strazak1 Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 czeka mnie wymiana pompy.... taka pompa wejdzie do Unioka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 26 Lipca 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > czeka mnie wymiana pompy.... > taka pompa wejdzie do Unioka Dobre pytanie. Ja słyszałem od kumpla, który chciał włożyć do CC rajdowego, że nie ma szans, niby każde servo ma inny rozstaw śrub...ale nie twierdzę, że musiał mieć rację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 26 Lipca 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Dzisiaj moje klocki zaczęły wydawać dziwny odgłoś, znaczy się, że chyba to ich koniec. Wobec tego jest okazja, aby coś przykombinować. Reasumując rozważania: 1. Zakładam jarzma i zaciski od SC, 2. Zakładam tarczę 240mm z SC lub jakąś wentylowaną jak znajdę w tym rozmiarze, 3. Zakładam klocki od SC 4. Wymieniam przewody hamulcowe (tak przy okazji). Czy wszystko jedno czy SC czy do UNO? 5. I co z tym ustawianiem balansu hamowania, jak dla mnie to jest to nie potrzebny zabieg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oplo1 Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > 5. I co z tym ustawianiem balansu hamowania, jak dla mnie to jest to > nie potrzebny zabieg. To nie ustawiaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mareks_uno Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > 4. Wymieniam przewody hamulcowe (tak przy okazji). Czy wszystko jedno > czy SC czy do UNO? pasują od CC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
major_601 Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > 5. I co z tym ustawianiem balansu hamowania, jak dla mnie to jest to > nie potrzebny zabieg. to nic nie rób, zobaczysz sam czy nie będą się blokowac tylne koła za wcześnie lub za późno po wymianie na nowy komplet co do tarczy wentylowanych w rozmiarze 240 to nie założysz ich do zwykłych zacisków - są za grube. Trzeba miec z UT więc musisz mieć zwykłe 240 albo zaciski nie z SC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mareks_uno Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > to nic nie rób, zobaczysz sam czy nie będą się blokowac tylne koła za > wcześnie lub za późno po wymianie na nowy komplet > co do tarczy wentylowanych w rozmiarze 240 to nie założysz ich do > zwykłych zacisków - są za grube. Trzeba miec z UT więc musisz > mieć zwykłe 240 albo zaciski nie z SC może chodziło bardziej o frezowane, nawiercane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
major_601 Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > może chodziło bardziej o frezowane, nawiercane chyba że tak to zmienia postać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel_78 Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > Okey.Spoko, czyli tarcze 240 np z Deisla, w sumie wentyle były by > najlepsze. > Ale...czy ustawienie tego balansu jest konieczne? Przecież korektor > hamowania ma wpływ tylko na tylną oś i to w zależności od masy, > czyli ruchu dylnej osi, a to się nie zmienia. Napewno > konieczne?? ale w czym problem??? balans w uniaku bardzo fajnie da się ustawić. poza tym balans to stosunek siły hamowania z przodu i z tyłu jesli przód wzmocnisz to moze zaistniec konieczność wzmocnieia tyłu aby najlepiej wykorzystac hamulce. bo inacze będziesz co prawda potrzebował mniejsze siły do zablokowania kół przednich , a tylne w tym czasie będą słabo hamować ( nie bedzie wykorzystana siła przyczepności kół tylnych ) co wydłuży drogę hamowania. pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 26 Lipca 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > ale w czym problem??? > balans w uniaku bardzo fajnie da się ustawić. > poza tym balans to stosunek siły hamowania z przodu i z tyłu > jesli przód wzmocnisz to moze zaistniec konieczność wzmocnieia tyłu > aby najlepiej wykorzystac hamulce. > bo inacze będziesz co prawda potrzebował mniejsze siły do > zablokowania kół przednich , a tylne w tym czasie będą słabo > hamować ( nie bedzie wykorzystana siła przyczepności kół tylnych > ) co wydłuży drogę hamowania. > pozdr Dobra, okey masz racje, ale... 1. Generalnie zawsze powinno się hamować 100% przodem, zwłaszcza w zakręcie. 