Skocz do zawartości

Parkingi przy markecie.... a moje drzwi :[


Lukasq

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zostawiłem Miśka na parkingu przy markecie, poszedłem sobie pięknie na zakupki... wracam patrze a tu na prawych przednich drzwiach wgniot na środku na wysokości klamki, akurat na rancie beksa.gif Jakiś s.... najprawdopodobniej otwierajac swoje drzwi wypuscij je albo za mocno pchnął a wczoraj nieeezły wiatr był i buuum :[

Sprawca nieznany, tylko kawałek zielonej farby zostało na drzwiach ehh...

Dzisiaj rano byłem w garazu zdjąć tapicerke drzwi w celu dostania sie do tego i wypchania od środka, ale zrezygnowałem, bo dojścia w te miejsce praktycznie nie ma i do tego wygłuszenia drzwi nie chiałem ruszać... a więc czeka blacharz :[

Wieczorem może zrobie foto to postaram dołączyć.

Ehhh... uważajcie na parkingi przy marketach i nieparkujcie w ciasne miejsca...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj zostawiłem Miśka na parkingu przy markecie, poszedłem sobie

> pięknie na zakupki... wracam patrze a tu na prawych przednich

> drzwiach wgniot na środku na wysokości klamki, akurat na rancie

No to chamówa na maksa. Ale mnie tez jakaś menda oszlifowala tylny zderzak. Mam wersje z malowanym zdrzakeim wiec widac rysy. Taki to kraj jakie ludzie kulturę na parkingach pokazują... Dno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj zostawiłem Miśka na parkingu przy markecie, poszedłem sobie

> pięknie na zakupki... wracam patrze a tu na prawych przednich

> drzwiach wgniot na środku na wysokości klamki, akurat na rancie

> Jakiś s.... najprawdopodobniej otwierajac swoje drzwi wypuscij

> je albo za mocno pchnął a wczoraj nieeezły wiatr był i buuum :[

> Sprawca nieznany, tylko kawałek zielonej farby zostało na drzwiach

> ehh...

> Dzisiaj rano byłem w garazu zdjąć tapicerke drzwi w celu dostania sie

> do tego i wypchania od środka, ale zrezygnowałem, bo dojścia w

> te miejsce praktycznie nie ma i do tego wygłuszenia drzwi nie

> chiałem ruszać... a więc czeka blacharz :[

> Wieczorem może zrobie foto to postaram dołączyć.

> Ehhh... uważajcie na parkingi przy marketach i nieparkujcie w ciasne

> miejsca...

> Pozdrawiam.

Napewno to nie pocieszenie, ale pracuje koło marketu i poprzedni samochód miałem strasznie poobijany tzn na bokach było full małych wgniotów. Jak kupiłem Pande to zmieniłem miejsce parkowania i teraz stoje w miejscu gdzie nikt nie parkuje chyba ze jest wyprzedaz w markecie, wtedy nawet znajsc miejsce do zaparkowania jest trudno wiec staje gdzie sie da.

Jak jade na zakupy to staram sie nie parkowac koło "wraków" bo kierowcom tych złomów poprostu nie zalezy na samochodzie i na nic nie patrzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz spróbować zapytać w monitoringu, za nieduże co łaska (o ile jest coś nagrane) pewnie dostałbyś numer rejestracyjny, lub nawet kopię nagrania

i byłaby szansa na naprawę z OC

A jak nie, to wgniecenia do 4mm można naprawić tak żeby były niewidoczne, bez napraw lakierniczych szpachli a do tego jest to tańsze.

Jeśli wgniecenie jest większe a nie zależy ci zbytnio na wyglądzie (i tak znów wgniotą) to można to wyciągnąć przyssawka do szyb, lub silnym magnesem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co jest przypadkiem?

> ucieczka, nie przyznanie się do winy?

a znasz definicje słowa przypadek???

Czasem sa sytuacje iz mimo checi cos nam nie wychodzi i cos komus niszczymy. Kolega 2 dni temu prawie rozwalił mi pande firmowym samochodem brakło 10 cm. Samochód mu sie stoczył ale w ostatniej chwili nacisnol na hamulec a wszystko przez to ze rzucił palenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a znasz definicje słowa przypadek???

hmm.gif definicji nie, znaczenie owszem, ale pewnie mnie oświecisz

> Czasem sa sytuacje iz mimo checi cos nam nie wychodzi i cos komus

> niszczymy.

no definicja encyklopedyczna zlosnik2.gif

> Kolega 2 dni temu prawie rozwalił mi pande firmowym

> samochodem brakło 10 cm. Samochód mu sie stoczył ale w ostatniej

> chwili nacisnol na hamulec a wszystko przez to ze rzucił

> palenie.

Pięknie zobrazowane

Teraz pomogę Ci zrozumieć, o co ciebie pytałem

Quote:

Jeery: Niestety taką mamy kulturę kierowców

Vito79: Czasami jest to przypadek!


Myślę, że nie ma takich kierowców, pasażerów, którzy chcą pieprznąć z całej siły drzwiami w inne auto, wgnieść karoserię cofając lub nawet jadąc do przodu, ale ucieczka z miejsca zdarzenia jest czystym chamstwem i odniosłem wrażenie, że o właśnie tym a nie o samym fakcie wgniecenia pisał Jeery, bo to się zdarza i zazwyczaj przypadkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślę, że nie ma takich kierowców, pasażerów, którzy chcą pieprznąć z

> całej siły drzwiami w inne auto, wgnieść karoserię cofając lub

> nawet jadąc do przodu, ale ucieczka z miejsca zdarzenia jest

> czystym chamstwem i odniosłem wrażenie, że o właśnie tym a nie o

> samym fakcie wgniecenia pisał Jeery, bo to się zdarza i

> zazwyczaj przypadkowo.

