Skocz do zawartości

Trasa przejazdu gokartem do oceny


Cherokee18

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj pierwszy raz jeździłem po takim torze:

287282999-tor.jpg

Niestety jazda w ogóle mi się nie kleiła co widać było po czasach. Rekord tego toru to 34,589 s, pierwszą trzydziestkę zamyka 35,767 s. Ja zanotowałem 37,165 s, tak więc szału nie ma. Podpowiecie jaką trasą najlepiej jechać? Obrałem mniej więcej coś takiego:

287282999-torm%F3j.jpg

Tor jest raczej szybki i w zasadzie przy odpuszczeniu gazu przed zakrętem wszystko można przejechać bez hamulca.

Przykładowy filmik znaleziony na youtube (nie mój):

Łopatologiczne wytłumaczycie jak ustawiać się przed zakrętem wiedząc jaki będzie następny? Trzymać full gaz do ostatniego momentu i hamować czy lepiej odpuścić wcześniej (bez hamulca) i przejechać zakręt z butem w podłodze, czyli ogień na tłok i wiooo szalona zbieraj się do nadchodzącej prostej. Z zawodowcami nigdy nie miałem szans, ale kumpli łoiłem jak chciałem, dzisiaj pierwszy raz poległem zlosnik.gif Kumpel był szybszy o jakieś 0,15 s. Był naprawdę lepszy i miałem duże problemu z dotrzymaniem tempa wink.gif

Będę wdzięczny za każdą radę i pomoc wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem jakimś gokartowym ekspertem, ale sam tor jazdy, jaki pokazałeś, mało znaczy. Zawsze możesz trochę pojechać zbyt blisko wewnętrznej części toru w miejscu, gdzie masz przykładowo 2 nawroty i czas masz już dużo gorszy. Natomiast co zauważyłem - na filmiku, który wstawiłeś, widać, że przy nawrotach tył karta kierowcy ewidentnie ucieka. Wychodzi z zakrętu zbyt wcześnie ze zbyt mocno wciśniętym gazem i dlatego go stawia bokiem. Biorąc pod uwagę charakterystykę karta (napędzanie przy małych prędkościach), takie stawianie bokiem kosztuje go masakrycznie dużo czasu. Jeśli miałeś podobnie, to jestem pewny, że po wyeliminowaniu tego błędu zyskasz bardzo wiele. I pamiętaj - hamulcem hamuj tylko po długich prostych przed ciasnymi nawrotami/zakrętami. W innych sytuacjach kart sam z siebie wystarczająco dobrze wytraca prędkość. Na tym torze nie wydaje mi się, żeby hamulec w ogóle był potrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jestem jakimś gokartowym ekspertem, ale sam tor jazdy, jaki pokazałeś, mało znaczy. Zawsze

> możesz trochę pojechać zbyt blisko wewnętrznej części toru w miejscu, gdzie masz przykładowo 2

> nawroty i czas masz już dużo gorszy.

Do tej pory, jechałem zawsze na czuja wybierając wg mnie optymalny tor jazdy. Wczoraj ewidentnie na tym poległem plus doszło do tego chyba zbyt mocne operowanie hamulcem. Próbowałem maksymalnie opóźniać hamowanie i chyba za dużo traciłem w zakrętach hmm.gif

> Natomiast co zauważyłem - na filmiku, który wstawiłeś,

> widać, że przy nawrotach tył karta kierowcy ewidentnie ucieka. Wychodzi z zakrętu zbyt

> wcześnie ze zbyt mocno wciśniętym gazem i dlatego go stawia bokiem. Biorąc pod uwagę

> charakterystykę karta (napędzanie przy małych prędkościach), takie stawianie bokiem kosztuje

> go masakrycznie dużo czasu. Jeśli miałeś podobnie, to jestem pewny, że po wyeliminowaniu tego

> błędu zyskasz bardzo wiele.

Panieeee, jeździć jak gość z filmiku to wstyd zlosnik.gif Każdy zakręt staram się pokonywać tak, żeby nie zmulić silnika bez żadnego uślizgu. Zresztą tor tak się klei, że ciężko o drift.

