Skocz do zawartości

betaaga

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 173
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez betaaga

  1. W dniu 8.12.2019 o 22:01, Ragless napisał:

    Zamierzam kupić przyczepkę towarową lekką 750kg, jednoosiową, wymiary skrzyni ok 250x120. Rozglądałem się za używanymi ale te używane są tylko delikatnie tańsze od nowych, a znalazłem nawet w tej samej cenie co nowe. Dlatego zdecydowałem się na nową. Upatrzyłem sobie Niewiadów BG7527YU niby nie "marketowa" niby na resorze, niby otwierana przednia burta, wywrot do tyłu, gruba plandeka itp. Ma ktoś podobną przyczepkę jak ta Niewiadów? Jak teraz z jakością tych nowych przyczepek? Sprawdzi się przy pracach w ogrodzie i remoncie domu? 

    Kupiłem 2 lata temu dużą przyczepkę 265x145 jednoosiową na resorach firmy Rydwan właśnie na budowę złego słowa nie powiem na nią. 

    Po 6 miesiącach najbardziej zadowolony okazał się złodziej.

    Przez prawie rok wypożyczałem przeważnie przyczepki w Obi firmy Neptun, porażka totalna, jedzie tam gdzie ona chce (miota się za autem zwłaszcza na pusto) niby 2 osie a wrażenie jakby amortyzacja była tylko na oponie.

    Obecnie używam Niewidów 2 osiową i powiem tylko tyle że jadąc na pusto lub z niewielkim obciążeniem potrafię się zapomnieć że coś ciągnę za sobą.

  2. W dniu 14.12.2019 o 17:41, Ragless napisał:

    Zgadza się przy zakupie nowej przyczepki muszę ograniczyć DMC na tabliczce do 550kg aby mieć porządek w papierach z autem. W dowodzie Corsy pozycja O2 jest właśnie tylko 550kg. Konstrukcja przyczepy pozostaje niezmieniona a zmienia się tylko zapis żeby być czystym w razie kontroli. Większość aut znajomych ma w dowodach rej. pozycję O2 mniejszą niż 750kg. A z ciekawości jak jest u was ? bo standardowo jest podział na przyczepy  lekkie do 750kg i dalej powyżej 750kg. I co w razie kontroli, wypadku ?

    A od kiedy przyczepa jest dedykowana do konkretnego pojazdu?

    Zmienisz samochód to będziesz podwyższał DMC ?

    Musisz pilnować masa własna przyczepy plus ładunek.

  3. 2 godziny temu, patgaw napisał:

    Chyba niektorzy wypowiadajacy tutaj sie ludzie sobie pisza zeby pisac. Dla jego kierunku jazdy bylo zielone, jedyny mandat ktory powinienes dostac to niedostosowanie sie do znakow. Aczkolwiek w Polsce prawo jest fikcyjne i podejrzewam ze w sadzie i tak bys nic nie ugral. A na forach widac jacy specjalisci sie wypowiadaja wystarczy przeczytac paru z tego tematu.

    Brniesz Kolego i wprowadzasz w błąd.

    To fakt że każdy interpretuje przepisy po swojemu ale w tym przypadku nie ma możliwości nie przyznać racji z mandatem.

    Na sygnalizatorze czerwone ( brak możliwości wjazdu )

    Linia przerywana zaczyna się kawałek za sygnalizatorem.( przejazd na czerwonym jest ewidentny i nie podlega dyskusji )

    To o czym Ty piszesz to jest czyste cwaniactwo.

  4. obiecuje, że jak zostanę prezyd"ę"tem to złoże projekt aby w konstytucji zapisać całkowity zakaz tylnego przeciwmgielnego.

     

    A poważnie, czy jak już go używacie to przychodzi Wam do głowy czasem myśl, ze skoro ktoś Was dogonił to należy takie światło wyłączyć ?

    Trzeba zacząć od tego że większość nie ma zielonego pojęcia w jakich warunkach i zasadach używać świateł przeciwmgielnych.

    Ja może użyłem z 5 razy tylnych przeciwmgielnych w ostatnich 10 latach.

