Skocz do zawartości

Grrr... jak zdjąć koło pasowe wału korbowego??


Jaceq_P

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładniej takie cuś jak na rysunku oznaczone "jedyneczką"

275744065-Schowek01.gif

Siedzi to sobie na 4 śrubach torx, jest też duża 6-kątna śruba na środku(rozmiar 17mm) z takim sporym pierścieniem. Usunąłem 4 torxy ale wszystko trzymało się dalej, wykręciłem więc z ostrymi bólami śrubę centralną i... dalej nic. Opukałem, obstukałem, podważałem i ni wujka stefana nie mogę tego dziadostwa usunąć. tuk.gif

Właśnie a propos tej śruby centralnej... czy w ogóle trzeba ją wykręcać żeby zdjąć to koło czy nie? Mam wątpliwości czy ona spaja koło pasowe z tym od wału korbowego czy śruba trzyma tylko i wyłącznie koło wału, a koło pasowe do tego jest przymocowane tylko tymi 4 torxami... niewiem.gif

No i jeszcze jedno... bez większych problemów wylookałem przetłoczenia ustawne na kole pompy wtryskowej i bloku silnika ale coś nie mogę znaleźć drugiego oznaczenia (gdzieś na dole) - czy będzie ono widoczne dopiero po zdjęciu koła pasowego i dolnej pokrywy rozrządu?

post-27080-14352465614552_thumb.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładniej takie cuś jak na rysunku oznaczone "jedyneczką"

> Siedzi to sobie na 4 śrubach torx, jest też duża 6-kątna śruba na

> środku(rozmiar 17mm) z takim sporym pierścieniem. Usunąłem 4

> torxy ale wszystko trzymało się dalej, wykręciłem więc z ostrymi

> bólami śrubę centralną i... dalej nic. Opukałem, obstukałem,

> podważałem i ni wujka stefana nie mogę tego dziadostwa usunąć.

> Właśnie a propos tej śruby centralnej... czy w ogóle trzeba ją

> wykręcać żeby zdjąć to koło czy nie? Mam wątpliwości czy ona

> spaja koło pasowe z tym od wału korbowego czy śruba trzyma tylko

> i wyłącznie koło wału, a koło pasowe do tego jest przymocowane

> tylko tymi 4 torxami...

> No i jeszcze jedno... bez większych problemów wylookałem

> przetłoczenia ustawne na kole pompy wtryskowej i bloku silnika

> ale coś nie mogę znaleźć drugiego oznaczenia (gdzieś na dole) -

> czy będzie ono widoczne dopiero po zdjęciu koła pasowego i

> dolnej pokrywy rozrządu?

A po co sciągasz to kolo? czyzby bylo zwichrowane. Byc moze bedzie potrzebny sciagacz, bo jest zapieczone. Takze szukam takiego kola, gdzie kupiles i za ile?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po co sciągasz to kolo? czyzby bylo zwichrowane. Byc moze bedzie

> potrzebny sciagacz, bo jest zapieczone. Takze szukam takiego

> kola, gdzie kupiles i za ile?

Nie zwichrowane, nie kupiłem..... rozrząd wymieniam i muszę je zdjąć... rzecz jasna cfaniaczek.gifsciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładniej takie cuś jak na rysunku oznaczone "jedyneczką"

> Siedzi to sobie na 4 śrubach torx, jest też duża 6-kątna śruba na

> środku(rozmiar 17mm) z takim sporym pierścieniem. Usunąłem 4

> torxy ale wszystko trzymało się dalej,

one pewnie słuzą do napinania paska klinowego. pewnie pod tymi 4 torxami były podkładki ktore po dodaniu lub ujęciu sie reguluje napięcie

wykręciłem więc z ostrymi

> bólami śrubę centralną i... dalej nic. Opukałem, obstukałem,

> podważałem i ni wujka stefana nie mogę tego dziadostwa usunąć.

> Właśnie a propos tej śruby centralnej... czy w ogóle trzeba ją

> wykręcać żeby zdjąć to koło czy nie?

trzeba , trzeba

Mam wątpliwości czy ona

> spaja koło pasowe z tym od wału korbowego czy śruba trzyma tylko

> i wyłącznie koło wału, a koło pasowe do tego jest przymocowane

> tylko tymi 4 torxami...

