> Poszukaj czegoś bardziej popularnego. Co prawda Evanda to zasadniczo Leganza w innym ubraniu, ale:
> - mechanicy nie będą znali typowych usterek (na zasadzie - pojedynczy stuk przy lekkim skręcie to
> na pewno ta tulejka) - bo Twoja Evanda będzie pierwszą i ostatnią którą zobaczą,
> - części często nie będzie w najbliższej/najtańszej hurtowni (czyli tej, w której zaopatruje się
> serwis) - czyli będziesz musiał je kupić sam. No i naprawa będzie wyglądać tak, że
> przywieziesz auto do serwisu, rozbiorą go, zdiagnozują i powiedzą żebyś kupił część - Ty
> siądziesz do netu, znajdziesz, zamówisz i już za 2 dni zamówiona część przyjdzie, auto
> poskładają i w drogę - przez ten czas będziesz jeździł autobusem, tramwajem albo taksówką.
> Czeka Cię także dopasowywanie części z innych modeli GM itp ... To wszystko jest do ogarnięcia, ale
> po zmianie Chevroleta na VAG odczułem duże ułatwienie jakichkolwiek napraw - wstawiam rano, po
> południu odbieram zrobione. Do Rezzo nawet tarcze hamulcowe musiałem sam szukać i zamawiać
> przez net, bo były inne niż w nubirze czy leganzie.
> Nie wspominając już o tym, że raczej dalej tego auta nie sprzedasz.
Zakładając że ją kupię - umówiony na piątek jestem z gościem to auto i tak obcych mechaników nie zobaczy Tylko mnie i kumpla i jeszcze czasem pewnie kogoś znajomego
a jak mam kupić passata czy audi bo kowale na wsiach wiedzą co to jest to postoje
a i w vagu można się czasami zdziwić
po części zawsze jeżdżę sam nie tylko dla siebie
z tego co się orientowałem po gratach do auta to do leganzy jest auto podobne , ale bardziej mu chyba do nowszego modelu epica ?
Leganze w dobrym stanie to bym z miejsca brał , ale tu się zastanawiam właśnie jak z usterkami i typowymi wadami