mich89

Szwagier szuka auta, bierze pod uwagę te 3 modele, który wybrać? 1. Laguna III Grandtour 2.0 140KM 2008r 2. Toyota Avensis kombi 1.8 128KM 2006r 3. Renault Grand Scenic 2.0 136KM 2007r Auto będzie robiło pewnie max 10 tys km rocznie ale głównie po mieście. Szwagier otwiera małą działalność i dlatego musi mieć funkcjonalne auto. Dodatkowo nie wiadomo czy za jakiś czas nie będzie montował LPG. Co z tej trójcy polecacie najbardziej?

Żadnych dokumentów z zachodu sprzedający nie musi dawać. Sam również ich nie daje jak jakieś auto sprzedaje, u mnie w WK briefy, umowę czy fakturę zabierają. Oddają tylko tłumaczenia. W skrócie, karta pojazdu i dowód rejestracyjny - to wszystko co potrzebne do zakupu auta

Szczerze mówiąc u nas bardzo podobnie... Tak jak pisałem my i gotowanie... Ewentualnie obiad zamówi się na mieście w miesiącu około 7 razy, plus jakaś pizza czy fast food.

No u nas jakoś więcej się piecyka i mikrofali używa niż kuchenki.

No właśnie spokojnie mogę bo tylko jedna kuchenka w domu jest nim zasilana a ogrzewanie mam na ekogroszek

Plus tego że usunę cały gaz z domu, a no jakoś zaufania do niego nie mam. A jak to kosztowo wychodzi? Dużo więcej się za prąd płaci? Jakoś nie jesteśmy wielkimi miłośnikami gotowania i obiad robi się powiedzmy co 3 dni.

Jaka kuchnia lepsza indukcja czy gaz? W garażu mam przyłącze 380V i obecnie gaz z sieci ale robię remont i się zastanawiamy z żoną co lepsze?

Muszą kupować bo kurcze nawet przed chwilą gadałem ze znajomym czy nie ma kogoś takiego kto sprowadza auta i okazało się że sąsiad ale on wszystko z umową na Niemca... No niestety niekiedy to handlarzowi można by obić buzię bo potrafią kłamać w żywe oczy. Klima w ogłoszeniu jest. W rzeczywistości nawet guzika brak. Korozji brak? Brak a na nadkolu purchle... Brawo Tych aut które szukamy kompletnie nie ma, a nie będziemy też po 300km jeździć oglądać aut w budżecie 10-15 tys zł... Była np ładna Zafira, stała z tydzień. Dzwonię sprzedana. I tyle...

Jak właśnie widzę jak niektórzy nawet pięcioletnie auto wystawiają 10 tys zł taniej od nowego to sorry wolę tego nowego. Nie do końca się z tym zgodzę bo na zachodzie ceny też poszły w górę. A co do kupujących. Cóż są różni. Ja cudów nie oczekuje. Ma nie być zgnity, ma mieć klimę, drzwi na przestrzał i tyle. Chętnie nawet bym kupił jakiegoś do poprawy.

Tyle tylko że na zachodzie wcale lepiej nie jest. Kumpel mi mówił że ma kilka zamówień na auta i kompletnie nic. Ma też możliwość licytacji aut, kompletnie nic, a jak coś się pojawi to biją takie ceny że szok.

Ze szwagrem szukamy ostatnio aut. Ja dla siebie jakiegoś Kangoo, szwagier Zafiry. W swojej okolicy w obrębie 100km nie ma kompletnie nic. Mam trochę znajomych którzy sprowadzają auta. Na zachodzie totalna lipa. Z Kangoo w swojej okolicy mam 3 które już obejrzałem. Zafir były dwie jedna zgnita, druga z innym silnikiem jak chcielibyśmy - w ogłoszeniu co innego w rzeczywistości też. Co się dzieje? Bo jak się około rok temu było aut full teraz straszna lipa.