> No i jeszcze jedno... bez większych problemów wylookałem

> przetłoczenia ustawne na kole pompy wtryskowej i bloku silnika

> ale coś nie mogę znaleźć drugiego oznaczenia (gdzieś na dole) -

> czy będzie ono widoczne dopiero po zdjęciu koła pasowego i

> dolnej pokrywy rozrządu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nasadka przedłuzki a natępnie walenie młotkiem aż zerwie sie sama

> śruba od uderzeń, lub pisotletem pneumatycznym ale zakładam ze

> go nie masz.

> z tym młotkiem to powaznie mocno wal- wiem sam to pare razy

> przerabiałem, przeca robiłem sobie sam prawie kapitalke

> pozdro

Kurcze nie wal młotkiem bo i tak nie odkręcisz.

Zrób tak. Wrzuć V bieg i nich ktoś trzma hamulec nożny. Wtedy możesz spokojnie odkręcić to koło bo wał korbowy będzie zablokowany. Fakt trzeba przyłożyć trochę momentu ale dasz rade

Pozdrawiam

P.S. Mi się udało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nasadka przedłuzki a natępnie walenie młotkiem aż zerwie sie sama

> śruba od uderzeń, lub pisotletem pneumatycznym ale zakładam ze

> go nie masz.

> z tym młotkiem to powaznie mocno wal- wiem sam to pare razy

> przerabiałem, przeca robiłem sobie sam prawie kapitalke

> pozdro

Nie bardzo zajarzyłem twoją wypowiedź... "nasadka przedłuzki a natępnie walenie młotkiem aż zerwie sie sama śruba od uderzeń, lub pisotletem pneumatycznym" - chodzi ci śrubę? Przeca napisałem, że wykręciłem WSZYSTKIE a koło nadal siedzi...

Czy coś się niedobrego stanie jeśli w to koło trochę ponaparzam młotkiem ew. jakiś klucz między koło a pokrywę rozrządu i tam opukam? Dodam że trochę już obstukałem to koło ale nadal siedzi... choć może minimalnie się wysunęło - ciężko potwierdzić... różnica może 1mm niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie spokojnie.... bo się kompletnie nie rozumiemy a widzę że kolejna osoba już podchwyciła temat... więc jeszcze raz wyjaśniam.... ŚRUBY JUŻ ZDJĘTE. A co do zablokowania kół to poradziłem sobie inaczej - tzn jest V a koło przy rozrządzie siedzi na podłożu więc hamulec mi nie potrzebny... a żeby aut się nie bujało ręczny z tyłu trzyma(a chwyta bardzo ładnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Spokojnie spokojnie.... bo się kompletnie nie rozumiemy a widzę że

> kolejna osoba już podchwyciła temat... więc jeszcze raz

> wyjaśniam.... ŚRUBY JUŻ ZDJĘTE. A co do zablokowania kół to

> poradziłem sobie inaczej - tzn jest V a koło przy rozrządzie

> siedzi na podłożu więc hamulec mi nie potrzebny... a żeby aut

> się nie bujało ręczny z tyłu trzyma(a chwyta bardzo ładnie).

No oki nie będę się wypowiadał bo dokładnie nie wiem jak jest w dieslu u Ciebie. A jak nadal siedzi to weź je poprostu luchą podważ i już. Powinno pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm a ono nadal nie jest przypadkiem przykręcone tą śrubą w środku 17

> TORX????

4 małe śruby odkręcają się taką nasadką

235220.jpg

A ta główna duża 17'tka to zwykła sześciokątna do której nasadki wyglądają np tak:

2005-10-07_10-18-21-FB12252_d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak nie dawno rozmawialem za posrednictwem mlotka z tarczami

> hamulcowymi, to tez nie chcialy puscic, zalatwilem sobie

> sciągacz i poszlo bez problemu. Uzyj sciągacza, bo mlotkiem to

> wiecej zlego narobisz niz dobrego. Pamietaj ze wal jest na

> lozyskach.

Rozumiem że chodzi o takie coś?

