Skocz do zawartości

Ktoś chce wziąć mojego Leopolda ?


Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem rozstać się z moim Leopoldem i wystawiam go na sprzedaż (5000 PLN).

Borewicz jest z 1986 roku, ma silnik AB czyli ten mocniejszy (wówczas) o mocy 82 KM.

Auto ma wbite w dowód "składak" co potwierdza numer VIN.

Wiele osób z forum zna jego historię od początku (jeszcze wtedy chyba nie było forum MotoPRL), ale pokrótce ją tutaj przytoczę...

 

Pomysł zakupu pojawił się kiedy kumpel z pracy powiedział mi o Złombolu (styczeń 2010).

Wtedy Borewiczów było jeszcze mnóstwo i to w dobrych cenach więc po obejrzeniu kilku ogłoszeń wybrałem tego.

Ponieważ auto stało w Andrychowie, do tego bez przeglądu i OC więc kolega z   forum pojechał go obejrzeć czy warto.

Okazało się, że warto więc przelałem kasę na zapłacenie OC, w międzyczasie zrobił się przegląd i 2 tygodnie później można było jechać po auto.

Samochód zakupiłem od 1-go właściciela i szczęśliwie bez usterek przejechałem nim z Andrychowa do domu.

 

Potem nastąpił etap doprowadzania go do jako takiego stanu.

Auto rozebrałem do gołej blachy - okazało się, że podłoga jest jak dzwon - grama rdzy - zapewne spowodowane było to usmarowaniem całego auta jakąś mazią przypominającą połączenie bitexu z fluidolem i smarem czołgowym - jest to straszne przy naprawach (bo zawsze się tym upieprzę) ale jako zabezpieczenie się sprawdza.

 

Ponieważ fabrycznie była skrzynia 4-ka wymieniona została na 5-kę. Przy tej okazji zmieniona została tarcza sprzęgła i łożysko wyjściowe, uszczelniacz wału od strony skrzyni oraz gumowy łącznik z wałem. Kącikowi koledzy eksperci orzekli, że docisk jest spoko i nie ma potrzeby wymieniać.

Wypiliśmy ogromną ilość wódki, wygrilowaliśmy 10 kilo kiełbasy ale Polonez został doprowadzony do porządku i 2 miesiące później pojechał na Złombol.

 

Złombol przejechany został bezawaryjnie, auto spaliło na trasie 5 kkm 7,14 l/100 km oraz ok. 3 litrów oleju (3 osoby + pełny bagażnik).

Udało się nie tylko wjechać Leopoldem na terytorium Azji, ale też osiągnąć na bułgarskiej autostradzie 178 km/h (wg GPS 165 km/h) co udokumentowaliśmy zdjęciami i filmem.

Jedyną usterką było urwanie gumowego wieszaka ostatniego tłumika podczas wyciągania z plaży przez śmieciarkę (zakopaliśmy się).

Naprawy usterki dokonałem już po powrocie dokonując w lokalnym sklepiku zakupu gumowego wieszaka za całe 5 PLN.

Aha - w aucie jest założony 3-tłumikowy wydech z Caro - niestety brakuje pięknego dźwięku ostatniego tłumika ale jednak jest ciszej.

 

Ponieważ wyjący most podczas Złombola dał się we znaki postanowiłem go zmienić.

W ciemno kupiłem świeżo wycięty most z innego Poloneza - trochę było ryzyko, że kupię coś równie marnego. 

Most został oczyszczony, wypłukany, zalany świeżym olejem, wymienione zostało jedno łożysko i po złożeniu do kupy okazało się, że zakup był szczęśliwy - nie wyje !

 

Kolejna wyprawa odbyła się w 2011 roku kiedy Leopold przejechał przez Transfogarską nad Morze Czarne.

Tygodniowy wyjazd tym razem okupiony był wymianą pierwszego tłumika i 2 złapanymi gumami.

Spalanie było większe bo 8,5 l/100 km (4 osoby, box na dachu + pełny bagażnik, w powrotnej drodze byliśmy tak dojebani czeskim piwem że resor był prosty). Niestety pojawiło się też większe spalanie oleju - praktycznie każdy przejechany 1000 km wymagał dolania 1 litra oleju.

