Skocz do zawartości

Fetyszyzacja wskaźnika l/100km


donpedro

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

  • Haha 3
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, donpedro napisał(a):

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.

Rocznie zużywam około 2000 litrów paliwa (w jednym samochodzie). Czego się dowiedziałeś o moim samochodzie? 😁

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.
 
Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,
ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.
 
Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 
Ja bym w ogóle pominal litry i patrzył na zlotowki...
A nie. Czekaj. To nie HP....

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, donpedro napisał(a):

 

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
 

Zadnej informacji ta wiadomosc nie niesie dopoki nie wiemy jakie masz roczny przebieg.A to juz jest to samo co l/100km:hehe:

Jeden zuzyje rocznie 700 litrow do przejechania 7kkm a drugi 12kkm.Bez tej wiedzy obydwoje maja tak samo ekonomiczny samochod.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, donpedro napisał(a):

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

 

Coś w tym jest ale tak nie do końca. Dokładnie podobne przeliczenia robiłem rok temu jak zaczynałem się przymierzać do zmiany samochodu.

Przeliczyłem sobie ilość przejeżdżanych kilometrów rocznie za ostatnie 15 lat i stwiedziłem że w moim przypadku spalanie to nieistotny parametr. Nawet jakby nowy palił o połowę więcej to dla 50zł miesięcznie zamiast emerytowozu wolę wybrać rakietę :)

 

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, bengamin napisał(a):

 

Coś w tym jest ale tak nie do końca. Dokładnie podobne przeliczenia robiłem rok temu jak zaczynałem się przymierzać do zmiany samochodu.

Przeliczyłem sobie ilość przejeżdżanych kilometrów rocznie za ostatnie 15 lat i stwiedziłem że w moim przypadku spalanie to nieistotny parametr. Nawet jakby nowy palił o połowę więcej to dla 50zł miesięcznie zamiast emerytowozu wolę wybrać rakietę :)

 

 

 

Bo to ma sens, tylko pod warunkiem jak robisz "analize" swojego przypadku, przy zachowaniu niezmienionych warunkow eksploatacji.

Porownywanie tego pomiedzy roznymi uzytkownikami jest calkowicie bez sensu ;]

 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, bengamin napisał(a):

Przeliczyłem sobie ilość przejeżdżanych kilometrów rocznie za ostatnie 15 lat i stwiedziłem że w moim przypadku spalanie to nieistotny parametr. Nawet jakby nowy palił o połowę więcej to dla 50zł miesięcznie zamiast emerytowozu wolę wybrać rakietę :)

 

Ale dalej % pozostają % i ten nowy będzie kosztował Ciebie o 50% więcej wydane na paliwo lub jak kto woli,stary będzie kosztował o 33% mniej.

 

A to że Ci to nie robi różnicy to już inna para kaloszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem podobne rozważania, jak koleżanka kupowała samochód i jej wymaganiem było żeby mało palił. A to był ich drugi samochód w domu dla niej na dojazdy do pracy po 5km w jedną stronę. W takich warunkach to ja bym w ogóle nie patrzył na spalanie tylko na inne kwestie, awaryjność, dostępność i ceny części, koszt ubezpieczenia, a w przypadku już starszej używki, to po prostu stan i co jest do zrobienia, bo tu będą dużo większe różnice w kosztach. A spalanie przy takich przebiegach będzie prawie bez znaczenia. Oczywiscie mówiąc o normalnych miejskich autach czy kompaktach, a nie Dodge'u RAMie.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Piotrus napisał(a):

 

Ale dalej % pozostają % i ten nowy będzie kosztował Ciebie o 50% więcej wydane na paliwo lub jak kto woli,stary będzie kosztował o 33% mniej.

 

A to że Ci to nie robi różnicy to już inna para kaloszy.

No wiesz, ja swoją analizę przeprowadziłem na szerszą skalę.