03-16-2005_18_32_30-Capture_(300x278).png

Fajny wynalazek ale niestety nie posiadam oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro spróbuję jeszcze trochę poopukiwać tu i ówdzie... Mam nadzieje że się uda oslabiony.gif

A co do znaków... czy ktoś może wskazać gdzie jest koło zamachowe? W instrukcjach często specyficzne elementy danych silników są przemieszane ze sobą i w sumie (np u Etzolda) ciężko mi się połapać odnośnie opisu rozrządu w konkretnym moim silniku sciana.gif Jeśli w moim przypadku koło pasowe i zamachowe to to samo to ja na nim póki co żadnych oznaczeń nie widzę icon_eek.gifniewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ściągaczem, inaczej nie zejdzie bo jest ciasne jak cholera oslabiony.gif

zwykły Oplowski silnik?

na kole pompy jest znak u góry

na wale na zębatce jest wycięcie na boku i wgłębienie w pompie oleju na dole - tak jak w benzynie

na wałku to nie pamiętam, ale jak te 2 w/w się zgodzą to coś tam też chyba jest...

a jak nie ma to se zaznacz i już

w zasadzie to wałek powinno się ustawiac czujnikiem zagarowym (jeśli koło jest na stożky bez klina), ale komu by się chciało w to bawic grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ściągaczem, inaczej nie zejdzie bo jest ciasne jak cholera

Jutro biorę łom - zobaczymy jak będzie tuk.gif

> zwykły Oplowski silnik?

zgadza się... silniczek GM

> na kole pompy jest znak u góry

Pompy wtryskowej rozumiem? To akurat znalazłem bez większych problemów...

> na wale na zębatce jest wycięcie na boku i wgłębienie w pompie oleju

> na dole - tak jak w benzynie

No właśnie tak podejrzewam że skoro na kole pasowym nie ma nic to tylko trzeba szukać na zębatce wału korb.

> na wałku to nie pamiętam, ale jak te 2 w/w się zgodzą to coś tam też

> chyba jest...

> a jak nie ma to se zaznacz i już

Akurat w tym silniczku górna zębatka (czyli wałka rozrządu) nie jest znakowana markerami - tak właśnie myślałem że zaznaczę i po sprawie...

> w zasadzie to wałek powinno się ustawiac czujnikiem zagarowym (jeśli

> koło jest na stożky bez klina), ale komu by się chciało w to

> bawic

No właśnie komu (zresztą najpierw trzeba ten czujnik mieć tongue.gif )

Dodam jeszcze że autko stoi sobie w garażu z przodem podniesionym (zbudowałem sobie takie schodki z płyt) i mam zatem całkiem niezłe dojście również od spodu - może to mi pomoże obyć się bez ściągacza... crazy.gif

W każdym razie przy odkręcaniu centralnej śruby na kole najprościej było mi się zaprzeć od spodu wrrr.gifsciana.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co do znaków... czy ktoś może wskazać gdzie jest koło zamachowe?

Nie obraź się ale zabierasz się za dosyć poważną sprawę jaką jest wymiana rozrządu a nie wiesz gdize jest koło zamachowe?? smile.gif

Koło zamachowe to to z zębatką do rozrusznika. Znaków szukaj po odkręceniu takiej blaszki co to się trzyma na 3 śrubkach bodajże 6. Ja u siebie nie znalazłem niestety frown.gif

Koło pasowe i zamachowe to chyba w żadnym znanym mi przypadku nie jest to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie obraź się ale zabierasz się za dosyć poważną sprawę jaką jest

> wymiana rozrządu a nie wiesz gdize jest koło zamachowe??

> Koło zamachowe to to z zębatką do rozrusznika. Znaków szukaj po

> odkręceniu takiej blaszki co to się trzyma na 3 śrubkach bodajże

Cholera - źle się wyraziłem... chciałem zapytać właśnie nie gdzie jest koło zam. tylko gdzie jest otwór (czyli ta blaszka) oink.gifsciana.gif (cóż - zmęczenie robi swoje)...

