Tak się zastanawiam, że kupowanie auta na odległość, które nie jest zarejestrowane i którym po zakupie i odbiorze nie można wykonać zgodnie z przepisami prawa jazdy próbnej, to nie powinno mieć wogóle miejsca.
Skoro ustawodawca przewidział możliwość zakupu zdalnego , bez jednoczesnej obecności sprzedawcy i kupca, to dał możliwość przetestowania zakupionej rzeczy przez stronę kupującą, po jej dostarczeniu. Chodzi o zwykłe sprawdzenie rzeczy, w taki sposób, jakby to przebiegało gdyby kupujący mógł rzecz obejrzeć porzed zakupem, a więc w przypadku samochodu - aby mógł wykonać jazdę próbną - czyli normalnymi prędkościami na normalnych drogach, w tym jak sobie zażyczy - także np na autostradzie.
AutoHero pisze, że spokojnie można bez stresu przetestować auto, byle nie zrobić więcej niż 500km - tylko ciekawe jak i gdzie? Chyba że na prywatnej dużej posesji...
Uważam więc, że jest jakimś bublem prawnym takie oferowania auta, którego po zakupie nie można przetestować.
Ayta sprzedawane powinny być jakoś zarejetsrowane, ubezpieczone, aby można było zrobić jazdę próbną.