Skocz do zawartości

na temat AR 147


27101981

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie jestem 100000 który pyta o to grinser006.gif ale szukajka mi nie działa a chcialem troszkę poczytać o tym autku.Choruje na nie już jakiś czas ale chodzą mi po gowie złe mity o AR. Wiem, że mało znajdę tu ludzi, którzy będą przeciw AR ale chciałbym poznać opinie userów, którzy mieli styczność z różnymi markami tak aby mogli mi porównać w szczególności temat awaryjności.Także piszta i nie żalujta sobie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie jestem 100000 który pyta o to ale szukajka mi nie działa a

> chcialem troszkę poczytać o tym autku.Choruje na nie już jakiś

> czas ale chodzą mi po gowie złe mity o AR. Wiem, że mało znajdę

> tu ludzi, którzy będą przeciw AR ale chciałbym poznać opinie

> userów, którzy mieli styczność z różnymi markami tak aby mogli

> mi porównać w szczególności temat awaryjności.Także piszta i nie

> żalujta sobie

Alfę kupuje się sercem, a nie głową rotfl.gif

I to jest chyba cała prawda o tych samochodach właśnie sprzedałem 147 mojej serce.gif a była z niej bardzo zadowolona i pewnie za jakiś czas wrócimy do tej marki bo kochamy te autka cfaniak.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo pisać ... świetne auto z dobrymi silnikami - jak zadbane i odpowiednio serwisowane ... ale to prawie jak z każdym.

Bardzo dobrze wykonane, świetne materiały (szczególnie przed FL bo po plastiki na desce już gorsze).

Niestety jest już w zasiegu (cenowym) różnych dziwaków, którzy je "tjuningują" różnymi "leksus-lukami" i innym syfem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiednio serwisowane ...

i to słowo mnie najbardziej martwi oslabiony.gif

jestem fanem włoskiej motoryzacji i nie moge znalezc innej marki ktora bylaby najciekawsza, najladniejsza dla mnie ale jednak nie moge tylko zyc z glowa w chmurach.Chcem tym autem jezdzic i nie wydawac wiecej kasy na serwis jak w innych markach.NIe chce na siłe wymuszac od was zdania ze te auto sie czesto psuje ale potrzebuje szczerej opinni w porownaniu z innymi autami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chcem tym autem jezdzic i nie

> wydawac wiecej kasy na serwis jak w innych markach.

Ja kupiłem Alfę zdecydowanie serce.gif ... ale wiedziałem też, że będę nią robił max 12 tys.km rocznie.

Przy większych przebiegach napewno myślał bym bardziej czym innym wink.gif

__________________________

Z tym psuciem się Alf jest też troszkę inaczej.

Alfami jeżdżą osoby (przeważnie), które nie pozwalają aby coś stukało/pukało ... jak już tak jest powstają tematy na forum i wszyscy usuwają jakieś tam bolączki. Stąd ich duża ilość.

Znam kilku posiadaczy Toyoty/VW/Audi, którzy nawet o oleju nie pamiątają i auta mają w 100% bezawaryjne ... ale nie lubię nimi jeździć bo nadają się (w/g mnie) tylko do serwisu smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja kupiłem Alfę zdecydowanie ... ale wiedziałem też, że będę nią

> robił max 12 tys.km rocznie.

> Przy większych przebiegach napewno myślał bym bardziej czym innym

> __________________________

> Z tym psuciem się Alf jest też troszkę inaczej.

> Alfami jeżdżą osoby (przeważnie), które nie pozwalają aby coś

> stukało/pukało ... jak już tak jest powstają tematy na forum i

> wszyscy usuwają jakieś tam bolączki. Stąd ich duża ilość.

