Skocz do zawartości

czy to jest wodoszczelne?


Olleo

Rekomendowane odpowiedzi

> http://www.sklepdachowy.pl/index.php?products=product&prod_id=29

> jesli przykleje to poziomo nad wylazem dachowym, a bedzie mi sie lala woda, to przemoknie?

ta taśma rozprężna jest do uszczelniania koszy. niby jest impregnowana bitumem, ale jakoś nie budzi we mnie 100% pewności że 20mm szerokości tej taśmy powstrzyma wodę, jeżeli będzie poddana na jej działanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> http://www.sklepdachowy.pl/index.php?products=product&prod_id=29

> jesli przykleje to poziomo nad wylazem dachowym, a bedzie mi sie lala woda, to przemoknie?

Przez dobrze wykonany właz dachowy woda Ci się nie będzie lała. A źle wykonanemu żadne uszczelnienia nie pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przez dobrze wykonany właz dachowy woda Ci się nie będzie lała. A źle wykonanemu żadne

> uszczelnienia nie pomogą.

no coz... mam w planach przekonanie dekarza, zeby poprawil, ale nie wierze w sukces. Wylaz dachowy montowal jak zwykle - w latach, do poziomu dachowki. Szkoda, ze to 5cm nad papa i pelnym deskowaniem, a nie nakrecil uprzednio dookola lat i nie uszczelnil otworu papa, albo tasma dekarska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no coz... mam w planach przekonanie dekarza, zeby poprawil, ale nie wierze w sukces. Wylaz dachowy

> montowal jak zwykle - w latach, do poziomu dachowki. Szkoda, ze to 5cm nad papa i pelnym

> deskowaniem, a nie nakrecil uprzednio dookola lat i nie uszczelnil otworu papa, albo tasma

> dekarska.

A co za problem rozebrać i uszczelnic tak jak należy? na dobra sprawę nawet na dach nie trzeba wychodzić. albo chociaż tak jak przy oknach dachowych - Powyżej wylazu wstawić rynienke z blachy wcinajac sie w folię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co za problem rozebrać i uszczelnic tak jak należy? na dobra sprawę nawet na dach nie trzeba

> wychodzić. albo chociaż tak jak przy oknach dachowych - Powyżej wylazu wstawić rynienke z

> blachy wcinajac sie w folię.

czytales, co napisalem? mam pelne deskowanie i pape...

a co do rozebrania - wylaz jest pol dachowki pod kalenica, pewien problem dla mnie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no coz... mam w planach przekonanie dekarza, zeby poprawil, ale nie wierze w sukces.

Lepiej przekonaj, bo to jakaś amatorszczyzna jest i dodatkowo zimą śnieg będzie zawiewać. Będzie zbierał się między papą a pokryciem. Na wiosnę wszystko popłynie i żadna taśma nie pomoże.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lepiej przekonaj, bo to jakaś amatorszczyzna jest i dodatkowo zimą śnieg będzie zawiewać. Będzie

> zbierał się między papą a pokryciem. Na wiosnę wszystko popłynie i żadna taśma nie pomoże.

> Pozdrawiam.

dokladnie tego sie obawiam, ale wszystkie te paproki "robia tak od 20 lat". Boja sie tylko, jak sa wynajmowani jako podwykonawcy i najpierw musza zainwestowac wlasne kilkadziesiat/set tysiecy zl w robote i modlic sie o pomyslny odbior.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czytales, co napisalem? mam pelne deskowanie i pape...

> a co do rozebrania - wylaz jest pol dachowki pod kalenica, pewien problem dla mnie jest.

Nie bardzo rozumiem to "pół dachówki pod". We włazie podstawą jest to, żeby nie był w płaszczyźnie dachu, a miał "kominek", czyli był podniesiony kołnierzem tak z 10-15 cm nad płaszczyznę dachu. A klapa musi mieć blachę zawiniętą do dołu tak, żeby przy zamknięciu zachodziła z zewnątrz na ten kominek kilka centymetrów, jak kapsel na butelkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokladnie tego sie obawiam, ale wszystkie te paproki "robia tak od 20 lat".

dokładnie tak jak mówisz, a jak zaczynasz pytać to potrafią wszystko rzucić i spie....alć z roboty.

A wiesz, mam pomysła, bo rozumiem, że teraz to już nie tyle kasa jest ważna co dobra robota, to może napisz skąd jesteś, ja u mnie w pracy (Bydgoszcz) poznałem gościa co jest Prazesem Kujawsko-pomorskiego odziału Stowarzyszenia Polskich dekarzy czy jakoś tak, w ich strukturze takie patałachy nie mają życia i może On by polecił kogoś z Twojego rejonu żeby ci to jakoś wyprowadzili na prostą - bo szczelność jest chyba tu teraz najważniejsza.

