Skocz do zawartości

Izera na platformie Geely


slawekw

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, akisel napisał(a):

Dokładnie 

w 2003 kupiony pierwszy nowy samochód Fabia combi 1,4 niebieski golas za 32 tys;)

 

Teraz nowa Fabia zaczyna sie od 63kPLN, czyli po 20 latach kosztuje 2x tyle, ale jest duzo lepiej wyposazona.

Srednia pensja od tego czasu wzrosla ok 3x :ok:

 

image.png.e5132dbadc3dfde7a85f1f6a24085d76.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, akisel napisał(a):

Napewno

goly, biały z czarnymi zderzakami 1,4 z gazem

W salonie stal chyba cos 23-24 tys, zakupiony za 20 (po jakich 8-9 latach i 350kkm sprzedany za 9 ;) 

 

 

Nawet netto wtedy tyle nie kosztował. Odbierałem z rodzicami w 2000 r Lanosa 1,4 S ciemnoplatynowego z instalacją gazową, dodatkowym radiem, dywanikami oraz alarmem w cenie ponad 33 000 PLN. Cennikowo bez dokładanych rzeczy kosztował 29 900 PLN.

Edytowane przez Citric
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wladmar napisał(a):

 

Chyba CC 700, CC 900 było droższe od Tico, nie mówiąc o Seicento. Kto kupiłby o zdrowych zmysłach Tico w cenie SC?

 

Wtedy był już Matiz który miał 5drzwi 

Mama w 99 odbierała wersję friend 23tys, najdroższy kosztował pod 30tys

W podobnej cenie było Uno :hmm:

 

W tych latach była jeszcze astra f classic i za 35-39 można było taka kupić

Tata odbierał w 99 kombi za 42tys 

Lanos był trochę tańszy, Nubira trochę droższa 

 

DU dawało coś czego nie oferował nikt i dziś też mało kto ma - serwis 3x3 

3lata gwarancji i obsługi są free :hmm:

Do tego weszli w sieć polmozbyt'u i wszędzie ich było pełno

Padli z różnych przyczyn, ale potem jeszcze był chevrolet i takie Aveo chyba nieźle się sprzedawało 

Edytowane przez Koonrad
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wladmar napisał(a):

Zresztą z tamtych lat nadal widać sporo Fabii, Lanosów zdecydowanie mniej.  

Fabię 1 tłukli do 2008, Lanosa niby też (nie licząc UA), ale sprzedaż Lanosa u nas siadła gdzieś po 2000-2001, nie mówiąc ile Fabii zostało importowanych po 2004.

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, koNik napisał(a):

 

Tragicznie się takim czymś jeździ, przynajmniej w wydaniu KIA EV6 czy jak jej tam. Dodajesz gazu, auto zaczyna mielić kołami jednocześnie czuć jak zawieszenie się buja i w tym momencie ubrana na biało nerwowo wjeżdża kontrola trakcji. Zawieszenie nie nadaza za masa i mocą auta. Nie wiem co za geniusz to wymyślił.

 

 

Tam masz albo 170KM, albo 229KM z napędem na tył, albo 325KM i 4WD. Wtedy to jest całkiem inne auto pod względem jazdy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, K3 napisał(a):

 

 

Tam masz albo 170KM, albo 229KM z napędem na tył, albo 325KM i 4WD. Wtedy to jest całkiem inne auto pod względem jazdy...

 

Ta co jeździłem miała bodajże właśnie 229. Podejrzewam że 4WD jest lepsze aczkolwiek jestem ciekaw czy tez się tak giba.  Porownalbym to do jazdy czymś w stylu Durango, czuć że auto jest zwaliste.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Koonrad napisał(a):

W tych latach była jeszcze astra f classic i za 35-39 można było taka kupić

Tata odbierał w 99 kombi za 42tys 

 

Za 32 tys. zł kupiłem w 99 r. Astrę sedan golas ;]

2 dziecko w drodze, wiec trzeba było szybko zmienić CC.

A jeszcze rok wcześniej chciałem kupić Lanosa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, wladmar napisał(a):

 

Chyba CC 700, CC 900 było droższe od Tico, nie mówiąc o Seicento. Kto kupiłby o zdrowych zmysłach Tico w cenie SC?