 

Nadszedł czas zrobienia porządku z tym i odbyło się kolejne alkoholowe konsylium podczas którego próbowaliśmy wymienić uszczelniacze (które z gumowych po ponad 25 latach praktycznie skrystalizowały na kamień) ale po zgubieniu zapinek od jednego zaworu operacja została przerwana.

 

Auto przestało kolejny rok czy dwa po czym postanowiłem zamknąć temat i tym razem zwaliłem całą głowicę, zawiozłem do regeneracji po czym poskładałem auto do kupy. Przy okazji okazało się, ża silnik ma tłoki z 1-go nadwymiaru.

 

W zasadzie w tym miejscu jego historia się urywa bo przez ostatnie 3 lata był tylko przepalany i poruszał się po podwórku (bodajże w maju raz karnąłem się 2-3 km po osiedlu) - dalej jeździć się nie odważyłem bo auto nie ma przegladu od ok. 3 lat. OC niestety trzeba płacić na bieżąco.

 

Chciałbym, żeby auto trafiło do kogoś kto będzie miał więcej czasu i po doprowadzeniu do porządku blachy i lakieru będzie mógł cieszyć czyjeś oko.

 

Za auto chcę 5000 PLN i jest to cena nienegocjowalna - sądzę, że doskonale mieści się między 10-15 TPLN za ładne Polonezy a 2-3 TPLN za góry korozji wyciągnięte ze szrotu ale za to "klasyczny Borewicz" (czasami jeszcze z magicznym dodatkiem eksportowy !).

 

Osoby zainteresowane wygrzebią na forum praktycznie całą historię auta ale chętnie udzielę zainteresowanym wszelkich informacji.

 

Co jest na dziś do zrobionia w aucie:

- po zrobieniu przeglądu można wsiąść i jechać - mogę dać gwarancję, że dojedzie bezawaryjnie w każde miejsce w Polsce.

- z pewnością trzeba by przejrzeć hamulce bo auto wprawdzie jeździ bez oporów ale po tylu latach należy (wszystkie 4 tarcze były wymieniane wiosną 2011 czyli jakieś 6 kkm temu, wtedy też był kompleksowy przegląd hamulców - nowe uszczelnienia tłoczków, nowe odpowietrzniki, czyszczenie, smarowanie, nowy płyn) 

- blacha i lakier - no niestety pięta achillesowa mojego Leopolda - moim zdaniem należy wymienić poszycia wszystkich drzwi bo łatanie i czyszczenie mija się z celem kiedy 1 płat kosztuje 35 PLN. Dodatkowo jest trochę punktowej korozji na masce i lewym błotniku.Dach, tylne błotniki zdrowe.

- należy uszczelnić wydech na połączeniu portek z 1-szym tłumikiem bo trochę słychać.

- wymienić opony bo stoi na jakiś starych zimowych strupach (mam 4 sztuki letnich - bodajże Passio albo coś innego polskiego).

 

post-130670-0-35247700-1475051163_thumb.jpg

post-130670-0-76420400-1475051180_thumb.jpg

post-130670-0-81712500-1475051195_thumb.jpg

Auto trzyma ciśnienie 0,2 na luzie i 0,35 na obrotach (na rozgrzanym oleju).

Co ciekawe mimo 2 wypraw w mocno ciepłe rgiony nigdy nie było problemów z temperaturą - wiatrak załącza przy ok. 95 i bezproblemowo działa.

post-130670-0-71318600-1475051210_thumb.jpg

Lusterka są założone od MR85 ale jakby ktoś chciał wrócić do oryginału to mam plastikowe lewe i zaślepkę na prawe drzwi (w trójkąt drzwi).

post-130670-0-25330500-1475051241_thumb.jpg

Auto stoi na alufelgach OZ znanych z Caro.

