Skocz do zawartości

Z cyklu fotoradary..


KotLarry

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam..

Parę dni temu mijałem taką nową skodę z tym fotoradarem, co widać w wyciętej atrapie grilla.

Moje pytanie brzmi czy to ustrojstwo może złapać kogoś jadącego z przeciwka czy tylko w tym samym kierunku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam..

> Parę dni temu mijałem taką nową skodę z tym fotoradarem, co widać w

> wyciętej atrapie grilla.

> Moje pytanie brzmi czy to ustrojstwo może złapać kogoś jadącego z

> przeciwka czy tylko w tym samym kierunku?

Może crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam..

> Parę dni temu mijałem taką nową skodę z tym fotoradarem, co widać w

> wyciętej atrapie grilla.

> Moje pytanie brzmi czy to ustrojstwo może złapać kogoś jadącego z

> przeciwka czy tylko w tym samym kierunku?

mogą robić w ruchu w każdych okolicznościach ... i na dodatek wysyłają drogą satelitarną do centrali gdzie sie już mandacik drukuje zanim jeszcze radiowóz zjedzie do bazy ... pokazywali kiedyś w tv na przykładzie mondeo ... mam nadzieje że będą tego używać przeciw naprawde szaleńcą a nie ludką którzy przekaraczają o 10 km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobra dobra... ale to jedzie za Tobą.

> Ja mowie o przypadku gdy jedzie auto z przeciwka i fotografuje.

> Krawiec

Może będę bardziej dokładny...

Osobiście mijałem się z czymś takim

A co ciekawe pojawili się u mnie na osiedlu zlosnik.gif

Głupio było by wpaść 500 m od domu.. rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak cos takiego wygląda??

> gdzie mozna o tym poczytać??

Czytalem kiedys o tym w lokalnej prasie ze Lodz dostala takie samochody wlasnie, a jak to wyglada u nas to nie wiem niewiem.gif W Angli maja takie sprzety tez, ale w ich przypadku maja specjalne kamery na dachach, w TVN Turbo w Patrolu pokazywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mierzyc predkosc podobno potrafi a foty, ciekawe

Nie wiem czy dobrze skumałem tekst, ktory podrzucił Lucyfer, ale chyba moglby ale sie nie stosuje..bo napisano, że ten radar będąc na aucie..w ruchu działa jak wideorejestrator..tam gdzie wypisano metody działania..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O cholera ... tylko ciekawe czy potrafi robić zdjęcia w momencie

> gdy jedzie...

> Krawiec

urzadzenie jest naprawde paskudne ja widziałem takie cudo w Mondeo samochód wyposażony jest w naprawde dobra kamere i komputer PC a własciwie mały serwer, z tego co mówili ten radar może wszystko i wiecej np. zostawiaja zaparkowany pusty samochód, sami kilkadziesiąt metrów dalej zapraszają Cie na film prezentowany na tablecie który łączy się z radiowozem po WIFI. Zgroza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy dobrze skumałem tekst, ktory podrzucił Lucyfer, ale

> chyba moglby ale sie nie stosuje..bo napisano, że ten radar

> będąc na aucie..w ruchu działa jak wideorejestrator..tam gdzie

> wypisano metody działania..

W klasycznym wideorejestratorze na filmie masz podawaną prędkość radiowozu, braną z jego czujnika pokładowego. Nie ma tam w ogóle radarowej glowicy pomiarowej.

W tego rodzaju urządzeniach są mierzone dwie prędkości -

a) radiowozu - instalacją pokładową, jak w zwykłym wideorejestratorze

b) "celu" - głowicą radarową.

No i teraz w drodze przeliczenia możesz obliczyć (oczywiście jest to robione automatycznie przez procki) prędkość "celu":

- gdy radiowóz stoi, zarówno w "najeździe" jak i w "odjeździe"

- gdy jedzie ze celem z równą prędkością,

- gdy najeżdża na cel od tyłu (ma od niego większą prędkość),

- gdy cel go wyprzedza (niestety)

- gdy jedzie naprzeciwko celu.

Tak, że przerypane zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> CIACH

> Tak, że przerypane

Nie jest tak źle, w końcu i tu chyba już dobrze skumałem

ta głowica radarowa nie jest idealna i potrzebuje chwili na odczytanie prędkości, także hamując podczas pomiaru radar zgłupnie zlosnik.gif

A tak abstrachując to uważam, że taki sprzęt jest potrzebny.