Znalazłem bez większych problemów otwór na ten bolec blokujący koło zamachowe (skonstruowałem we własnym zakresie coś podobnego)... ale nie zauważyłem tam ani w okolicy tej odkręcalnej części obudowy, gdzie można odczytać znaki na kole mad.gif

No ale tym się nie przejmuję... wrócę może do tytułowego koła pasowego... otóż dziś dobrałem się do niego łapką (pożyczoną od kol. MaxArtura tongue.gif ) i po paru podważeniach tu i ówdzie koło nareszcie odskoczyło i potem już bez problemu zdjąłem dolną pokrywę i zabrałem się do "właściwej pracy"...

Na początek (oczywiście po zblokowaniu koła amachowego i innych istotnych elementów) poluzowałem nieco śrubę rolki i napinacza. Po tej drugiej odciągnałem napinacz i bez większych problemów zdemontowałem pasek. Wymiana roleczki to dosłownie minutka (w końcu prosta robota bo jest tylko 1 śruba no i nie trzeba jej specjalnie ustawiać... Napinacz też małe piwo bo po raz kolejny 1 śruba. Oczywiście nowy napinacz tylko przymierzałem bo na koniec została wymiana pompy wody i.....

....i tu niestety pojawił się poważny problem icon_eek.gifangryfire.gif 3 śruby mocujące pompę były dość mocno zaspawane (w sensie podrdzewiałe, podkorodowane itp)... Udało mi się wykręcić jedną z nich, ale pozostałe... są chyba na tyle mocno zapieczone że żadnym z dostępnych narzędzi nie mogłem ich ruszyć... sciana.gif - i nie chodzi o to że miałem jakieś ślizgające się końcówki (śruby wkręca się na imbus rozmiar chyba 6) tylko że po silniejszym przyłożeniu siły obie pozostałe śruby zaczęły mi się piłować a ustąpić nie chciały pad.gif

Oczywiście zapodawałem WD40, opukiwałem ale to nic nie dało... nie bardzo teraz wiem co robić. Auto niebawem przyda się na święta, więc trzeba je "zamykać", a tu taka lipa mad.gif

Najprawdopodobniej będzie trzeba odwiedzić jakiegoś fachmana - nie wiem może jakiś ślusarz czy inny ktoś, kto jakoś usunie te śruby niewiem.gif - swoją drogą ciekawe jak to się uda skoro np. rozwiercanie itp będzie dość ciężkie do wykonania z uwagi na to, że jak (chyba) każdy wie dostęp do śrub pompy wody jest najgorszy z całego rozrządu. Bezpośrednio przed nimi w kilkucentymetrowej odległości jest wspornik komory silnika oslabiony.gif

Chyba będę musiał na razie nową pompę grzecznie zapakować do pudełeczka a resztę rzrządu skręcić tak jak jest (co jednak oznacza że do pompy znowu kiedyś trzeba będzie się dobierać beksa.gif

Zachciało mi się rozrząd robić grinser006.gif - ale gdyby nie to już bym dzisiaj śmiało jeździł icon_rolleyes.gif

PS. Jak myślicie... czy holowanie auta z rozłączonym rozrządem (np ze zdjętym paskiem) jest bezpieczne? - oczywiście przy założeniu że auto ma biegi "wyczepione" - tzn jest na luzie... hmm.gif

W zasadzie prowizorycznie mogę nałożyć pasek (bez skręcania elementów - np pokrywy itp)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> PS. Jak myślicie... czy holowanie auta z rozłączonym rozrządem (np ze

> zdjętym paskiem) jest bezpieczne? - oczywiście przy założeniu że

> auto ma biegi "wyczepione" - tzn jest na luzie...

> W zasadzie prowizorycznie mogę nałożyć pasek (bez skręcania elementów

> - np pokrywy itp)...

Holowac mozna, ale lepiej zaloz ten pasek prowizorycznie, zeby sie kolka nie poobracaly za mocno. Pochowaj wszystkie srubki i inne pierdolki zeby nie powylatywalo. Wolno jedź. I pod zadnym pozorem nie wlaczaj biegu bo rozwalisz glowice ! yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Holowac mozna, ale lepiej zaloz ten pasek prowizorycznie, zeby sie

> kolka nie poobracaly za mocno. Pochowaj wszystkie srubki i inne

> pierdolki zeby nie powylatywalo. Wolno jedź. I pod zadnym

> pozorem nie wlaczaj biegu bo rozwalisz glowice !