 

Oto niuanse które być może są pomijane a w patrząc na całość robią różnicę

-ubezpieczenie obecnego pojazdu to powiedzmy kwota 1200 OC bo już mi nie zależy, jak będzie nowe to jak wypełniałem kalkulatory online niestety poniżej 6000 się zejść nie uda bo trzeba wziąć AC+OC

-opony w moim przypadku problemem jest nie ilość przejechanych kilometrów a "wiek" opony i też różnica 500zł na sztuce (2000komplet) kontra 1200zł sztuce (4800komplet)

-jeżeli chodzi o paliwo to ten sam samochód o aerodynamice cegły wersja emeryt w gnojówce 7-9L/100 a w benzynie w wersji rakieta 9-11L/100, jest też wersja z prądem ale tego rozwiązania nie brałem pod uwagę (w prądzie praktycznie bym jeździł za darmo ładując z fotowoltaiki a auto 99,8% czasu parkuje w garażu)
-tak samo napęd, w wersji ośka lżejszy mniej pali ale w zimie bym tym nieraz nie był w stanie wyjechać z pod domu, czyli musi być cięższy ale 4x4

-miałbym jeszcze więcej przykładów......

 

Naprawde te rozważania trzeba wziąć pod uwagę na szerszą skalę

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu kupiłem Golfa, bo:

1. Miał najniższe spalanie względem konkurencji (patrz temat wątku)

2. Miał najlepsze stawki ubezpieczenia u dealera względem konkurencji

3. Miał najlepszy plan serwisowy (za darmo) wśród konkurencji

4. Miał najlepszy leasing (prawie darmo) wśród konkurencji

5. Dodatkowo (tego nie wiedziałem przed zakupem), okazało się, że opony są w jakimś mega popularnym rozmiarze, dostępnym prawie za grosze

 

Chociaż Golf oczywiście nie był najtańszy, to jednak jego używanie przez planowane 4 lata była zdecydowanie najtańsze. 

A że jeszcze dobrze trzyma wartość, to dosłownie na nim zarobiłem przy odsprzedaży i po odliczeniu podatków.

 

Może punkt "1" nie jest najważniejszy, ale jednak liczy się jako całość układanki i nie jest niczym złym zaczynanie kalkulacji od niego.

 

Niby niedużo jeździłem, zawsze było drugie auto, ale jednak o ile pamiętam, natrzepałem 57kkm przez 4 lata. A niektóre wyjazdy to był dziwny spontan (typu nad morze z rana i powrót wieczorem) i bym tego nie zrobił jakby w garażu stał jakiś smok, bo by było szkoda kasy.

 

A obecne auto które mam, zdecydowanie nie należy do ekonomicznych wyborów, a jednak baaardzo cieszy niskie zużycie paliwa. Wolę wydać na hotdogi na stacji niż na bajurę.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maro_t napisał(a):

miałem podobne rozważania, jak koleżanka kupowała samochód i jej wymaganiem było żeby mało palił. A to był ich drugi samochód w domu dla niej na dojazdy do pracy po 5km w jedną stronę. W takich warunkach to ja bym w ogóle nie patrzył na spalanie tylko na inne kwestie, awaryjność, dostępność i ceny części, koszt ubezpieczenia, a w przypadku już starszej używki, to po prostu stan i co jest do zrobienia, bo tu będą dużo większe różnice w kosztach. A spalanie przy takich przebiegach będzie prawie bez znaczenia. Oczywiscie mówiąc o normalnych miejskich autach czy kompaktach, a nie Dodge'u RAMie.

 

Tak to jest dokładnie to o czym piszę, powiedzmy 4-5 razy w tygodniu zawożąc lub odbierając dziecko do przedszkola 5km*2, do tego jedźmy do pracy 2 razy w miesiącu 30km * 2 to nam daje taki wynik że zdarzyło mi się tankować samochód co 3 miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maro_t napisał(a):

miałem podobne rozważania, jak koleżanka kupowała samochód i jej wymaganiem było żeby mało palił. A to był ich drugi samochód w domu dla niej na dojazdy do pracy po 5km w jedną stronę. W takich warunkach to ja bym w ogóle nie patrzył na spalanie tylko na inne kwestie, awaryjność, dostępność i ceny części, koszt ubezpieczenia, a w przypadku już starszej używki, to po prostu stan i co jest do zrobienia, bo tu będą dużo większe różnice w kosztach. A spalanie przy takich przebiegach będzie prawie bez znaczenia. Oczywiscie mówiąc o normalnych miejskich autach czy kompaktach, a nie Dodge'u RAMie.

 

Absurdalnie to zabrzmi ale właśnie z tych powodów jeżdżę Subaru. Najmniej nie pali ale tragedii nie ma. A koszty bardzo przewidywalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, janusz napisał(a):

Rocznie zużywam około 2000 litrów paliwa (w jednym samochodzie). Czego się dowiedziałeś o moim samochodzie? 😁

Nie mam pojęcia ile zużywam paliwa rocznie. Dokładnie tyle, ile potrzebuję. Jak mnie nie będzie stać to wtedy będę myślał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, donpedro napisał(a):

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

Moze dlatego ze te przypadki które podałeś zachodzą rozłacznie i dotyczą różnych Ludzi?