> I pamiętaj - hamulcem hamuj tylko po długich prostych przed

> ciasnymi nawrotami/zakrętami. W innych sytuacjach kart sam z siebie wystarczająco dobrze

> wytraca prędkość. Na tym torze nie wydaje mi się, żeby hamulec w ogóle był potrzebny.

Nad hamowaniem na pewno będę musiał popracować. Za bardzo skupiałem się nad odrabianiem strat na prostych zamiast płynnie bez hamowania wchodzić w zakręty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzisiaj pierwszy raz jeździłem po takim torze:

> Niestety jazda w ogóle mi się nie kleiła co widać było po czasach. Rekord tego toru to 34,589 s,

> pierwszą trzydziestkę zamyka 35,767 s. Ja zanotowałem 37,165 s, tak więc szału nie ma.

> Podpowiecie jaką trasą najlepiej jechać? Obrałem mniej więcej coś takiego:

> Tor jest raczej szybki i w zasadzie przy odpuszczeniu gazu przed zakrętem wszystko można przejechać

> bez hamulca.

> Przykładowy filmik znaleziony na youtube (nie mój):

> Łopatologiczne wytłumaczycie jak ustawiać się przed zakrętem wiedząc jaki będzie następny? Trzymać

> full gaz do ostatniego momentu i hamować czy lepiej odpuścić wcześniej (bez hamulca) i

> przejechać zakręt z butem w podłodze, czyli ogień na tłok i wiooo szalona zbieraj się do

> nadchodzącej prostej. Z zawodowcami nigdy nie miałem szans, ale kumpli łoiłem jak chciałem,

> dzisiaj pierwszy raz poległem Kumpel był szybszy o jakieś 0,15 s. Był naprawdę lepszy i

> miałem duże problemu z dotrzymaniem tempa

> Będę wdzięczny za każdą radę i pomoc

Nie wiem czy nie przegapiłeś mojej odpowiedzi w tym wątku, zanim nie przepadł w otchłaniach Hyde Parku.

Patrząc na zamieszczony przez ciebie filmik, pierwsze co mi się nasuwa na myśl,

zwłaszcza że pisałeś, że jest tam dobra przyczepność, to po co ten człowiek odejmuje gaz w zakrętach? niewiem.gif

Myślę że i dla Ciebie to rada nr 1, biorąc pod uwagę tak sporą stratę czasową.

W nawrotach - patrz mój link powyżej, ale pozostałe zakręty przejdziesz bez odejmowania gazu.

Slicki dają dużo lepszą przyczepność niż ci się wydaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy nie przegapiłeś mojej odpowiedzi w tym wątku, zanim nie przepadł w otchłaniach Hyde

> Parku.

Przegapiłem, dzięki za link wink.gif

> Patrząc na zamieszczony przez ciebie filmik, pierwsze co mi się nasuwa na myśl,

> zwłaszcza że pisałeś, że jest tam dobra przyczepność, to po co ten człowiek odejmuje gaz w

> zakrętach?

Filmik przykładowy, nie znam człowieka.

> Myślę że i dla Ciebie to rada nr 1, biorąc pod uwagę tak sporą stratę czasową.

> W nawrotach - patrz mój link powyżej, ale pozostałe zakręty przejdziesz bez odejmowania gazu.

> Slicki dają dużo lepszą przyczepność niż ci się wydaje...

Powyższy tor ma super przyczepność co w połączeniu ze slickami daje sporą dawkę emocji i prędkości. Na chłodno przeanalizowałem swoją jazdę i znalazłem przynajmniej 2 rażące błędy: za późne i za mocne hamowanie w nawrotach oraz często za szerokie branie zakrętów.