No... trzeba się będzie odzwyczaić od nawyku pozostawiania na biegu w miejscu postoju tongue.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli mówisz ze wymiana rozradu nie jest taka straszna jak ją malują

> ??

> Blokowales w jakis sposob wszystkie kola??

> Jak zablokowałes kolo od walka rozrzadu??

> A pompe jak??

Może niezbyt dokładnie się wyraziłem... ale wystarczy przestrzegać kilku zasad:

1) najpierw (póki jest jeszcze pasek) trzeba w miarę precyzyjnie ustawić koła względem markerów... jeśli są na miejscu a na kole wałka rozrządu nie ma oznaczeń do domalować (jak zauważyłem u mnie ktoś takowe oznaczenie zrobił wcześniej farbką na zębatce i obudowie rozrządu)

2) nie wiem czy jest to konieczne na wszelki wypadek założyłem bolec do otworu blokujący koło zamachowe (skorzystałem z dobijaka do gwoździ palacz.gif )

3) po zdjęciu paska koła zębate WCALE nie chodzą swobodnie więc nie martwcie się że niechcący któreś dotkniecie i już wam zrobi pół obrotu... Swobodnie toczą się tylko: rolka, napinacz i pompa wody (których ułożenie jest w zasadzie obojętne...)

4) Na przesuwanie kół należy zwrócić uwagę zazwyczaj dopiero przed i w czasie zakładania nowego paska... (nowy pasek wchodzi gorzej niż schodzi stary... stary pasek bez problemu można zdjąć luzując śrubę na napinaczu...) Po zluzowaniu najłatwiej najpierw zdjąć pasek z górnego koła (wałka rozrządu) łapiąc z obu stron i po trochu naprzemiennie ściągając. Reszta już bez problemu.

Przed założeniem paska trzeba odpowiednio wybrać kolejność jego zakładania na poszczególlne kółka i rolki... koło wału korbowego, rolka prowadząca i pompa wody mają taki pierścień (zapobiegające się zsuwaniu paska) ale tym samym ciężko na nie nałożyć naprężony już pasek. Dlatego na ostatnie koło do zakładania paska najlepiej będzie wybrać koło wałka rozrządu lub pompy wtryskowej. które takowych nie mają co ułatwia nasunięcie paska.

Ustaliłem sobie że będę zaczynał od rolki prowadzącej i koła wału korbowego i idąc w lewo kolejno: napinacz, pompa wody, wałek rozrządu, pompa wtryskowa. Tu i ówdzie trzeba będzie troszkę przestawić koła względem ustawienia kontrolnego - po to żeby PO naprężeniu paska (koła wtedy też troszkę zmienią pozycję względem siebie) znaki były dobrze spasowane.

Dodam jeszcze że ważne jest (szczególnie zakładając pasek SAMEMU - ja akurat do tej pory wszystko robiłem bez "pomocnika") jakieś takie... dociśnięcie czymś paska na zębatkach, na które został już nałożony (żeby nie spadł ani nie przeskakiwał podczas zakładania na następne elementy)... Trzeba po prostu podłożyć coś między zębatki z paskiem a plastikową obudowę (na oko jakiś np centymetrowej grubości kawałek drewna lub jakiejś twardej gumy itp)... Może jakaś śruba... nie wiem... cokolwiek co będzie wystarczająco stabilnie tam siedzieć...

Reasumując faktycznie nie taki diabeł straszny... myślę że gdyby nie było większych przestojów to udałoby się remoncik wykonać w powiedzmy 4-5h spokojnej ale sprawnej pracy (dodam, że robię to 1wszy raz). Ja się babram 2gi dzień (ale niestety to nie koniec) ale oprócz dłubania przy aucie, jeżdżę po mieście i sprawy załatwiam więc to nie tak że siedzę non-stop i grzebię... Poza tym 1 dnia zaszedłem do garażu dopiero po południu...

Aha... mała wskazówka jeszcze... Nie wiem jak u was ale w moim silniku wykorzystanie najprostszego klucza dynamomentrycznego (wskazówkowy) nie zdało egzaminu gdyż jego główka jest za szeroka i po założeniu dowolnej końcówki nie dało się go założyć na część śrub.