Daj znać czy chcesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie bardzo rozumiem to "pół dachówki pod". We włazie podstawą jest to, żeby nie był w płaszczyźnie

> dachu, a miał "kominek", czyli był podniesiony kołnierzem tak z 10-15 cm nad płaszczyznę

> dachu. A klapa musi mieć blachę zawiniętą do dołu tak, żeby przy zamknięciu zachodziła z

> zewnątrz na ten kominek kilka centymetrów, jak kapsel na butelkę.

Nie chce mi sie rysowac, wiec postaram sie jak najbardziej obrazowo.

Wylaz jest umiejscowiony na dachu wysoko, prawie przy samej kalenicy - od gory patrzac jest kalenica, pol dachowki i od razu wylaz, a wiec te pol dachowki juz zakrywa kolnierz wylazu. Poniewaz dachowka kalenicowa jest przykrecona, te pol dachowki rowniez, a do tego kalenica otulona tasma kalenicowa, to rozbiorka tylko fragmentu jest utrudniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie tak jak mówisz, a jak zaczynasz pytać to potrafią wszystko rzucić i spie....alć z roboty.

> A wiesz, mam pomysła, bo rozumiem, że teraz to już nie tyle kasa jest ważna co dobra robota, to

> może napisz skąd jesteś, ja u mnie w pracy (Bydgoszcz) poznałem gościa co jest Prazesem

> Kujawsko-pomorskiego odziału Stowarzyszenia Polskich dekarzy czy jakoś tak, w ich strukturze

> takie patałachy nie mają życia i może On by polecił kogoś z Twojego rejonu żeby ci to jakoś

> wyprowadzili na prostą - bo szczelność jest chyba tu teraz najważniejsza.

> Daj znać czy chcesz

Pewnie smile.gif Jestem z Wroclawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie chce mi sie rysowac, wiec postaram sie jak najbardziej obrazowo.

> Wylaz jest umiejscowiony na dachu wysoko, prawie przy samej kalenicy - od gory patrzac jest

> kalenica, pol dachowki i od razu wylaz, a wiec te pol dachowki juz zakrywa kolnierz wylazu.

> Poniewaz dachowka kalenicowa jest przykrecona, te pol dachowki rowniez, a do tego kalenica

> otulona tasma kalenicowa, to rozbiorka tylko fragmentu jest utrudniona.

W moim wątku o malowaniu dachu na czwartym zdjęciu masz mój wyłaz - chyba nawet jeszcze bliżej kalenicy, niż Twój. Zobacz jak są zrobione obróbki, nic nie cieknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W moim wątku o malowaniu dachu na czwartym zdjęciu masz mój wyłaz - chyba nawet jeszcze bliżej

> kalenicy, niż Twój. Zobacz jak są zrobione obróbki, nic nie cieknie.

Kolego, autor nie mówi że cieknie u ciebie, mało tago tażby tak chciał mieć, ale widzisz jest jak jest był papudrok i jest teraz problem. A jak widać z wypowiedzi to jakoś nie lubi On stać czy klączeć na kalenicy z duszą na ramieniu.

Barwo dla niego, że chce rozwiązać problem nie pokonując własnych słabości na siłę, tylko zatrudnić wykfalifikowaną ekipę, kótra przyjedzie w X osób założą szelki bezieczeństwa, liny z atestem i będzie patrzył jak w ciągu jedego popołudnia naprawią tą robotę udzielając gwarancji, wystawiając FV i płącąć od tego zlecenia podatki.

Osobiści mam tylko nadzieję, że "papudrok" nie dostał jeszcze zapłaty i o ile wogóle ją dostanie to będzie ona pomniejszona o wartość FV .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W moim wątku o malowaniu dachu na czwartym zdjęciu masz mój wyłaz - chyba nawet jeszcze bliżej

> kalenicy, niż Twój. Zobacz jak są zrobione obróbki, nic nie cieknie.

u mnie to bardziej tak wyglada:

stresni-okna-2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolego, autor nie mówi że cieknie u ciebie, mało tago tażby tak chciał mieć, ale widzisz jest jak

> jest był papudrok i jest teraz problem.

Ale ja mu piszę, dlaczego u niego cieknie zlosnik.gif

> A jak widać z wypowiedzi to jakoś nie lubi On stać czy

> klączeć na kalenicy z duszą na ramieniu.