Wczoraj byłem na torze gdzie albo ja albo mój gokart dał ciała, choć obstawiam jedno i drugie zlosnik.gif Tor prześliski, podsterowność okrutna. No i niech mi ktoś wytłumaczy, jadę za kumplem, on ładnym szerokim łukiem pokonuje zakręt bez zbędnych driftów, ja natomiast wyjeżdżam przodem, kombinuje z pedałem gazu jakby tu skręcić. Wiem, że wygląda to na amatorkę ale nie było możliwości dotrzymać tempa nawet na prostych. Po jeździe powymienialiśmy się wrażeniami, kumpel jeden z długich zakrętów pokonywał na pełnym gazie, ja w tym samym miejscu ratowałem się jak mogłem, żeby nie zarzucić tyłem. No i jego opony piszczały a moje nie wydawały żadnego dźwięku.

Tak się zastanawiam, może za daleko siedziałem i dlatego przód nie chciał w ogóle skręcać? Balansowaniem ciała i ustawieniem fotela można cokolwiek zmienić?

Dzisiaj jadę tam jeszcze raz, koniecznie na innym gokarcie. Wyjdzie prawda czy kierownik dupa zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam, może za daleko siedziałem i dlatego przód nie chciał w ogóle skręcać?

Ja bym na początek zaczął od dwóch kółek z utrzymaniem idealnego toru jazdy, którym chcesz pojechać niekoniecznie szybko. Byle by utrzymać się w tym torze i rozgrzać na nim opony. Każde wypadnięcie to chwilowe ostudzenie slicka i co gorsza nałapanie syfu leżącego poza torem jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym na początek zaczął od dwóch kółek z utrzymaniem idealnego toru jazdy, którym chcesz pojechać

> niekoniecznie szybko.

Bez uślizgu nie da się. Nawet bez gazu tocząc się. Mój gokart nie chciał skręcać.

> Byle by utrzymać się w tym torze i rozgrzać na nim opony. Każde

> wypadnięcie to chwilowe ostudzenie slicka i co gorsza nałapanie syfu leżącego poza torem

> jazdy.

Cenna rada, na pewno skorzystam ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może się kąty rozjechały, dość częsta przypadłość w tego typu sprzetach.

Pojeździłem dzisiaj innym gokartem. Kolosalna różnica! Na okrążeniu poprawiłem czas o 3 sekundy. W zasadzie to pomiar czasu jest równie niezawodny i sprawny jak te gokarty. Drugi i ostatni raz byłem na nowym torze Topkart w Rzeszowie 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Drugi i ostatni raz byłem na nowym torze Topkart w Rzeszowie

No, to koniec kariery grinser006.gif

A serio to oczywiście, nawet powinieneś likwidować podsterowność przesunięciem się do przodu.

Albo wychylać się do przodu na zewnętrzną zakrętu (a nie jak się odruchowo robi- ku wewnętrznej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, to koniec kariery

Wręcz przeciwnie zlosnik.gif Topkart to nowy tor, do tej pory jeździłem na Reskarcie, który trzyma wysoki poziom ok.gif

> A serio to oczywiście, nawet powinieneś likwidować podsterowność przesunięciem się do przodu.

Jeżeli gokart klei się dobrze to przesunąć się na tył? Albo inaczej, przesunięcie do przodu działa tylko przy podsterowności?

> Albo wychylać się do przodu na zewnętrzną zakrętu (a nie jak się odruchowo robi- ku wewnętrznej)

Czyli dociążyć zewnętrzna koła? Odruchowo wychylałem się do wewnętrznej zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo wychylać się do przodu na zewnętrzną zakrętu (a nie jak się odruchowo robi- ku wewnętrznej)

A po co dociążać już bardzo dobrze dociążone koło? Koło wewnętrzne ma już wystarczająco mało docisku, żeby jeszcze swoim ciężarem pogarszać sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli gokart klei się dobrze to przesunąć się na tył? Albo inaczej,

> przesunięcie do przodu działa tylko przy podsterowności?

Tak, bo zwiększasz wtedy nacisk na przednią oś.

Musisz wyczuć gokarta. Jeśli "nie skręca"- przesuń się do przodu,

jeśli zarzuca tyłem - zwiększ docisk tyłu, przesuwając się do tyłu.

Jeśli jedno i drugie - środek. Dzięki temu można do pewnego stopnia

zrekompensować gorsze właściwości jezdne poszczególnych gokartów.

