Skocz do zawartości

Pytanie klejowo-lusterkowe (samochodowe)


Lucyfer

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli zły kącik, to przerzućcie.

Chodzi o to, że sporo lat temu kupiłem sobie w pewnym sklepie maty grzewcze do lusterek (fiat uno dla ustalenia uwagi). Maty doskonałe, grzeją do dziś. Ale ponieważ nie byłem pewny, czy uda mi się stare wkłady odkleić bez pobicia, kupiłem od razu w tymże samym zakładzie nowe wkłady lusterek. Na miejscu mi od razu folię do nich przyklejono, na stronie odwrotnej od ścieżek grzejnych miała warstwę kleju zabezpieczoną "zaklejką".

Potem trochę nawet żałowałem, że to mi zrobili, bo oryginalne wkłady dało się odkleić bez uszkodzeń, a te nowe były lekko dymione i do tego po wierzchu. Do tego zaczęły "pyzieć".

No i teraz po latach już mam dosyć tego pyzienia i się zastanawiam, czy dałoby się ową folię przekleić na stare wkłady, w doskonałym stanie, które mam gdzieś na półce.

Zakładam, że od obecnych dam radę ją odkleić i umyć jakimś rozpuszczalnikiem z oryginalnego kleju, ale czym ją wtedy ponownie przykleić do poprzednich wkładów? To musi być klej, bo folia musi oddawać ciepło wprost wkładowi, odpadają jakiekolwiek taśmy dwustronne no i to musi być odporne na temperatury do ok 70 stopni. Z drugiej strony, czyli folia do podstawki w lusterku, było to klejone dwustronną taśmą klejącą, ale nie znam firmy. Jakieś sugestie co do tej taśmy?

Oczywiście rozważam rozwiązanie zerowe, czyli kupienie w tamtej firmie znowu wkładów z folią, ale o ile nie zmienili wzoru, to wolałbym stare, bo są jasne i zapewne nie będą po wierzchu pyziały od grzania, bo nie mają żadnej warstwy napylanej od zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. co to znaczy "pyzieją"?

Niestety to wina lusterek. Producent postanowił zrobić "bajeranckie" dymione. Tylko że szkło nie jest dymione w masie, a jakoś napylane warstwą przyciemniającą po stronie zewnętrznej. W pewnym momencie zaczęły się w niej "wypalać" od grzania ślady kropli wody, która odparowywała. Nic nie dawały próby mycia, a próba "scotch-britem" w narożniku pokazała, że tylko rysuje się ta napylona warstwa. A niestety nienapylanych człowiek nie miał, dlatego chcę poszukać na półce oryginałów, które były albo całkiem białe, albo minimalnie niebieskawe.

> 2. jaka jest szansa, ze nie uszkodzisz sciezek na starych matach, ktore przez "sporo lat" uzywania

> mogly skruszec?

> 3. maty grzewcze sa na allegro w zaskakujacej cenie 6-10zl sztuka, wiec... sam policz.

Dzięki, staniały mocno przez te naście lat. I co ciekawe, ta sama GB-10 ma inną konstrukcję, niż moja, rzeczywiście znacznie delikatniejszą. Za to ma o 1W mniejszą moc zlosnik.gif

Chyba zrobię jak radzisz. Tylko pytanie, skąd zdobyć małe kawałki taśmy dwustronnej do przyklejenia lustra z matą do podstawki mechanizmu? Bo sprzedawcy nic nie piszą o tym, czy je załączają. A nie chciałbym nagle skończyć z lusterkiem wiszącym na przewodach. Ja sobie poradzę, ale żona niekoniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo sprzedawcy nic nie piszą o tym, czy je załączają.

kupowalem 2-3x i zawsze byly. 3 paski piankowej tasmy dwustronnej na sztuke maty. w Hondzie mam jeszcze plastikowa ramke, ktora trzyma szklo na obwodzie, wiec nie powiem, ze daje glowe na 100%. chociaz w Punto, ktore nie ma takiej ramki - wklad szklany trzyma sie wylacznie na kleju i jak kupowalem wklad z mata i platikiem od spodu do montazu, to bylo to przyklejone na klej albo z pistoletu albo jakis plynny z tubki, ktory po zastygnieciu byl twardy jak kamien (bo gdzies tam wystawal z tylu.

jedyne co moge jeszcze doradzic - to kupno szkla. nie wiem czy kupowanie dzisiaj wkladow szklanych, ktore maja opis "oryginalne" jest mozliwe. ja kupowalem na allegro trafilem na bardzo kiepskiej jakosci. z bliska nie widac problemu, ale szkla sferyczne i asferyczne nie sa wycinane z idealnego fragmentu kuli. zblizajacy sie samochod, obserwowany w takim lusterku widocznie faluje. im dalej od Ciebie tym bardziej.