post-130670-0-80807000-1475051255_thumb.jpg

post-130670-0-19535800-1475051272_thumb.jpg

post-130670-0-27309800-1475051286_thumb.jpg

post-130670-0-22462000-1475051299_thumb.jpg

Przednie siedzenia są założone z MR95 (niestety oryginalne fotele oddałem)

post-130670-0-01324400-1475051048_thumb.jpg

post-130670-0-03821200-1475051063_thumb.jpg

Niestety nigdy nie kupiłem pasującego Safari 5, ale jest zwykłe CD + głośniki (jakieś owalne Boshmany) w tylnych fabrycznych miejscach (boki tylnej półki)

post-130670-0-26126300-1475051079_thumb.jpg

post-130670-0-27271200-1475051093_thumb.jpg

Przednia maska jest podnoszona na 2 teleskopach.

post-130670-0-47223200-1475051106_thumb.jpg

Tylne siedzienie oryginalne, składane, niedzielone.

post-130670-0-27490100-1475051027_thumb.jpg

W miejscu głośnika zamontowane jest dodatkowe gniazdo zapalniczki pod nawi/smartfona.

post-130670-0-96693800-1475051003_thumb.jpg

Edytowane przez Tomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest powód sprzedaży?

Nie mam czasu jeździć nim na zloty czy wyprawy i tylko kurzy się (aczkolwiek nie dosłownie bo stoi pod pokrowcem) w garażu.

 

Niby może stać sobie bo jedyny koszt jaki generuje to OC (ok. 250 PLN/rok) więc jeżeli nie znajdzie nabywcy to będzie stał dalej).

 

Auto ma bardzo transparentną przeszłość bo praktycznie wszystko na bieżąco było opisywane na forum (naprawy, wyjazdy).

 

Naprawa głowicy: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/390662-leopold-reaktywacja/?hl=leopold

 

Walka z zaciekiem na masce: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/365594-stare-to-jest-dobre-wino-i-skrzypce/?hl=leopold

 

Fotki z 2012: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/335187-fotki-mojego-leopolda/?hl=leopold

Edytowane przez Tomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie w Mazowieckim takie niskie OC załapałeś?

Link4.

 

2 lata temu wypowiedziałem i negocjowałem i płaciłem coś ok. 160 PLN. Argumentem było to, że auto jest kolekcjonerskie i nie robi w ogóle przebiegu (co akurat było prawdą ale jest to nieweryfikowalne).

Rok temu też wypowiedziałem i negocjowałem ale nie udało się utrzymać już tak niskiej składki - zaproponowano mi składkę 220 PLN i talony do Tesco w kwocie 60 PLN więc w sumie utargowałem to samo.

W tym roku niestety spodziewam się kwoty 250-300 PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przyjechała ta laweta ? ;]

Bo do mnie przyjechał ten trampek, jak obfocę to dam foto :)

Dziś o 12-tej zajeżdża i Leopold odjeżdża do nowego właściciela.

Człowiek "z branży" bo już ma 2 Maluchy w tym jednego swapowanego do sportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No i przyjechała ta laweta ? ;]

Bo do mnie przyjechał ten trampek, jak obfocę to dam foto :)

 

W ostatnią trasę wjechał sobie na lince na lawetę...

post-130670-0-00340200-1475493033_thumb.jpg

 

Przygotowany do drogi...

post-130670-0-68414800-1475493049_thumb.jpg

post-130670-0-87499700-1475493066_thumb.jpg

post-130670-0-83697500-1475493105_thumb.jpg

 

No i pojechał w świat....na szczęście niedaleko bo do Warszawy, więc na Youngtimer Warsaw będę mógł go odwiedzać...

post-130670-0-49796700-1475493118_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie byłem na YW i widziałem, na zarobek kupił

Aż jestem ciekaw za ile go wystawi :hmm:

Ja wziąłem tyle ile chciałem i była to moja kalkulacja całkowitych kosztów auta (zakup, naprawy, OC, przeglądy) - wyszło mi ok. 4900 PLN

Oczywiście nie liczę swojej robocizny ale to sama przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kwota 5 tys wydawała mi się abstrakcyjną a Wy piszecie jeszcze o jakimś zarobku 8]

Naprawdę są napaleni klienci na takie auta :hmm:

Stety lub niestety ale tak wygląda rynek youngtimerów.