> Czyli dociążyć zewnętrzna koła? Odruchowo wychylałem się do wewnętrznej

Dokładnie tak.

Robi się to głównie w profesjonalnych gokartach, w których rama podwozia jest dość elastyczna.

W wynajmowanych gokartach jest dużo sztywniejsza, ale też warto spróbować.

Robi się to (w zakrętach) z dwóch powodów:

1. by dociążyć przednie zewnętrzne koło (decydujące o trakcji w zakręcie)

2. by odciążyć tylne wewnętrzne koło, które z powodu braku mechanizmu różnicowego na tylnej osi,

mając do pokonania krótszą drogę w zakręcie niż koło zewnętrzne,

HAMUJE gokart w zakręcie - można tego doświadczyć gdy gokart "podskakuje" w zakręcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co dociążać już bardzo dobrze dociążone koło? Koło wewnętrzne ma już wystarczająco mało

> docisku, żeby jeszcze swoim ciężarem pogarszać sprawę.

Po pierwsze, mowa była o podsterowności, a więc nie było "bardzo dobrze dociążone".

Po drugie, coś ci się chyba w ogóle pomyliło, bo piszesz jakby docisk wewnętrznego tylnego koła był pożądany.

Nie jest- z powodu braku mechanizmu różnicowego na tylnej osi gokarta.

Stywna oś łącząca tylne koła powoduje, że w zakręcie tylne koła "biją się" o prymat.

Koło mające do pokonania mniejszą drogę (wewnętrzne) powstrzymuje

drugie koło (zewnętrzne) przed pokonaniem swojej dłuższej drogi.

Ułatwiasz mu to, odciążając koło wewnętrzne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze, mowa była o podsterowności, a więc nie było "bardzo dobrze dociążone".

Może było, ale właśnie tylko zewnętrzne koło.

> Po drugie, coś ci się chyba w ogóle pomyliło, bo piszesz jakby docisk wewnętrznego tylnego koła był

> pożądany.

Piszę o dociążeniu kół wewnętrznych, a w zdecydowanie większym stopniu koła przedniego, niż tylnego. Dlatego pochylam się nie tylko do wewnątrz, ale też do przodu. I wtedy zdecydowanie bardziej dociążam koło przednie, a w dużo mniejszym stopniu tylne.

> Nie jest- z powodu braku mechanizmu różnicowego na tylnej osi gokarta.

> Stywna oś łącząca tylne koła powoduje, że w zakręcie tylne koła "biją się" o prymat.

> Koło mające do pokonania mniejszą drogę (wewnętrzne) powstrzymuje

> drugie koło (zewnętrzne) przed pokonaniem swojej dłuższej drogi.

> Ułatwiasz mu to, odciążając koło wewnętrzne.

Piszesz tak, jakbyś wyuczoną gdzieś regułkę walił na pamięć, a pamiętaj, że masz różne karty, też z różną sztywnością osi (ale tutaj to schodzi moim zdaniem na drugi plan, bo nie jest to najistotniejsze). Poza tym, jak pisałem wcześniej przy pochyleniu się nie tylko ku wewnętrznej stronie, ale też do przodu, spowoduje, że oba przednie koła będą dociążone i uważam, że dodatkowo przy dobrze ustawionym fotelu i oczywiście na odpowiednio rozgrzanych slickach, nie ma prawa gokart wyjeżdżać przodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego pochylam się nie tylko do wewnątrz, ale też do przodu.

No, pisałem przecież: "wychylać się do przodu na zewnętrzną zakrętu"

Do przodu tak, ale dociążać wewnętrzne przednie koło - po co?

Przypominam ci ponownie, że mowa była o podsterowności.

Zewnętrzne przednie ma wtedy za mało docisku, a ty go jeszcze odejmujesz, przechylając się w odwrotną stronę.

Ponadto, mimo że przechylasz się równocześnie do przodu,

nie unikniesz niepotrzebnego dociążenia tylnego koła po tej samej, wewenętrznej stronie zakrętu.