 

Choc przyznam sie ze kiedys  przez 3 letnie miesiące byłem uzytkownikiem mercedesa - chyba SLE? w 5 litroym silnikiem który palil w miescie ok 25 litrów na 100 - ale jakos nie ruszalo mnie to za bardzo bo robilem nim 30 km tygodniowo ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, janusz napisał(a):

Rocznie zużywam około 2000 litrów paliwa (w jednym samochodzie). Czego się dowiedziałeś o moim samochodzie? 😁

 

Na podstawie rocznego zużycia paliwa można postawić teorię, że taki np. @format albo @mrBEAN w ogóle nie mają samochodów.

:skromny:

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, donpedro napisał(a):

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

 

Niektórzy podają zużycie paliwa nie jako wprost zużycie na jednostkę odległości, ale ile kilometrów przejedzie na litrze.

Ale informacja ile litrów (czy kWh) na 100km jest chyba najlepsza - każdy robi inne odległości, można auta jakoś porównać

 

Tak jak z pralką czy zmywarka - dla mnie lepsza jest informacja że zużywa 950 czy 1100W na cykl  (i tu podane że standardowe pranie 40C czy zmywanie) niż roczne zużycie 200kWh - jeden używa pralki raz na tydzień, u drugiego lecą 2 prania dziennie, trzeci pierze delikatne rzeczy a czwarty ręczniki w gorącej wodzie. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Na podstawie rocznego zużycia paliwa można postawić teorię, że taki np. @format albo @mrBEAN w ogóle nie mają samochodów.

:skromny:

 

 

Dokładnie tak jest, skoro już wyciągamy bzdurne wnioski ;).

U mnie: główne auto ma kartę paliwową, więc koszt mnie nie interesuje, drugie zużywa "darmowe kWh" a trzecie nie ma komputera :phi:.

Czyli w sumie podobnie .. nie mam kosztów, więc nie mam samochodu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tego podchodzę inaczej. Moje auto pali średnio 3l więcej na setkę od innych. To jest jakieś 4 tys więcej rocznie. Dwóch użytkowników to daje 200zl miesięcznie. Szkoda sobie tym zawracać głowę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Na podstawie rocznego zużycia paliwa można postawić teorię, że taki np. @format albo @mrBEAN w ogóle nie mają samochodów.

:skromny:

 

Przecież @mrBEAN ma Subaru 

  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, donpedro napisał(a):

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

Każdy ma inną perspektywę. 
Dobrą miarą jest całkowity koszt eksploatacji za 1 km ale nie sprawdza się dla niskich przebiegów. 
 

Natomiast dla konkretnego przypadku można liczyć i porównywać zł za km i zł za rok posiadania. 
 

Mnie przy przebiegach rocznych rzędu 30-35 kkm rocznie interesuje głównie całkowite zł za km i w ten sposób porównuje auta, jeśli chcę ekonomicznie podejść do tematu.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, volf6 napisał(a):

Jest jeszcze jeden aspekt-mniejsze spalanie to mniejsza emisja CO2 a jako, ze tu sami miłośnicy UE to powinno to być brane pod uwagę w 1-szym rzędzie:old:

 

Tu nie wolno zapominać, że wyprodukowanie samochodu pewnie emituje więcej CO2, niż ten samochód w ciągu całego swojego życia. Dlatego kupuję samochody spoza UE, żeby nie produkować w Europie CO2 i uratować ją przed globalnym ociepleniem :ok:

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, donpedro napisał(a):

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

To wszystko jest mało ważne.

