KropekII Napisano 22 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2010 Witam. Dzisiaj wjechałem w ogromną kałużę. Zaraz po tym fakcie z silnika zaczął się wydobywać głośny gwizd i zapaliła się kontrolka od ładowania. Diagnoza- alternator. Ale mam pytanie bo po ostudzeniu silnika i przejeczaniu kilku km kontrolka ładowania zaczęła gasnąć przy coraz niższych obrotach. W tej chwili gaśnie już przy 1500obr. Czy jest szansa że wszystko wróci do normy? Jeśli nie to regenerować czy kupić nowy? Na allegro są całkiem niezłe ceny. Regeneracja w Łodzi 250zł. Co robić? Dzięki i Wesołych Swiąt dla wszystkich z kącika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dzamal Napisano 22 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2010 > Witam. < prosze ciac cytaty > miałem podobną sytuację po wielkiej kałuży no i przy okazji aku się rozładował. Auto postało dzień, aku naładowałem, ale gwizd nie ustał. Po kilku dniach bodajże samo ustało i wszystko jest ok. Żadnych problemów z ładowaniem nie mam. A czy ktoś wie czy w altku można wymienić łożysko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BOGUS Napisano 22 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2010 witaj u mnie się okazało że pękł, nawet kontrolka ładowania nie świeciła, tyle że u mnie przestała świecić w ogóle. popytaj, czy w p2 też ale ja do p1 zapodałem altek od cc 1,1 sporting- dużo lepszy i trwalszy niż ori. pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gwpraca Napisano 23 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2010 Poczekaj aż wyschnie, jest szansa że będzie dobrze. Miałem podobną sytuację ale że łożyska już były słabe to i tak wymieniłem altka na używkę z Allegro. Trafiła mi się sztuka jak nówka za 90 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.