Skocz do zawartości

Nacisk na przednią i tylną oś a masa całkowita


barkor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Byłem na przeglądzie i chciałem skorzystać z okazji, żeby sprawdzić ile waży moje seicento i sprawdzić rozkład masy na przednią i tylną oś.

 

Diagnosta na przeglądzie wjeżdża na wagę najpierw przednimi kołami a później tylnymi.

Przednia oś wyszła 508kg a tylna 325kg. Nie śmiałem wyganiać diagnosty z samochodu przy pomiarze tych nacisków, więc poprosiłem go później o podanie ile on sam waży - 113kg.

508+325-113 = 720kg

Wynik wydaje się prawidłowy, ale gdy spytałem diagnostę o jego wagę to on od razu zaznaczył, że i tak nie wyliczę dokładnej masy całkowitej bo naciski na przednią i tylną oś się nie sumują do masy całkowitej. Nie wyglądał raczej na pewnego co do swoich racji, zaczął coś kombinować, że może jak samochód jest krótki to wynik będzie bardziej zbliżony do faktycznej masy, ale na pewno im większy rozstaw osi tym suma nacisków będzie odbiegać od masy całkowitej.

 

Szukałem na necie, ale nie mogę znaleźć jednoznacznych opinii. Znalazłem kilka które potwierdzają moją wersję, ale i kilka potwierdzających wersję diagnosty.

 

Jeśli zatem diagnosta ma rację, że ciężar przedniej i tylnej osi nie sumuje się do masy całkowitej to dlaczego tak jest i z czego to wynika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zatem diagnosta ma rację, że ciężar przedniej i tylnej osi nie sumuje się do masy całkowitej to dlaczego tak jest i z czego to wynika?

 

Pomijając jakieś skrajności typu pochyłość, to naciski się sumują idealnie do całkowitego ciężaru pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo był za mądry, i chodzi o to, że waga pokazuje ciężar, a nie masę. Albo za głupi.

 

No tak, rozumiem, ciężar wyraża się w niutonach, a masę w kilogramach, z tymże waga pokazywała na monitorze wartość w kilogramach, a więc masę poszczególnych osi, a nie ich ciężar, zatem wychodzi, że diagnosta głupi:) Wychodzi na to, zresztą tak podpowiada logika, że masa przedniej osi i masa tylnej jednak sumuje się do masy całkowitej. Gdyby waga była powiedzmy 5cm wyżej niż poziom podłogi to wtedy wyniki byłyby zafałszowane, po zsumowaniu masa wyszłaby niższa niż rzeczywista. Ale wagi na stacjach diagnostycznych są na równi z podłogą (na pierwszym planie właśnie jest waga):

oskp11.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnosta siedział na fotelu kierowcy przy obu pomiarach, można założyć, że był integralną częścią samochodu, więc jego masę należałoby odjąć raz (tu chyba nie powinno być wątpliwości). Miał natomiast wpływ na rozkład masy między przednią i tylną oś, co mnie w sumie bardziej interesowało, bo poczyniłem kilka modyfikacji mających na celu poprawę tego rozkładu (m.in. akumulator i zbiorniczek płynu do spryskiwaczy przeniesiony spod maski do bagażnika). Rozkład masy 61:39 byłby bardzo dobrym wynikiem, ale to dzięki tym 113kg na fotelu kierowcy bo pewnie faktyczny rozkład pustego samochodu zbliżony jest do 70:30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli zatem diagnosta ma rację, że ciężar przedniej i tylnej osi nie sumuje się do masy całkowitej to dlaczego tak jest i z czego to wynika?

 

Tak prawdę mówiąc to zważyłeś rzeczywistą  masę własną a nie masę całkowitą. do masy całkowitej zalicza się masę własną i dopuszczalną ładowność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tak prawdę mówiąc to zważyłeś rzeczywistą masę własną a nie masę całkowitą. do masy całkowitej zalicza się masę własną i dopuszczalną ładowność.

W zasadzie pisząc ten temat nie przykładałem uwagi do terminologii, chodziło mi po prostu o sumę masy przedniej i tylnej osi (czy ta suma da realną wagę pojazdu). Ale sprawdziłem przed chwilą w google i wychodzi, że nie masz racji. Nie ma takiego terminu jak "rzeczywista masa własna". Natomiast rzeczywista masa całkowita to masa pojazdu i znajdujących się w nim rzeczy i osób (de facto to właśnie zostało zważone, bo razem z diagnostą). To o czym piszesz (czyli masa własna + dopuszczalna ładowność) to się nazywa dopuszczalna masa całkowita. Ale mniejsza o terminologię, każdy wie o co mi chodzi ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo był za mądry, i chodzi o to, że waga pokazuje ciężar, a nie masę. Albo za głupi.

