Skocz do zawartości

EdeK_

nowicjusz
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O EdeK_

  • Urodziny 13.03.2002

Contact Methods

  • Hangouts / GT
    [NULL]
  • iMessage
    [NULL]

Profile Information

  • Imię
    Dawid
  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    Okolice Skierniewic
  • Zainteresowania
    Informatyka, programowanie, mechanika samochodowa
  • Samochód
    Fiat Seicento S 1.1 8v 2000r SPI 54hp
  • Motocykl
    [NULL]

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

EdeK_'s Achievements

pieszy

pieszy (1/20)

0

Reputacja

  1. Finalnym problemem był jednak sam sterownik. Możliwe że by był do odratowania, ale po jego wymianie wszystko działa jak powinno.
  2. Witam, jakiś czas temu zakupiłem kompletne wspomaganie (kolumna, magiel, wiązka, sterownik), zakupiłem instrukcje montażu i wszystko ładnie podpiąłem do mojego autka (tak, posiada sprawny impulsator). Wspomaganie ładnie się załącza, po przekręceniu kluczyka słychać ze sterownika kliknięcie (takie samo jak na przykład z przekaźniczka od pompy paliwa), wspomaganie na postoju pięknie działa, ale po zrobieniu jednego pełnego (czasem 1,5) obrotu kierownicą w dowolną stronę wspomaganie się wyłącza i na resztę obrotów wraca opór identyczny jak ten w sejo bez wspomagania. Po tym zajściu już wspomaganie nie włączy się ponownie aż do kolejnego wyłączenia i włączenia zasilania. Nie ma znaczenia też czy przed włączeniem autka kierownica jest na maxa skręcona w którąś ze stron czy jest wyśrodkowana, po zrobieniu obrotu wspomaganie odmawia współpracy. Wiecie może gdzie szukać błędu? Niestety też obawiam się że nie będzie opcji podłączenia wspomagania pod kompa gdyż moje sejo jest wyposażone w 3 pinową kostkę diagnostyczną i nie wiedziałem co zrobić z tymi 2 przewodami "pod diagnostykę" od wspomagania więc nawet ich nie wyprowadzałem...
  3. Witajcie! Jestem posiadaczem Seicento S 1.1 SPI, dokupiłem dla niego wiązkę (bodajże od sportinga) wnętrza jak i tą łączącą wnętrze z silnikiem (pół wiązki jest wewnątrz pod deską, a drugie pół pod maską). Wiązka wedle sprzedającego "wspiera" klimę, elektryczne szyby, poduszki, wspomaganie itd itd. Owszem, sama wiązka to wspiera, jedynie same kostki zostały się przy wspieranych częściach, ale już mniejsza z tym . Dokupiłem do niego również wspomaganie w zestawie z kolumną, sterownikiem, maglem i fragmentem wiązki (połączenie motorka ze sterownikiem + sam Impulsator z kawałkiem kabla). Niestety nie posiadam do zestawu samej wiązki silnika przez co mam lekkie problemy z podłączeniem impulsatora. Poniżej zamieszcze zdjęcia i wszystkie informacje jakie już nabyłem (wraz z pytaniami) 1) Wyczytałem, że w liczniku jaki posiadam kabelek od impulsatora wchodzi na 1 pinie górnej 4 pinowej kostki 2) Sprawdziłem gdzie podąża, a jego trop zaprowadził mnie na białą kostkę fabrycznie umieszczoną obok lewej nogi kierowcy 3) Z niej podąża dalej do większej kostki pod maską, która łączy się z właściwą wiązką silnika, ale jako że posiadam tylko jej fabryczną wersję pod mój model seja, tak też brakuje mi w niej części środkowych pinów 4) Wkręciłem Impulsator jaki dostałem wraz ze wspomaganiem, wychodzą z niego 3 kable, jeśli się nie mylę to boczne są plusem i minusem, a sygnałowym jest środkowy 5) Do zestawu też dostałem mniejszy kabelek do tego impulsatora, ale przez brak pasującej wiązki silnika totalnie nie wiem co mam z nim zrobić, jak to spiąć, skąd i kiedy i ile dać napięcia na które piny. Jedynie wiem która strona ma wejść we wtyczkę Impulsatora Moje pytania to: - jak mam podłączyć plus i minus do impulsatora, który kolor to który biegun? - skąd mam wziąć napięcie do zasilenia impulsatora, czy zadowoli się po prostu stałym napięciem z akumulatora, czy musi być zasilany tylko po przekręceniu kluczyka w stacyjce? - czy zarówno wspomaganie jak i zegary będą zadowolone gdy puszczę go tylko na pin od połączenia z licznikiem? Czy muszę ciągnąć też i osobny kabel dla wspomagania? - czemu ten mały kabelek z ostatniego zdjęcia ma tyle wyjść, do czego był oryginalnie podpinany i co z nim zrobić? Użyć, przerobić, dorobić do niego wtyczki i podłączyć jak być powinno fabrycznie czy może w ogóle pominąć i puścić swoje kable? Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam jeśli gdzieś popełniłem błąd
  4. Więc to takie buty. Dobra, dzięki wielkie za pomoc. Kupię i będę kombinował, ale to dopiero jak skończę swap wiązki elektrycznej i wspomagania
  5. Chcesz zdradzić jaki dokładniej kupiłeś adapter na słupek?