 

Za Poloneza w stanie gruz czyli albo wyciągnięty ze szrotu często bez papierów wołają 2-3 TPLN.

Ładne egzemplarze bez korozji kosztują ok. 10 TPLN a igiełki w faktycznie pięknym stanie są za 12-15 TPLN

Oczywiście raz na pewien czas wyskoczy jakiś fantasta z "eksportowym" albo "wersją prokuratorską" za 25 TPLN albo i więcej ale to dziwadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na allegro za 9100

http://allegro.pl/polonez-borewicz-fso-1500-1986-bardzo-ladny-unikat-i6559113555.html#thumb/8

 

Szaleństwo ! ;l

 

 

 

Tutaj jest 1980 w dobrym stanie i moim zdaniem jest wart tyle co kosztuje.

A jednak 1980 to auto bardziej kultowe niż mój 1986

 

http://otomoto.pl/oferta/polonez-1-5-oryginalny-lakier-od-1-wlasciciela-mozliwa-zamiana-ID6yvjlJ.html

Edytowane przez Tomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://allegro.pl/polonez-borewicz-fso-1500-1986-bardzo-ladny-unikat-i6559113555.html#thumb/8

 

Szaleństwo ! ;l

 

 

 

Tutaj jest 1980 w dobrym stanie i moim zdaniem jest wart tyle co kosztuje.

A jednak 1980 to auto bardziej kultowe niż mój 1986

 

http://otomoto.pl/oferta/polonez-1-5-oryginalny-lakier-od-1-wlasciciela-mozliwa-zamiana-ID6yvjlJ.html

 

Tak szczerze. Nie żałujesz teraz po fakcie, że sprzedałeś?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisałeś "Człowiek z branży"  ;]

Masz kaca moralnego ?

Wiesz - ja chciałem za ten samochód 5000 PLN i tyle dostałem.

To był mój koszt Poloneza - zakup, naprawy, przeglądy, OC (wszystko poza paliwem).

Jak gość sprzeda go za 9 tysi to jego zarobek, ale ja bym go za tyle nie kupił.

Moje ogłoszenie było uczciwe, obecnie sprzedający już trochę podkoloryzował bo doły drzwi są z korozją.

Generalnie do stanu idealnego trzeba zmienić poszycia wszystkich 4 drzwi, wymienić lewy przedni błotnik i wszystkie te elementy polakierować.

Trzeba przejrzeć hamulce, zająć się przednim zawieszeniem bo można jeździć ale warto je zadbać.

Ogłoszenie jest mocno hurraoptymistyczne i po takim opisie ja bym się rozczarował.

Jedynie czego żal to, że Leopold będzie sie tułał po ludziach.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze. Nie żałujesz teraz po fakcie, że sprzedałeś?

Nie - samochodem nie jeździłem, więc bez sensu było trzymać.

Jakbym chciał go dalej mieć to bym go nie sprzedawał bo na chleb mam.

Jeżeli gość sprzeda go za takie pieniądze jakie chce to szacun.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie - samochodem nie jeździłem, więc bez sensu było trzymać.

Jakbym chciał go dalej mieć to bym go nie sprzedawał bo na chleb mam.

Jeżeli gość sprzeda go za takie pieniądze jakie chce to szacun.

 

Sprzedałeś zwykłemu handlarzowi-ściemniaczowi:

 

"nie jestem jego właścicielem długo, ale niestety zycie troche weryfikuje moje założenia i muszę się z nim rozstać"

 

 Ciekawe za ile pójdzie  :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - ja chciałem za ten samochód 5000 PLN i tyle dostałem.

To był mój koszt Poloneza - zakup, naprawy, przeglądy, OC (wszystko poza paliwem).

Jak gość sprzeda go za 9 tysi to jego zarobek, ale ja bym go za tyle nie kupił.