 

Masę zmierzysz bezpośrednio tylko badając oddziaływanie grawitacyjne ciała lub zakrzywienie czasoprzestrzeni.

W warunkach ziemskich - mierzysz ciężar w polu grawitacyjnym Ziemi.

 

Naciski na osiach muszą się sumować do ciężaru całego pojazdu - inaczej było by to perpetuum mobile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masę zmierzysz bezpośrednio tylko badając oddziaływanie grawitacyjne ciała lub zakrzywienie czasoprzestrzeni.

W warunkach ziemskich - mierzysz ciężar w polu grawitacyjnym Ziemi.

 

Naciski na osiach muszą się sumować do ciężaru całego pojazdu - inaczej było by to perpetuum mobile.

Bzdura. Wystarczy, że pomiar będzie dokonywany na niepoziomym podłożu. Słowo klucz - środek ciężkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura. Wystarczy, że pomiar będzie dokonywany na niepoziomym podłożu. Słowo klucz - środek ciężkości.

 

Nie bzdura, tylko prawda, bo nikomu przy zdrowych zmysłach nie przyjdzie do głowy ważyć na niepoziomym podłożu.

Gdyby waga umieszczona była na niepoziomym podłożu, wskazywałaby błędnie zawsze (nawet po najechaniu całego pojazdu).

 

Po to są  wagi mierzące nacisk osi, żeby mierzyły prawidłowo nacisk osi a nie nacisk osi pojazdu stojącego krzywo., stąd zapewne powierzchnia wagi jest na w miarę równym poziomie z powierzchnią przed i za wagą.

Oba ciężary wystarczy zsumować i jest piękny wynik.

 

Gdyby teoretycznie najazd jedną osią powodował, że jedna oś stoi wyraźnie niżej niż druga (bo mała różnica jest dokładnie tak samo pomijalna jak sinus małego kąta), to wystarczy wypoziomować pojazd podkładając klocki pod koła osi będącej niżej (odejmując masę tych klocków, jeśli tą osią jest oś stojąca na wadze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś z innym samochodem na innej stacji diagnostycznej i zagadałem do diagnosty o ten temat. Ten nie miał wątpliwości, że suma nacisków przedniej i tylnej osi da nacisk taki jakby zważyć cały samochód na jednej wadze.

Zwrócił tylko uwagę na to, że wyniki mogą być przekłamane i odbiegać nieco od stanu faktycznego, bo wagi na stacjach diagnostycznych nie są legalizowane czyli nikt nie kontroluje czy prawidłowo wskazują. Nawet jeśli wskazania nie są super dokładne, to i tak wystarczające dla programu diagnostycznego który sprawdza amortyzatory i hamulce. Program potrzebuje zmierzyć wagę do odpowiedniej interpretacji wyników badania przyczepności kół czy skuteczności hamulców.

 

Podsumowując, suma nacisków przedniej i tylnej osi da idealny wynik nacisku całego samochodu (tak samo by było przy pomiarze każdego koła osobno). Ważąc później cały samochód na innej wadze, wynik może wyjść nieco inny, ale tylko ze względu na niedokładność wag (brak legalizacji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, rozumiem, ciężar wyraża się w niutonach, a masę w kilogramach, z tymże waga pokazywała na monitorze wartość w kilogramach, a więc masę poszczególnych osi, a nie ich ciężar, zatem wychodzi, że diagnosta głupi:) Wychodzi na to, zresztą tak podpowiada logika, że masa przedniej osi i masa tylnej jednak sumuje się do masy całkowitej. Gdyby waga była powiedzmy 5cm wyżej niż poziom podłogi to wtedy wyniki byłyby zafałszowane, po zsumowaniu masa wyszłaby niższa niż rzeczywista. Ale wagi na stacjach diagnostycznych są na równi z podłogą (na pierwszym planie właśnie jest waga):

oskp11.jpg

 

 

 

 

na pierwszym planie to jest tester do amortyzatorów z funkcją wagi , z dokładnością że tak się grzecznie wyrażę dyskusyjną:)

 

 

nowe urządzenie nie podawało prawidłowych odczytów ...  wystarczy kilka cm krzywo najechać i już widzisz coś innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Gdyby waga umieszczona była na niepoziomym podłożu, wskazywałaby błędnie zawsze (nawet po najechaniu całego pojazdu).

 

Tyle, że byłby to problem urządzenia pomiarowego, jako takiego, którego konstrukcja być może nie jest przystosowana do takich pomiarów.

Nie zmienia to natomiast faktu, że suma nacisków czterech punktów podparcia zawsze będzie taka sama nawet, jeśli pojazd będzie stał na jednym kole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.