Ja patrzę głównie na zasięg 😌

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, donpedro napisał(a):

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

 

Guzik mnie obchodzi, ile Ciebie kosztuje paliwo. Interesuje mnie, ile będzie mnie kosztowalo jeśli kupię auto jak Twoje, albo ile wyrzucam w powietrze bo nie kupiłem paska w TDi. I do tego potrzebna mi średnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, maro_t napisał(a):

miałem podobne rozważania, jak koleżanka kupowała samochód i jej wymaganiem było żeby mało palił. A to był ich drugi samochód w domu dla niej na dojazdy do pracy po 5km w jedną stronę. W takich warunkach to ja bym w ogóle nie patrzył na spalanie tylko na inne kwestie, awaryjność, dostępność i ceny części, koszt ubezpieczenia, a w przypadku już starszej używki, to po prostu stan i co jest do zrobienia, bo tu będą dużo większe różnice w kosztach. A spalanie przy takich przebiegach będzie prawie bez znaczenia. Oczywiscie mówiąc o normalnych miejskich autach czy kompaktach, a nie Dodge'u RAMie.

 

Dokładnie o to mi chodziło.
Jeśli ktoś mało jeździ (np. 10 tys. km rocznie), nie ma sensu ani przepłacać za drogie hybrydy, ani męczyć się w jakimś toczydełku - tylko dlatego że  mało palą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, arek_m napisał(a):

Mój pali 8,5l średnio z komputera. co przy 600Km miesiecznie  .daje 51l  .Osobiście nie zwracam uwagi na to...Zbyt mało jeżdzę .Bardziej kieszeń ruinuja naprawy ,które moga się gdzie pojawić.😅

Focus ci tyle pali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, bengamin napisał(a):

No wiesz, ja swoją analizę przeprowadziłem na szerszą skalę.

Jasne, ale poza @donpedro nikt z nas chyba Ameryki nie odkrył że koszt paliwa to tylko cześć kosztów związanych z posiadaniem auta.

 

Jak ktoś mało jeździ to pewnie da się znaleźć jakąś konfigurację a'la stare M3 które tylko zyskuje na wartości i okaże się że jeszcze na tym będzie zarabiał vs ten co kupił nową Dacię.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, donpedro napisał(a):

 

Dokładnie o to mi chodziło.
Jeśli ktoś mało jeździ (np. 10 tys. km rocznie), nie ma sensu ani przepłacać za drogie hybrydy, ani męczyć się w jakimś toczydełku - tylko dlatego że  mało palą.

Ale to nadal tylko Twój punkt widzenia :) 

Chyba, że jest to konkurs na określony cel ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Piotrus napisał(a):

Jak ktoś mało jeździ to pewnie da się znaleźć jakąś konfigurację a'la stare M3 które tylko zyskuje na wartości i okaże się że jeszcze na tym będzie zarabiał vs ten co kupił nową Dacię.

 

 


Chyba, że je ukradną i wtedy cały misterny plan w pi..u ;) 

 

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mrBEAN napisał(a):


Chyba, że je ukradną i wtedy cały misterny plan w pi..u ;) 

 

 

Warta ma jakieś ubezpiecznie AC dla oldtimerów, ciekawe jaka składka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Piotrus napisał(a):

 

Warta ma jakieś ubezpiecznie AC dla oldtimerów, ciekawe jaka składka...

Na pewno darmo! 

Ale fakt ciekawe.

Tylko to taki produkt pewnie na zabytkowe blachy, a nie na auto codzienne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo informacja o czasie 0-100 jest bez sensu. Przecież ktoś może wolniej zmieniać biegi, mieć włączony inny tryb skrzyni. Dopiero informacja o liczbie zdobytych punktów karnych mówi coś o osiągach i możliwościach.

 

  • Haha 5
  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.
 
Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,
ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.
 
Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 
Z ciekawostek jakie zauważyłem u siebie:
Prowadzę rejestr kosztów utrzymania moich aut (copyright by @rwIcIk ) i wychodzi mi że koszty paliwa stanowią między 50% a 60% ogólnego kosztu utrzymania każdego z moich aut (przy Skodzie jeżdżonej na codzien i robiącej większe przebiegi jest to bliżej 50% a przy Chevrolecie który więcej stoi niż jeździ jest to bliżej 60%) - choć oba auta spalanie mają podobne (różnica około 0,3 litra/100km)


Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka


  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, DZIDA napisał(a):

Z ciekawostek jakie zauważyłem u siebie:
Prowadzę rejestr kosztów utrzymania moich aut (copyright by @rwIcIk emoji106.png) i wychodzi mi że koszty paliwa stanowią między 50% a 60% ogólnego kosztu utrzymania każdego z moich aut (przy Skodzie jeżdżonej na codzien i robiącej większe przebiegi jest to bliżej 50% a przy Chevrolecie który więcej stoi niż jeździ jest to bliżej 60%) - choć oba auta spalanie mają podobne (różnica około 0,3 litra/100km)
 