Rękach odpowiednich ludzi myślę, że byłby świetnym pogromcą prawdziwych piratów drogowych.

Dodać do tego tylko fotoradary stacjonarne i bedzie OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jest tak źle, w końcu i tu chyba już dobrze skumałem

> ta głowica radarowa nie jest idealna i potrzebuje chwili na

> odczytanie prędkości, także hamując podczas pomiaru radar

> zgłupnie

> A tak abstrachując to uważam, że taki sprzęt jest potrzebny.

> Rękach odpowiednich ludzi myślę, że byłby świetnym pogromcą

> prawdziwych piratów drogowych.

> Dodać do tego tylko fotoradary stacjonarne i bedzie OK.

no właśnie w "rękach odpowiedzialnych ludzi"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wychodzi na to, że trzeba jeżdzić przepisowo

Nie zaszkodzi, ale:

- tak naprawdę nigdzie na świecie ludzie nie jeżdżą w 100% przepisowo.

- nigdzie na świecie policja nie egzekwuje 100% zgodności z przepisami (nawet mając ku temu możliwości ludzo-techniczne)

Bo podstawową zasadą w ruchu jest jazda bezpieczna

Tragedią w Polsce jest to, że jacyś szaleni prawnicy usiłują (i to z dużym powodzeniem) zastąpić ludzki zdrowy rosądek zestawem formułek prawnych.

To prowadzi do paradoksu - z jednej strony już nawet doświadczony policjant z WRD miałby szansę oblać egzamin na PJ, bo prawo jest pogmatwane, co chwila się zmienia i nie jest spójne, a z drugiej strony policjant widząc delikwenta wyczyniającego na drodze niebezpieczne harce nie może go ukarać, jeżeli nie znajdzie na nie odpowiedniego konkretnego i szczegółowego paragrafu. Co rzetelnych policjantów musi nieźle wpieniać.

Jakoś nikt nie wpada na to, że za taki styl jazdy można gościa spacyfikować z Art 3.1. KD. Poza tym, że pacyfikacja wcale nie musi oznaczać mandatu (i to według marzeń nowej władzy - jak najwyższego). Znacznie bardziej dydaktyczne może być rzetelne i wyczerpujące pouczenie.

No i władza na samej górze kraju musi przestać traktować policję jako "centrum zysków", czyli kolejny kanał finansowania swoich chorych pomysłów, przez co wymusza się na policjantach "normy mandatowe" *), a zacząć ją traktować jako inwestycję pozwalającą nie na osiąganie zysków, ale na osiąganie oszczędności. Czego z całego serca policji życzę, bo wredy będzie spokojnie mogła się skupić na normalnej pracy, a nie na "osiąganiu wyników".

*) Oficjalnie żadne "normy mandatowe" nie istnieją. Ale wystarczy poczytać IFP, aby się przekonać, że w praktyce są wymuszane. I to niekoniecznie z winy "głupiego komendanta", tylko przez to, że on ma naciski od swojego 01, tamten z "gównej", a "gówna" od ministra, którego z kolei naciska minister finansów, któremu wiecznie brakuje pieniędzy na pokrycie nierealnych pomysłów rządu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jest tak źle, w końcu i tu chyba już dobrze skumałem

> ta głowica radarowa nie jest idealna i potrzebuje chwili na

> odczytanie prędkości, także hamując podczas pomiaru radar

> zgłupnie

Owszem, ael tutaj dalej obowiązuje zasada, którą "sprzedał" mi paryski żandarm z drogówki. Jeżeli mając wykrywacz zacznie pan nagle hamować, to facet jadący z tyłu zrobi panu z d... garaż i jednak taniej wyjdzie mandat zlosnik.gif

> A tak abstrachując to uważam, że taki sprzęt jest potrzebny.

> Rękach odpowiednich ludzi myślę, że byłby świetnym pogromcą

> prawdziwych piratów drogowych.

> Dodać do tego tylko fotoradary stacjonarne i bedzie OK.

Owszem, ale z jednym zastrzeżeniem - urealnijmy w Polsce ograniczenia prędkości. Zarówno w górę, jak i w dół. I wtedy je zacznijmy egzekwować.