 

no nie wiem, Tico miało 4 drzwi i było bezawaryjne w porównaniu z Fiatem. Moja rodzina przerobiła w tamtych czasach większość aut marki Daewoo - tata miał Nexię, potem Lanosa, wujek miał Espero, ciocia Tico (co ciekawe to Tico dostała w spadku moja siostra i jeszcze kilka lat temu jeździło dzielnie - największy problem to że ciężko już było znaleźć kogoś kto umie w tym wyregulować gaźnik), ja miałem Lanosa i Matiza. Jedynym dosyć awaryjnym autem z tych wszystkich to był ten matiz. A taka Nexia czy Espero to były samochody całkowicie bezawaryjne (poza podatnością na rdzę i odpadającymi elementami wykończenia wnętrza). Wtedy to były idealne samochody. Może i trochę toporne, ale bezawaryjne, nawet nieźle wyglądające jak na tamte czasy, lepsze od awaryjnych Fiatów, tańsze od zawsze przereklamowanych VW i pochodnych.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maro_t napisał(a):

 

no nie wiem, Tico miało 4 drzwi i było bezawaryjne w porównaniu z Fiatem. Moja rodzina przerobiła w tamtych czasach większość aut marki Daewoo - tata miał Nexię, potem Lanosa, wujek miał Espero, ciocia Tico (co ciekawe to Tico dostała w spadku moja siostra i jeszcze kilka lat temu jeździło dzielnie - największy problem to że ciężko już było znaleźć kogoś kto umie w tym wyregulować gaźnik), ja miałem Lanosa i Matiza. Jedynym dosyć awaryjnym autem z tych wszystkich to był ten matiz. A taka Nexia czy Espero to były samochody całkowicie bezawaryjne (poza podatnością na rdzę i odpadającymi elementami wykończenia wnętrza). Wtedy to były idealne samochody. Może i trochę toporne, ale bezawaryjne, nawet nieźle wyglądające jak na tamte czasy, lepsze od awaryjnych Fiatów, tańsze od zawsze przereklamowanych VW i pochodnych.

 

Też racja. No i Tico był pozycjonowany jak rodzinny samochód - "duże małe auto" ;]

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, wladmar napisał(a):

 

Chyba CC 700, CC 900 było droższe od Tico, nie mówiąc o Seicento. Kto kupiłby o zdrowych zmysłach Tico w cenie SC?

Jak kupowałem seja w 2010, to dostałem z dokumentami też fakturę z salonu i tam stało coś około 20k za gołego golasa, chyba, że już mi pamięć szwankuje🤔 Auto wyprodukowane w 1999 - tego jestem pewien.

Edytowane przez zejk
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wladmar napisał(a):

Też racja. No i Tico był pozycjonowany jak rodzinny samochód - "duże małe auto" ;]

Tak, pamiętam jak w którymś katalogu "SAMOCHODY ŚWIATA" rodzaj nadwozia był oznaczony jako kombilimuzyna;l

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zejk napisał(a):

Jak kupowałem seja w 2010, to dostałem z dokumentami też fakturę z salonu i tam stało coś około 20k za gołego golasa, chyba, że już mi pamięć szwankuje🤔

W 96 r. CC700 kosztowało poniżej 20, a Tico powyżej, jak mnie pamięć nie myli.

Wtedy Tico pewnie było w cenie CC900.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, rwIcIk napisał(a):

W 96 r. CC700 kosztowało poniżej 20, a Tico powyżej, jak mnie pamięć nie myli.

Wtedy Tico pewnie było w cenie CC900.

 

W sierpniu '96, rodzice kupili Cinquecento 700 Young (czyli totalny golas) za 16950 (albo jak kto woli 169 milionów ;) ). Dziewięćsetka była bodaj za 18,5 albo 19, a Tico w podstawowej wersji też jakoś tak. Wujek za Uno 1.4 dał bodaj 26 czy 28, a Punto 1.1 z korbkami, czarnymi zderzakami i bez poduszki powietrznej było już w okolicy 30.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Filipfm napisał(a):

Ciekawe czy to bedzie platforma czy będzie jak w wielu innych markach obecnie.

