Skocz do zawartości

MRodz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    630
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez MRodz

  1. Ten fundusz VC to nikt inny jak Veno S.A. - czyli ciąg dalszy tej samej historyjki. Nad samochodem pracują już dobre kilka lat, a póki co pokazali jakieś migawki, średnio sklecony prototyp. No ale czymś trzeba nakarmić akcjonariat, żeby zbyt nerwowi się nie zrobili i kolejny pieniądz z emisji akcji można było ściągnąć z giełdy wink.gif

  2. > Tak, natomiast nie możesz go bez pisemnej umowy zarejestrować

    > Jeśli cena wynosiła 500 zł i tyle już zapłaciłeś to wynika z tego, że faktycznie Tobie ukradli to

    > auto.

    bizz jasno napisał, że zawarcie umowy miało nastąpić dopiero po naprawieniu samochodu i uzyskaniu przeglądu. Można uznać, że doszło do zawarcia ustnej umowy przedwstępnej oraz wpłacenia zadatku - jako że sprzedający jednak nie wywiązał się z realizacji warunków koniecznych do zawarcia umowy, nie mogło do zawarcia umowy dojść (proste). Realizacja nie była możliwa z przyczyn niezależnych od sprzedającego (kradzież), w związku z czym bizzowi przysługuje zwrot zadatku w wysokości 100%.

  3. > Każdy pisze inaczej. IMO powinienem pójść i zeznać zgodnie z prawdą.

    Żadna z moich rad nie jest absolutnie namową do jakiegokolwiek kłamstwa - z oddaniem kluczyków chodziło o to byś już formalnie nie miał żadnego związku z autem. Oczywiście dokładnie taki przebieg sprawy też radzę przedstawić policji. Nic nie zatajać, nic nie koloryzować. Z Twojego opisu sprawy jesteś, moim zdaniem, totalnie czysty i jedynie pokrzywdzonym na 500zł.

    PS Wręczając właścicielowi kluczyki / dowód możesz jeszcze ostatni raz zażądać zwrotu zadatku. Weź kogoś ze sobą, żeby był świadek, może nawet nagraj całą sytuację (chociaż z drugiej strony nie wiem jak to prawnie jest z nagrywaniem kogoś bez jego wiedzy). Potem policja jeśli nie odda kasy.

  4. Człowieku, wciśnij 'sprzedawcy' dokumenty i kluczyki do łapy (w dowodzie powinien być jego adres, o ile był na niego zarejestrowany) i na policję.

    Do zawarcia umowy nie doszło - wpłaciłeś jedynie zadatek i ustaliliście, że zakupisz samochód naprawiony i z przeglądem. Tak się nie stało (formalnie z winy nie leżącej po niczyjej stronie - kradzież), w związku z czym przysługuje Ci zwrot zadatku. Najlepiej jak byś miał jakiś mail/sms, potwierdzający, że zadatek był wpłacony, bo tak to może zacząć się zaraz wykręcać, że w ogóle nic mu nie dawałeś.

    Tłumaczenie ze zgłoszeniem na policję i byciem posiadaczem / właścicielem, to jakiś totalny kit. Sprawa śmierdzi na kilometr.

  5. Jestem z Gdańska i mieszkam w Warszawie, także dość często zdarza mi się robić tę trasę - jak nie samemu, to ze znajomym. Mimo iż w obu miastach mieszkam dość blisko wlotu/wylotu z trasy autostradowej, to (zakładając że nie jedzie się w żaden długi wknd) i tak wolę jechać siódemką. Mniejszy dystans, niewielka różnica czasowa, mniejszy koszt...

    Oczywiście może się to zmienić jeśli nabędę bardziej autostradowy samochód 270751858-jezyk.gif

  6. Ja się nad jednym zastanawiam. Mamy całkę do wypłaty z OC - wiadomo, najczęściej do tej pory wartość samochodu była dość mocno zaniżana, ku niezadowoleniu i konieczności często wielkrotnego odwoływania się przez poszkodowanego. Czy teraz coś się zmieni? W interesie Twojego TU będzie byś z odszkodowania był zadowolony - jeśli dostaniesz, Twoim zdaniem, zaniżoną wycenę wartości samochodu z przed wypadku, to mało prawdopodobne będzie, że następnym razem dalej z nimi będziesz się ubezpieczał. Czy zatem wyceny pójdą do góry, gdyż TU będą chciały utrzymywać swoich klientów? Czy może jestem naiwny i się dogadają na boku, by utrzymać status quo...

  7. > nie wiem. Od lat wymieniam olej w serwisie i się tym nie przejmuję. Odpada problem z utylizacją i

    > babranie się pod garażem.

    No dobrze, a opakowania po oleju, np. wynikające z dolewek? Problem większości kierowców w PL, a teoretycznie tak po prostu do śmieci też nie powinno się ich wyrzucać. Kiedyś chyba bywały na stacjach pojemniki na takie rzeczy, ale mam wrażenie, że zniknęły wszędzie. Ostatnio jak się obsługi pytałem, czy taki pojemnik mogę u nich gdzieś wyrzucić, to wskazał mi (zakłopotany) te zwykłe śmietniki przy dystrybutorach.