kupujac gotowe szklo z mata i plastikiem montazowym - chyba nie powinno byc problemu odklejania.

czy w UNO szklo sie rusza w oprawce plastikowej lusterka czy jest ciasno wciskane jak w Cinquecento/Seicento?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uno lustro jest fabrycznie klejone taśmą dwustronną do stopki mechanizmu regulacji, a ta jest wsuwana do obudowy lustra na "jaskółczy ogon", który potem unieruchamiasz wkręcając od dołu obudowy lustra dwa wkręty. Tak, że lustro trzyma się wyłącznie na tej taśmie.

Co do jakości lustra, dlatego zamierzam znaleźć oryginały na regale, bo były dobrej jakości.

A co co opisywanej przez Ciebie przypadłości - czy to nie było lustro z łamaną krzywizną? Bo część samochodów tak ma, że lewe lustro na pionowym pasku pierwszych ok 3 cm od lewego brzegu są znacznie bardziej wypukłe, niż na pozostałej części, żeby dać lepszy podgląd martwego kąta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do jakości lustra, dlatego zamierzam znaleźć oryginały na regale, bo były dobrej jakości.

napisz jak Ci sie uda. wink.gif

> A co co opisywanej przez Ciebie przypadłości - czy to nie było lustro z łamaną krzywizną?

nie, nie. wyprzedzajacy Cie samochod wygladal jakby ze 2-3x sie skracal i wydluzal podczas przejazdu "przez lusterko". nie bylo to ewidentne, ale w czasie jazdy mnie wkurzalo.

> Bo część

> samochodów tak ma, że lewe lustro na pionowym pasku pierwszych ok 3 cm od lewego brzegu są

> znacznie bardziej wypukłe, niż na pozostałej części, żeby dać lepszy podgląd martwego kąta.

masz na mysli asferyczne, ale nie: to bylo zwykle sferyczne i taflaz ktorej wycinano szklo nie bylo dobrej jakosc. oryginalne lusterko sferyczne nie mialo takich problemow u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> napisz jak Ci sie uda.

Jeszcze nie zacząłem szukać, dopiero może za chwilę, bo jeden z jamniorów sobie dysk wywalił na wykopanym przez siebie dołku i znowu weterynarza będę dokarmiał, potem zbierałem liście korzystając z pogody, a jeszcze muszę śmieci sortowane gminie wystawić.

> nie, nie. wyprzedzajacy Cie samochod wygladal jakby ze 2-3x sie skracal i wydluzal podczas

> przejazdu "przez lusterko". nie bylo to ewidentne, ale w czasie jazdy mnie wkurzalo.

> masz na mysli asferyczne, ale nie: to bylo zwykle sferyczne i taflaz ktorej wycinano szklo nie bylo

> dobrej jakosc. oryginalne lusterko sferyczne nie mialo takich problemow u mnie.

To kiedyś mi taką przednią szybę wstawili - autobus zmieniał się z malucha w jumbo jeta zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie założyłem wkłady tego samego producenta, którego miałem kilkanaście lat temu. W cenie przełożyli mi na miejscu w 15 minut. Tam wyszło mi najtaniej.

Te nowe podobno nie mają już powłoki napylanej powierzchniowo. Przez telefon producent twierdził, że te stare też nie mają, ale gdy je obejrzał to przyznał, że jednak miały.

Niestety też są dymione, ale chyba słabiej, niż te poprzednie. Prawe dałem takie samo sferyczne, jak poprzednio, zaś lewe tym razem dałem asferyczne, choć przez mój wzrost i ustawienie lusterka, w tym pasku po lewej widać więcej obudowy lustra, niż otoczenia.

Co do koloru - wszędzie gdzie dzwoniłem mieli tw dymione na brązowo, zresztą tego samego producenta. Gdy pytałem o białe, mówili, że teraz nie robią, bo to na podkładzie aluminium i szybko pyzieją.

Na pytanie, dlaczego w takim razie fabryczne białe lustra grzane w audi mi wytrzymują 25 lat bez pyzienia, a fabryczne białe w uno do zdjęcia przejeździły z 8 lat odpowiedzieli, że kiedyś robiono na trwałość, a dziś nie zlosnik.gif I takie lustra dziś by kosztowały 3-4 razy tyle, ale oni by się nie utrzymali na rynku, więc jak wszyscy handlują tandetą zlosnik.gif

A, oryginalne lustra znalazłem, ale niestety przez lata walania się na regale zostały porysowane i szkoda mi ich było zakładać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.