U mnie przy przebiegach rocznych rzędu 18 kkm, auto 6 lat kupione nowe, diesel ze średnim spalaniem 6.5

34,05% Utrata na wartości 

36,43% Paliwo  

15,71% Eksploatacja bieżąca

13,82% Ubezpieczenie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, rwIcIk napisał(a):

U mnie przy przebiegach rocznych rzędu 18 kkm, auto 6 lat kupione nowe, diesel ze średnim spalaniem 6.5

34,05% Utrata na wartości 

36,43% Paliwo  

15,71% Eksploatacja bieżąca

13,82% Ubezpieczenie  

Ale utratę wartości szacujesz na podstawie cen na otomoto czy już sprzedałeś to auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy przebiegach rocznych rzędu 18 kkm, auto 6 lat kupione nowe, diesel ze średnim spalaniem 6.5
34,05% Utrata na wartości 
36,43% Paliwo  
15,71% Eksploatacja bieżąca
13,82% Ubezpieczenie  
U mnie takie proporcje co podałem są na razie nie uwzględniając utraty wartości (nie sprzedałem więc nie ma zmaterializowanej utraty wartości choć przy obecnych cenach mógłbym je sprzedać za tyle samo lub drożej niż kupiłem )

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.05.2023 o 21:18, donpedro napisał(a):

Zauważyłem że wiele osób patrząc na zużycie paliwa, skupia się wyłącznie na wskaźniku "litry/100km".
Tymczasem na stacji paliw nie płaci się za litry/100km, ale po prostu za litry.

 

Ktoś kto jedzie do pracy 5km i ma samochód który pali 25/100km zużyje tyle samo paliwa,

ile ktoś kto jedzie do pracy 25km i ma samochód który pali 5l/100km.

 

Podsumowanie że w prywatnym samochodzie rocznie zużywam np. 700 litrów paliwa niesie dla mnie jakąś informację o kosztach korzystania z samochodu (przy dzisiejszych cenach to 4,5 tys. zł), w przeciwieństwie do wskaźnika l/100km.
W tym przykładzie zmiana samochodu na oszczędniejszy o 20% zmniejszyłaby koszty użytkowania o 900 zł rocznie, co nijak się ma do dzisiejszych cen samochodów.
 

Spalanie l/100km jest typowym wskaźnikiem, dzięki któremu możesz porównać jabłka do jabłek.

W innym przypadku mógłbyś powiedzieć, że znajomość temperatury powietrza jest bez sensu, bo jednemu jest zawsze ciepło, drugiemu zawsze zimno, inaczej odczuwa się 30 stopni na pustyni, a inaczej w równikowej dżungli. Do tego dochodzi wpływ wiatru na odczuwalną temperaturę, itp...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, OPAL napisał(a):

Ale utratę wartości szacujesz na podstawie cen na otomoto czy już sprzedałeś to auto?

 

Nawet jesli sprzedal, to taka utrata wartosci bedzie niezbyt miarodajna.

W tych czasach trzeba liczyc ile musisz dolozyc do analogicznego modelu w salonie...

I tutaj mozna sie zdziwic ;]

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2023 o 07:33, OPAL napisał(a):

Spalanie l/100km jest typowym wskaźnikiem, dzięki któremu możesz porównać jabłka do jabłek.

W innym przypadku mógłbyś powiedzieć, że znajomość temperatury powietrza jest bez sensu, bo jednemu jest zawsze ciepło, drugiemu zawsze zimno, inaczej odczuwa się 30 stopni na pustyni, a inaczej w równikowej dżungli. Do tego dochodzi wpływ wiatru na odczuwalną temperaturę, itp...

Rzecz w tym, że takie porównanie nawet jeśli maksymalnie obiektywne nie ma czasem absolutnie żadnego znaczenia. Dużo większe znaczenie mogą być różnice w cenach serwisu, ubezpieczenia, ew. napraw, opon (!) a jednak na forach prawie nikt się tymi wskaźnikami nie brandzluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bbromsky napisał(a):

Rzecz w tym, że takie porównanie nawet jeśli maksymalnie obiektywne nie ma czasem absolutnie żadnego znaczenia. Dużo większe znaczenie mogą być różnice w cenach serwisu, ubezpieczenia, ew. napraw, opon (!) a jednak na forach prawie nikt się tymi wskaźnikami nie brandzluje.