2. Jak wzmocnie tył, to przy tak małej masie i lekkim tyle, w zakręcie auto stanie się niebezpieczne (pomimo wzmocnionego przodu :-) ), ... z drugiej strony będzie mniejszy skok pedału...hmmm Dobra, żeby nie przedłużać, jak skutecznie ustawić balans w Uniaku? :-) Empirycznie na szutrowej nawierzchni, czy też jakimiś innymi metodami rodem z podręcznika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 26 Lipca 2007 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > czeka mnie wymiana pompy.... > taka pompa wejdzie do Unioka A tak wogóle, to pompo+servo za ...50 zł??? Takie rzeczy ,to chyba tylko w Erze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tasior138 Napisano 26 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 > dopóki spokojnie możesz zablokować koła hamując to hamulce - czyli > tarcze klocki zaciski itp są dobrej jakości. Ja jeżdze na > 165oponkach i blokuję spokojnie nawet 3 razy pod rząd z 120 jak > hamuję - miałem ostatnio taki test gdy wyskoczyła cięzarówka z > bocznej uliczki i zatoczyła się na lewy pas prawie przede mną tak prazegladam watek, i w tej kwesti kompletnie sie z kolega nie zgodze... uniaka mam od nowości i jak sobie przypomne jak nim wyjezdzalem z salonu to przez chyba rok nie moglem zablokowac kół musialem sie niezle nameczyc!! a to dlaczego? bo przyczepność jest dobra i hamulec odpowiednio pracuje. odpowiedni dobor klockow i tarcz + dobre amortyzatory = nie zablokujesz hamulców, co wcale nie znaczy ze hamulce sa zle. Hamulec zatrzymuje samochod poprzez zamiane energi kinetycznej na cieplna na tarczach oraz scieranie sie samego klocka, czego kmpletnie nie ma gdy z latwoscia zablokujesz kola. w momencie zablokowania kół energie kinetyczna zamieniasz na cieplna na oponach, ale z o wiele gorszym skutkiem! i na koniec, do badania hamulcow najlepsze sa rolki, a nie zamienianie UNA w bobsleje pozdrawiam Lukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpast Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 > tak prazegladam watek, i w tej kwesti kompletnie sie z kolega nie > zgodze... uniaka mam od nowości i jak sobie przypomne jak nim > wyjezdzalem z salonu to przez chyba rok nie moglem zablokowac > kół musialem sie niezle nameczyc!! I dlatego koledzy piszą powyżej o zmianie tego stanu rzeczy, na układy bardziej elastyczne i z większa kontrola siły hamowania , aż do zblokowania hamulców włącznie z użyciem dużo mniejszej siły niż w oryginale > a to dlaczego? bo przyczepność jest dobra i hamulec odpowiednio > pracuje. odpowiedni dobor klockow i tarcz + dobre amortyzatory = > nie zablokujesz hamulców, co wcale nie znaczy ze hamulce sa > zle. Takie rzeczy to tylko z ABS-em, jeśli normalnie nie możesz doprowadzić do blokady to znaczy że hamulce są , bo nie będziesz mógł wykorzystać na max sił spowodowanych tarciem, na tzw granicy blokady, granicy przyczepności. Ten moment musi być dla Ciebie dostępny bez specjalnych wysiłków > Hamulec zatrzymuje samochod poprzez zamiane energi kinetycznej na > cieplna na tarczach oraz scieranie sie samego klocka, czego > kmpletnie nie ma gdy z latwoscia zablokujesz kola. > w momencie zablokowania kół energie kinetyczna zamieniasz na cieplna > na oponach, ale z o wiele gorszym skutkiem! Radzę koledze poczytać kilka innych wątków na temat hamowania i hamulców z fizycznego/mechanicznego punktu widzenia > i na koniec, do badania hamulcow najlepsze sa rolki, a nie > zamienianie UNA w bobsleje > pozdrawiam > Lukasz Ja w domu nie mam rolek i wolę wstępnie sprawdzić na szutrze niedaleko efekt mojej pracy, aby poprawić to co działa nie tak jak powinno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 27 Lipca 2007 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 A czy z tym ustawianiem balansu ktoś coś poradzi?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpast Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 > A czy z tym ustawianiem balansu ktoś coś poradzi?? Radzę go zrobić, zmieniasz parametry układu hydraulicznego. Ja sprawdzam/robię nawet po zmianie tarcz na nowe, czy tez ostatnio wymianie szczęk z tyłu, bo rozkład sił był nietypowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 27 Lipca 2007 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 > Radzę go zrobić, zmieniasz parametry układu hydraulicznego. Ja > sprawdzam/robię nawet po zmianie tarcz na nowe, czy tez ostatnio > wymianie szczęk z tyłu, bo rozkład sił był nietypowy. Hmmm....a konkretniej? W jaki sposób? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tasior138 Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 zaczne od tego ze nie chce pieniaczyc ale: > I dlatego koledzy piszą powyżej o zmianie tego stanu rzeczy, na > układy bardziej elastyczne i z większa kontrola siły hamowania , > aż do zblokowania hamulców włącznie z użyciem dużo mniejszej > siły niż w oryginale nie napisalem ze elastycznosc i zwiekszenie plynności sily hamowania jest czyms zlym, wrecz przeciwnie, jest to bardzo zdrowe. Ale jezeli dla kogos wyznacznikiem jest fo czy mozna zablokowac kola czy nie to nie swiadczy to o elastyczności ale wrecz o UTRACIE kontroli nad sila hamowania!! > Takie rzeczy to tylko z ABS-em, jeśli normalnie nie możesz > doprowadzić do blokady to znaczy że hamulce są , bo nie > będziesz mógł wykorzystać na max sił spowodowanych tarciem, na > tzw granicy blokady, granicy przyczepności. Ten moment musi być > dla Ciebie dostępny bez specjalnych wysiłków Czyżby? w momencie kiedy z latwoscia bez wysilku uzyskujesz zablokowanie kol, w sytuacji zagrozenia gdy zadziala twoj uklad autonomiczny w momencie gdy bedziesz chcial zahamowac poprostu wpadniesz w poslizg bo trzeba naprawde dobrego kierowcy zeby na 30 metrow przed przejsciem dla pieszych myslal o odpowidniej sile nacisku na pedal w sytuacji gdy jedzie prosto na dzieci ktore wybiegly na przejscie! poprostu wcisniesz pedal w podloge. Przepraszam nie ty, Twoja noga sama to zrobi taki odruch bezwarunkowy. Dlatego w seryjny ulkad zostal zaprojektowany tak aby przy statystycznie silnym wcisnieciu hamulca sila hamowania byla jak najblizej granicy poslizgu. > Radzę koledze poczytać kilka innych wątków na temat hamowania i > hamulców z fizycznego/mechanicznego punktu widzenia mozesz mi wskazac moj błąd? fakt zapomnialem o naprezeniach zawieszenia, tez wymagaja energi ktora bierze sie z energi kinetycznej pojazdu. > Ja w domu nie mam rolek i wolę wstępnie sprawdzić na szutrze > niedaleko efekt mojej pracy, aby poprawić to co działa nie tak > jak powinno. no wlasnie i tu jest potezny problem.... kiedys mialem potezny problem z hamulcami, auto mi tanczylo na drodze jak cholera, pojechalem na rolki, kolo wcisnol na maksa hamulec, rolki pokazaly kilo newtony i wciska mi ze wszytko jest ok... tyle ze niekazdy diagnosta zbada charakterystyke liniowa hamulca, sprawdaja maxymalna sile hamowania (tak jak przyklad ktory mnie poruszyl). reasumujac, test hamulcow na drodze super sprawa, ale na boga nie czy sie blokuja czy nie!! bardziej czy sila hamowania propaguje sie na kazde kolo tak samo!! jeszcze raz podkreslam ze nie chce sie klucic, a moge i chce dyskutowac. pozdrawiam Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel_78 Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 > Hmmm....a konkretniej? W jaki sposób? doprowadzasz do stanu w którym hamulce tylne i przednie będą się równocześnie blokowały , a nastepnie troche popuszczasz naciąg sprężyny korektora. pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpast Napisano 29 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2007 > zaczne od tego ze nie chce pieniaczyc ale: > nie napisalem ze elastycznosc i zwiekszenie plynności sily hamowania > jest czyms zlym, wrecz przeciwnie, jest to bardzo zdrowe. Ale > jezeli dla kogos wyznacznikiem jest fo czy mozna zablokowac kola > czy nie to nie swiadczy to o elastyczności ale wrecz o UTRACIE > kontroli nad sila hamowania!! > Czyżby? w momencie kiedy z latwoscia bez wysilku uzyskujesz > zablokowanie kol, w sytuacji zagrozenia gdy zadziala twoj uklad > autonomiczny w momencie gdy bedziesz chcial zahamowac poprostu > wpadniesz w poslizg bo trzeba naprawde dobrego kierowcy zeby na > 30 metrow przed przejsciem dla pieszych myslal o odpowidniej > sile nacisku na pedal w sytuacji gdy jedzie prosto na dzieci > ktore wybiegly na przejscie! poprostu wcisniesz pedal w podloge. > Przepraszam nie ty, Twoja noga sama to zrobi taki odruch > bezwarunkowy. > Dlatego w seryjny ulkad zostal zaprojektowany tak aby przy > statystycznie silnym wcisnieciu hamulca sila hamowania byla jak > najblizej granicy poslizgu. > mozesz