Moje ogłoszenie było uczciwe, obecnie sprzedający już trochę podkoloryzował bo doły drzwi są z korozją.

Generalnie do stanu idealnego trzeba zmienić poszycia wszystkich 4 drzwi, wymienić lewy przedni błotnik i wszystkie te elementy polakierować.

Trzeba przejrzeć hamulce, zająć się przednim zawieszeniem bo można jeździć ale warto je zadbać.

Ogłoszenie jest mocno hurraoptymistyczne i po takim opisie ja bym się rozczarował.

Jedynie czego żal to, że Leopold będzie sie tułał po ludziach.

 

A wyraziłeś zgodę na wykorzystanie swojego opisu?  :hmm:

 

FSO to akurat to nie moja bajka, bo bardziej mam doświadczenia z autami południowych i wschodnich sąsiadów. jednak szkoda, że handlarz kupił leopolda, bo auto ma potencjał, a teraz pewnie stoi pod chmurką i traci na wartości... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawe auto, ale cena wg mnie (na 2016r) to jeszcze przegięcie.

 

PS Sprzedający korzysta z analogowego pejnta/ fotoszopa - spójrzcie, jak zasłonił blachy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedałeś zwykłemu handlarzowi-ściemniaczowi:

 

"nie jestem jego właścicielem długo, ale niestety zycie troche weryfikuje moje założenia i muszę się z nim rozstać"

 

 Ciekawe za ile pójdzie  :skromny:

No cóż - wystawiłem za 5000 PLN, sprzedałem za 5000 PLN więc trudno mieć do tego człowieka pretensje.

 

Jeżeli pójdzie za 7-8 TPLN to znaczy, że jestem dupa nie handlowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż - wystawiłem za 5000 PLN, sprzedałem za 5000 PLN więc trudno mieć do tego człowieka pretensje.

Jeżeli pójdzie za 7-8 TPLN to znaczy, że jestem dupa nie handlowiec.

Myślę, że zarobi. Tylko trochę poczeka na klienta. Sentyment teraz dobrze się sprzedaje.

Wysłane ze zmywarki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wyraziłeś zgodę na wykorzystanie swojego opisu?  :hmm:

 

FSO to akurat to nie moja bajka, bo bardziej mam doświadczenia z autami południowych i wschodnich sąsiadów. jednak szkoda, że handlarz kupił leopolda, bo auto ma potencjał, a teraz pewnie stoi pod chmurką i traci na wartości... 

Nie pytał mnie o wykorzystanie opisu ale nie widzę przeszkód, żeby sobie był.

 

Właśnie najbardziej mi żal, że go chce przechandlować bo zadbane przeze mnie autko będzie się tułało gdzieś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe auto, ale cena wg mnie (na 2016r) to jeszcze przegięcie.

 

PS Sprzedający korzysta z analogowego pejnta/ fotoszopa - spójrzcie, jak zasłonił blachy. 

Ja wystawiłem za tyle ile uważałem, że jest wart.

 

Auto jeżeli ma być stan bardzo dobry to wymaga wymiany poszycia drzwi x 4 (i to całe nie tylko doły).

Przydałoby się też wymienić lewy błotnik.

Do tego lakierowanie: 4 x drzwi, 2 x błotnik, maska = 7 elementów - licząc na elementy to raczej warto machnąć już cały samochód czyli min. 4000 PLN.

Wtedy byłby stan idealny.

Ale nadal byłby to 1986 i to składak.

Edytowane przez Tomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja wystawiłem za tyle ile uważałem, że jest wart.

 

I to jest uczciwe podejście. 

 


Auto jeżeli ma być stan bardzo dobry to wymaga wymiany poszycia drzwi x 4 (i to całe nie tylko doły).
Przydałoby się też wymienić lewy błotnik.
Do tego lakierowanie: 4 x drzwi, 2 x błotnik, maska = 1 elementów - licząc na elementy to raczej warto machnąć już cały samochód czyli min. 4000 PLN.
Wtedy byłby stan idealny.
Ale nadal byłby to 1986 i to składak.