Dlatego nabyłem oczywiście droższy ale bardziej funkcjonalny klucz nastawny z "grzechotką" (najtańszy z możliwych bo za ok. 86zł.)

Dobra... już parę rzeczy ustaliłem... jutro auto idzie na hol i jedziemy do jakiegoś warsztatu celem zaatakowania tych nieszczęsnych w/w śrub innymi metodami/narzędziami... mam nadzieję że to pomoże (i oby obeszło się bez rozwiercania - ale dopstęp niestetymizerny) icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiszę jeszcze że ustabilizowałem (na czas odkręcania) auto za pomocą: ręcznego na tył, nożnego (zblokowanie pedału każdy jakieś wymiśli) na przedzie, poza tym wrzuciłem V a auto stało i tak na wszystkich 4 łapach bo koła nie zdejmowałem przy odkręcaniu śrub... Autko (jak chyba gdzieś na początku wspomniałem) postawiłem przednią osią na podwyższeniu więc w razie czego mogłem się dostać od spodu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ponad godzinnym waleniu w śruby przecinakiem i młotkiem (w warsztacie)... jakoś się udało je zdjąć... Kupiłem przedtem nowe śruby i dałem mechanikowi żeby od razu takowe założył i nie dokręcał zbyt mocno bo resztę (tzn samą wymianę pompy) chciałem zostawić dla siebie...)

Ale problemów niestety nie koniec. Okazuje się że sama pompa też nieźle się trzyma... Teraz celem staje się poszukiwanie jakiegoś odpowiedniego narzędzia do jej poluzowania spineyes.gif Fakt faktem że na razie specjalnie się z nią nie siłowałem a mocniejsze walenie np w zębatkę pompy z pewnością zakwalifikuje ją definitywnie do wyrzucenia... Ale odwrotu chyba nie ma i być może tak właśnie trzeba będzie zrobić... tzn brutalnie potraktować obecną pompę wody celem jej wyjęcia tuk.gif

I pomyśleć że gdyby nie pompa już dawno bym jeździł... Aha... dodam że dziś po holowaniu do warsztatu zajechałem od niego do swego garażu o własnych siłach(choć oczywiście bez wspomagania i ładowania aku...). Oznacza to tyle że poprawnie ustawiłem rozrząd co mnie oczywiście cieszy tongue.gif Pasek założony był na szybko -tzn nie była zakładana pokrywa itp... Po prostu aby dokulać się pod garaż.

W każdym razie auto znowu jest rozebrane i czeka na... cud crazy.gif Ale mimo wszystko chyba zabrnąłem za daleko żeby się poddać... bokser.giftongue.gif

PS. Tak więc uważam że jak ktoś będzie się zabierać za rozrząd (wymieniając wszystko oprócz pompy) to chyba nie spotka większych problemów. Bo z tym ostatnim jak widać mogą być niezłe cyrki... alien.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napewno Sobie poradzisz Bedzie dobrze

> Pozdrawiam

Zapomniałem dodać że dziś asterix kol. Artura robił za ciągnik (niekoniecznie siodłowy grinser006.gif )... i w sumie spisał się jak należy. Tak poza tym to chyba dość ciekawie wyglądały 2 asterki kombi tego samego koloru i z lepami klubowymi związane linką i "kruzujące" po mieście palacz.gif

My klubowicze musimy 3mać się razem hehe.gif

PS. Chyba polubiłem bezgłośne kulanie się po mieście tongue.gif - oby tylko następnym razem w innych okolicznościach tongue.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak poza tym to chyba dość ciekawie wyglądały 2 asterki kombi

> tego samego koloru i z lepami klubowymi związane linką i

> "kruzujące" po mieście

No musialo to troche wzbudzac zainteresowanie wink.gif

> My klubowicze musimy 3mać się razem

No jasne ze tak waytogo.gif

> PS. Chyba polubiłem bezgłośne kulanie się po mieście - oby tylko

> następnym razem w innych okolicznościach

W takim razie musisz chyba zakupic Priusa biglaugh.gif

Zartuje Astry sa the best ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HA, HA! Udało mi się!!! Dziś zakończyłem prace zwane "wymianą rozrządu" yay.gifjump.gifwinner.gif

Wczoraj, załamany porażką podczas wymiany pompy wróciłem do domu nieco zrezygnowany bez pomysłu co dalej... Ale jakąś godzinkę póżniej wpadłem na dość odważny i bezpieczny za razem sposób zaatakowania siłą pompy...