A to jest najmniej pożądane w zakręcie - tłumaczyłem już dlaczego.

> Piszesz tak, jakbyś wyuczoną gdzieś regułkę walił na pamięć, a pamiętaj,

> że masz różne karty, też z różną sztywnością osi

A teraz to fantazjujesz icon_rolleyes.gifzlosnik.gif

> dodatkowo przy dobrze ustawionym fotelu i oczywiście na odpowiednio rozgrzanych slickach, nie

> ma prawa gokart wyjeżdżać przodem.

To nie jest takie proste.

Jest też wiele innych czynników mogących powodować podsterowność:

geometria przednich kół, skrzywienie ramy, twardość gumy w oponach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, pisałem przecież: "wychylać się do przodu na zewnętrzną zakrętu"

> Do przodu tak, ale dociążać wewnętrzne przednie koło - po co?

> Przypominam ci ponownie, że mowa była o podsterowności.

> Zewnętrzne przednie ma wtedy za mało docisku, a ty go jeszcze odejmujesz, przechylając się w

> odwrotną stronę.

A ja przypominam, że wiem, o czym pisałeś. Tylko rzecz w tym, że przednie koło zewnętrzne i tak będzie miało bardzo dobrą przyczepność, czy się przechylisz do zewnętrznej, czy nie, bo działa siła odśrodkowa. Przechylając się ku wewnętrznej, nie odejmiesz mu dużo przyczepności, a w sporym stopniu dociążysz to koło wewnętrzne. I teraz Twoją metodą, wewnętrzne koło przednie nie ma w ogóle przyczepności, więc jakim sposobem, chcesz mieć kontrolę nad kartem w zakręcie? Dla mnie to się wzajemnie wyklucza.

> Ponadto, mimo że przechylasz się równocześnie do przodu,

> nie unikniesz niepotrzebnego dociążenia tylnego koła po tej samej, wewenętrznej stronie zakrętu.

> A to jest najmniej pożądane w zakręcie - tłumaczyłem już dlaczego.

Dociążasz je w bardzo małym stopniu, a sterowność karta wzrasta zdecydowanie, ja tak to odczuwam i moje czasy też znacząco były lepsze przy takich manewrach.

> A teraz to fantazjujesz

> To nie jest takie proste.

> Jest też wiele innych czynników mogących powodować podsterowność:

> geometria przednich kół, skrzywienie ramy, twardość gumy w oponach.

Kolega opisywał karty w 1 miejscu. Zakładamy, że wszystkie parametry o których mówisz, są jednakowe. Mogą się różnić jedynie stopniem zużycia opon, bądź właściwym, czy też nie dogrzaniem ich.

Myślę, że i tak nie dojdziemy do porozumienia wink.gif Cały czas mam wrażenie, że powtarzasz coś, co gdzieś przeczytałeś, bo piszesz takimi samymi zdaniami. Ja tam jestem prostym kierowcą - wsiadam i testuje wszystko po kolei. Metodą prób i błędów. Uważam, że to jest dużo lepszą opcją niż teoretyzowanie na temat poszczególnych ustawień czy parametrów karta ok.gif

Ja chyba wszystko co chciałem w wątku już napisałem, także pozdrawiam zlosnik.gif20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja przypominam, że wiem, o czym pisałeś. Tylko rzecz w tym, że przednie koło zewnętrzne i tak

> będzie miało bardzo dobrą przyczepność, czy się przechylisz do zewnętrznej, czy nie, bo działa

> siła odśrodkowa.

Naprawdę, wiesz o czym pisałem?

Że odpisywałem Cherokee18 na pytanie o "podsterowność okrutną" i że gokarty się bardzo różnią?

To po co w takim razie udowadniasz mi, że czarne jest białe:

że podsterowności brak, a gokaty są jednakowe icon_rolleyes.gifniewiem.gif

> Cały czas mam wrażenie, że powtarzasz coś, co gdzieś

> przeczytałeś, bo piszesz takimi samymi zdaniami. Ja tam jestem prostym

> kierowcą - wsiadam i testuje wszystko po kolei. Metodą prób i błędów.