 

Sam niedługo będę próbował sprzedać złomka (piatiorkę). Auto działa, nie cieknie, hamuje. Odpala w największe mrozy od dotknięcia, ale trzeba nad nim popracować. Pasjonat kupi a handlarz będzie się targował przez telefon...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://allegro.pl/polonez-borewicz-fso-1500-1986-bardzo-ladny-unikat-i6559113555.html#thumb/8

 

Szaleństwo ! ;l

 

 

 

Tutaj jest 1980 w dobrym stanie i moim zdaniem jest wart tyle co kosztuje.

A jednak 1980 to auto bardziej kultowe niż mój 1986

 

http://otomoto.pl/oferta/polonez-1-5-oryginalny-lakier-od-1-wlasciciela-mozliwa-zamiana-ID6yvjlJ.html

Przepraszam ale kto to kupi za 9k? Remont jak ktos sie nie zna albo ma malo czasu to lekko 6k. To juz jest 15k plus jakies pierdoly mechaniczne i mamy 17. Ja rozumiem sentyment, moda etc ale za 15k -20k to jest fajna barchetta która da duzo wieksza frajde. Sam mialem 2 duze fiaty na jednym zarobilem na drugim stracilem i mi przeszlo. NA poczatku bylo super pojezdzilem sobie i co i wrocilo to wszytsko o czym wczesniej zapomnialem. A to hamulce sie zapiekly a to cos a w barchette wsiadziesz i pojedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale kto to kupi za 9k? Remont jak ktos sie nie zna albo ma malo czasu to lekko 6k. To juz jest 15k plus jakies pierdoly mechaniczne i mamy 17. Ja rozumiem sentyment, moda etc ale za 15k -20k to jest fajna barchetta która da duzo wieksza frajde. Sam mialem 2 duze fiaty na jednym zarobilem na drugim stracilem i mi przeszlo. NA poczatku bylo super pojezdzilem sobie i co i wrocilo to wszytsko o czym wczesniej zapomnialem. A to hamulce sie zapiekly a to cos a w barchette wsiadziesz i pojedziesz.

 

Wujek, ależ Ty pier.lisz.... :hehe: :hehe: :hehe:

Czy ktoś ładujący w poldolota kilkanaście kpln wymaga tego, żeby mu się hamulce nie zapiekały? :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek, ależ Ty pier.lisz.... :hehe: :hehe: :hehe:

Czy ktoś ładujący w poldolota kilkanaście kpln wymaga tego, żeby mu się hamulce nie zapiekały? :phi:

 

 

Pyrek proszę Cię...Ja wujka rozumiem - mogłem kupić WSK a co wybrałem? Suzuki. Moto bezproblemowe, naciskam starter i jadę gdzie chcę. No teraz już nie ja, kolejny właściciel się nią cieszy. :) Następny jednoślad znowu kupiłem WSK? Nie, wolałem Mińska bo choć gówniany to mniej problemowy i szybszy. A następne jeśli Bozia pozwoli będzie znowu coś japońskiego, lub BMW. Sentyment sentymentem ale czasem prócz namiętnego uprawiania garażingu chciałoby się zwyczajnie POJEŹDZIĆ a nie myśleć o tym jaką pierdołę znów trzeba ustawić na swoje miejsca.

 

Miałem Poloneza, przejechałem się na nim finansowo okrutnie...Pewnie, robiłem go dla siebie ale nawet 1/3 tego co włożyłem w remont nie chciał mi nikt zwrócić. Chlał masakrycznie, zbierał się słabo...Fun z jazdy jakiś tam był bo sam fakt jazdy Polonezem mnie cieszył ale dziś, za te pieniądze (gdybym znowu je miał) kupił przytoczoną Barchettę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek, ależ Ty pier.lisz.... :hehe: :hehe: :hehe:

Czy ktoś ładujący w poldolota kilkanaście kpln wymaga tego, żeby mu się hamulce nie zapiekały? :phi:

Wladujesz i patrzysz jak go zre rdza. Mozna porownac chociazby z Twoim foxem. Wsiadasz i jedziesz o kazdej porze dnia i nocy. A tam nie pojedziesz, bo hamulce zapieczone, bo benzyna uciekla z gaznika a to most wyje etc. Dlatego uwazam, ze cena za pordzewialego poloneza kolegi tomo jest z kosmosu. Moze ktos przyjdzie kupi i bedzie jezdzil jednak Ludwiku nie idzcie ta droga.

