Skocz do zawartości

to sie tak musialo skonczyc. w tym roku bez Alp :(


ulik87

Rekomendowane odpowiedzi

RI5BFjjsjsFoN-_OXM_xLiT7GbIpnVnkcWc6jwGb

 

nic sie nie dzieje na tym kaciku, trzeba troche rozruszac. w tym roku niestety Alp nie bedzie, bo zwyczajnie sie nie wyrobilem. jakies poltora miesiaca przed planowanym wrzesniowym urlopem w koncu zdecydowalem sie i kupilem blaszaka z zamiarem konwersji na kampera i wyjazdem w Alpy. no nie wyrobilem sie, mimo ze caly wolny czas poswiecalem na przerobke, ba, wiekszosc urlopu rowniez uplynela pod znakiem budowy mojego domku na kolkach :) ostatecznie udalo sie wyjechac takim mniej wiecej wykonczonym projektem na ostatni weekend urlopu do Elan Valley i Snowdonii w Walii...i cholera warto bylo! bardzo! probowalem roznych wersji. wyjazd na objazdowke na moto i powrot tego samego dnia (Elan Valley zrobilem tak kilkukrotnie, 400km objazdowki. kiedys tygodniowy urlop spedzilem na takich kilkusetkilometrowch, jednodniowych wypadach). wyjazd z namiotem i biwakowanie na dzikusa (tak zrobilem raz Alpy i dwa razy Snowdonie). wyjazd na moto i spanie w hotelach (Alpy - dolina Aosty, bardzo milo wspominam, choc dojazd 1200km na moto wciaz jest slabym pomyslem). ostatecznie, w marcu tego roku zdecydowalem sie na zakup skladanej przyczepki na moto (brak garazu) bo mialem cisnienie na wakacje z motocyklem i koncem marca pojechalem do Katalonii. kilka nocy spedzilem w aucie, kilka w hotelu. sama jazda z moto na przyczepie jest OK, 1500km w jedna strone nie bylo specjalnie problematyczne, choc dosc powolne. hotelu trzeba bylo szukac z dosc przestronnym parkingiem :) no i nocki chlodne. temperatury spadaly w okolice zera, wiec tylko dobry spiworek ratowal sytuacje. camper chodzil za mna od dlugiego czasu, ale staralem sie znalezc jakies opcje posrednie, zeby nie trzeba bylo miec na raz kilku pojazdow. ostatecznie i tak skonczylo sie na busie. webasto to juz kupilem doslownie tydzien po hiszpanskiej eskapadzie (jeszcze wtedy myslalem o montazu w aucie). teraz wiec mam zarowo miejsce na schowanie moto a przy tym w pojedynke jeszcze zostaje przestrzen do normalnego funkcjonowania, mam zrobione wygodne lozko, szafke kuchenna ze zlewem i woda, dodatkowy aku i wspomniane wczesniej ogrzewanie. jest maly kibelek przenosny na awaryjne sytuacje, w planach jeszcze otwor dachowy i panel solarny na wypady, w ktorych bedzie niezbyt cieplo nocami i nie bede sie ruszal nigdzie przez kilka dni. na jedno, dwudniowe postoje maly, 50Ah dodatkowy aku na razie styka do ogrzewania (reszta zre minimalne ilosci pradu) i spokojnie laduje sie podczas jazdy. busik sam w sobie jest zaskakujaco wygodny do jazdy. mam tylko nadzieje, ze uda sie zamontowac tempomat na dluzsze eskapady. 200-300km w jedna strone bez tegoz na razie jest OK. podsumowujac, wyglada na to, ze wreszcie znalazlem idealny rozwiazanie na polaczenie moich preferencji jesli chodzi o sposob na wypoczynek z motocyklem. ponizej link do galerii z kilkoma fotkami z zeszlotygodniowego wypadu do Elan Valley i Snowdonii i ze spontanu w Elan z minionej soboty i niedzieli :)

 

https://photos.app.goo.gl/rxPV5H9Un7Nq5CAQ8

 

ps. na jednym z przystankow spotkalem dwoch kolesi na crossach, ktorzy robili brytyjska czesc tej trasy:

https://www.transeurotrail.org/

nie znalem tego wczesniej, naprawde fajna sprawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne zdjęcia :ok:

Kurczę, myślałem, że kupiłeś H2 a tu widzę niskiego busika. Mieścisz się? Da się wygodnie przebywać wewnątrz?

Pamiętaj, że zgodnie z tradycją z UK obowiązkowo musi być naklejka w stylu "No motorbikes are left in this vehicle overnight" ;]

I taka mała motywacja na dalsze przeróbki- grzechem byłoby nie skorzystać z dobrodziejstw bogactwa części do przyczep. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Igorek dzieki :) no, trafil sie blisko l1h1, to wzialem. jest ok, mam 178 wzrostu i brakuje mi moze 10-15, a na stojaco to i tak tylko jakies pichcenie czy mycie garow, nie jest zle, a przynajmniej wjade w wiecej miejsc. wiadomo, gdyby to byla podwyzszana wersja, to staloby sie o niebo lepiej, ale ostatecznie, ilez to sie w takim pojezdzie stoi? ja tam glownie i tak spie. takie naklejki to zawsze dla mnie bylo zaproszenie do wlamu. stan wizualny busika jest najlepszym deterentem xD na foto tego nie widac, ale jest bardzo zmeczony zyciem :) czesci do karawaningu duzo i owszem, ale wszystko dosc drogie. no, cale szczescie ze swietliki dachowe mozna kupic niedrogo jakies podstawowe. trzeba pamietac, ze z zalozenia mial to byc jak najbardziej budzetowy projekt i w miare sie to powiodlo. szybe w drzwi boczne kupilem nowa, dedykowana (jedyne czego zaluje, to ze nie byly juz nigdzie dostepne takie z odsuwanym okienkiem, no ale zycie) i wkleilem sam, lozko i szafka sklecone z plyt mdf i listew drewnianych z marketu, najtansze panele podlogowe, do izolacji welna i taka srebrna folia babelkowa, elektryka porobiona z oddzielnych komponentow, zadne gotowe kity, ktore sa zwyczajnie drogie bo komus nie chce sie pomyslec chwile. zlew klasycznie z miski z nierdzewki z ikei itp. itd. ale efekt koncowy mimo wszystko cieszy niezmiernie 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.