Skocz do zawartości

zanim0dejde

użytkownik
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zanim0dejde

  1. W związku z tym, że temat jeszcze otwarty to mam 2 pytania: 1. Zapłaciłem w piątek ubiegły za mandat, ale wezwanie odebrałem dziś do rąk i po prostu zrobiłem przelew z sygnaturą na konto sądu, ale wyczytując dziś z wezwania do zapłaty zostało tam również umieszczone, że oprócz sygnatury ma być podany również: numer karty dłużnika, którego ja nie umieściłem w przelewie, i jak to teraz jest będzie? Numer konta i sygnatura dobra, ale tego numeru nie ma podanego, i co teraz? 2. Samochód mam już naprawiony i dziś chciałem zrobić do niego przegląd aby zwrócono mi dowód rejestracyjny i Pan, który wykonuje takie przeglądy powiedział mi, że on tego nie zrobi, bo jak mam auto z gazem i samochód jest pokolizyjny to istnieje prawdopodobieństwo, że butla została uszkodzona i żebym podjechał jutro rano i pogadał z szefem, bo on tego nie zrobi. To jak to jest w końcu? Samochód naprawiony, a przeglądu nie zrobi, bo mogła butla zostać uszkodzona, a samochód oberwał z przodu.
  2. Jak w temacie.. Miał ktoś przyjemność z takimi pokrowcami (eko-skóra): http://allegro.pl/skorzane-pokrowce-na-fotele-samochodowe-eko-skora-i5062486321.html Przymierzam się do zakupu takich pokrowców, ale chciałem zasięgnąć opinii osób, które posiadają w swoim samochodzie takie pokrowce, lub ewentualnie gdzieś to widzieli u znajomych. Właściwie to z wyglądu jest okej, ale jak to wszystko sprawuje się w praktyce? Chodzi mi aby w środku troszkę ładnie wyglądało, a pokrowce na fotele by się przydały, bo by się tak nie przecierały fotele i nie brudziły. Cena może nie jest aż taka ogromna, ale wolę zasięgnąć opinii niż kupować coś w ciemno. Głównie takie pytania to czy jest sens wydawać te 100 + zł na te pokrowce, oraz ile one wytrzymają? Pzdr.
  3. Tak, dostałem wtedy wyrok nakazowy, ale ile musi minąć czasu żeby on się uprawomocnił? Bo dziś mija tydzień a ja nadal nie dostałem żadnego pisma nowego w sprawie zapłaty grzywny.
  4. Wczoraj przyszedł mi list z sądu, że nakładają na mnie grzywnę w wysokości 400 zł i teraz gdzie mam podejść i zapłacić? Bo nie doczytałem się tego w liście. Termin na zapłatę grzywny to 7 dni od momentu przyjścia listu do domu, tak?
  5. Wraz z listem od sądu dostałem również list od ubezpieczyciela (czyt. oświadczenie sprawcy kolizji drogowej) i wszystko okej, ale zastanawiam się co wpisać w rubryce "okoliczności". Znaczy wiem, ale jak to sensownie obrać w zdania? Bo wiadomo śliska droga, nieposypana na dodatek, bo kolizja miała miejsce około 10 rano i zastanawiam się jak to wszystko obrać w słowa, aby to miało ręce i nogi. Może jest ktoś skłonny pomóc w tej sprawie? Będę bardzo wdzięczny ;-)
  6. Bo? Bo tak zdecydował Sąd Rejonowy w Wydziale Karnym. To czy coś działałem w tej sprawie opisałem w poście na górze (tam kieruję, 18 styczeń), ale nic tam nie wskórałem. Sąd dobrowolnie zwraca mi prawo jazdy, a co do pytania dlaczego? W uzasadnieniu mam napisane, że "za to wykroczenie może, ale nie musi, być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów). Mam do odebrania w Wydziale Karnym w Sądzie Rejonowym.