 

Taki fajny przyklad ze starego ZK kolego prowadzacy! :phi: Mlody chlopak kupowal auto i mu Kornacki pokazal stara zastawe i mazde 626 za ta sama kase. No w zyciu bym zastawy nie wybral :phi: bohater programu zreszta tez. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyrek proszę Cię...Ja wujka rozumiem - mogłem kupić WSK a co wybrałem? Suzuki. Moto bezproblemowe, naciskam starter i jadę gdzie chcę. No teraz już nie ja, kolejny właściciel się nią cieszy. :) Następny jednoślad znowu kupiłem WSK? Nie, wolałem Mińska bo choć gówniany to mniej problemowy i szybszy. A następne jeśli Bozia pozwoli będzie znowu coś japońskiego, lub BMW. Sentyment sentymentem ale czasem prócz namiętnego uprawiania garażingu chciałoby się zwyczajnie POJEŹDZIĆ a nie myśleć o tym jaką pierdołę znów trzeba ustawić na swoje miejsca.

 

Miałem Poloneza, przejechałem się na nim finansowo okrutnie...Pewnie, robiłem go dla siebie ale nawet 1/3 tego co włożyłem w remont nie chciał mi nikt zwrócić. Chlał masakrycznie, zbierał się słabo...Fun z jazdy jakiś tam był bo sam fakt jazdy Polonezem mnie cieszył ale dziś, za te pieniądze (gdybym znowu je miał) kupił przytoczoną Barchettę.

Mam dwa motory z PRL komarka i Junaka. Komarka zapalam na pych i jade w kolo komina. Junak stoi juz ze 3 lata bo zawsze cos. Tak jak z duzym fiatem. Znajomy kupil sobie Honde CB650 i mi szczeka opadla model z wczesnych lat 80tych zrobil go, pomalowal i popatrzyl z politowaniem na mojego Junaka. Zeby nie bylo Honda tez jest z lat PRL. :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy co kto lubi.

Moim zdaniem cały urok tych pojazdów polega na tym że są takie siermiężne w porównaniu z ówczesnymi.

W moim fiacie most wyje? No wyje TTTM. Po dłuższym postoju benzyna odparowuje z gaźnika? No odparowuje wtedy odkręcam pokrywę filtra, wlewam trochę wachy i odpalam, albo dłużej kręcę. Hamulce zapiekają się? Zapiekają, dlatego na dłuższy postój nie zaciągam ręcznego. A jak raz na dwa lata rozkręcę je i przeczyszczę to frajda że coś zrobiłem sam.

Co prawda ja swoim nie jeżdżę na co dzień tylko kiedy mnie najdzie. Czasami co tydzień, czasami raz na miesiąc albo dwa.

Dlatego chyba lubię to auto że jest takie inne od współczesnych, po prostu surowe. A zagraniczne z okresu PRL? Dużo z tych aut posiada wyposażenie jak współczesne i styl jazdy niewiele różni się od paroletnich aut.

Druga sprawa że tyle kasy też bym nie dał. Dlatego swojego Fiaciora szukałem parę lat. Ale w końcu znalazłem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7700, jeszcze trochę i dojdzie do tych 5 tys ;]

Gościu pewnie myślał że w parę dni zarobi ładnych parę tysiączków. Ale się przeliczył.