  8. > I tu się ziomki mylicie, bo jest rozporządzenie unijne dotyczące wyposażenia samochodów: możesz

    > mieć takie, jakie u ciebie w kraju wymagają. Inna sprawa że policja możę tego nie wiedzieć -

    > nasza, niemiecka, słowacka (ci kasowali nagminnie na kamizelki).

    A niby czemu policja MOŻE tego nie wiedzieć? Kto jest od wiedzy o przepisach w państwie (w tym unijnych) jak nie policja? Właśnie że nie może tego nie wiedzieć - nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, jak to sami lubią często mówić wink.gif

  9. > Ubezpieczyciel ma obowiązek zachować ciągłość OC dla Twojego dobra.

    > I teraz skąd ubezpieczyciel ma wiedzieć, że Ty sprzedałeś auto i nie potrzebujesz OC ?

    > Powiedz "mu" to będzie spokój

    Przepraszam, teraz doczytałem list, napisane jest wręcz, że "nie doszło do zawarcia umowy (...). W związku z tym ochrona z tego tytułu nie może być świadczona".

    W takim przypadku mam wrażenie, że w ogóle biorą mnie na frajera?? Bo wcześniej dopuszczałem możliwość, że nie zawarliśmy umowy, ale nadal świadczyli ochronę, z racji konieczności jej przedłużenia (jak sam pisałeś).

  10. > Jeśli przysłali wezwanie do zapłaty podpierając się (słusznie), że nie poinformowałeś o sprzedaży,

    > to dlaczego zgodnie z ustawą nie poinformowali Cię na 14 dni przed końcem polisy o jej końcu i

    > nie zaproponowali składki.

    > Kolejne pytanie to czy składka była opłacona w całości, bo może wzywają jedynie do uregulowania

    > ostatniej raty? Bo to by pasowało. Zakładając, ze nie wiedzą o sprzedaży, a Ty miałeś OC na

    > raty i nie opłaciłeś wszystkich rat to OC się nie przedłuża, a wzywają do uregulowania

    > zaległości.

    Możliwe, że poinformowali - adres korespondencyjny miałem w tej kwestii inny niż zamieszkania. Możliwe, że gdzieś to się zapodziało... możliwe, że olałem, myśląc, że to na nabywcy spoczywa obowiązek poinformowania TU. Nie wiem..

    Ale tak jak pisałem - nie w tym sęk, chciałbym po prostu zrozumieć za co ja mam płacić, jeśli nie doszło do zawarcia kolejnej umowy.

  11. > Ubezpieczyciel ma obowiązek zachować ciągłość OC dla Twojego dobra.

    > I teraz skąd ubezpieczyciel ma wiedzieć, że Ty sprzedałeś auto i nie potrzebujesz OC ?

    > Powiedz "mu" to będzie spokój

    Ale chyba tego nie zrobił skoro nie doszło do zawarcia umowy? Tego właśnie nie rozumiem. Chyba że do ciągłości ochrony ubezpieczeniowej nie jest potrzebna umowa, to wtedy OK, mea culpa i tyle.

  12. Tyle to wiem - mam zamiar zadać im te samo pytanie, jestem ciekaw odpowiedzi. Czekam też na info od kupca jakie dokładnie poczynił kroki w kwestii ubezpieczenia, bo jeśli np. ubezpieczał też u nich (co w związku ze stawkami jest całkiem możliwe) i opłacił, to już w ogóle nie wiem czemu ja miałbym dodatkowo płacić.

  13. Dostałem wezwanie do zapłaty składki, za samochód, który sprzedałem na początku marca, a którego OC kończyło się w połowie marca. Nie byłem świadomy o konieczności informowania zakładu ubezpieczeń o sprzedaży, ale nie w tym rzecz. Jednej sprawy nie rozumiem - w tym samym piśmie zostało napisane, że;

    a) wobec nieopłacenia składki, nie doszło do zawarcia nowej umowy

    b) nadal jestem zobowiązany do zapłacenia składki OC.

    I pytanie - skoro nie doszło do zawarcia nowej umowy, to za co ja mam płacić? Bo tak na chłopski rozum to dla mnie to trochę jakbym w sklepie NIE kupił bułki, a miał za nią zapłacić.

  14. Hmm .. przyznam szczerze, że nie znałem takiej formy załatwienia sprawy smile.gif I tak jednak musi to podpisać Twój ojciec. Także i tak musicie się spotkać co i byście musieli zrobić przy podpisaniu dwustronnej (nie chodzi o kartki papieru 270751858-jezyk.gif) umowy darowizny. Poszperałem teraz i teoretycznie umowa darowizny powinna być notarialna, ponieważ przy rzeczy ruchomej cieżko udowodnić wydanie przedmiotu umowy (tylko wtedy nienotarialna jest ważna). Najlepiej jakbyś zadzwonił (albo lepiej - skrobnął maila) do WK z zapytaniem czy nie będzie problemu z przerejestrowaniem tylko na podstawie zwykłej umowy darowizny, a nie aktu notarialnego).

    Ja przerabiałem temat z moim ojcem i Seicento - chodziło o darowiznę 50% auta. Nie było najmniejszego problemu przy przerejestrowaniu samochodu w 100% na mnie na podstawie zwykłej darowizny.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.