  5. Na gazie jeździcie? Bo mam porównanie do Fiata Pandy żony (przebieg 125kkm) i moich dwóch Polonezów (pierwszy 155kkm, drugi 415kkm). Wszystkie na gazie, bez remontów silnika, w każdym rura wydechowa jest czysta. Nie czarna, nie biała. Wkładam palucha i wyciągam czystego. A w Nubirze zawsze się upaprać można. Na sucho i na czarno. Fakt, nie kopci na niebiesko, ale za to trzeba lać olej niczym w Syrenie czy innym Trabancie. Taka to technika. Nowoczesność i ekologia.

    Dlatego uznałem że tak ma być i głowy sobie nie zaprzątam.

    Nie mam zamiaru zmieniać i eksperymentować z olejami, dodatkami do oleju. Pozostaje na 0W40.

    Co do ekologii to nawet jak bym dolewał 1L na tysiąc to i tak VW nie przebije. :hehe:

  6. Dalej nie rozumiesz. A teraz ich stać? To nie jest na zasadzie racjonalnego myślenia np. dzisiaj mam ładną pogodę to złamię sobie jakiś przepis. To się dzieje na zasadzie emocji np. Jedzie 20 km/h za traktorem i nie ma legalnego miejsca do wyprzedzenia przez dłuższy czas więc traci cierpliwość (bo to n-ty traktor albo ma dużo kilometrów jeszcze do przejechania po równie gównianej drodze) i podejmuje ryzykowny manewr wyprzedzania na podwójnej ciągłej . Sam widzisz nie ma tu żadnej logiki. Na zachodzie tego nie ma bo jak napisałem duże odległości pokonuje się po autostradach albo ekspresówkach, gdzie do takich sytuacji nie dochodzi. Jak jeżdżę na zachód to jedynie w części podróży po Polsce muszę się wlec po gównianych DK. Od wielu lat pokonuję trasę Białystok-Warszawa. Widzę na niej dużo mniej ryzykownych manewrów niż kiedyś, a wiesz dlaczego? Bo w końcu staje się cywilizowaną drogą (o standardzie ekspresowej). Niestety na części mniej cywilizowanych dalej dochodzi do wyskakiwania na czołówkę itp. Nie wierzę, że to są kamikadze. To są ludzie już tak zdenerwowani jazdą, że zupełnie nie myślą. Na części ekspresowej jazda jest prawie zupełnie bezstresowa (czasami tylko TIR potrafi zdenerwować wyprzedzając innego z różnicą prędkości 5-7 km/h). Jeszcze częściej jeżdżę po trasie Białystok-Kuźnica i tam jest coraz gorzej bo droga nie jest odpowiednio modernizowana (do standardu S), a ruch jest coraz większy ( więcej Białorusinów jeździ do Białegostoku po zakupy+TIR-y).

     

    Inżynier na Podlasiu to zarabia mniej niż niemiecki obibok dostaje z opieki społecznej. Pensja niemieckiej babci klozetowej jest luksusem.

    Te Twoje wypociny spróbuję skomentować tylko tak :

    Próbujesz usprawiedliwiać ludzi króży wyjechali minimum godzinę za próżno i próbują nadrobić czas w drodze.

    Każdy przemierzający nasz kraj regularnie jest w stanie przewidzieć warunki na drogach.

  7. Jesteś mistrzem. Napisałeś, że wymyślam bzdury, a później nieświadomie się z nimi zgodziłeś :hehe:. Na zachodzie masz inne warunki i masz inna jazdę Polaków (proste i logiczne). Odtwórz te same warunki w naszym kraju to będziesz miał identyczną jazdę. Zrób nasze warunki na zachodzie to oni też zaczną jeździć jak większość Polaków. Czy to naprawdę aż tak ciężko zrozumieć i po co wymyślać jakieś bajeczki o dzikim narodzie?

    Proponuję zacząć od stawek mandatowych jakie są w tych zachodnich krajach. :hehe:

    Takich durnych wypocin jakie wypisujesz dawno nie czytałem. Wszystko wokół winne poza łącznikem fotela z kierownicą.

  8. A ile Ci łyka tego oleju? Od jakiego przebiegu? No i skoro nie ma dymu, to gdzie znika olej?

    Około 2l między wymianami oleju( olej staram się wymieniać po max 15 000 km), od zawsze tą samą ilość ( przy spokojnej jeździe miejskiej mniej, autostrada więcej ) Gdzie znika ? zapewne jest przepalany ale nie jest to na tyle duży dodatek do paliwa aby wpływał na kolorystykę spalin.