Ja też nie.

> Barwo dla niego, że chce rozwiązać problem nie pokonując własnych słabości na siłę, tylko zatrudnić

> wykfalifikowaną ekipę, kótra przyjedzie w X osób założą szelki bezieczeństwa, liny z atestem i

> będzie patrzył jak w ciągu jedego popołudnia naprawią tą robotę udzielając gwarancji,

> wystawiając FV i płącąć od tego zlecenia podatki.

Widzę tu dużo pięknej teorii BHP, ale codziennie widzę też w okolicy budynki w budowie i prawie nigdy nie widziałem dekarzy pracujących w uprzężach.

> Osobiści mam tylko nadzieję, że "papudrok" nie dostał jeszcze zapłaty i o ile wogóle ją dostanie to

> będzie ona pomniejszona o wartość FV .

Ano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I zobacz, że górny brzeg wyłazu jest praktycznie w płaszczyźnie dachówek, to jak ma nie ciec? Nie

> ma też górnej obróbki rozprowadzającej wodę na boki włazu. Właz powinien mieć wyższy kołnierz.

Mylisz sie. Po pierwsze nie cieknie, tylko jest to miejsce, ktore mogloby ciec (nie wylaz, a pod wylazem), jesli dachowki NAD wylazem puscily (czy to przy mocnym zacinaniu, czy np. zawiewaniu sniegu itp.). Po drugie wylaz ma kolnierz i dachowki na kolnierz zachodza. Sek w tym, ze jest duza przerwa pomiedzy kolnierzem, a pelnym deskowaniem dachu. Przy dachu bez pelnego deskowania na kolnierz wywija sie membrane i klopot z glowy, a u mnie powinna byc dodatkowa obrobka pod wylazem (pod kolnierzem), a jej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzę tu dużo pięknej teorii BHP, ale codziennie widzę też w okolicy budynki w budowie i prawie

> nigdy nie widziałem dekarzy pracujących w uprzężach.

Słuchaj, pamiętam jak pisąłeś, coś w stylu że dzwoniłeś na Policję czy do ZE bo ktoś chciał podłączyć chatę bez płacenia Tobie za przyłacze (coś w ten deseń) - jeżeli widzisz takie sytuacje, to dla czego nie zareagujesz???

Dzwoń na Policję i Inspekcji Pracy - jak takie "donosy" staną się powszechne to i pomału takie sytuacje będą znikać - bo albo ktoś ma zlecenie i daje pracownikom sprzęt BHP, albo zajebiste mandaty będzie płącił.

Ci co na zdjęciu to już wogóle czysta poezja BHP - te sandały, no wprost idealne.

Ostatnio jak wezwałem serwis do drzwi automatycznych, chłopcy podjechali, zabierają się do pracy - nawet się przebrali w firmowe wdzianko, już wchodzą na drabinkę, ja nagle mówię STOP, robię fotkę i wysyłam do ich centrali maila z kopią do mojej centrali jak to pięknie ASO wykonuje naprawę urządzenia elektrycznego w tenisówkach.

Nazajutrz pojawia się nowa ekipa, już odpowiednio ubrana.

Pamiętaj, małymi kroczkami, pomału, pomału do celu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Słuchaj, pamiętam jak pisąłeś, coś w stylu że dzwoniłeś na Policję czy do ZE bo ktoś chciał

> podłączyć chatę bez płacenia Tobie za przyłacze (coś w ten deseń) - jeżeli widzisz takie

> sytuacje, to dla czego nie zareagujesz???

Bo się nie mogę dodzwonić na policję, a do IP telefonów nie mam?

> Dzwoń na Policję i Inspekcji Pracy - jak takie "donosy" staną się powszechne to i pomału takie

> sytuacje będą znikać - bo albo ktoś ma zlecenie i daje pracownikom sprzęt BHP, albo zajebiste

> mandaty będzie płącił.

> Ci co na zdjęciu to już wogóle czysta poezja BHP - te sandały, no wprost idealne.

> Ostatnio jak wezwałem serwis do drzwi automatycznych, chłopcy podjechali, zabierają się do pracy -

> nawet się przebrali w firmowe wdzianko, już wchodzą na drabinkę, ja nagle mówię STOP, robię

> fotkę i wysyłam do ich centrali maila z kopią do mojej centrali jak to pięknie ASO wykonuje

> naprawę urządzenia elektrycznego w tenisówkach.

> Nazajutrz pojawia się nowa ekipa, już odpowiednio ubrana.