mi wskazac moj błąd? fakt zapomnialem o naprezeniach > zawieszenia, tez wymagaja energi ktora bierze sie z energi > kinetycznej pojazdu. Przeczytaj Ten wątek w calości. Miłej lektury. Jeśli coś nie zrozumiesz zapytaj tutaj, chętnie odpowiem. > no wlasnie i tu jest potezny problem.... > kiedys mialem potezny problem z hamulcami, auto mi tanczylo na drodze > jak cholera, pojechalem na rolki, kolo wcisnol na maksa hamulec, > rolki pokazaly kilo newtony i wciska mi ze wszytko jest ok... > tyle ze niekazdy diagnosta zbada charakterystyke liniowa > hamulca, sprawdaja maxymalna sile hamowania (tak jak przyklad > ktory mnie poruszyl). reasumujac, test hamulcow na drodze super > sprawa, ale na boga nie czy sie blokuja czy nie!! bardziej czy > sila hamowania propaguje sie na kazde kolo tak samo!! > jeszcze raz podkreslam ze nie chce sie klucic, a moge i chce > dyskutowac. > pozdrawiam > Łukasz Jak już pisałem , coś masz nie tak z hamulcami, a tym bardziej z zakładem diagnostycznym, badanie hamulców z wciskaniem na maxa miałem ostatni raz chyba w malaczu, w maluchu nie ma wspomagania i wszystkim wydawało się że takie badanie wystarczy, bo maluch ma słabe hamulce, ale dopiero kiedy zacząłem sam naprawiać takie badanie straciło sens, bo maluch zawsze wyskakiwał z rolek (blokada). Teraz jak jeżdżę z UNOlotem, badanie zawsze przeprowadzane jest na bardzo powolnym wciskaniu hamulców aż do zablokowania, kiedy rolki wyrzucają samochód z przodu, a z tyłu bardzo bardzo słabo ale sie kręcą(korektor siły hamowania działa), natomiast ręczny blokuje tylne koła całkowicie na 3-4 ząbku. Polecam Ci naprawdę przyłożyć sie do zrobienia hamulców, bo kiedys jeszcze zrobisz sobie, albo komuś krzywdę. Aaa i zmień diagnostę, bo ten do którego jeździsz to jakiś badziewiarz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tasior138 Napisano 29 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2007 > Przeczytaj Ten wątek w calości. > Miłej lektury. Jeśli coś nie zrozumiesz zapytaj tutaj, chętnie > odpowiem. nie mam na tyle wolnego czasu, i az tak wielkich dziur w teorii... ale sprobuje > Jak już pisałem , coś masz nie tak z hamulcami, a tym bardziej z > zakładem diagnostycznym, badanie hamulców z wciskaniem na maxa > miałem ostatni raz chyba w malaczu, w maluchu nie ma wspomagania > i wszystkim wydawało się że takie badanie wystarczy, bo maluch no i tu sie nie rozumiemy, albo czytasz nie dokladnie to co ja pisze!! od samego poczatku sprzeciwiam sie testowaniu halulcow testem maxymalnej sily deptania hamulca. Raz mialem taka sytuacje z diagnosta, ktory przy tej samej sile hamowania lecz rozprowadzonej w nierownym czasie, twierdzil ze wszytko jest ok, bo wciskal pedal szybko!! tak jak tester ktory doprowadza auto do posslizgu. > ma słabe hamulce, ale dopiero kiedy zacząłem sam naprawiać takie > badanie straciło sens, bo maluch zawsze wyskakiwał z rolek > (blokada). cały czas pisze ze nie możliwość blokowania kol jest ważna!! a tylko tego dowodzi taki test... taka mozliwośc kompletnie nic nie ma do tego czy hamulce sa dobra czy nie. > Teraz jak jeżdżę z UNOlotem, badanie zawsze przeprowadzane jest na > bardzo powolnym wciskaniu hamulców aż do zablokowania, kiedy > rolki wyrzucają samochód z przodu, a z tyłu bardzo bardzo słabo > ale sie kręcą(korektor siły hamowania działa), natomiast ręczny > blokuje tylne koła całkowicie na 3-4 ząbku. i tu zapomniales jeszcze o istotnej rzeczy, jaka jest ostatnia zanotowana sila hamowania? bo moze byc tak ze spokojnie manewrujesz pedalem w przedziale od 3-5 kN, a moze byc tak ze hamulec daiala ci do 4 kN a potem momentalnie osiaga 5 kN (nie masz kompletnie kontroli w zakresie sily 4-5) i nastepuje zablokowanie kół. Nalegam do refleksji w tym temacie. > Polecam Ci naprawdę przyłożyć sie do zrobienia hamulców, bo kiedys > jeszcze zrobisz sobie, albo komuś krzywdę. moim hamulca nic niebrakuje, i spokojnie moge na nich polegac. W wielu cieplych sytuacjach nie zawiodly mnie, ani nie wpuscily w poslizg. > Aaa i zmień diagnostę, bo ten do którego jeździsz to jakiś > badziewiarz. bylem u niego raz, i z racji ze podzielał idee ze jak sie hamulce blokują to wszystko z nimi ok... co do blokowania hamulców to widzialem ostatnio nastepujaca sytuacje, jechalo sobie SC, tak okolo 60 km/h, wpieprzyl mu sie autobus, koles depnol hamulce, wpadl w poslizg a nastepnie w autobus... Tu masz sytuacje o ktorej pisalem, bardzo latwa dostepność blokady kól w tym aucie generuje takie wypadki. gość spokojnie by wyhamowal, gdyby tylko nie wygenerowal poslizgu. bardziej by mnie interesowalo jakie sa fizyczne ograniczenia na sile hamowania w uno... takie dane napewno są gdzies gleboko w dokumentacji technicznej... pozdrawiam bardzo serdecznie!! Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel_78 Napisano 29 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2007 > nie mam na tyle wolnego czasu, i az tak wielkich dziur w teorii... > ale sprobuje > no i tu sie nie rozumiemy, albo czytasz nie dokladnie to co ja > pisze!! od samego poczatku sprzeciwiam sie testowaniu halulcow > testem maxymalnej sily deptania hamulca. Raz mialem taka > sytuacje z diagnosta, ktory przy tej samej sile hamowania lecz > rozprowadzonej w nierownym czasie, twierdzil ze wszytko jest > ok, bo wciskal pedal szybko!! tak jak tester ktory doprowadza > auto do posslizgu. > cały czas pisze ze nie możliwość blokowania kol jest ważna!! a tylko > tego dowodzi taki test... taka mozliwośc kompletnie nic nie ma > do tego czy hamulce sa dobra czy nie. > i tu zapomniales jeszcze o istotnej rzeczy, jaka jest ostatnia > zanotowana sila hamowania? > bo moze byc tak ze spokojnie manewrujesz pedalem w przedziale od 3-5 > kN, a moze byc tak ze hamulec daiala ci do 4 kN a potem > momentalnie osiaga 5 kN (nie masz kompletnie kontroli w zakresie > sily 4-5) i nastepuje zablokowanie kół. Nalegam do refleksji w > tym temacie. > moim hamulca nic niebrakuje, i spokojnie moge na nich polegac. > W wielu cieplych sytuacjach nie zawiodly mnie, ani nie wpuscily w > poslizg. > bylem u niego raz, i z racji ze podzielał idee ze jak sie hamulce > blokują to wszystko z nimi ok... > co do blokowania hamulców to widzialem ostatnio nastepujaca sytuacje, > jechalo sobie SC, tak okolo 60 km/h, wpieprzyl mu sie autobus, > koles depnol hamulce, wpadl w poslizg a nastepnie w autobus... > Tu masz sytuacje o ktorej pisalem, bardzo latwa dostepność > blokady kól w tym aucie generuje takie wypadki. gość spokojnie > by wyhamowal, gdyby tylko nie wygenerowal poslizgu. > bardziej by mnie interesowalo jakie sa fizyczne ograniczenia na sile > hamowania w uno... takie dane napewno są gdzies gleboko w > dokumentacji technicznej... > pozdrawiam bardzo serdecznie!! > Łukasz przejedź sie kiedyś bmw e34 lub innym autem z czułymi hamulcami - tzn takimi , gdzie do zablokowania kól potrzebne jest mniej niż 15 - 20 kg nacisku na pedał . przy takim zakresie sił można precyzyjniej operować pedałem hamulca niż wtedy , gdy do zablokowania jest potrzebne 40 - 60kg... ina sprawa to precyzyjnie ustwiony balans.... pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpast Napisano 29 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2007 > nie mam na tyle wolnego czasu, i az tak wielkich dziur w teorii... > ale sprobuje > no i tu sie nie rozumiemy, albo czytasz nie dokladnie to co ja > pisze!! od samego poczatku sprzeciwiam sie testowaniu halulcow > testem maxymalnej sily deptania hamulca. Raz mialem taka > sytuacje z diagnosta, ktory przy tej samej sile hamowania lecz > rozprowadzonej w nierownym czasie, twierdzil ze wszytko jest > ok, bo wciskal pedal szybko!! tak jak tester ktory doprowadza > auto do posslizgu. > cały czas pisze ze nie możliwość blokowania kol jest ważna!! a tylko > tego dowodzi taki test... taka mozliwośc kompletnie nic nie ma > do tego czy hamulce sa dobra czy nie. Zgadza się, blokowanie jest ważne, ale równomierne działanie obu kół w jednej osi jeszcze ważniejsze > i tu zapomniales jeszcze o istotnej rzeczy, jaka jest ostatnia > zanotowana sila hamowania? > bo moze byc tak ze spokojnie manewrujesz pedalem w przedziale od 3-5 > kN, a moze byc tak ze hamulec daiala ci do 4 kN a potem > momentalnie osiaga 5 kN (nie masz kompletnie kontroli w zakresie > sily 4-5) i nastepuje zablokowanie kół. Nalegam do refleksji w > tym temacie. Akurat nie mam tego zanotowanego, ( nawet nie pamiętam czy dostałem wydruk jak z badania zbieżności , czy zawieszenia), ale wiem że u mnie nie ma takiego przeskoku. > moim hamulca nic niebrakuje, i spokojnie