gieem921

Witam, mam pytanie: Czy jeśli mam ubezpiecznie OC w PZU do 29.01.2016r. i chce zmienić ubezpieczyciela na innego co już uczyniłem (nowe oc ważne od 30.01). To jeśli teraz wypowiem umowę w PZU powiedzmy dnia 25.01 to oc przestanie już automatycznie obowiązywać czy dopiero po upływie ważności tego oc? czyli 29.01? Pozdrawiam, gdm921

Nie musze zgłaszać do ubezpieczalni że to ja jestem teraz właścicielem auta? Normalnie mogę jeździć na OC gościa który był wcześniej właścicielem auta?

Witam, kupiłem samochód normalnie od osoby fizycznej(prywatnej) auto posiada OC w PZU i OC jest ważne do stycznia. Wyrobiłem sobie miękki dowód rejestracyjny i jutro jadę do PZU żeby ... no właśnie jak to wygląda z OC? ja te istniejące przepisze na siebie? PZU wyliczy mi nową składkę według moich zniżek? Czy po prostu będę miał OC ważne do stycznia i dopiero wtedy będę miał nowe OC już normalnie na siebie ...

Myślę o: Dębica Passio 155/80R13 T 79 Jęśli chodzi o nówki. 115zł sztuka, wysyłka gratis z http://www.oponeo.pl

Witam, zamierzam kupić oponki do fiata panda 1.1 2006r. Nowa opona kosztuje o.k. 130zł. Znalazłem w firmie obok mnie w Orzeszu opony bieżnikowane 80zł sztuka i zamiana opon w cenie. Czyli 200zł taniej na komplecie plus 50zł zmiana ... Czyli 250zł taniej tylko teraz, co sądzicie o bieżnikowanych oponach dodam, że robię rocznie o.k. 15tys km.

> wywaz kola, sprawdz czy sa proste felgi, czuc bicie na kierownicy? Nie czuć bicia na kierownicy. Najdziwniejsze jest to co próbowałem opisać na początku. Że jak jadę prosto to stuka i trzęsie a jak minimalnie kierownicą skręcę, że jadę troszkę krzywo to przestaje.

> Może głupio zapytam, ale zdarzało się: koła są dokręcone? Kumpel "zgubił" raz dojazdówkę, bo w > stresie zapomniał dokręcić koła po opuszczeniu z lewarka. Tak są dokręcone. Nie trzęsie kierownicą tylko budą, jest to odczuwalne też przez pasażera. Podczas tego trzęsienia też coś stuka nie wiem czy z kół czy z pod maski ...

Witam, mam taki problem podczas jazdy obojętnie czy to 30km/h czy 70 trzęsie mi samochodem po prostu siedzę i czuć trzęsienie auto jedzie prosto itp ale trzęsie i jest taki dziwny chuk/stukanie ... Robiłem przegląd niedawno no i było wszystko wporządku ... Dzieje się tak gdy jadę prosto czyli jak kierownicę mam na wprost bo gdy już skręcam powiedzmy na łuku to przestaje trzęść i chuczeć ... Wyrównam kierownicę i jadę prosto i znów trzęsie i chuczy ... nie wiem czy to wina opony co. Dodam również, że nie mam idealnie ustawionej zbieżności troszkę ucieka.

> absolutnie nie A przy ilu myślicie?

Aha to będę musiał spróbować ... Jeszcze jedno pytanko pierwszy raz wymianiałem rozrząd przy 92tys. km tak mówili w aso wymieniłem 3.5roku temu i teraz mam 130tys czyli przejechałem 38tys. czy to już czas na wymiane znów?

Witam, mam Fiata Pande 1.1 ostatnio mam taki problemik, że w czasie odpalania na zimnym silniku zawsze rano, odpalam auto i z alternatora wychodzi dziwny świst ... Cały silnik chodzi dziwnie i nawet gdy gazuje to nie jest to takie jak zawsze tylko słychać centralnie świst. Nie przechodzi to, cały czas świszczy aż wkońcu zaczyna śmierdzieć lekko spalenizną ... Żeby się tego pozbyć muszę wyłączyć silnik, włączyć znów (najczęsciej dalej nie działa) i dopiero tak za trzecim razem silnik uruchamia się normalnie, jest normalny dzwięk i silnika i jak gazuje itp... Nie wiem czy to wina paska alternatora czy łożysko czy co ... Dodam również, że w tym samym czasie jak to świszczenie zaczeło mi się robić również przy odpalaniu silnika mam tak, że kręci kręci i odrazu jak załąpuje to jest takie jedno sekundowe zgrzytnięcie dość głośne i normalnie silnik się włącza ale jest ten świst wcześniej opisany (dochodzi on na 100% z alternatora. Może dziwnie to opisałem ale kurde nie wiem jak innaczej to opisać Czy ktoś może miał tak albo wie co to może być?

Witam, mam Fiata Pande 1.1 ostatnio mam taki problemik, że w czasie odpalania na zimnym silniku zawsze rano, odpalam auto i z alternatora wychodzi dziwny świst ... Cały silnik chodzi dziwnie i nawet gdy gazuje to nie jest to takie jak zawsze tylko słychać centralnie świst. Nie przechodzi to, cały czas świszczy aż wkońcu zaczyna śmierdzieć lekko spalenizną ... Żeby się tego pozbyć muszę wyłączyć silnik, włączyć znów (najczęsciej dalej nie działa) i dopiero tak za trzecim razem silnik uruchamia się normalnie, jest normalny dzwięk i silnika i jak gazuje itp... Nie wiem czy to wina paska alternatora czy łożysko czy co ... Dodam również, że w tym samym czasie jak to świszczenie zaczeło mi się robić również przy odpalaniu silnika mam tak, że kręci kręci i odrazu jak załąpuje to jest takie jedno sekundowe zgrzytnięcie dość głośne i normalnie silnik się włącza ale jest ten świst wcześniej opisany (dochodzi on na 100% z alternatora. Może dziwnie to opisałem ale kurde nie wiem jak innaczej to opisać Czy ktoś może miał tak albo wie co to może być?