> Znam kilku posiadaczy Toyoty/VW/Audi, którzy nawet o oleju nie

> pamiątają i auta mają w 100% bezawaryjne ... ale nie lubię nimi

> jeździć bo nadają się (w/g mnie) tylko do serwisu

ja robie ok 20 tys rocznie.Co do stukania i pukania to jestem strasznie wyczulony na takie rzeczy.Wiem ze wielowachaczowe zawieszenie w 147 nie jest dobre na nasze polskie drogi. To jestem w stanie przelknac.Z tego co poczytalem 1.9 JTD bo taki chcem, jest dosyc dobra konstrukcja i niby nie trzeba tam czesto krecic.Ale trafiam na opinie ze jednak alfa to drogie w utrzymaniu auto.Zadaje sobie pytanie co z nimi jest nie tak.Czy to stara opinia nie majaca pokrycia lub dotyczaca paru modeli czy tak po prostu jest niewiem.gif wiem że tą markę trzeba serce.gif ale zycie jednak wymaga ode mnie wiecej a ja juz z serce.gif nie przezyje tylko z $

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak 20 tys.km. rocznie to w miarę ok smile.gif

Problemy sa tylko z zawieszeniem - bezawaryjnym np. w niemczech a u nas ... wiadomo.

Tylko tu wydasz $ raz na 2-3 lata (przy tych przebiegach).

Kupuj i się nie zastanawiaj - silnik JTD miodzio (miałem już w Bravie, Stilo a teraz w Alfie) wink.gif

Poczytaj: www.forum147.com 275123014-zielony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No jak 20 tys.km. rocznie to w miarę ok

> Problemy sa tylko z zawieszeniem - bezawaryjnym np. w niemczech a u

> nas ... wiadomo.

> Tylko tu wydasz $ raz na 2-3 lata (przy tych przebiegach).

> Kupuj i się nie zastanawiaj - silnik JTD miodzio (miałem już w

> Bravie, Stilo a teraz w Alfie)

> Poczytaj: www.forum147.com

no to teraz napisz mi takie porownanie do fiatow.Jak to sie ma z Alfa.O fiatach troszke wiem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci porównać Stilo Dynamic 2004r 1.9 JTD 16V do Alfy 147 2004 1.9 JTD 16V.

Alfa jest cichsza, lepiej wykonana, z lepszych materiałów (ta po FL już nie), lepiej się prowadzi, jest mniej komfortowa na naszych drogach (ale to pewnie wina laczków - w Stilo '16 205/55 a w Alfie '17 215/45).

Stilo jest bardziej przestronne (wyżej się siedzi- plus przy wsiadaniu i wysiadaniu) ale ma mniej wygodne fotele.

Plusem Stilo było lepsze wyposażenie (ale to w moim przypadku - bo Alfa jest Progression frown.gif chociaż z xenonami i systemem BOSE).

Silniki we wszystkich 3 (także Bravie) doskonałe (oczywiście 16V robi pioruujące wrażenie) ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to albo jesteś bogaty i masz dużo czasu na spędzanie go w serwisach

> albo odpuść sobie 147.

hmm moze i tak zrobie ale na decyzje jeszcze jest za szybko.Poczytalem twoje opinie juz w wielu watkach i znam twoje zdanie.Tylko zadaje sobie retoryczne pytanie czemu tu piszesz skoro alfa to zło grinser006.gif ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>.Tylko zadaje sobie retoryczne pytanie czemu tu piszesz

> skoro alfa to zło ?

bo dalej jestem miłośnikiem AR. Ale z kolei nienawidzę bylejakości. 147 jest bylejaka. A z jakością nie ma nic wspólnego - niezależnie czy chodzi o jakość tworzyw sztucznych użytych do wykończenia wnętrza (bo nie jest najwyższych lotów), o zawieszenie (które w niemal fabrycznie nowym aucie po przejechaniu 250 km po mazurskich drogach wesoło sobie stuka), czy o silniki - to już jest temat rzeka. 1,6 są duuuuużo za słabe do tego auta, dwulitrówki występują niestety niemal wyłacznie z selespeedem, co jest całkowitą dyskwalifikacją a szkoda, bo to chyba jedyna jednostka z gamy co w miare sie nadaje, diesle ujdą, ale tylko wtedy, jeśli ktoś nie miał kontaktu z podobnymi jednostkami choćby PSA, o BMW nie wspominając, a V6 jest za duża i za ciężka do tego auta.

