Archie Napisano 15 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 15 Lutego 2005 Witam wsjech i pozdrawiam U mnie taka przypadłość się pojawiła jakiś czas temu. Jak rano jest wilgotno lub było w nocy i potem zamarzło to nie mogę odrazu odpalić uniaczka. Kręci mi rozrusznik jak szalony bo prądu nie brakuje ale nie chce zaskoczyć, troszke szarpie ale nie może. Muszę troszkę go na obrotach potrzymać aż złapie temp. 60 C i wtedy juz jest ok. Jeśli postoi sobie pare godzin w wilgotny dzień to będzie to samo. Nie mam problemu jeśli tak jak parę dni temu był mróz ostry ale było sucho - nawet przy - 15 C odpalał. Nie ma znaczenia czy jeżdę na gazie czy na benzynce juz to sprawdzałem. kable mam nówki MM, świece tez i kopułki i alternator dobry i paski wszystkie. jest jeden numer kiedy sytuacja ustępuje. Jak odepne klemę rano i zaraz ją załącze, nawet po 20 sekundach to już jest ok. Dziwne w tym jest więc jedynie to czemu rano jak zrobię reset zanim cokolwiek innego zrobię to jest ok ? czyli kiedy ewentualnie komp może łapać złe wskazania , no i tylko wtedy gdy jest wilgpotno. Może sam komp, którego pamięć jest podtrzymywana, podczas wilgoci ma jakieś przebicia albo gdzieś jakiaś masa sie uwaliła , ni mam pojęcia czego szukać. Wszystko się zaczeło po okresowej ostatniej wymianie elektryki. Może mechanior cosik mi naruszył czy jak. Help mi if ju ken plizz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.