 

Aż mi się żal robi ludzi, którzy muszą obsługiwać social media Mitsubishi i zachwalać nowe Mitsu ASX 😄

 

Przynajmniej może z częściami nie będzie problemu ;)

Sąsiad miał (może nawet dalej ma) auto z przodem Citroena a tyłem Fiata (albo na odwrót) - Eurovan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem całej tej dyskusji o POLSKIM samochodzie elektrycznym. Jaki on będzie polski, skoro wszystkie podzespoły będą obcą konstrukcją? A i większość podzespołów będzie importowana w całości. Polska to będzie tylko robocizna przy składaniu tego wszystkiego do kupy. Ostatnim naprawdę polskim samochodem był Polonez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.11.2022 o 12:44, iwik napisał(a):

To że to jest miś to wiadomo.

Za 200k nie sprzeda się w PL. Tyle kosztuje kia niro ev i to jest oczywiście dla polskiej rodziny abstrakcja. 

Ale za 130k mogłaby. 

 

Cena to jedno, a jakieś zaufanie do marki drugie. Ssangyong jest dostępny od dawna, ceny ma przyzwoite, ale rynku nie zwojował.

Z kolei Dacia sprzedaje się znakomicie. Na pewno cena musi być konkurencyjna, ale za 130 za auto wielkościowo i technicznie konkurencyjne z tymi za 200 to nie będzie.

 

Jeśli już, to musieliby zrobić auto trochę mniejsze, wielkości Punto czy Corsy. Taka eCorsa czy elektryczne Niro zaczynają się od około 150, więc tej wielkości Izera ale w cenie mniejszego Fiata 500e może sprzedawałaby się. Ale też, cena jedno, a infrastruktura drugie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Majkiel napisał(a):

 

Cena to jedno, a jakieś zaufanie do marki drugie. Ssangyong jest dostępny od dawna, ceny ma przyzwoite, ale rynku nie zwojował.

Z kolei Dacia sprzedaje się znakomicie. Na pewno cena musi być konkurencyjna, ale za 130 za auto wielkościowo i technicznie konkurencyjne z tymi za 200 to nie będzie.

 

Jeśli już, to musieliby zrobić auto trochę mniejsze, wielkości Punto czy Corsy. Taka eCorsa czy elektryczne Niro zaczynają się od około 150, więc tej wielkości Izera ale w cenie mniejszego Fiata 500e może sprzedawałaby się. Ale też, cena jedno, a infrastruktura drugie.

Wszystko fajnie tylko nikt jeszcze nie poruszył innego aspektu - żeby kupić auto (które tanie nie jest) muszę mieć odrobinę zaufania do producenta, że po pierwsze samochód jest poprawnie skonstruowany (a tutaj nie ma żadnych doświadczeń z poprzednich modeli), po drugie serwis i części będą dostępne przez te 10+ lat. Biorąc pod uwagę, że projekt jest mocno "upolityczniony" ilu z klientów uwierzy, że kolejny rząd nie postawi na Izerze lagi i zaryzykuje zakup?

PS

To i tak IMHO dyskusja akademicka bo fabryka nie powstanie (nie wspominając o Izerze)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Miromat napisał(a):

Jaki on będzie polski, skoro wszystkie podzespoły będą obcą konstrukcją?

 

Polski to on będzie głęboką wiarą tych, którzy chcą, żeby inni w to uwierzyli. Odtrąbi się sukces, a potem się zrobi protokół zniszczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Miromat napisał(a):

Nie rozumiem całej tej dyskusji o POLSKIM samochodzie elektrycznym. Jaki on będzie polski, skoro wszystkie podzespoły będą obcą konstrukcją? A i większość podzespołów będzie importowana w całości. Polska to będzie tylko robocizna przy składaniu tego wszystkiego do kupy.

 

 

 

Polski będzie zarząd firmy z nadania Nowogrodzkiej :) 

 

28 minut temu, Miromat napisał(a):

 

Ostatnim naprawdę polskim samochodem był Polonez.