156 jest może nie tyle dużo lepsza, co lepiej zbalansowana. Szczególnie z 2,5V6 pod maską.

A 147 jest po prostu słaba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo dalej jestem miłośnikiem AR. Ale z kolei nienawidzę bylejakości.

> 147 jest bylejaka. A z jakością nie ma nic wspólnego -

> niezależnie czy chodzi o jakość tworzyw sztucznych użytych do

> wykończenia wnętrza (bo nie jest najwyższych lotów), o

> zawieszenie (które w niemal fabrycznie nowym aucie po

> przejechaniu 250 km po mazurskich drogach wesoło sobie stuka),

> czy o silniki - to już jest temat rzeka. 1,6 są duuuuużo za

> słabe do tego auta, dwulitrówki występują niestety niemal

> wyłacznie z selespeedem, co jest całkowitą dyskwalifikacją a

> szkoda, bo to chyba jedyna jednostka z gamy co w miare sie

> nadaje, diesle ujdą, ale tylko wtedy, jeśli ktoś nie miał

> kontaktu z podobnymi jednostkami choćby PSA, o BMW nie

> wspominając, a V6 jest za duża i za ciężka do tego auta.

> 156 jest może nie tyle dużo lepsza, co lepiej zbalansowana.

> Szczególnie z 2,5V6 pod maską.

> A 147 jest po prostu słaba.

hmm a np nie dziwi cie to ze jestes hmm no tak wychodzi jedyna osoba ktora tak uwaza ? Ja nie mam zdania bo jeszcze nie siedzialem w tym aucie ale jak patrze na niego to mi slinka leci i tak mi juz leci chyba od 3 lat zlosnik.gif kazdy jest inny i ma inne wymagania ( w sumie ja mam duze ) ale sadze ze twoje zdanie jest chyba zbyt skrajne wink.gif mimo to szacun 20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> masz bardzo duzo racji w tym co napisales.Ja wlasnie tocze walke

> mojego umyslu z sercem i nie wiem co mam zrobic

jak masz namierzony ładny egzemplarz który Ci się podoba, to kupuj! inaczej będziesz na skrzyżowaniach i ulicach się oglądał i wzdychał - "ech mogłem mieć take ładne autko, a mam takie praktyczne..." wink.gif Nie mówiąc już o zasiadaniu wewnątrz codziennie...

Każde auto kosztuje cośtam w utrzymaniu, nie zdaje mi się żeby Alfy (147,156) jakoś wyjątkowo więcej kosztowały niż podobnej wielkości i ceny inne auta, zwłaszcza biorąc pod uwagę niskie ceny zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> imho Alfy, a już na pewno 147 są ponadprzeciętnie awaryjne, i musisz

> się z tym liczyć. jeśli Ci to nie przeszkadza, to kupuj, bo auto

> jest imho fajne i ładne

jestes dobrym kandydatem do malego testu smile.gif

miales pare autek roznych marek.Czy naprawde najwiecej kosztowala cie eksploatacja 147? Jesli pamietasz wypisz twoje problemy jakie miales na przestrzeni jakiego okresu.Z gory dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jestes dobrym kandydatem do malego testu

> miales pare autek roznych marek.Czy naprawde najwiecej kosztowala cie

> eksploatacja 147? Jesli pamietasz wypisz twoje problemy jakie

> miales na przestrzeni jakiego okresu.Z gory dzieki.

Eksploatacja 147 nie kosztowała, bo to było nowe auto, na gwarancji. Psuła się od samego początku, pierwsza laweta była grana chyba po 3 dniach... moim zdaniem większość problemów wynikała z beznadziejnego montażu, ale były też niedoróbki typu wadliwy pasek rozrządu (w alfie nie ma chyba żadnej kontroli jakości).

O kilku problemach tu pisałem, więc możesz poszukać smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmm a np nie dziwi cie to ze jestes hmm no tak wychodzi jedyna osoba

> ktora tak uwaza ?

pewnie dlatego, że klapki z oczu spadły mi już dawno temu. poza tym - wcale nie jestem jedyny. Poszukał sławnej listy Freeco pt "co mi się zepsuło z tym tygodniu. I w zeszłym, i w zeszłym.....". Wprawdzie jego posty dotyczą GT ale to jeden pies.