Myślę że jak go teraz nie sprzeda to cena będzie się kręcić koło 7 tysi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było, a tu taka niespodzianka... Znalazłem dziś na alledrogo ogłoszenie i z tego co widziałem, to nie sprzedaje go Tomo :totalszok: Złośnika byś chociaż oderwał :kara:;]

 

Ale Polonezy poszły w górę, nie wspominając, że przez te parę lat praktycznie zniknęły z ogłoszeń 8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7700, jeszcze trochę i dojdzie do tych 5 tys ;]

Zrobił przegląd to stówa (i to co musiał dać w łapę bo polonezowskie hamulce po 3 latach stania nie przejdą normalnie przegladu)

Dodaje oryginalne siedzenia więc to 2-3 stówy.

Zabrał go lawetą - to też kosztuje.

 

Za mniej niż 6500 nie będzie mu się opłacało go sprzedać.

 

A czy ktoś go kupi ? No cóż - podłoga jak dzwon więc dobra baza do yountimera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było, a tu taka niespodzianka... Znalazłem dziś na alledrogo ogłoszenie i z tego co widziałem, to nie sprzedaje go Tomo :totalszok: Złośnika byś chociaż oderwał :kara:;]

 

Ale Polonezy poszły w górę, nie wspominając, że przez te parę lat praktycznie zniknęły z ogłoszeń 8]

Żeby nie to, że stał w garażu i ojciec się pytał po cholerę skoro nie jeżdżony to pewnie by stał dalej ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyrek proszę Cię...Ja wujka rozumiem - mogłem kupić WSK a co wybrałem? Suzuki. Moto bezproblemowe, naciskam starter i jadę gdzie chcę. No teraz już nie ja, kolejny właściciel się nią cieszy. :) Następny jednoślad znowu kupiłem WSK? Nie, wolałem Mińska bo choć gówniany to mniej problemowy i szybszy. A następne jeśli Bozia pozwoli będzie znowu coś japońskiego, lub BMW. Sentyment sentymentem ale czasem prócz namiętnego uprawiania garażingu chciałoby się zwyczajnie POJEŹDZIĆ a nie myśleć o tym jaką pierdołę znów trzeba ustawić na swoje miejsca.

 

Miałem Poloneza, przejechałem się na nim finansowo okrutnie...Pewnie, robiłem go dla siebie ale nawet 1/3 tego co włożyłem w remont nie chciał mi nikt zwrócić. Chlał masakrycznie, zbierał się słabo...Fun z jazdy jakiś tam był bo sam fakt jazdy Polonezem mnie cieszył ale dziś, za te pieniądze (gdybym znowu je miał) kupił przytoczoną Barchettę.

 

Kolego, ale tylko potwierdziłeś mój tok rozumowania :phi:  - jak chcesz mieć niezawodne, praktyczne moto, kupujesz Japonię (tudzież pochodne), jak chcesz mieć wueskę (czy poloneza) - kupujesz ww. i nie marudzisz, jak nie zapali albo że "hamulce się zapiekają". ;]

Raczej mało kto kupuje DF/Poloneza, żeby ciurac się nim codziennie do pracy. :ok:

A najlepiej, to mieć i to, i to - jak się "hamulce zapieką" wskakujesz na Japonię i ognia. :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wladujesz i patrzysz jak go zre rdza. Mozna porownac chociazby z Twoim foxem. Wsiadasz i jedziesz o kazdej porze dnia i nocy. A tam nie pojedziesz, bo hamulce zapieczone, bo benzyna uciekla z gaznika a to most wyje etc. Dlatego uwazam, ze cena za pordzewialego poloneza kolegi tomo jest z kosmosu. Moze ktos przyjdzie kupi i bedzie jezdzil jednak Ludwiku nie idzcie ta droga.

 

Ale mój fox, to - używając analogii do przykładu Cinka - bardziej taka "japonia", niż wueska. ;]

"Wueską" jest np. syrenka, która (póki co) stoi i czeka na remont. :hehe:

 

Taki fajny przyklad ze starego ZK kolego prowadzacy! :phi: Mlody chlopak kupowal auto i mu Kornacki pokazal stara zastawe i mazde 626 za ta sama kase. No w zyciu bym zastawy nie wybral :phi: bohater programu zreszta tez. 

 

Ja bym kupił i mazdę, i zastavę. :hehe:

 

P.S. ZK - zakład karny? :panic:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.