 

Biorąc pod uwagę, że zaprojektowali go Włosi, technologie też były pochodną włoszczyzny to chyba się musisz cofnąc do Syreny

Edytowane przez Filipfm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zejk napisał(a):

Tak, pamiętam jak w którymś katalogu "SAMOCHODY ŚWIATA" rodzaj nadwozia był oznaczony jako kombilimuzyna;l

 

Dziś to się wydaje śmieszne, ale wtedy często te autka naprawdę służyły jako samochody rodzinne. Mając w tej cenie wybór między sprowadzonym z Niemiec szrotem, a nowym samochodem, może niezbyt prestiżowym, ale nowym, wiele osób decydowało się na to drugie wyjście. Nikt z Was nie widział tikaczów czy sejów zapakowanych ludźmi na full? ;]. A wtedy przewaga czterech drzwi nad dwoma była nie do przecenienia.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miromat napisał(a):

Nie rozumiem całej tej dyskusji o POLSKIM samochodzie elektrycznym. Jaki on będzie polski, skoro wszystkie podzespoły będą obcą konstrukcją? A i większość podzespołów będzie importowana w całości. Polska to będzie tylko robocizna przy składaniu tego wszystkiego do kupy. Ostatnim naprawdę polskim samochodem był Polonez.

 

swoją drogą jeśli tak się stanie to będzie nowy porządek świata - staniemy się siłą roboczą dla Chińczyków :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał(a):

Nikt z Was nie widział tikaczów czy sejów zapakowanych ludźmi na full? ;]

 

CC 700 Young w takim kolorze, pożyczanym przez kumpla od matki, jezdzilismy we 4 chłopa przez pól Polski na zawody. Z 4 rowerami na dachu. b9feeeea4c4ba16b0184cb035d69

  • Lubię to 2
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał(a):

 

Dziś to się wydaje śmieszne, ale wtedy często te autka naprawdę służyły jako samochody rodzinne. Mając w tej cenie wybór między sprowadzonym z Niemiec szrotem, a nowym samochodem, może niezbyt prestiżowym, ale nowym, wiele osób decydowało się na to drugie wyjście. Nikt z Was nie widział tikaczów czy sejów zapakowanych ludźmi na full? ;]. A wtedy przewaga czterech drzwi nad dwoma była nie do przecenienia.

 

matiz był dla mnie całkiem udanym autem, mama wybrała go właśnie ze względu na 4drzwi 

pamiętam że wtedy jeszcze była kia pride w podobnej cenie, ale auto to lata 80 - stara fiestiva ;)

 

a matziem mam trochę fajnych wspomnień, - wakacje z namiotem, rowery na dachu i nawet brak klimy nie przeszkadzał :cool:

i skubaniec w takim układzie palił około 5L

image.png.74c220fe2c684cc60c468222424b1579.png

 

10lat i nigdy nas nie zawiódł, w sumie wykończyła go korozja od progów, przez nadkola 

Edytowane przez Koonrad
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Majkiel napisał(a):

 

W sierpniu '96, rodzice kupili Cinquecento 700 Young (czyli totalny golas) za 16950 (albo jak kto woli 169 milionów ;) ). Dziewięćsetka była bodaj za 18,5 albo 19, a Tico w podstawowej wersji też jakoś tak. Wujek za Uno 1.4 dał bodaj 26 czy 28, a Punto 1.1 z korbkami, czarnymi zderzakami i bez poduszki powietrznej było już w okolicy 30.

Całkiem możliwe. Dawno było.

Oglądałem i CC i Tico. Wybrałem CC 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, volf6 napisał(a):

A polonez nie był jeszcze tańszy?

Z gazem eksploatacja wychodziła pewnie taniej a jednak komfort lepszy:phi:

Miałem poloneza - używanego.

Chciałem kupić nowego, to pod koniec roku nie sprzedawali.

Więc potem kupiłem coś z zachodniej motoryzacji ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.11.2022 o 10:20, volf6 napisał(a):

A polonez nie był jeszcze tańszy?

Z gazem eksploatacja wychodziła pewnie taniej a jednak komfort lepszy:phi:

 

Z tego co mi się przypomina Polonez był droższy od CC 900. Mój Ojciec żałował, że nie dołożył w 1997 r. do  Poloneza zamiast CC 900. Dla 4 osobowej rodziny CC 900 był koszmarem i rodzice zmienili go w 2000 na Lanosa.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Citric napisał(a):

 

Z tego co mi się przypomina Polonez był droższy od CC 900. Mój Ojciec żałował, że nie dołożył w 1997 r. do  Poloneza zamiast CC 900. Dla 4 osobowej rodziny CC 900 był koszmarem i rodzice zmienili go w 2000 na Lanosa.