  6. Witajcie. Planuje powiększyć ilość wskaźników w swoim Seicento (1.1 2000r, SPI) o temperaturę silnika itp. Widziałem że istnieją adaptery zakładane w miejscu wylotów powietrza nad panelem, ale bym był bardziej zainteresowany posiadaniem ich na słupku kierowcy. Przeglądałem internety w ich poszukiwaniu ale za wiele nie znalazłem, za wyjątkiem "nakładek" o danych wymiarach X, gdzie niektóre nie różnią się niczym innym jak ilością slotów na zegary (mnie interesują z 3 slotami) jak i długością, a tak to wyglądają praktycznie tak samo i nie mają w większości wypadków przypisanego auta ani modelu do którego są kompatybilne Moje pytanie brzmi: - takiego typu "uniwersalny" adapter na słupek będzie pasował do Seicento? Nie będzie odstawał, dziwnie wygladał, czy coś innego tego typu? A może polecacie coś zupełnie innego? - jeśli tak to jakich wymiarów słupek najlepiej kupić, czy coś co jest identycznych gabarytów jak to co jest fabrycznie na słupku czy może coś mniejszego? - jakie macie porady i uwagi w kwestii takiej modyfikacji? Z góry dziękuję wam za pomoc i przepraszam jeśli gdzieś popełniłem błąd w swoim pytaniu
  7. Po przemyśleniu i podsumowaniu wszystkiego też stwierdziłem że na dalszą metę to będzie miało większy sens przy użytku codziennym Teraz zostało się moje ostatnie pytanie - co sądzicie o uturbieniu aktualnego silnika 1.1 SPI (tylko i wyłącznie w celach nauki co jak działa co jak się robi) gdy już nowy silnik będzie skompletowany i sprawny? Jest sens w tym czy od razu coś pójdzie bokiem albo będzie więcej przeróbek i problemów niż korzyści?
  8. Wychodzi na to że tak, był to jeden ze starszych, niestety nie znam ani rocznika ani żadnych detali bo w okresie kiedy ono jeszcze jeździło u nas, to nawet nie myślałem że zainteresuję się mechaniką. Koni miał chyba około 70 Czy będzie taka sama to nie mam pewności, z tego co złapałem wymiarów to jest minimalnie wyższa od tego co w swoim sejko mam, więcej na ten temat bym się dowiedział pewnie kiedy bym zwalił swoją głowicę i położył je obok siebie. Na ten moment i ja mam obawy że więcej bym zyskał jak bym zwalił głowicę z sejko i wyczyścił cały nagar jaki spotkam, tym bardziej że przy czyszczeniu tej głowicy od 1.2 wyszło że zawory (jedne mniej inne bardziej, ale wszystkie) są nieszczelne i zastanawiam się czy jest sens pakować w wątpliwy towar pieniądze, czy czasem nie lepiej by było wyczyścić i pouczyć się na tym silniku w uturbianie, a kiedy wyzionie moja jednostka ducha to wymienić na 1.2 16v albo 1.4 (w zależności co cenowo będzie bardziej opłacalne w tamtym momencie) Co do sterownika - nie mam, nie mam nic co by się zostało po tamtym silniku czy w ogóle aucie oprócz tej głowicy. Dodam jeszcze że zamiast sejka miałem jeździć też w Palio Weekend lecz już w polifcie, na wielopunkcie i z 1.2 16v pod maską, ale w połowie prac nad nim okazało się że posypało się więcej elementów niż na początku się oceniło i finalnie pojechało na szrot, a ja byłem przysłowiowa "dupa" i przegapiłem okazję na darmowy silnik ze wszystkim co potrzebne do jego zeswapowania. Teraz pozostaje mi się liczyć że to tylko nadmiar nagaru dolega mojemu małemu antykowi i że po odprawieniu kilku rytuałów szamańskich wróci mu choć kilka koni do stajni Teraz po tej całej litanii będę miał do was moi drodzy kolejne pytania: - czy opłaca mi się inwestować w głowicę która na żadnym z zaworów nie ma poprawnej kompresji - co mogę zrobić aby poprawić stan mojej aktualnej jednostki (dodam że nikt nigdy do niej jeszcze nie zaglądał poza 1 wymianą uszczelki 10 lat temu, oraz że po dziś dzień odpala na strzała, jedynie ma duże braki w mocy, w dodatku na benzynie potrafi zgasnąć na zakrętach kiedy na ~3k obrotów wdepnie mu się sprzęgło) - czy jest sens (w celach dydaktycznych) bawić się w uturbianie 1.1 SPI oraz ile barów max mogę zarzucić bez obaw że zgubię coś podczas jazdy
  9. Witam, szukałem informacji na temat opłacalności montażu głowicy od przedliftowego Palio Weekend 1.2 SPI 8v do Sejaczka 1.1 SPI 8v, lecz na szukajce napotkałem głównie tematy odnośnie MPI, dlatego przybywam do Was z pytaniem czy taka zabawa się opłaca. Historia jest taka, że od 2 lat jestem użytkownikiem Fiata Seicento 1.1 SPI 8v z 2000 roku w którym poszła mi uszczelka pod głowicą, a jako że ojciec kiedyś miał wyżej wspomnianego Fiata Palio Weekend 1.2 również SPI to została się po nim w pełni sprawna głowica. Skoro i tak muszę zwalić obecną głowicę, to wpadłem na pomysł założenia tej od 1.2, tylko nie wiem czy kombinowanie się zrekompensuje w przyroście mocy, czy tylko doda komplikacji, a Sejaczek jak się z bólami pod górkę turlał tak się będzie turlał dalej? Zrobił już ktoś taki "swap" w wypadku SPI i jest w stanie stwierdzić opłacalność jak i opisać swe wrażenia z zabawy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.