Skocz do zawartości

Lekarstwo na gasnące światła


janko123

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy dobrze myślę ale u mnie pomogło. Jakieś 3 tygodnie temu zaczęły znowu gasnąć mi światła. Objawy od tygodnia nie występują i mam nadzieje że już nie wrócą. Właśnie tydzień temu "poprawiłem styki" na wyłączniku świateł przez wyłączenie i włączenie świateł tak około 50 razy. Nie wiem jak wy ale ja praktycznie nie ruszam tego włącznika. Można powiedzieć że przez cały rok mam bez przerwy włączone światła. Jak wyłączam silnik to światła automatycznie gasną więc zapomniałem nawet że mogę je wyłączyć wink.gif Takie prowizoryczne poprawienie styków może na długo nie pomoże a może za samoczynne wyłączanie się świateł odpowiedzialne jest (było) coś innego. Ważne jest to że tak jak pisałem od tygodnia mam spokój smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy dobrze myślę ale u mnie pomogło. Jakieś 3 tygodnie temu

> zaczęły znowu gasnąć mi światła. Objawy od tygodnia nie

> występują i mam nadzieje że już nie wrócą. Właśnie tydzień temu

> "poprawiłem styki" na wyłączniku świateł przez wyłączenie i

> włączenie świateł tak około 50 razy. Nie wiem jak wy ale ja

> praktycznie nie ruszam tego włącznika. Można powiedzieć że przez

> cały rok mam bez przerwy włączone światła. Jak wyłączam silnik

> to światła automatycznie gasną więc zapomniałem nawet że mogę je

> wyłączyć Takie prowizoryczne poprawienie styków może na długo

> nie pomoże a może za samoczynne wyłączanie się świateł

> odpowiedzialne jest (było) coś innego. Ważne jest to że tak jak

> pisałem od tygodnia mam spokój

możesz mieć rację. podam sie jako przykład pozytywny: pomimo automatycznego działania świateł ja i tak je wyłączam i włączam po zapaleniu i zgaszeniu silnika i problemu z gaśnięciem samoistnym nigdy nie miałem. znaczy się do tej pory nie miałem i mam nadzieje mieć nie będę hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> możesz mieć rację. podam sie jako przykład pozytywny: pomimo

> automatycznego działania świateł ja i tak je wyłączam i włączam

> po zapaleniu i zgaszeniu silnika i problemu z gaśnięciem

> samoistnym nigdy nie miałem. znaczy się do tej pory nie miałem i

> mam nadzieje mieć nie będę

No cóż u mnie też był podobny problem. Kiedy włączałem kierunkowskaz czasami gasły mi światła i zaraz się zapalały (było słychać "pstryk"). Kiedyś tak mi się zrobiło w nocy na trasie w czasie wyprzedzania... (nikomu nie polecam takich wrażeń).

Elektryk powiedział, że trzeba wymienić cały przełącznik zespolony. Co ciekawe po wizycie u niego (odłączeniu i ponownym podłączeniu przewodów) problem jakby sam zniknął.

Teraz jestem w kropce bo nie wiem, czy wymieniać przełącznik (250 PLN) czy poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o tym pisałem. To jest problem styków które można łatwo poprawić. Już takie odłączenie i podłączenie kabelków pomaga czy włączenie i wyłączenie świateł z 50 razy wink.gif.

Ja bym tam jeszcze psiknął jakimś preparatem poprawiającym styki. Jakiś kontakt albo coś w tym stylu. Nie ma sensu płacić 250 za nowy przełącznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.