  9. Ok, to teraz brać taki dedykowany np. do pojemności 1.6/100KM czy brać większy np. do 2.5/220KM. Ja mam 1.4, więc raczej ten pierwszy. Ma to jakieś znaczenie w ogóle? Czy katalizator dedykowany do aut o pojemności do 2-2.5L nie zamuli wtedy samochodu czy wręcz będzie miał nieco "luźniejszy" przepływ?

    Brać dedykowany do silnika. Żeby katalizator działał poprawnie musisz dać mu szansę się rozgrzać. Jeśli weźmiesz za duży to go zapchasz bo nie będzie osiągał wymaganej temperatury.

    ( to jest opinia mechanika który mi ją kiedyś przedstawił, jak dla mnie jest w tym jakaś logika )

  10. F18D3 to jak widać klon Z18XE, czyli loteria z poborem oleju. Jednym bierze, innym nie...

    Różnią się głowicami.

    Olej a i owszem połyka ale ilości jak dla mnie akceptowalne.

    Najważniejsze że podczas eksploatacji nie widać tego w postaci niebieskiego dymu.

  11. Pozwolę sobie na próbę odbzdurzenia.

    Jeśli milion ludzi myślało, że samochód, który spala paliwo kopalne jest ekologiczny tylko dlatego, że tak im powiedziała reklama to ja jestem po prostu smutny, a nie oburzony. Nie mam na to argumentów. Jeśli zapytam kogoś dlaczego głosował na partię X, a on odpowie, że jest szczerbaty, a ta partia obiecała dać 1000 zł za każdego zęba, którego się straciło to też dyskusja powinna zmierzać ku pogodzie, a nie ku poważnej dyskusji polityczno - światopoglądowej.

    Nie można powiedzieć, że ich stary samochód był mniej emisyjny bo nikt tego nie sprawdził. A kupno samochodu to dokładnie coś odwrotnego niż chęć nie zatruwania środowiska. Rzeczywiste skutki oszustwa VW, a to co się mówi...to dwie, różne bajki.

     

    Pozdrawiam

    Widzę że dalej bronisz oszustów.

    Może patrzył bym na to inaczej gdyby byli jedyną firmą na świecie a nie są,

    Dlaczego innym udało się spełnić te normy.?

    Może dlatego że udoskonalili swoje produkty, inwestowali w technologię ( nie koniecznie dobre dla kieszeni klienta, ale to już inny temat )

    A VW postanowił stary produkt sprzedać z odpowiednim oprogramowaniem, minimalizując koszty.

  12. Nie zgadzam się z Tobą. W tej grze nie chodzi o oszukiwanie, a o rzeczywiste gramy trucizn, które wdychamy. Nie chcę wyjść na takiego, który popiera oszustwo bo się nim brzydzę, ale w świecie, w którym żyję jestem już na tego typu oszustwa znieczulony. Nie można mówić, że nowe VW trują...bo to właśnie medialny język oburzenia, który nic nie wnosi. VW nie spełnił norm co wynika z przytoczonych badań. Czy złamał przepisy skoro badanie "na sucho" przechodzi? Czy wyniki emisji z jazdy są wbrew przepisom czy są tylko niemoralne? Nie wiem. Ja po prostu mam wątpliwości bo jestem uczciwy sam przed sobą. Wiem, że smrodzę moim Audi, które w trybie korkostacz przepala 9-10 litrów benzyny na 100 km więcej niż te TDI-ki. Wiem, że gdybym zostawił Audi w domu i wziął rower, nie wyemitowałbym tych smrodów. Mimo to biorę auto, nikt mnie za to nie piętnuje i ja nie mogę tego robić pod adresem VW.

    I w tym momencie piszesz bzdury.

    To że ty jeździsz autem które truje to jest twój wybór ( nie porównuj trucia benzyny do ropniaka )

    Ale może tysiące jak nie miliony ludzi zdecydowało się na zakup VW właśnie dlatego żeby nie zatruwać środowiska a dziś dowiedzieli się że ich stary samochód był bardziej eko.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.