Chcesz - kupuj. Ale zastanów się dobrze nad tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każde auto kosztuje cośtam w utrzymaniu, nie zdaje mi się żeby Alfy

> (147,156) jakoś wyjątkowo więcej kosztowały niż podobnej

> wielkości i ceny inne auta, zwłaszcza biorąc pod uwagę niskie

> ceny zakupu.

koszt samych napraw mojej 147 w ciągu jednego tylko roku przekroczył 10 tys pln.

Koszt utrzymania GT którą ma freeco, gdyby nie gwarancja spokojnie przekroczył by równowartość nowego samochodu.

Koszty utrzymania 166 na przestrzeni pięciu lat przekroczyły magiczną sumę stu (to nie pomyłka) tysięcy złotych.

koszt utrzymania 155 baaardzo wieele lat temu przekroczył 10 tys w ciągu 2 lat.

widać ja tak psuję te samochody. Ale tylko te.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Koszty utrzymania 166 na przestrzeni pięciu lat przekroczyły magiczną

> sumę stu (to nie pomyłka) tysięcy złotych.

Wychodzi 20k zl / rok. Sporo. Jak rozumiem jest to kwota bez paliwa, ubezpieczenia itp.

Moglbys przyblizyc po krotce co generowalo takie koszty? Badz moze jakis plik xls sie zachowal? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wychodzi 20k zl / rok. Sporo. Jak rozumiem jest to kwota bez paliwa,

> ubezpieczenia itp.

> Moglbys przyblizyc po krotce co generowalo takie koszty? Badz moze

> jakis plik xls sie zachowal?

ja nie robię zestawień w excelu, bo uważam to za stratę czasu. Natomiast na wszystkie naprawy/części zawsze brałem FV, więc ten kto kupował ode mnie samochód zawsze dostawał naprawdę komplet dokumentów, a przed sprzedażą brałem ten plik faktur, kalkulator i liczymy zlosnik.gif

A co generowało takie koszty? w 147 i w 166 wysypały się skrzynie biegów, w 147 padł body computer (to doskonały przykład częsci, której użytkownik sam zepsuć nie może), ponadto w 147 było to kompletne sprzęgło wraz z pompą, zawieszenie (również kompletne, z amortyzatorami i spręzynami), z tego co pamiętam jeszcze przepustnica, i dużo innych rzeczy.

W 166 zepsuło się ECU (prawo serii?), ponadto sterownik klimatyzacji, panel wskaźników (!!!!) i z tysiąc innych rzeczy.

Duże koszty częściowo wynikały z faktu, że psuła się elektronika, której nie dało się zastąpić zamiennikiem (bo tych brak) albo używką (bo primo nie było, secundo - to proszenie się o kłopoty). W 166 poleciały też ceramiczne katalizatory oraz końcowy wydech.

Ponadto wszystkie moje AR były serwisowane niemal wyłącznie na oryginalnych częściach (odstępstwem były tylko klocki i tarcze hamulcowe), a ja mam podejście, że np wymieniając amortyzator (powiedzmy po 80 tys km) wymieniam nie tylko sam wkład, tylko wszystkie elementy współpracujące, włącznie z osłonami, mocowaniami i sprężyną - czyli zgodnie ze sztuką i bez druciarstwa.

Pewnie inni by robili kombinacje alpejskie z zamiennikami, używkami i wymianą tylko tego, co jest absolutnie niezbędne. Ja wolałem mieć pewność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja nie robię zestawień w excelu, bo uważam to za stratę czasu.

> Natomiast na wszystkie naprawy/części zawsze brałem FV, więc ten

> kto kupował ode mnie samochód zawsze dostawał naprawdę komplet

> dokumentów, a przed sprzedażą brałem ten plik faktur, kalkulator

> i liczymy

> A co generowało takie koszty? w 147 i w 166 wysypały się skrzynie

> biegów, w 147 padł body computer (to doskonały przykład częsci,

> której użytkownik sam zepsuć nie może), ponadto w 147 było to

> kompletne sprzęgło wraz z pompą, zawieszenie (również kompletne,

> z amortyzatorami i spręzynami), z tego co pamiętam jeszcze

> przepustnica, i dużo innych rzeczy.