No i wszystko jasne. Więc próbuj i błądź sobie dalej, skoro nie chcesz słuchać rad.

Tylko mógłbyś się nie wtrącać z tymi swoimi błędami i nie robić mętliku w głowie autorowi wątku.

Ja owszem, mam przygotowanie teoretyczne. Podparte praktyką - od 2008 roku

jeżdżę regularnie w amatorskich ligach gokartowych i zawsze należę do czołówki.

Jeździłem w sumie może na około 30 torach z wynajmowanymi gokartami.

NIGDZIE nie są jednakowe. I przeważnie jeździ się za krótko (7-10 minut)

by opony porządnie rozgrzać - bo dla amatorów z powodów oszczędności

montowane są opony ze zbyt twardej mieszanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę, wiesz o czym pisałem?

> Że odpisywałem Cherokee18 na pytanie o "podsterowność okrutną" i że gokarty się bardzo różnią?

> To po co w takim razie udowadniasz mi, że czarne jest białe:

> że podsterowności brak, a gokaty są jednakowe

Żeby na to teraz odpowiedzieć, musiałbym pisać 3ci raz to samo. Nie chce mi się, naucz się czytać ze zrozumieniem, bo odpowiadać kilka razy na Twoje jedno zdanie jest nudne.

> No i wszystko jasne. Więc próbuj i błądź sobie dalej, skoro nie chcesz słuchać rad.

Chętnie słucham sensownych rad na temat, a nie zdań wyciągniętych rodem z "Poradnika dla kierowcy wyścigowego".

> Tylko mógłbyś się nie wtrącać z tymi swoimi błędami i nie robić mętliku w głowie autorowi wątku.

To jest TWOJE zdanie, że to są błędy. Ja mam zupełnie odwrotne i nie mam zamiaru dalej na ten temat dyskutować.

> Ja owszem, mam przygotowanie teoretyczne. Podparte praktyką - od 2008 roku

> jeżdżę regularnie w amatorskich ligach gokartowych i zawsze należę do czołówki.

Łał, szacun ok.gif

> Jeździłem w sumie może na około 30 torach z wynajmowanymi gokartami.

> NIGDZIE nie są jednakowe. I przeważnie jeździ się za krótko (7-10 minut)

> by opony porządnie rozgrzać - bo dla amatorów z powodów oszczędności

> montowane są opony ze zbyt twardej mieszanki.

I znowu nie potafisz czytać ze zrozumieniem. Zacytuje moje jedno zdanie:

"Kolega opisywał karty w 1 miejscu. Zakładamy, że wszystkie parametry o których mówisz, są jednakowe."

Nie pisałem o kartach na różnych torach, tylko na JEDNYM torze. Tam wszystkie karty są jednakowe. Mogą być co najwyżej w różnych stopniu zużyte. Dalsza dyskusja nie ma sensu, niech kolega sobie sprawdzi obie techniki i sam wyciągnie odpowiednie wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pisałem o kartach na różnych torach, tylko na JEDNYM torze. Tam wszystkie karty są jednakowe.

> Mogą być co najwyżej w różnych stopniu zużyte.

No więc jak "jednakowe", skoro różnie zużyte?

Znudziło mi się już prostowanie sprzeczności, jakie za każdym razem piszesz.

> Dalsza dyskusja nie ma sensu, niech kolega

> sobie sprawdzi obie techniki i sam wyciągnie odpowiednie wnioski.

Niech ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

> Balansowaniem ciała i ustawieniem fotela można cokolwiek zmienić?

Kilka dni temu uczestniczyłem w wyścigu, w którym zrobiono mi zdjęcia

i mogę Wam pokazać, jak wygląda to moje balansowanie ciałem.

W wyścigu dostaliśmy słabego gokarta, który w kwalifikacjach miał najgorszy czas i trzeba było rekompensować prowadzenie balansem.

Zwróćcie uwagę na różnicę pochylenia ciała między pierwszym zawodnikiem na zdjęciu (to ja) a pozostałymi.

