Skocz do zawartości

aqrat

nowicjusz
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

aqrat's Achievements

leniwy rowerzysta

leniwy rowerzysta (2/20)

0

Reputacja

  1. No dobrze, ale jeśli to tylko spuchnięty przewód, to skąd samoczynne blokowanie podczas jazdy bez dotykania pedału hamulca?
  2. Witam i już wyjaśniam, o co chodzi: hamulec ręczny w Uno Fire 1.0 (45 ie) prawie nie działa. Pomijam dość mocno zużyte linki, bo po zdjęciu bębna ręcznie naciągałem tę dźwignię, którą docelowo ciągnie linka - tak, jak jest to u mnie złożone, to nie ma prawa działać. To minimalne działanie jest efektem dociągnięcia do bębna jednej okładziny. Drugiej nic nie dopycha ani nie dociąga. Może brzmi to trochę głupio, ale tak jest - nie mam pewności, czy to jest dobrze złożone, czy te okładziny i rozpieraki, to te, które powinny tam być. Podejżewam, że nie, bo przecież niemożliwe, żeby ręczny hamował tylko jedną okładziną. Nie widziałem tego w stanie, że tak powiem - fabrycznym. Z historii tego samochodu wiem, że kilka lat stał pod chmurą wogóle niedotykany, po czym ówczesny właściciel oddał go do mechanika i powiedział, żeby zrobić, co trzeba, żeby dało się normalnie jeździć. Nie wiem, co to był za mechanik, ale zrobił niewiele - podejżewam, że mógł kupić pierwszy lepszy zestaw naprawczy do tylnych hamulców i złożył tak, jak mu pasowało. Okładziny mam dokładnie takie, o ile pamiętam - nawet tego producenta: http://allegro.pl/szczeki-hamulcowe-fiat-uno-ii-1993-2002-185x31-kpl-i5074202137.html Rozpierak dokładnie taki - rozruszany, nasmarowany: http://allegro.pl/rozpierak-szczek-hamulcowych-tyl-prawy-uno-93-i5052144332.html Czy ktoś dysponuje może jakimś rysunkiem, czy schematem złożeniowym całego zespołu tylnego hamulca? Byłbym wdzięczny za pomoc, bo nie bardzo wiem, jakie części kupić (a wybór spory) i jak to poskładać, żeby działało. Bo na dzień dzisiejszy raczej nie ma szans, żeby pomyślnie przejść przegląd okresowy.
  3. Witam! Od pewnego czasu mam problem z prawym przednim hamulcem. Wygląda to tak: po uruchomieniu zimnego samochodu ruszam z miejsca i jeśli tylko wcisnę hamulec, prawy przód natychmiast się blokuje, czyli nie odpuszcza. Po przejechaniu kilku km - często nawet na drugim biegu, bo wyżej nie ma siły - powoli zaczyna puszczać, jakieś 4, 5km, czy z 10 minut jazdy i jest ok - puszcza normalnie. Rozbierałem zaciski, wymieniałem klocki - bez zmian. Wiem, że to prawy przód, bo tylko to koło jest gorące. Staram się przez te kilka pierwszych kilometrów hamulca używać jak najmniej - hamuję silnikiem, jak ledwo się toczę, lekko dotykam hamulec, żeby światła stopu błysnęły - jak nie trzeba gwałtownie mocniej zahamować, to nie blokuje, albo blokuje minimalnie i po tych kilku kilometrach zaczyna normalnie puszczać. Co więcej - nawet jak już rozgrzany i hamulce puszczają normalnie, to wystarczy dość szybko przejechać jakieś kilkanaście kilometrów (np. dziś - jakieś 15km po obwodnicy Lublina z prędkością 100 - 120km/h) i bez żadnego dotykania sam z siebie zaczyna blokować, aż czasem trzeba do dwójki redukować. Gdzieś czytałem, że ten elastyczny kawałek przewodu hamulcowego przy samym zacisku czasem puchnie od środka i jego wymiana załatwia sprawę, ale w takim razie skąd to samoczynne blokowanie po kawałku szybszej jazdy? Myślałem, że może serwo, ale wtedy dlaczego tylko prawy przód? Sam zacisk zatarty - to dlaczego po kilku kilometrach puszcza normalnie? Proszę o rady lub jakieś pomysły, bo nie chciałbym w ciemno wymieniać wszystkiego po kolei. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.