Ja na Astrę :)

Gdy miała mi się powiększyć rodzina z 3 do 4 :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2022 o 15:02, Majkiel napisał(a):

W sierpniu '96, rodzice kupili Cinquecento 700 Young (czyli totalny golas) za 16950 (albo jak kto woli 169 milionów ;) ).

 

W 96r Ojciec kupował Poloneza 1.6 GLI (golas + lakier metalic), za coś ok. 19000zł - pamiętam dokładnie, bo dostał odszkodowanie z AC za Poloneza z 94r. (GLE) na full wypasie (o ile można tak mówić), którego nam zawinęli spod bloku.

 

W 2000r. z kolei zanabył Lanosa 1.6SX (1 AirBag, szyby w prądzie, brak klimy) za ok. 36000zł. Astra F 82KM zaczynała się od 38000zł, a Brava 1.6SX coś koło 42000zł. 

Jakaż do była rakieta w porównaniu z Polonezem. Natomiast z Corollą 1,3 XLi już tak bardzo Lanos nie wygrywał. 

Edytowane przez el_guapo
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem źle podchodzą do tej Izery. Stawiają na SUVa, aby miec wysoką marżę. Ale do SUVa z wysoka marżą trzeba mieć duże zaufanie, ze nie będzie o kasa w błoto.

IMO powinni pójść w samochód w miarę tani, robiony masowo , tak, jakim był lanos, nubira, albo jeszcze bardziej gówniane, ale tańsze.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2022 o 00:07, maras77 napisał(a):

IMO powinni pójść w samochód w miarę tani, robiony masowo , tak, jakim był lanos, nubira, albo jeszcze bardziej gówniane, ale tańsze.

Jak na razie idą w dokładnie przeciwnym kierunku. Najtańszych samochodów elektrycznych nie ma, bo skończyli produkować (skoda citigo-e, VW e-up!), a w to miejsce weszła za te same pieniądze dużo gorsza dacia spring, będąca przebrandowanym chińskim 'tanim' kei-carem (tzn tanim w Chinach, bo ze znaczkiem dacii sprzedają go w Europie 2x drożej niż tam).

image.png.61090d14809527fb29110f84a12e754a.png

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, iwik napisał(a):

Jak na razie idą w dokładnie przeciwnym kierunku. Najtańszych samochodów elektrycznych nie ma, bo skończyli produkować (skoda citigo-e, VW e-up!), a w to miejsce weszła za te same pieniądze dużo gorsza dacia spring, będąca przebrandowanym chińskim 'tanim' kei-carem (tzn tanim w Chinach, bo ze znaczkiem dacii sprzedają go w Europie 2x drożej niż tam).

image.png.61090d14809527fb29110f84a12e754a.png

Wielka szkoda taka Skoda u mnie idealnie by sie sprawdzila. Zamiast tego na sile sprzedaja te ciezkie wielkie pokraki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, iwik napisał(a):

Jak na razie idą w dokładnie przeciwnym kierunku. Najtańszych samochodów elektrycznych nie ma, bo skończyli produkować (skoda citigo-e, VW e-up!), a w to miejsce weszła za te same pieniądze dużo gorsza dacia spring, będąca przebrandowanym chińskim 'tanim' kei-carem (tzn tanim w Chinach, bo ze znaczkiem dacii sprzedają go w Europie 2x drożej niż tam).

image.png.61090d14809527fb29110f84a12e754a.png

 

na wiekszym/droższym aucie łatwiej jest przytulic dobrą marżę :) 

 

52 minuty temu, wujek napisał(a):

Wielka szkoda taka Skoda u mnie idealnie by sie sprawdzila. Zamiast tego na sile sprzedaja te ciezkie wielkie pokraki.

 

Bo to jest właśnie GreenWashing. Fury są coraz większe, cięższe i potem lament, że trzeba przechodzić na elektryki! Które też są wielkie i jeszcze cięższe. I potrzebują sporo energii (ze źródeł niekoniecznie odnawialnych)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.