Tylko głowę pochylam do wewnętrznej i przejeżdżam tak cały zakręt (nie ma znaczenia że na zdjęciu jestem już na wyjściu)

Ciało wypycham na zewnętrzną, a w ciasnych zakrętach gdy brakuje

przyczepności, jeszcze przechylam się do przodu na zewnętrzne przednie koło.

1463741_685730368118277_642069266_n.jpg

Efekt?

Jechałem wtedy wyścig długodystansowy w teamie szwedzkiego magazynu "Auto Motor & Sport".

Było nas czterech, z czego dwóch redaktorów porównywalnie szybkich do mnie.

W teamie to ja miałem najlepszy czas kwalifikacji (ogólnie czwarty na 60 osób)

najlepszy czas teamu w wyścigu też mój (lepszy o około 0,2 sek od szybkich kolegów z teamu)

i jako jedyny w teamie zdobywałem tym gokartem pozycje.

Notatkę o wyścigu zatytuowali potem "Czytelnik wskazał redakcji jej miejsce" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze filmik z podręcznikowym wyprzedzaniem, rozplanowanym na 7 zakrętów.

Patrzcie od 6:40.

W 6:42 widać puknięcie od tyłu w celu wytrącenia z toru jazdy (w pełni legalne)

zaraz potem wjeżdżam ciasno w zakręt (przeciwnik musi szeroko), żeby ściąć kolejny

Daje mi to lepszy tor jazdy i zamknięcie konkurenta przed słupem stojącym na środku (6:46)

Ale to nie koniec. Był cały czas blisko i w kolejnym nawrocie (6:52) celowo zostawiam mu miejsce zamiast narażać się na kontakt.

I tak miał zbyt ostry kąt wejścia, by z nawrotu wyjść wystarczająco szybko.

Potem kolejne zamknięcie go na szybkim łuku (6:55) - i gotowe.

A teraz ciekawostka:

tym przeciwnikiem był szwedzki książe Carl-Philip, zawodnik STCC i pucharu Porsche cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kilka dni temu uczestniczyłem w wyścigu, w którym zrobiono mi zdjęcia

> i mogę Wam pokazać, jak wygląda to moje balansowanie ciałem.

Tydzień temu próbowałem Twojej techniki. Umęczyłem i spociłem się jak dzika świnia zlosnik.gif Tor asfaltowy (super przyczepność), gokarty 8KM i po 20 min ciało drżało jak galareta. Wychylając się do przodu i na zewnątrz musiałem użyć naprawdę dużo siły, żeby jeszcze kręcić kierownicą.

> Ciało wypycham na zewnętrzną, a w ciasnych zakrętach gdy brakuje

> przyczepności, jeszcze przechylam się do przodu na zewnętrzne przednie koło.

Czyli nie każdy zakręt hmm.gif

> Efekt?

> Jechałem wtedy wyścig długodystansowy w teamie szwedzkiego magazynu "Auto Motor & Sport".

> Było nas czterech, z czego dwóch redaktorów porównywalnie szybkich do mnie.

> W teamie to ja miałem najlepszy czas kwalifikacji (ogólnie czwarty na 60 osób)

> najlepszy czas teamu w wyścigu też mój (lepszy o około 0,2 sek od szybkich kolegów z teamu)

> i jako jedyny w teamie zdobywałem tym gokartem pozycje.

> Notatkę o wyścigu zatytuowali potem "Czytelnik wskazał redakcji jej miejsce"

Gratuluję claps.gif Z perspektywy czasu możesz powiedzieć czy sam wypracowałeś taki poziom czy jednak dużo lekcji i instrukcji od innych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tydzień temu próbowałem Twojej techniki. Umęczyłem i spociłem się jak dzika świnia Tor asfaltowy

> (super przyczepność), gokarty 8KM i po 20 min ciało drżało jak galareta. Wychylając się do

> przodu i na zewnątrz musiałem użyć naprawdę dużo siły, żeby jeszcze kręcić kierownicą.