  7. Dziś przyszedł list z sądu, że prawo jazdy mam do odebrania.
  8. Oczywiście, że napiszę, ale jeszcze nic nie dostałem. Jak tylko coś będę wiedział to dam Wam znać. ;-)
  9. Wróciłem do domu nareszcie. Tak jak przypuszczałem, że nic nie załatwię tak się stało. Poszedłem z ciotką na komisariat w którym powiedziano mi, że papiery już zostały wysłane do wydziału karnego, więc udaliśmy się tam aby porozmawiać z osobą, która prowadzi moją sprawę. I co wyszło? Że jak on to powiedział: Już nic się nie da zrobić, bo to nie ode mnie zależy teraz co będzie dalej, bo ja nie zabierałem prawa jazdy tylko policjanci, którzy byli na miejscu. Zapomniałem dodać, że na komisariacie mnie nie dopuszczono do rozmowy z nimi, bo jak to dyżurny powiedział "Sprawa i tak trafi do sądu". Zostałem przesłuchany przy okazji przez prowadzącego moją sprawę, który kazał mi czekać na list w sprawie przyjścia do sądu, no i tyle takiego było.. Dlaczego ma mi być prawko zwrócone będę się już tłumaczył przed sądem, ewentualnie istnieje opcja, że sąd dobrowolnie mi odda prawko. No i tyle z tego całego dnia.
  10. Dam Wam znać czy udało mi się coś zdziałać z prawkiem, bo za chwilę jadę na komisariat, także od razu jak wrócę to napiszę
  11. Nie, nie kozaczę i nie mam takiego zamiaru. Możesz wierzyć, lub nie, ale ta sytuacja mnie dużo nauczyła. Po prostu mogło się to odbyć bez policji no i tyle, ale co zrobić? Teraz to po prostu trzeba jakoś próbować odzyskać prawo jazdy no i tyle. Z ekipą, która przyjechała rozmawiałem normalnie, po prostu przyznałem się, że to była moja wina, bo kłamanie nic nie da.
  12. Nie mam pretensji o nic, tylko to wszystko mogło obejść się bez policji, no ale co zrobić. Za błędy trzeba płacić no i na przyszłość trzeba włączyć lepiej mózg i wolniej jeździć, bo skutki są jakie są.
  13. Mogłem się w ogóle dopytać, że jakie są wyjątki, że jednemu zabieracie prawko, a drugiemu dajecie sam mandat i punkty karne. @ A wiecie co jest w tym wszystkim najlepszego? Że kolizja była we wsi w której mieszkam z osobom, która także mieszka w tej wsi. Wszystko by było pięknie i ładnie, ale no jak to? Młody kierowca to dzwonie od razu na policje, bo cwaniaczek sobie za dużo pozwala. Policja przyjechała opierniczyła jeszcze trochę tą osobę, że po co dzwonią jak takie sprawy załatwia się bez udziału policji i taka była gadka.. No ale wiadomo, jeden drugiemu musi narobić szkody, bo by za dobrze było.
  14. Czyste konto miałem do czasu kolizji. Ocena policjanta była jasne, zabieramy prawko na razie no i po sprawie, bo przecież takie mamy teraz zasady. Proszę czekać na telefon no i tyle.
  15. Jak to powiedział jeden: Teraz obowiązują takie przepisy, że zatrzymujemy prawo jazdy. Na pokwitowaniu mam, że prawo jazdy zostało zabrane z powodu: Nieustąpienie pierwszeństwa oraz niedostosowania prędkości do panujących warunków.