> Pamiętaj, małymi kroczkami, pomału, pomału do celu

Ale te instytucje po prostu nie chcą reagować. Tu nie trzeba żadnych obywatelskich sygnałów. Wystarczy, że wsiądą w samochód i pojeżdżą po okolicach, gdzie się buduje, przecież dekarze nie pracują pod siatką maskującą. Widać ich z daleka. Z drugiej strony Ci powiem ciekawostkę, że żaden z cieśli, których znałem i którzy łazili jak koty po dachach bez żadnych zabezpieczeń mając nawet ponad 60 lat, nie zginął ani nie został inwalidą z powodu upadku z dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mylisz sie. Po pierwsze nie cieknie, tylko jest to miejsce, ktore mogloby ciec (nie wylaz, a pod

> wylazem), jesli dachowki NAD wylazem puscily (czy to przy mocnym zacinaniu, czy np. zawiewaniu

> sniegu itp.). Po drugie wylaz ma kolnierz i dachowki na kolnierz zachodza.

Piszesz o kołnierzu w płaszczyźnie dachu, a nie wystającym z dachu. Powiem Ci taką obserwację - starzy dekarze robili obróbki na takiej zasadzie, że nie trzeba było ich specjalnie niczym uszczelniać, brak zaciekania był wynikiem stosowania odpowiednio dużych zakładów materiałów. Potem zaobserwowałem tendencję ślepej wiary w magiczne środki uszczelniające i "panie, po co wydawać tyle na blachę, skoro można zrobić mniejsze obróbki i je uszczelnić". Szczeliwa mają to do siebie, że prędzej czy później zaczynają puszczać - na ogół znacznie wcześniej, niż dobrze zrobione obróbki. I albo będziesz potem musiał co kilka lat łazić i to uzupełniać, albo wynajmować ekipę, bo z wiekiem coraz trudniej Ci będzie. A w gwarancje na 10 lat fajnie się wierzy mając 30 lat, ale potem te dziesięciolecia lecą coraz szybciej.

> Sek w tym, ze jest

> duza przerwa pomiedzy kolnierzem, a pelnym deskowaniem dachu. Przy dachu bez pelnego

> deskowania na kolnierz wywija sie membrane i klopot z glowy, a u mnie powinna byc dodatkowa

> obrobka pod wylazem (pod kolnierzem), a jej nie ma.

No to podwójnie dziwnie Ci zrobili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piszesz o kołnierzu w płaszczyźnie dachu, a nie wystającym z dachu. Powiem Ci taką obserwację -

> starzy dekarze robili obróbki na takiej zasadzie, że nie trzeba było ich specjalnie niczym

> uszczelniać, brak zaciekania był wynikiem stosowania odpowiednio dużych zakładów materiałów.

> Potem zaobserwowałem tendencję ślepej wiary w magiczne środki uszczelniające i "panie, po co

> wydawać tyle na blachę, skoro można zrobić mniejsze obróbki i je uszczelnić". Szczeliwa mają

> to do siebie, że prędzej czy później zaczynają puszczać - na ogół znacznie wcześniej, niż

> dobrze zrobione obróbki. I albo będziesz potem musiał co kilka lat łazić i to uzupełniać, albo

> wynajmować ekipę, bo z wiekiem coraz trudniej Ci będzie. A w gwarancje na 10 lat fajnie się

> wierzy mając 30 lat, ale potem te dziesięciolecia lecą coraz szybciej.

> No to podwójnie dziwnie Ci zrobili.

To co piszesz to prawda, ale w przypadku takiego wyłazu jak ma kolega Olleo sprawa jest spartolona w montażu. Kiedyś wrzucałem koledze jak u mnie to jest zrobione. Na deskach i papie mam nabite łaty 5 cm, które tworzą taki właśnie komin. Na te łaty mam wywiniętą i zgrzaną papę, to wszystko zalane toną lepiku. I to już jest szczelne. I dopiero dachówki i ten wyłaz tworzą niejako drugą (a właściwie pierwszą jak patrzyć od strony padającego deszczu) barierę dla wody. Ewentualne przedmuchy wody pod dachówkę spadają na papę, ale nie ma bolca, żeby wspięły się na wysokość wywinięcia papy wokół włazu. Poza tym - nie wyobrażam sobie wyłazu czy okna dachowego wystającego kilkanaście cm ponad pokrycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... Na deskach i papie mam nabite

> łaty 5 cm, które tworzą taki właśnie komin. Na te łaty mam wywiniętą i zgrzaną papę, to

> wszystko zalane toną lepiku...

I tak powinno być. Ewentualne rynienki nad włazem to już tylko dodatkowa obróbka pod dachówką.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.