20 minut to dużo ok.gif

Mnie po jeździe 18 min non stop w ostatnim wyścigu przez 2 dni mocno bolały żebra po lewej stronie

(Większość zakrętów w prawo) i to pomimo kamizelki ochronnej. No ale coś za coś wink.gif

> Czyli nie każdy zakręt

Przechylanie do przodu nie, ale do wewnętrznej nie pochylam się raczej wcale.

> Gratuluję Z perspektywy czasu możesz powiedzieć czy sam wypracowałeś taki poziom czy jednak dużo

> lekcji i instrukcji od innych?

Instrukcje, obserwacje, rady od innych i 5 lat regularnych startów w wyścigach amatorskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze filmik z podręcznikowym wyprzedzaniem, rozplanowanym na 7 zakrętów.

> Patrzcie od 6:40.

> W 6:42 widać puknięcie od tyłu w celu wytrącenia z toru jazdy (w pełni legalne)

> zaraz potem wjeżdżam ciasno w zakręt (przeciwnik musi szeroko), żeby ściąć kolejny

> Daje mi to lepszy tor jazdy i zamknięcie konkurenta przed słupem stojącym na środku (6:46)

> Ale to nie koniec. Był cały czas blisko i w kolejnym nawrocie (6:52) celowo zostawiam mu miejsce

> zamiast narażać się na kontakt.

> I tak miał zbyt ostry kąt wejścia, by z nawrotu wyjść wystarczająco szybko.

> Potem kolejne zamknięcie go na szybkim łuku (6:55) - i gotowe.

> A teraz ciekawostka:

> tym przeciwnikiem był szwedzki książe Carl-Philip, zawodnik STCC i pucharu Porsche

Jak to rozpisałeś ładnie to faktycznie jest sens i logika. Sam by tego nie wymyślił zlosnik.gif

Z ciekawości, wygraną jest satysfakcja czy może jakieś darmowe przejazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 20 minut to dużo

Dużo, dużo. Początkowo myślałem o balansie ciałem co i tak nie przekładało się na wynik. Później zacząłem myśleć nad torem jazdy, efektem czego jestem na 18 miejscu w top 20 kategorii wagowej 61-70 kg wink.gif Następnym razem połączę balans z myśleniem i będzie top 10 zlosnik.gif

> Mnie po jeździe 18 min non stop w ostatnim wyścigu przez 2 dni mocno bolały żebra po lewej stronie

> (Większość zakrętów w prawo) i to pomimo kamizelki ochronnej. No ale coś za coś

Profesjonalka w porównaniu do mojej koszulki z kołnierzykiem zlosnik2.gif

> Przechylanie do przodu nie, ale do wewnętrznej nie pochylam się raczej wcale.

> Instrukcje, obserwacje, rady od innych i 5 lat regularnych startów w wyścigach amatorskich.

Jesteś moim pierwszym nauczycielem blagam.gif Do tej pory jeździłem na "pałę". Dziękuję za dużo cennych informacji ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z ciekawości, wygraną jest satysfakcja czy może jakieś darmowe przejazdy?

Samo uczestnictwo miałem za darmo.

Najpierw 15 min kwalifikacji, potem 60 min wyścigu, w którym muszą być 4 zmiany kierowców.

Z tego ja jechałem 5 min kwalifikacji i 18 w wyścigu.

To cykl 6 wyścigów, 15 teamów. Jeden z teamów, "Auto Motor & Sport",

w każdym wyścigu daje jedno miejsce w teamie jakiemuś szybkiemu czytelnikowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dużo, dużo. Początkowo myślałem o balansie ciałem co i tak nie przekładało się na wynik. Później

> zacząłem myśleć nad torem jazdy, efektem czego jestem na 18 miejscu w top 20 kategorii wagowej

> 61-70 kg Następnym razem połączę balans z myśleniem i będzie top 10

> Profesjonalka w porównaniu do mojej koszulki z kołnierzykiem

> Jesteś moim pierwszym nauczycielem Do tej pory jeździłem na "pałę". Dziękuję za dużo cennych

> informacji

No to super wynik. Cieszę się że mogłem pomóc i powodzenia w walce o top 10! waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.