  16. Ja jak i kierujący pojazdem, który oberwał mieliśmy znak "A-7". Jechałem od góry, a osoba ta chciała skręcić w lewo (miałem go po prawej). Nie chcę nikogo oszukiwać, bo za swoje błędy głupie trzeba płacić, więc nawierzchnia nie była posypana, było trochę mrozu na niej, a prędkość z jaką jechałem to około 50 km/h. Samochód, który miał skręcać w lewo był już w momencie skrętu (można powiedzieć, że stanął prawie na środku drogi) chyba z powodu strachu, że nie wyhamuję już bał się dalej jechać, nie wiem no.. Po prostu moja wina jest ewidentna, ponieważ miałem go puścić, ale nie wyhamowałem odpowiednio wcześniej i walnąłem w gościa, bo tak mi już stanął, że nie mogłem uciec nigdzie, jedynie fosa została. Z tego co się potem dowiedziałem to osoba, która prowadziła ten samochód cierpi na padaczkę, na szczęście nic się nikomu nie stało, ale czy z taką chorobą można prowadzić samochód? Oto jest pytanie. Panika z jego strony dała się znać ewidentnie, bo przecież mógł spokojnie przede mną przejechać, bo miał spokojnie na to czas, ale przestraszył się, że nie zwalniam i się zatrzymał, no nie wiem. Panowie od razu mnie do suki wzięli i powiedzieli, że zatrzymujemy prawo jazdy, proszę czekać na telefon no i tyle takiej gadki było. Wypisali mi jakieś papierki dwa z pokwitowaniem i pojechali. Nie mieszkam z rodzicami od urodzenia. Co do nauczki jest doskonała, bo przecież dopiero po głupocie do człowieka dociera, że mogło się to skończyć dużo gorzej. Nie wiem czy nawet jest sens iść na ten komisariat samemu, bo co ja tam powiem? A, bo jechałem trochę na szybko i nie zdążyłem wyhamować i pierdykłem w inny samochód? Bo jakie mogę mieć inne wytłumaczenie? Rozkojarzenie?
  17. Zdaję sobie sprawę z tego wszystkiego. Człowiek uczy się na błędach, więc nauczkę dostałem doskonałą. Jeszcze tylko nie dostałem odpowiedzi na to, czy lepiej przedzwonić telefonicznie czy iść pogadać osobiście z prowadzącym? Bo tak telefonicznie to sądzę, że dużo nie zdziałam, a wiadomo, że osobiście rozmowa z kimś dużo lepiej może zdziałać.
  18. Nikt w tej kolizji nie ucierpiał. A co do mandatu i punktów karnych to dostane je pomimo jakby policjant zwrócił mi prawo jazdy? Czy odbędzie się bez mandatu i punktów karnych? Sądzicie, że jeśli podejdę jutro na komisariat i dopytam się o prowadzącego moją sprawę to mogę więcej zdziałać niż przez rozmowę telefoniczną? Bo i tak będę jutro na mieście, więc mogę śmiało iść na komisariat i się wszystko dowiedzieć i pogadać z prowadzącym moją sprawę.
  19. Witam, Wczoraj spowodowałem kolizję drogową, ponieważ nie ustąpiłem pierwszeństwa na skrzyżowaniu. Wina bez dwóch zdań jest moja, ponieważ jechałem trochę za szybko i nie zdążyłem wyhamować. Efekt był taki, że uderzyłem w samochód, który znajdował się na drodze z pierwszeństwem wykonując manewr skrętu w lewo. Policja była, nie dostałem żadnego mandatu ani punktów karnych, tylko zakomunikowano mnie, że moje prawo jazdy wraz z dowodem rejestracyjnym zostaje zatrzymane. Zakomunikowano mnie, że w ciągu 7 dni ktoś z komisariatu wykona do mnie telefonu w sprawie przyjścia na przesłuchanie. Policjant zakomunikował mnie również, że sprawa trafi do sądu, a od sądu będzie zależało już kiedy zwrócą mi prawo jazdy. Oprócz tego chciałem dodać, że posiadam prawo jazdy dopiero około pół roku i jestem uczniem. Teraz to chciałem zadać takie ogólne pytanie, co mam się spodziewać? Nie wiem jakaś rozprawa w sądzie mnie czeka, czy jak to będzie wyglądać? Policja mi na ten temat nic nie powiedziała, jedynie to, że mam czekać na telefon na przesłuchanie, a następnie czekać aż sąd rozpatrzy sprawę i wtedy dowiem się na ile prawo jazdy zostało zatrzymane wraz z dowodem rejestracyjnym. Mógłby mi ktoś przybliżyć jak to wszystko będzie wyglądało? Z góry bardzo dziękuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.