Bo tak, jak pisałem, włosy mi się podnoszą na głowie, gdy widzę przejścia dla pieszych, bez żadnego ograniczenia prędkości - czyli mozna tam jechać 90 - 100 km/h, a z drugiej strony krew mnie zalewa, jeżeli w miejscowści X postawiono na całej długości ograniczenie do 40 km/h, bo kiedyś tam sołtysowi psa przejechano i dogadał się z lokalnym zarządcą drogi.

I egzekwoanie tych ograniczeń zacząłbym "od czuba", czyli nie od dywanowej pacyfikacji konkretnych dróg obstawionych fotoradarami ustawionymi na +5 km//h ponad ograniczenie, tylko od wyłapywania ekstremistów jeżdżących grubo ponad ograniczenie i w sposób niebezpieczny (wideorejestratory). Bo inaczej owszem, na danej drodze będzie spokojnie, ale gdzie indziej znowu będzie przeginanie, a fotoradarów w Polsce nie starczy, żeby wszystkie drogi obstawić.

Poza tym trzeba podczas nauki jazdy zacząć ludzi uczyć przewidywania rozwoju sytuacji na drodze a nie tylko tępej "maszynowej" interpretacji przepisów. W UK obowiązkowym elementem części teoretycznej egzaminu na PJ jest "Hazard perception test", czyli bardzo ostry egzamin, oparty na filmach kręconych na drodze, podczas którego egzaminowany musi umieć wskazać momenty w których widzi, że sytuacja na drodze może się rozwinąć w kierunku niebezpiecznym. Gdy zdarza mi się jechać za pojazdem nauki jazdy widzę, że niewielu instruktorów u nas ma w ogóle świadomość, że coś takiego istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRAWDA.

Dla mnie na przykład fotoradar powinien stać zawsze włączony tam, gdzie to ma sens ( np. przy szkole, a nie w polu), a suszarkowy - w zwyczajowym miejscu, gdzie jest niebezpieczpiecznie, i gdzie generalnie wszyscy wiedzą że "tam stoją" takie działanie rozumiem i traktuję jako zadbanie o bezpieczeństwo. natomiast to, co nam się teraz serwuje - czyli coraz wymyślniejsze radary użytkowane nie tam, gdzie jest niebezpiecznie, atam, gdzie zarobią, i dążenie do coraz wyższych mandatów traktuję jako złodziejstwo. I mam coraz mniej szacunku dla tej "władzy w mundurze", bo coraz częściej służy ona do tego by mnie oskubać, a nie pomóc.

A swoją drogą - ciekawe co by wymyślili, gdyby raptem wszyscy jeździli w/g ograniczeń prędkości. Pewnie mandaty 1000 zł za kurz na aucie ....

Echhhh ....Rząd się wyżywi, jak mawiał Jerzy Urban no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, najgorsze jest to, że wprost to nawet nie ma co policji winić za taką sytuację, bo "sierżant" tudzież 'krawężnik" mimo iż może mieć tysiąc razy lepszy pomysł od naczalastwa, po prostu ma go słuchać i koniec.

Natomiast w cywilizowanych krajach istnieją możliwości wywierania "społecznego nacisku" na lokalne naczalstwo policji i to działa.

U nas wciąż ze względu na mroczne meandry historii pokutuje model "policjanta - okupanta", a nie "policjanta, który chroni i pomaga". Póki to nie zacznie być zmieniane systemowo, to policja tylko sobie będzie mogłą marzyć o zyskaniu zaufania i szacunku społeczeństwa.

A te działania czasami są niesamowicie proste - tylko wymagają zmiany mentalności. Weź taki "drobiażdżek" - jeżeli lokalny policjant mijajac ludzi koniem czy radiowozem jest uśmiechnięty i odpowiada na "dzień dobry" czy pozdrowienie ręką, to zupełnie inaczej jest odbierane, niż gdy jedzie z naburmuszoną miną, wodząc wokół gniewnym wzrokiem, a na pozdrowienie "reaguje" czymś, co można odebrać jako "czego k... chcesz?"

Są tacy na IFP, którzy twierdzą, że "policja nie jest od tego, żeby ją lubić".