Żonie przestały podobać się panele ścienne a raczej ich kolor. Nie chcę mi się wszystkiego ściągać i szukam łatwiejszej metody na zmianę ich koloru. Czy można je jakoś pomalować? Czy są do tego jakieś specjalne farby? Z góry dzięki

Ostatnio FB, tylko szybko ginie w tłumie innych ogłoszeń. Jak po tygodniu nie pójdzie olx. Na OtoMoto nie wystawiam bo i tak chyba większość wchodzi na OLX. No i ewentualnie za free na sprzedajemy.pl bo z tego co widzę troszkę się zaczyna rozrastać. Ale co się dziwić jak za samo olx za auto 35zl, skuter 15zl zaś mieszkanie na otodom + olx 100zl...

Nie ma obecnie problemu bo umowy podpisane do końca roku i jedna do przyszłego, do marca. Z resztą sporo widzę na grupach na FB ogłoszeń z poszukiwaniem mieszkań do wynajęcia. Rozmawiałem ze znajomą która w nieruchomościach pracuje bardzo długo. Oscyluje że mieszkania spadną o 5-10% a najbardziej dostaną po tyłku domy, a z tego co twierdzi największym problemem będą kredyty gdzie banki już niechętnie dawały a teraz będzie jeszcze większy problem.

Jak najmniej czyli do 10litrow

Sandero stepway wysoko się wsiada Clio III ma mama i ciotka nic się z tymi autami nie dzieje a są zadowolone. Również młodego można Modusa wyrwać.

A Kangoo 1.2? Wersja z 2006r czyli polift. 1.6 wiem jak jeździ ale pali 10-11 litrów LPG

Widzisz mam 3 mieszkania, po ich ewentualnej sprzedaży mam spłacony dom. Wszystko jest wyliczone a na wynajmujących na ten moment nie narzekam bo jest ich sporo

Mam 3 mieszkania pod wynajem + świeży dom w którym od niedawna mieszkamy. Jedno mieszkanie jeszcze nie spłacone ale samo się spłaca, zaś dom spłacają mi dwa mieszkania. Stać mnie na nowe auto ale uważam że jest to stratą pieniędzy - to jest tylko moje zdanie

Wolę zlomkiem niż płacić najm, zaś za te pieniądze miesięczne wolę kupić kolejne mieszkanie i je wynająć ale tak jak pisałem każdy robi jak uważa.

Dlatego wolę używki które po roku czy dwóch sprzedam albo z zyskiem albo z minimalną stratą. A na pakiet startowy nie włożę więcej niż 1500zl. Warunek jeden nie kupować auta z wymyślnymi silnikami tylko czy MPI, czy ośmiozaworowe. Ile ja wytlukłem astrę II kombi z 1.6 8V rozrząd strzelił to założyło się drugi i pojechała dalej. Kompletnie to auto się nie psuło, zrobiłem nią 100 tyś km i sprzedałem za te same pieniądze po półtora roku. Scenic 2003 1.6, 70 tyś km w dwa lata, cewka wymieniona i siłownik centralnego zamka. Wiadomo kupi się coś wymyślnego i można wpakować się na minę. Dlatego mam takie zdanie a nie inne bo wolę pieniądze wydać na coś innego a nie na auto a tym bardziej na wynajem

Ja za pakiet startowy do obecnego Twingo czyli rozrząd, filtry, oleje zapłaciłem 1100zl z robotą mechanika. Zgadza się i zdania nie zmienię. Wolałbym płacić dwa razy tyle w racie ale mieć później auto na siebie a nie jestem ponad 7 tyś zł w plecy. Ogólnie nie lubię nowych aut ale właśnie z przyczyn ekonomicznych bo spadek wartości by mnie dobił. A czy nowe jest takie też idealne i bezawaryjne nie powiedziałbym. Ale to jest moje zdanie

Cos drogiego masz tego mechanika

Nigdy nie kupuje po cenie rynkowej bo Opony bym wykreślił bo wielosezon. Dlatego wolę kupić po cenie niższej.

Ostatnio znajomy właśnie dokkera sprzedawał 60 tyś km no ale taka bieda że nawet centralnego zamka nie było. Niestety przy obecnym klimacie kupno auta bez klimy to zabójstwo