> W 166 zepsuło się ECU (prawo serii?), ponadto sterownik klimatyzacji,

> panel wskaźników (!!!!) i z tysiąc innych rzeczy.

> Duże koszty częściowo wynikały z faktu, że psuła się elektronika,

> której nie dało się zastąpić zamiennikiem (bo tych brak) albo

> używką (bo primo nie było, secundo - to proszenie się o

> kłopoty). W 166 poleciały też ceramiczne katalizatory oraz

> końcowy wydech.

> Ponadto wszystkie moje AR były serwisowane niemal wyłącznie na

> oryginalnych częściach (odstępstwem były tylko klocki i tarcze

> hamulcowe), a ja mam podejście, że np wymieniając amortyzator

> (powiedzmy po 80 tys km) wymieniam nie tylko sam wkład, tylko

> wszystkie elementy współpracujące, włącznie z osłonami,

> mocowaniami i sprężyną - czyli zgodnie ze sztuką i bez

> druciarstwa.

> Pewnie inni by robili kombinacje alpejskie z zamiennikami, używkami i

> wymianą tylko tego, co jest absolutnie niezbędne. Ja wolałem

> mieć pewność.

Alez ja doskonale rozumiem takie podejscie ok.gif Sam wychodze z podobnych zalozen, dlatego obecnie chodze z buta zlosnik.gif

Kompleksowe serisowanie samochodu ma zawsze ten plus, ze odpada zastanawianie sie po nieduzej ilosci przejechanych km co to tym razem skrzypi, piszczy, tlucze sie, czy zwyczajnie nawalilo. Nie da sie ukryc, ze wymaga jednak odpowiedniego zaplecza finansowego.

O ile 147 mnie zupelnie nie interesuje, o tyle w 166 martwi mnie ilosc elektroniki, ktora zaliczyla zgon. Tego sie nie spodziewalem zlosnik.gif

Co konkretnie padlo w skrzyni? Pamietam, ze miales piatke. Po 2000/2001, po kolejnych 'poprawkach' ekologicznych, 2.5 montowali juz z szotka. Czy ta rowniez ma tak mala trwalosc?

Katalizatory po prostu sie wysluzyly, czy roztrzaskaly na np krawezniku? zlosnik.gif

Z ciekawosci, w 166 z przodu sa zaciski czterotloczkowe. Wymagaly serwisu, wymiany, czy sluzyly przez caly okres bezproblemowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Alez ja doskonale rozumiem takie podejscie Sam wychodze z podobnych

> zalozen, dlatego obecnie chodze z buta

dobre dla zdrowia podobno zlosnik.gif

> Kompleksowe serisowanie samochodu ma zawsze ten plus, ze odpada

> zastanawianie sie po nieduzej ilosci przejechanych km co to tym

> razem skrzypi, piszczy, tlucze sie, czy zwyczajnie nawalilo.

niestety przy wielowahaczowym zawieszeniu 147/156 to jedyna sensowna opcja.

> O ile 147 mnie zupelnie nie interesuje, o tyle w 166 martwi mnie

> ilosc elektroniki, ktora zaliczyla zgon.

Moja 166 była właściwie jedną z pierwszych, rok produkcji to jeszcze 1998. Podobno później już takie szopki się nie działy.

> Co konkretnie padlo w skrzyni? Pamietam, ze miales piatke. Po

> 2000/2001, po kolejnych 'poprawkach' ekologicznych, 2.5

> montowali juz z szotka. Czy ta rowniez ma tak mala trwalosc?

obie to produkty Getraga ze zbliżoną budową. U mnie ukręcił się wałek i wybił wielką dziurę w obudowie, więc nie było już co tego reanimować. Ale mój dobry kolega całkiem niedawno zaliczył pad skrzyni w 156 - rozleciał się dyferencjał. Po założeniu nowej (używanej) dwa tygodnie później to samo zlosnik.gif

Generalnie ja i on mieliśmy trochę pecha. Getrag jest naprawdę porządny, czasem tylko leci łożysko, ale obywa się bez takich spektakularnych efektów jak dziura w obudowie. Powyższe nie dotyczy skrzyni ze 147/156 GTA. Ta leci jak oszalała.