moge na nich polegac. > W wielu cieplych sytuacjach nie zawiodly mnie, ani nie wpuscily w > poslizg. > bylem u niego raz, i z racji ze podzielał idee ze jak sie hamulce > blokują to wszystko z nimi ok... > co do blokowania hamulców to widzialem ostatnio nastepujaca sytuacje, > jechalo sobie SC, tak okolo 60 km/h, wpieprzyl mu sie autobus, > koles depnol hamulce, wpadl w poslizg a nastepnie w autobus... > Tu masz sytuacje o ktorej pisalem, bardzo latwa dostepność > blokady kól w tym aucie generuje takie wypadki. gość spokojnie > by wyhamowal, gdyby tylko nie wygenerowal poslizgu. > bardziej by mnie interesowalo jakie sa fizyczne ograniczenia na sile > hamowania w uno... takie dane napewno są gdzies gleboko w > dokumentacji technicznej... > pozdrawiam bardzo serdecznie!! > Łukasz Jeśli nie czytałeś tamtego wątku (bo tam właśnie spieraliśmy sie o to) to pokrótce polecam hamowanie pulsacyjne na granicy poślizgu (oczywiście z absolutnie sprawnymi hamulcami) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tasior138 Napisano 30 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2007 > Zgadza się, blokowanie jest ważne, ale równomierne działanie obu kół > w jednej osi jeszcze ważniejsze ciesze sie ze doszlismy do konsensusu. > Akurat nie mam tego zanotowanego, ( nawet nie pamiętam czy dostałem > wydruk jak z badania zbieżności , czy zawieszenia), ale wiem że > u mnie nie ma takiego przeskoku. no wlasnie, bo nie ma dostepnych urzadzen diagnostycznych notujacych charakterystyke sily hamowania w funkcji sily nacisku na pedal hamulca, co jak juz ustalilismy jest bardzo ważne:) zycze milego dnia!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 6 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2007 Hmm...bylem na wakacja,a tu widzę koledzy pogadali sobie,że hej! Nie będę już komentował. Dodam tylko, że moim zdaniem oboje macie rację. Raz, że hamulec nie może być MEGA czuły i blokować się przy delikatnym naciśnięciu, bo na mokrej nawierzchni lub śniegu może być problem z zatrzymaniem... Jednak znowu na suchej nawierzchni i szerokich kapciach duża siła hamowania na granicy przyczepności nic nie zastąpi. A nawet jak zerwiemy przyczepność, to biarąc pod uwagę stan polskich dróg z pewnością staniemy szybciej niż hamująć pulsacyjnie(tylko z opon może nie dużo zostać). Ja osobiście wolę pewne czucie pod pedałem Natomiast przechodząc do rzeczy. Kupiłem dzisiaj już zaciski od SC :-). Teraz mam pytanie odnośnie tarczy. Czy tarcza od Seicento wchodzi bez problemu? Chodzi mi o odległość od piasty. Na szrocie przymierzaliśmy tarczę od UNO 1.7d i pasowała by.Dlatego nie wiem, czy kupować od Seicento,czy może UNO 1.7. Dzięki z info. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel_78 Napisano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2007 <ciach> > :-). Teraz mam pytanie odnośnie tarczy. Czy tarcza od Seicento > wchodzi bez problemu? Chodzi mi o odległość od piasty. Na > szrocie przymierzaliśmy tarczę od UNO 1.7d i pasowała by.Dlatego > nie wiem, czy kupować od Seicento,czy może UNO 1.7. Dzięki z > info. Pozdrawiam. tarcza musi być od Uno 1,7 d - od seicento ma inną wysokość i nie będzie pasowac. pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 6 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2007 > tarcza musi być od Uno 1,7 d - od seicento ma inną wysokość i nie > będzie pasowac. > pozdr OK Wielkie Dzięki Koło weekendu zabieram się do pracy. Pozdro! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 7 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 Jeszcze jedno pytanie. Kupiłem wczoraj te zaciski, ale miałem mały dylemat. Były takie na których pisało Bendix A i takie na których pisało Bosch. Czy to robi jakąś różnicę?