Karina
-
Liczba zawartości
8 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Karina
-
-
Panowie.
Na chwile obecna czekam na pismo od prawnika lub wezwanie do sadu
Oczywiscie dam znac co z tego wyszlo - moze zapewnie Wam rozrywke w czytaniu
- 4
-
Wyslalam Panu smsa.
Pan odpisal ze ma papiery z serwisu Hondy ze skrzynia musia byc juz dawno temu uszkodzona i ze widzimy sie w sadzie odpowiednim do jego miejsca zamieszkania.
-
Panowie,
Dziekuje za rady.
Na chwile obecna zastanawiam sie nad bramka nr 1 z modyfikacja nie blokowania numeru.
Isc jeszcze do prawnika? Nawet jesli Pan zlozy pozew w sadzie to nie wiem czy tata dozyje do sprawy przy tempie ustalania terminu rozprawy (2 udary).
-
33 minuty temu, iwik napisał:
Widać, że handlarzyna cwaniaczek (prywatny kupujący nie przyjeżdża lawetą po auto). Nie płacić ani złotówki. Na przyszłość wyłączać rękojmię w umowie.
Jak jest z daleka to zaproponowałbym mu, że zgodzę się wziąć auto z powrotem jak je przywiezie, no i po sprawdzeniu w warsztacie na jego koszt, czy jest wszystko kompletne . I od razu zapowiedzieć, że jak wyciął katalizator to na miejsce wzywasz policję i zgłaszasz oszustwo.
No wlasnie o katalizatorze podpowiedzial mi znajomy - ze mam jechac z tym panem na stacje diagnostyczna gdzie robilam przeglad w 09.21 i sprawdzac czy nie jest usuniety i wlozony jakis pseudozamiennik
-
11 minut temu, PawelWaw napisał:
Gwarancja do bramy i się nie znamy.
To chyba tylko w UK obowiazuje
W umowie jest tylko zapisane ze sprzedajacy oswiadcza za pojazd nie ma wad technicznych, ktore sa mu znane i o ktorych nie powiadomil Kupujacego, a Kupujacy potwierdza znajomosc stanu technicznego pojazdu.
-
Domyslam sie
Zaproponowal.ze jesli zaplace za czesci (chyba sworznie- jestem totalnym laikiem) i naprawe to on sobie zostawi to auto.
Nie zgodzilam sie.
Mam wrazenie ze pomyslal sobie ze moze cos ugrac - Umowe spisywal z moim 75letnim ojcem (w dokumentach tata jest wlascicielem).
- 1
-
Panowie,
Mam prosbe o pomoc.
Sprzedalam samochod Honda Civic 2003 z przebiegiem >291tys. Jestem 2 wlascicielem.
Samochod stal nieuzywany 3 miesiace- od czasu do czasu przejzadzka do sklepu zeby nie padl akumulator.
Pan przyjechal z daleka laweta. Obejrzal, sprawdzal miernikiem lakier, kladl sie prawie pod samoxhodem (chyba sprawdzal progi).
W ogloszeniu opisane wszystko co wiedzialam i co bylo robione ( w tym w 09.21 nowe sprzeglo bo stare sie posypalo ze starosci). W rozmowie telefonicznej uprzedzalaz ze ciezko wchodzi bieg wsteczny co kupujacy sam zauwazyl wyjezdzajac z podworka zeby wjechac na lawete.
Nie chcial jazdy probnej. Z ceny zeszlam bo na nadkolach wyszla korozja - zreszta szkoda mi bylo auta ze po prostu stoi i niszczeje.
Nastepnego dnia po zakupie Pan dzwoni ze go oszukalam bo przejechal nim 3 kilometry i skrzynia biegow jest do wymiany - biegi spadaja z 3 i 5 jaku puszcza pedal gazu.
Zadzwonilam do mechanika - powiedzial zebym nie dala sie wmanewrowac w zwrot auta bez sprawdzenia go w stacji diagnostycznej bo moze Pan wycial katalizator, wlozyl jakis zamiennik, i jak przyjme auto to bede miala problem ze sprzedaza.
Co ja mam robic? Rozumiem ze kupujacy ma swoje prawa, ze ma rok na rekojmie (przewertowalam forum).
Umowa kupna miedzy 2 osobami fizycznymi.
Rekojmia po sprzedazy auta
w Motokącik
Napisano
auto jest sprawne jeszcze rano bylam na stacji benzynowej po benzyne i podpompowac kola
zastanawia mnie tylko to, ze skoro to handlarz (chyba - nie mam 100% pewnosci) to dlaczego nie chcial sie tym autem przejechac albo podjechac na stacje diagnostyczna).