> Katalizatory po prostu sie wysluzyly, czy roztrzaskaly na np

> krawezniku?

na jakiejś dziurze. to stały problem 166 - bardzo nisko umieszczone i baaaardzo delikatne katalizatory które na dodatek sporo kosztują.

> Z ciekawosci, w 166 z przodu sa zaciski czterotloczkowe. Wymagaly

> serwisu, wymiany, czy sluzyly przez caly okres bezproblemowo?

najmniejszych problemów. Hamowało to tak, że skóra z twarzy schodziła zlosnik.gif

znam ludzi, którzy jeżdżą 166 z lat 2002/2003 od nowości, i nie mają większych problemów. Z kolei te z początkowego okresu produkcji sypały się jak dzikie. Morał - kupować jak najmłodszą. Koniecznie z V6 zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znam ludzi, którzy jeżdżą 166 z lat 2002/2003 od nowości, i nie mają

> większych problemów. Z kolei te z początkowego okresu produkcji

> sypały się jak dzikie. Morał - kupować jak najmłodszą.

> Koniecznie z V6

Tyle to ja juz zdazylem ustalic 270751858-jezyk.gif Tylko mnie akurat interesuja modele do 2004r, bo FL wyszedl im... kontrowersyjnie.

Jezeli chodzi o silnik, mam chrapke na 2.5 z szesciobiegowa skrzynia, bo zarowno on jak i 166 sa z osobna produktami kompletnymi i wartymi wejscia w blizsze interakcje. Zastanawiam sie tylko, czy ich polaczenie bedzie rownie udane. Zawsze zostaje 3.0, ale ten, przy swoim mniejszym bracie, jest jakis taki... no wiesz jaki zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorzucę kilka słów od siebie. To co mnie najbardziej boli w tych samochodach to wprost nieprawdopodobna utrata wartości na przestrzeni lat. Rzecz jasna każde auto traci na wartości, ale w przypadku alf to po prostu mega przegięcie.

Co dalej - wielowahaczowe zawieszenie - niestety nie na nasze drogi... prowadzi się oczywiście rewelacyjnie (jak jest sprawne), ale częste wizyty w warsztacie Cię nie ominą (łaczniki, drążki, wahacze górne, dolne; jest tego duzo - ma co piszczeć i skrzypieć grinser006.gif).

Elektronika - w moim przypadku była dość wredna; co chwila jakaś usterka, mniej lub bardziej poważna, ale zawsze...

Poza tym samochód jak najbardziej ok - w końcu to cuoresportivo, obok którego nie przechodzi się obojętnie.

Podsumowując - jeśli trafisz na naprawde zadbany egzemplarz (mało takich sciana.gif ) to juz połowa sukcesu. Podejrzewam jednak, że prędzej czy później i tak serwisu nie unikniesz, niestety...

Nie chce Cię zniechęcać (nie jest to moim celem), ale patrzę teraz na to bardziej z dystansem niż przed zakupem. Alfa zawsze zostanie w sercu jako auto nietuzinkowe, ponadprzeciętne, piękne, ale sam musisz odpowiedziec sobie na pytanie czy to samochód dla Ciebie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja 166 była właściwie jedną z pierwszych, rok produkcji to jeszcze

> 1998. Podobno później już takie szopki się nie działy.

To w zasadzie jak proszenie się o kłopoty (zresztą prośby widać zostały wysłuchane palacz.gif).

Niestety szczególnie u Włoskich producentów "choroby wieku dziecięcego" są najbardziej widoczne (mam znajomą z nowym Bravo JTD 16V z pierwszych miesięcy produkcji - tragedia) cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.