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oplo1 Napisano 7 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 > Jeszcze jedno pytanie. > Kupiłem wczoraj te zaciski, ale miałem mały dylemat. Były takie na > których pisało Bendix A i takie na których pisało Bosch. Czy to > robi jakąś różnicę?? Zawsze sam sobie zadajesz pytania? Ciekawe jak długo czekasz na odpowiedzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 8 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2007 > Zawsze sam sobie zadajesz pytania? > Ciekawe jak długo czekasz na odpowiedzi U ha ha ha ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 15 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2007 HA! Robota wykonana! Zaciski z Seicento, nowe przewody, nowe bębny, nowe szczęki, klocki Ferodo, tarcze Brembo Wszystko w kolorze wsciekłym czerwonym Hamuje GITES! Nie ma jakiegoś znowu super ostrego hamulca, ale jest poprawa, czuć. Przede wszystkim jest jedna, podstawowa zaleta: żadnego blokowania! Autko na równym, na światłąch leci z wiatrem na luzie. Dzięki za info i pomoc. Jak będę miał chwilkę, to wrzucę jakieś fotki gdzieś na stronke i opis dla innych. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawny7 Napisano 15 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2007 > Nie che mi się komentować, bo tylko prowokujecie... Nerwisty kolega... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpast Napisano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 > HA! > Robota wykonana! Zaciski z Seicento, nowe przewody, nowe bębny, nowe > szczęki, klocki Ferodo, tarcze Brembo Wszystko w kolorze > wsciekłym czerwonym > Hamuje GITES! Nie ma jakiegoś znowu super ostrego hamulca, ale jest > poprawa, czuć. Przede wszystkim jest jedna, podstawowa zaleta: > żadnego blokowania! Autko na równym, na światłąch leci z wiatrem > na luzie. > Dzięki za info i pomoc. Jak będę miał chwilkę, to wrzucę jakieś fotki > gdzieś na stronke i opis dla innych. > Pozdrawiam Czekamy na fotki Jak się znajdzie okazja, przyjadę pooglądać, może pod koniec miesiąca Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 4 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 Chciałem po pierwsze napisać, że po pół roku użytkowania przerobionych hampli jestem BARDZO zadowolony. Hamulec poprawił się bardzo na plus. Jest bardziej wyczuwalny, twardszy, czuć ostrzejsze hamowanie i przede wszystkim...żadnego blokowania i grzania się. Ostatnio podniosłem koło i...obraca sią niemal samo:-) Ale mam pytanko. Bo przeróbka ma jedno nie dociągnięcie. Założyłem tarcze o większej średnicy - UNO diesel, ale...zostawiłem starą osłonę metalową tarczy. Ma ona małą średnicę i dosłownie w górnej części tarcza weszła na styk. Problem w tym, że jak zagrzeje tarcze to jej rant delikatnie ociera o tę blachę. Jak ostygnie, to wszystko wraca do normy. Dodatkowo myślę, że też chłodzenie jest teraz dużo gorsze. Mam dwie możliwości spróbuję kupić blachę od diesla lub przerobię obecną. I tu moje pytanie, czy Waszym zdaniem wpłynie to jakoś bezpieczeństow tarczy jeżeli "ciachę" kołnierz który przykrywa tarczę na obwodzie? Poprostu zostawię generalnie tylko blachę osłaniającą tarczę od strony dampera. Myślę, że to powinno wystarczyć. Jeżeli macie jakieś uwagi, to proszę. Pozdro! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zibi122 Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 Ja bym nie obcinał tylko ponacinał blache co kilka cm na około 1 cm i ją pooginał i starczy. Co do chłodzenia to powinno być dobrze. Ja nie mam wogóle tych blach i jest oki i tarczy nic się nie dzieje ale jak się zagrzeje tarcze i wpadne w wode to moze byc klops Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 > Ja bym nie obcinał tylko ponacinał blache co kilka cm na około 1 cm i > ją pooginał i starczy. Co do chłodzenia to powinno być dobrze. > Ja nie mam wogóle tych blach i jest oki i tarczy nic się nie > dzieje ale jak się zagrzeje tarcze i wpadne w wode to moze byc > klops Ja też wywaliłem te blachy, ale też mam świadomość że woda na mocno rozgrzane może zrobić "be" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpast Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 > Ja też wywaliłem te blachy, ale też mam świadomość że woda na mocno > rozgrzane może zrobić "be" Panowie, ta blacha nie służy do osłony przed wodą ale do osłony tarczy przed przedmiotami które mogą wystrzelić w czasie jazdy w kierunku tarczy, naruszyć ją lub dostać się pomiędzy tarczę i obudowę (tą blachę), lub zatrzymać się gdzieś przy jarzmie albo coś w tym stylu (jeśli macie wyobraźnię i znacie budowę to potraficie sobie takie cos wyobrazić, że w ekstremalnym przypadku coś takiego może się wydarzyć) - a czym to grozi w konsekwencji to chyba tez nie muszę opisywać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 > Panowie, ta blacha nie służy do osłony przed wodą ale do osłony > tarczy przed przedmiotami które mogą wystrzelić w czasie jazdy w > kierunku tarczy, naruszyć ją lub dostać się pomiędzy tarczę i > obudowę (tą blachę), lub zatrzymać się gdzieś przy jarzmie albo > coś w tym stylu (jeśli macie wyobraźnię i znacie budowę to > potraficie sobie takie cos wyobrazić, że w ekstremalnym > przypadku coś takiego może się wydarzyć) - a czym to grozi w > konsekwencji to chyba tez nie muszę opisywać Czyli mnie uspokoiłeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