Prawda i nieprawda. Oczywiście że gdy ktoś łamie prawo, to policja nie będzie "od lubienia". Chociaż też to zależy od sytuacji - gangstera policjant musi rzucić na glebę i przystrzymać kolanem za gardło, ale babcię przełażącą przez czerwone światło to już raczej spokojnie pouczyć. Ale gdy porusza się wśród normalnych nie naruszających prawa ludzi, nie może być "burasem", bo to tylko dowodzi jego słabości psychicznej i braku przeszkolenia (a podobno miała by ostra selekcja psychologiczna). Na całym świecie policję się szkoli tak, żeby "by default" była dla ludzi uprzejma, ale umiała w ułąmku sekundy przejść do bardzo ostrych działań, jeżeli tego wymaga sytuacja. Ale tylko jeżeli wymaga

A co do statystyk przyczyn wypadków, ja się będę upierał przy swoim, co znajduje potwierdzenie w wypowiedziach np. brytyjskiego Biura Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego "It has been shown that the ability to perceive and react to hazards is a major factor in the avoidance of accidents" - "wykazano, że umiejętność dostrzegania zagrożeń i reagowania na nie jest głównym czynnikiem pozwalającym na unikanie wypadków".

Inaczej mówiąc - główną przyczyną tego, że do wypadków w ogóle dochodzi, jest brak zdolności dostrzegania zagrożeń "w zarodku" i reagowania na nie z wyprzedzeniem. I zauważ, żę tu się nie mówi ani o prędkości, ani o gorzale. Oczywiście jest oczywiste i z tym nie dyskutuję, że prędkość skraca czas dostępny na percepcję i reakcję, zaś gorzała stępia percepcję i spowalnia reakcję, ale to są czynniki wpływające na przyczynę podstawową - jazdę bez wyobraźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> PRAWDA.

> Dla mnie na przykład fotoradar powinien stać zawsze włączony tam,

> gdzie to ma sens ( np. przy szkole, a nie w polu),

moim skromnym zdaniem fotoradar koło szkoły o godzinie 23 i dalej jest równie potrzebny jak w szczerym polu

> a suszarkowy

> - w zwyczajowym miejscu, gdzie jest niebezpieczpiecznie, i

> gdzie

> generalnie wszyscy wiedzą że "tam stoją" takie działanie

> rozumiem i traktuję jako zadbanie o bezpieczeństwo.

Tu znoów lepiej postawić fotoradar i zaoszczędzić czasu policjantom - skierować ich do innych zadań

> natomiast

> to, co nam się teraz serwuje - czyli coraz wymyślniejsze radary

> użytkowane nie tam, gdzie jest niebezpiecznie, atam, gdzie

> zarobią, i dążenie do coraz wyższych mandatów traktuję jako

> złodziejstwo. I mam coraz mniej szacunku dla tej "władzy w

> mundurze", bo coraz częściej służy ona do tego by mnie oskubać,

> a nie pomóc.

> A swoją drogą - ciekawe co by wymyślili, gdyby raptem wszyscy

> jeździli w/g ograniczeń prędkości. Pewnie mandaty 1000 zł za

> kurz na aucie ....

> Echhhh ....Rząd się wyżywi, jak mawiał Jerzy Urban

Poniekąd racja..jednak ja miałem do tej pory to szczęscie, że trafiałem na funkcjonariuszy rozgraniczających ludzi łamiących przepisy od piratów drogowych i potrafili odpowiednio mnie ukarać wink.gif (oczywiście byłem tym łamiącym zlosnik.gif )

Jeśli chodzi o rząd to nawet w kraju kierowców - UK dowiedziono, że fotoradary stoją nie tam gdzie powinny.

Poprostu gdzie można tam rząd zawsze spróbuje zarobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej bardzo dobrej wypowiedzi spróbuje dodać coś od siebie zlosnik.gif

Po 1:

Ktoś gdzieś kiedyś powiedział, że prawo jest sprawiedliwe kiedy wszystkich dotyka tak samo - czemu nie ma u nas mandatów uzależnionych od dochodów? (Tak wiem mamy wielu kombinatorów i nie każdy wykazuje prawidłowe dochody)

Przecież dla bogatego smarka w bmw rodziców czy kogo tam jeszcze, mandat w kwocie 300 zl to jest pikuś.

Po 2:

Dlaczego nie można brać przykładów z państw, które maja sprawdzone metody walki z piractwem drogowym?

A tak BTW moim zdaniem właśnie po rozpoznawaniu ewentualnych zagrożeń poznać można dobrego kierowce - i nie będzie to ani najwolniejszy ani najszybszy kierowca na bank.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.