Otóż... Zamiast walić na oślep po metalowym (dość delikatnym zresztą) kole zębatym pompy postanowiłem przedtem osłonić/owinąć je czymś amortyzującym uderzenia, co jednocześnie pozwoliłoby przyłożyć większą siłę uderzenia... zainteresowany rezultatami takiej operacji poszedłem spać sleeping_2.gif

Następnego dnia skoro świt (no dobra... wyszedłem po 11ej grinser006.gif ) wyruszyłem na kolejną bitwę - stawić czoła przeciwnikowi... Zabrałem ze sobą stary skórzany pasek oraz plecione szelki wojskowe (można z takich plecionych pasków zapleść sobie np bardzo funkcjonalne nosidełko na obudowę kompa)... Jedno z dwojga miałem zamiar owinąć na kole zębatym pompy wodnej i "konkretnie" opukać młotkiem...

Zacząłem jednak od odessania zawartości w zbiorniczku wyrównawczym cieczy chłodzącej... Tyle ile się dało spuściłem. A resztę byłem przygotowany uzupełnić nowym (chciałem troszkę "odświeżyć" zawartość obiegu chłodzącego)...

No więc owinąłem paskiem skórzanym pompę i zacząłem kanonadę młotkiem tuk.giftongue.gif - po kilkunastu uderzeniach przestałem gdyż usłyszałem jakiś dźwięk... to było ciche syczenie rozszczelnionego układu chłodzenia smile.gif - oho - jestem na dobrym tropie ok.gif Uderzyłem jeszcze 5-10 razy i... pompa wyskoczyła uwalniając oczywiście część płynu chłodzącego (oczywiściemiałem przygotowany pojemnik pod rozrządem...) 270635636-JUMP2.gif

Obejrzałem pompę z bliska i efekt był taki że obwód pompy także uległ sporemu skorodowaniu/podrdzewieniu co z pewnością spowodowało zakleszczenie się jej... Dodam że po przetarciu krawędzi w otworze pompy (w bloku silnika) nowa pompa wchodzi na prawdę gładko więc tego nie tzreba się obawiać - w końcu nowa pompa jest pozbawiona purchli, nacieków i innych oznak korozji, które ją nieznacznie poszerzają...

W każdym razie założenie nowej pompy obyło się bez problemów... Dodam że orwory na 3 śruby mocujące spryskałem WD40 aby (mam nadzieję) nieco zabezpieczyć te miejsca przed korozją co mam nadzieję ułatwi odkręcanie śrub w przyszłości...

Śruby dałem nowe bo jak pisałem we wcześniejszym poście 2 śruyby zostały rozbite przecinakiem aby dało się je jakoś chwycić i wykręcić.

Po dokładnym równomiernym dokręceniu pompy przyszedł czas na sprawdzenie szczelności... Stopniowo dolewałem płynu systematycznie kontrolując wzrokowo ew. wycieki - na szczęście montaż okazał się szczelny. Dolałem płynu pod poziom optymalny i pościskałem trochę grube przewody przy chłodnicy co znacznie odpowietrzyło układ (zauważyłem spory ubytek w zbiorniczku. Uzupełniłem ponownie braki i zamkąłem korkiem.

Okolice pompy nadal suche i szczelne czyli ok.