unimor Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 jest jeden sposob zeby skutecznie zahamowal. otorzyc drzwi podczas jazdy i noga hamowac tylko trzeba przygotowac gasnice taj jak z bajki Flinstonowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 5 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 > Panowie, ta blacha nie służy do osłony przed wodą ale do osłony > tarczy przed przedmiotami które mogą wystrzelić w czasie jazdy w > kierunku tarczy, naruszyć ją lub dostać się pomiędzy tarczę i > obudowę (tą blachę), lub zatrzymać się gdzieś przy jarzmie albo > coś w tym stylu (jeśli macie wyobraźnię i znacie budowę to > potraficie sobie takie cos wyobrazić, że w ekstremalnym > przypadku coś takiego może się wydarzyć) - a czym to grozi w > konsekwencji to chyba tez nie muszę opisywać NO tak, ale rozumiem, że nie musi się tarcza chować w tej osłonie. Wystarczy, że zostawię bardzo niski "rant", a tarcza i tak będzie chroniona od uderzeń z boku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 > NO tak, ale rozumiem, że nie musi się tarcza chować w tej osłonie. > Wystarczy, że zostawię bardzo niski "rant", a tarcza i tak > będzie chroniona od uderzeń z boku. Moim zdaniem lepiej żeby się nie chowała. Nie wiem w końcu czy masz tarczę wentylowaną (pogubiłem się już w tym wątku) ale jak tak to powietrze przechodzi od środka do zewnątrz i tam powinno mieć swobodne ujście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 5 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 Nie, nie jest wentylowana. Reasumując, ciacham kołnierz osłony tak bya zachować jedynie sztywność i już. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 > Nie, nie jest wentylowana. > Reasumując, ciacham kołnierz osłony tak bya zachować jedynie > sztywność i już. I już Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 17 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 Witam, DONE! W piątek wieczór, wpadłem w nerw, szlifierka w łapę i... do 3 nad ranem gotowe. Trzemu do trzeciej? Bo mi się ta malutka śrubeczka trzymająca osłone ukręciła... i musiałem ją wydubać metodą rozwiercania wielo-stopniowego Foty w załączniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 17 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 ....ciachnąłem też osłonę na dole koło wahacza. Niestety jak kręciłem kołem, to prawdopodobnie blacha się odginała, a że było tam mało miejsca...tarcza grubsza od standardowej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 17 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 A no tak, zapomniałem dodać... NIC NIE OCIERA TERAZ! Próbowałem je zagrzać...i nic :-) Czyli pełen sukces. No możę tylko trochę martwi mnie ten odsłonięt wahacza, z którego teoretycznie mogą jakieś smary z wodą przedostać się na tarcze, jednak z drugiej strony wcześniej też był tam duuuży otwór. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 18 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2008 > A no tak, zapomniałem dodać... NIC NIE OCIERA TERAZ! Próbowałem je > zagrzać...i nic :-) Czyli pełen sukces. No możę tylko trochę > martwi mnie ten odsłonięt wahacza, z którego teoretycznie mogą > jakieś smary z wodą przedostać się na tarcze, jednak z drugiej > strony wcześniej też był tam duuuży otwór. Nic się nie bój, będzie dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maureliusz Napisano 18 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 18 Lutego 2008 > Nic się nie bój, będzie dobrze Musi być No ty myślę, że temat wzmocnionych hamulcy w Uno z Seicento póki co został wyczerpany. Dzięki wszystkich, którzy się aktywnie udzielali za pomoc Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.