe dzieło sztuki . Tylko chce zegary analogowe !!!! 

a Ty się chyba przymierzałeś?

 

Rozumiem Cię z tymi zegarami, uwielbiam je :serducha: Jak widzę te wynalazki stosowane np w grupie VW to aż oczy bolą. To się nadaje do jakieś Fabi czy Citigo, ale nie do poważnego auta :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Marcin79 napisał(a):

Podobno następna gulia to już będzie elektryczna włoszka :(

 

Moze tak byc niestety, ewentualnie jakis PHEV.

Niestety Stellantis nie ma zadnej wspolczesnej alternatywy dla tego 2,0T.

A on jednak na obecne czasy to troche odstaje spalaniem od konkurencji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał(a):

 

O ile lifting Stelvio faktycznie ma sens, to Giulia juz raczej powinna dostac nowy model.

Jak by nie patrzec to jest 7 lat na rynku i matrycowe ledy + wirtualne zegary to troche malo.

 

 

pytanie po co ten nowy model. To że rynek motoryzacyjny jest jak smartfonowy, co chwilę musi być nowy model, to nie znaczy że to jest dobre. Gulia to świetne auto. Była świetna kilka lat temu i jest nadal. Po co to zmieniać? Dla kolejnych gadżetów?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Maciej__ napisał(a):

 

Moze tak byc niestety, ewentualnie jakis PHEV.

Niestety Stellantis nie ma zadnej wspolczesnej alternatywy dla tego 2,0T.

A on jednak na obecne czasy to troche odstaje spalaniem od konkurencji ;)

 

raczej żaden producent już nie będzie poprawiał i wypuszczał nowych silników spalinowych. Jeszcze te kilka lat przejadą na tym co zostało, ewentualnie łącząc to w HEVy i PHEVy, a potem już tylko elektryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, bergerac napisał(a):

a Ty się chyba przymierzałeś?

 

Rozumiem Cię z tymi zegarami, uwielbiam je :serducha: Jak widzę te wynalazki stosowane np w grupie VW to aż oczy bolą. To się nadaje do jakieś Fabi czy Citigo, ale nie do poważnego auta :)

Coś w tym stylu.   Tzn jak będzie $$ to sobie kiedyś kupię. 

 

Zegary ekstra sprawa , cyfrowe mi nie podchodzą.. ale to pewnie też kwestią naszego wieku . 

 

Dzisiaj jeżdżę " starą seria 3 " i mam takie fajne 

16669374940246520430878163294005.jpg.b00e3d1862f499a980fb6c6a2acf31fb.jpg

 

O wiele bardziej mi podchodzą od cyfrowych zegarów w x5 ( BTW ciekawe czy kiedyś będzie można sobie wgrać analogowe zegary do cyfrowych)

Edytowane przez Marcin79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, maro_t napisał(a):

 

pytanie po co ten nowy model. To że rynek motoryzacyjny jest jak smartfonowy, co chwilę musi być nowy model, to nie znaczy że to jest dobre. Gulia to świetne auto. Była świetna kilka lat temu i jest nadal. Po co to zmieniać? Dla kolejnych gadżetów?

 

Po to, zeby poprawic sprzedaz, ktora niestety sukcesywnie spada z kazdym rokiem.

W 2021 sprzedali 25% tego co w 2017...

 

https://carsalesbase.com/europe-alfa-romeo-giulia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maro_t napisał(a):

 

raczej żaden producent już nie będzie poprawiał i wypuszczał nowych silników spalinowych. Jeszcze te kilka lat przejadą na tym co zostało, ewentualnie łącząc to w HEVy i PHEVy, a potem już tylko elektryki.

 

W Europie. Cała reszta świata (czyli z 80% rynku samochodowego) nie ma takiego zamiaru. Elektryki będą, ale nikt na siłę nie będzie zakazywał spalinowych.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.