No to teraz trzeba sprawdzić jak się pompa sprawuje w ruchu cfaniaczek.gif

Ale nie tak szybko - najpierw napinacz wraca na miejsce (0 problemu), potem zakładamy paseczek zaczynając od wału korbowego i kończąc na wałku rozrządu (0 problemu) no i na koniec jego naprężenie napinaczem (0 problemu) ok.gifpalacz.gif

Z tym napinaniem paska to chcę zaznaczyć jedną rzecz...otóż wg mnie (i mechanika u którego byłem wczoraj) nie ma sensu wzorować się wskazówką i kreskami na napinaczu a bardziej na ręcznym kontrolowaniu naprężenia paska... Sam zauważyłem że przy nałożonym nowym pasku i ustawieniu odpowiednio napinacza pasek wydawał mi się nieco za słabo naciągnięty... Utwierdził mnie w tym mechanik, który stwierdził że nowy pasek musi być dość mocno naciągnięty bo w końcu i tak się jeszcze trochę rozejdzie... Poza tym czasami rozstaw między kołami się różni (oczywiście minimalnie) co często ma wpływ na to że przy tym samym ustawieniu napinacza w różnych egzemplarzach tego samego silnika pasek może mieć nieco inny luz.

Wzbogacony o w/w porady napiąłem pasek tak, jaką sprężystość (mniej więcej) miał pasek stary... Myślę że takie ustawienie jest optymalne.

O ile ktoś nie wie, aby zakręcić (czy też uruchomić silnik) nie jest konieczne założenie koła pasowego (napędzającego alternator i pompę wspomagania) - kolejna porada mechanika - przeżegnałem się spineyes.gif i wziąłem do ręki kluczyk od stacyjki icon_eek.gifboje_sie.gif

Oczywiście sprawdziłem przedtem kilkukrotnie wzajemne położenie znaków na kołach i upewniwszy się że wszystko gra uruchomiłem silnik... Serducho chodziło jak nieruszane blagam.gifjump.gif i mój klekot znowu ożył - przyjrzałem się pracującemu napędowi rozrządu i nie stwierdziłem nic niepokojącego - pompa nadal sucha a zębatki i rolki chodzą gładko, pasek też nie skacze czyli luzów nie ma.

Pozwoliłem pocodzić mu kilka min (klekot troszkę ustał - bo troszkę się nagrzał - normalne) co mnie utwierdziło w przekonaniu że robota jednak dobrze wykonana... silniczek chodził miarowo i bez jakichś niepokojących wibracji itp waytogo.gif

Zgasiłem astrolota, założyłem pokrywę rozrządu, koło pasowe (przykręciłem nowiutkimi 6-kątnymi srubami zamiast imbusowych -łatwiej się wkręca), oba paski i ponownie odpaliłem silnik na parę minut. Nie stwierdziłem jakichś pisków (ślizgania obcierania itp)... Ponieważ wczoraj jeździłem troszkę na SAMYM akumulatorze dałem mu się w końcu nieco podładować...

Dobra... po raz kolejny zdławiłem bestię i założyłem przednie prawe koło (które do tej pory było cały czas zdemontowane) a samo auto stało non-stpo na zwykłym podnośniku... oink.giftongue.gif

Przyszedł czas na "test-drive" =... drive.gif

Przyznaję że silniczek cyka jak zegareczek waytogo.gif Wkręca się płynnie, a autko jeździ jak najbardziej poprawnie... Odniosłem wrażenie jakby silnik pracował świeżej... W każdym razie nabiłem od wymiany ok 20km i nie było żadnych niespodzianek cfaniak.gif

Przez jakiś czas utrzymałem stałe tempo licznikowych 100km/h - silniczek chodzi ok.

Tak więc uhahany po uszy wróciłem do garażu... Wycieków pompy nie zauważyłem... Co ciekawe miejsce małej nieszczelności przy uszczelce głowicy po przejażdżce pozostało suchutkie (oczywiście o niczym to nie świadczy w końcu autkiem jeździłem dość krótko ale czasem po paru kilometrach widywałem zapocenie lub skroploną ciecz)...

W poniedziałek zdejmę jeszcze raz górną pokrywę i sprawdzę czy pasek trzyma się jak trzeba... Jeśli wszystko będzie ok to jestem już raczej spokojny o następne ~70-80kkm (przynajmniej pod względem rozrządu) palacz.gif

POZDRO!!

PS. Być może zamieszczę potem jakieś foto albo postaram się zrobić jakiś własny opis wymiany rozrządu... hmm.gif Może komuś się przyda... niestety fotorelacji nie będzie bo podczas wymiany rozrządu mój prywatny cyfrak był niestety w innych rękach crazy.gif - ale w razie czego zrobi si8ę jakieś rysunki hehe.gif30.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.