Równie dobrze można powiedzieć, że podawanie pojemności czy mocy silnika nie ma sensu, bo dwa auta z tym samym silnikiem będą jeździć inaczej. Nie mówiąc o tym, że 3/4 użytkowników nie wykorzysta pełnej mocy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, OPAL napisał(a):

Równie dobrze można powiedzieć, że podawanie pojemności czy mocy silnika nie ma sensu, bo dwa auta z tym samym silnikiem będą jeździć inaczej. Nie mówiąc o tym, że 3/4 użytkowników nie wykorzysta pełnej mocy.

Coś w tym jest. W dzisiejszych czasach pojemność silnika nie ma prostego przełożenia na moc i osiągi. Weź takie volvo - w zasadzie jedna pojemność 2.0 a moce od 200 do 450 km.  Bez zaglądania do danych technicznych nie jesteś w stanie powiedzieć jaką pojemność może mieć silnik w samochodzie, którym jedziesz. A co do tego czy moc jest faktycznie istotna - wybierając samochód nie patrzyłem na jego moc, tylko na to czy przyspiesza w 9 s. do 100 km/h.

Dla użytkownika istotne są cechy funkcjonalne a nie techniczne. 

Edytowane przez bbromsky
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bbromsky napisał(a):

Coś w tym jest. W dzisiejszych czasach pojemność silnika nie ma prostego przełożenia na moc i osiągi. Weź takie volvo - w zasadzie jedna pojemność 2.0 a moce od 200 do 450 km.  Bez zaglądania do danych technicznych nie jesteś w stanie powiedzieć jaką pojemność może mieć silnik w samochodzie, którym jedziesz. A co do tego czy moc jest faktycznie istotna - wybierając samochód nie patrzyłem na jego moc, tylko na to czy przyspiesza w 9 s. do 100 km/h.

Dla użytkownika istotne są cechy funkcjonalne a nie techniczne. 

Dziś to 1.0 w małej budzie lub kompakcie potrafi mieć 9s do 100km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bbromsky napisał(a):

 czy moc jest faktycznie istotna - wybierając samochód nie patrzyłem na jego moc, tylko na to czy przyspiesza w 9 s. do 100 km/h.

Dla użytkownika istotne są cechy funkcjonalne a nie techniczne. 

Tylko ze przyspieszenie 0-100km/h tez nic nie mowi tak naprawde.

Mini zony ma 0-100km/h lepsze niz moje Yeti.Ale co z tego jesli w normalnym ruchu jadac tym Mini ma sie wrazenie ze turbo istnieje tylko w opisie technicznym?

Ta sama pojemnosc,praktycznie ta sama moc,obydwie skrzynie 6.Yeti chyba ciut ciezsze nawet.A jednak jadac Yeti mozna bez problemu uzywac tylko 3 biegow-pozostale 3 nie sa do niczego mi potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wlad napisał(a):

Tylko ze przyspieszenie 0-100km/h tez nic nie mowi tak naprawde.

Mini zony ma 0-100km/h lepsze niz moje Yeti.Ale co z tego jesli w normalnym ruchu jadac tym Mini ma sie wrazenie ze turbo istnieje tylko w opisie technicznym?

Ta sama pojemnosc,praktycznie ta sama moc,obydwie skrzynie 6.Yeti chyba ciut ciezsze nawet.A jednak jadac Yeti mozna bez problemu uzywac tylko 3 biegow-pozostale 3 nie sa do niczego mi potrzebne.

Nie myl wrażeń z faktami. Można też dodatkowo zweryfikować przyspieszenia 60-120, 100-140. Wielu yoytuberów robi takie testy. 

EDIT. Dodam jeszcze, że w dzisiejszych czasach nie biorę już ręcznej skrzyni po uwagę i użyteczność jakiś biegów mało mnie interesuje ;) 

Edytowane przez bbromsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, bbromsky napisał(a):

Nie myl wrażeń z faktami. Można też dodatkowo zweryfikować przyspieszenia 60-120, 100-140. Wielu yoytuberów robi takie testy. 

EDIT. Dodam jeszcze, że w dzisiejszych czasach nie biorę już ręcznej skrzyni po uwagę i użyteczność jakiś biegów mało mnie interesuje ;) 

Przeciez w automacie tez masz biegi:hehe:

I zupelnie inaczej pojada dwa rozne auta z ta sama moca i tym samym automatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.