Raczej brak mozgu niz chamstwo!

Nad tym co myslał Jeery to sie nie wypowiadam bo czytac w myslach niestety nie umie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony sądze, że jest to chamstwo, bo najzwyczajniej w świecie sprawca sobie pojechał jakby nigdy nic, ale też myślę, że to przypadek bo wątpie w to aby ktoś celowo chciał uszkodzić inny pojazd (w tym pewnie uszkadzając swój) celowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj zostawiłem Miśka na parkingu przy markecie, poszedłem sobie

> pięknie na zakupki... wracam patrze a tu na prawych przednich

> drzwiach wgniot na środku na wysokości klamki, akurat na rancie

> Jakiś s.... najprawdopodobniej otwierajac swoje drzwi wypuscij

> je albo za mocno pchnął a wczoraj nieeezły wiatr był i buuum :[

> Sprawca nieznany, tylko kawałek zielonej farby zostało na drzwiach

> ehh...

> Dzisiaj rano byłem w garazu zdjąć tapicerke drzwi w celu dostania sie

> do tego i wypchania od środka, ale zrezygnowałem, bo dojścia w

> te miejsce praktycznie nie ma i do tego wygłuszenia drzwi nie

> chiałem ruszać... a więc czeka blacharz :[

> Wieczorem może zrobie foto to postaram dołączyć.

> Ehhh... uważajcie na parkingi przy marketach i nieparkujcie w ciasne

> miejsca...

> Pozdrawiam.

Olej sprawe, dlugo masz ten samochod? Jesli krotko to rozumiem problem, ale jesli dlugo to chyba nie masz innych problemow smile.gif

To tylko samochod wink.gif Jak ja bym sie przejmowal wszystkimi rysami i wgnieceniami na swoim to bym mial dwa razy wiecej wrzodow niz mam smile.gif

Przez 77 000 km zdazylem juz miec wgniecenie w drzwiach po tym jak szlaban w samochod mi walnal, dwa odpryski po uderzeniu kamieniem, jedno miejsce gdzie lakier jest starty do podkladu, a obok inne wgniecenie i pare miejsc gdzie jakies chyba galezie porysowaly smile.gif nie mowiac o blogoslawienstwu nielakierowanych zdrzakow wink.gif Chociaz jakbym kupil lakierowane to teraz chyba bylyby juz bez lakieru i tak wink.gif

Ogolnie mowiac chyba caly samochod jest do lakierowania juz teraz smile.gif

Najwiecej mam ubytkow na lewym boku, ciagle czekam az ktos na osiedlu nie ustapi mi pierwszenstwa i zasponsoruje lakierowanie smile.gif

Takze glowa do gory, nie ostatnie to uszkodzenie samochodu jakie zaliczysz, wiec lepiej podchodzic do tego na luzie, bo szkoda zdrowia smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Olej sprawe, dlugo masz ten samochod? Jesli krotko to rozumiem

> problem, ale jesli dlugo to chyba nie masz innych problemow

> To tylko samochod

Wiadomo, że użytkowanie jakiegokolwiek pojazdu wiąże się z jego uszkodzeniami. Emocjonowanie się tym faktem faktycznie nie ma sensu (za tydzień może być gorzej oslabiony.gif), ale jeżdżenie poobtłukiwanym i porysowanym parchem powodów do dumy nie przynosi. Jest ubezpieczenie to trzeba wyklepać i pomalować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiadomo, że użytkowanie jakiegokolwiek pojazdu wiąże się z jego

> uszkodzeniami. Emocjonowanie się tym faktem faktycznie nie ma

> sensu (za tydzień może być gorzej ), ale jeżdżenie

> poobtłukiwanym i porysowanym parchem powodów do dumy nie

> przynosi. Jest ubezpieczenie to trzeba wyklepać i pomalować.

Ciekawe czy jak ktos by Tobie zostawił taka pamiatke na drzwiach Toyoty to bys sie nie emocionował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawe czy jak ktos by Tobie zostawił taka pamiatke na drzwiach

> Toyoty to bys sie nie emocionował?

Nie emocjonowałem się - tutaj klikać smirk.gif

Po tygodniu sprawca się znalazł (mam życzliwych sąsiadów). Nie zrobił tego celowo (to była rysa od wózka), a uciekł nie dlatego, że był sku***synem tylko, że się bał. Dla tej kobiety i jej rodziny 300-400 złotych to majątek.

Swoją drogą możesz wyjaśnić jaki widzisz związek między posiadaną marką pojazdu, a przygodami parkingowymi. Idąc tym tropem właściciel BMW za 200.000,- powinien strzelić sobie w głowę hmm.gif

Uważasz, że posiadacz taniego auta ma to w d***e, a droższego stresuje się ponad przeciętną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie emocjonowałem się - tutaj klikać

> Po tygodniu sprawca się znalazł (mam życzliwych sąsiadów). Nie zrobił

> tego celowo (to była rysa od wózka), a uciekł nie dlatego, że

> był sku***synem tylko, że się bał. Dla tej kobiety i jej rodziny

> 300-400 złotych to majątek.

> Swoją drogą możesz wyjaśnić jaki widzisz związek między posiadaną

> marką pojazdu, a przygodami parkingowymi. Idąc tym tropem

> właściciel BMW za 200.000,- powinien strzelić sobie w głowę

> Uważasz, że posiadacz taniego auta ma to w d***e, a droższego

> stresuje się ponad przeciętną ?

Chyba troche mnie nadinterpretujesz! Czy ja napisałem ze jest jakas róznica miedzy samochodam A i B???

Chodziło tylko o to ze jak cos takiego by sie stało tobie to tez nie podejdziesz do samochodu z hehe.gif tylko bedziesz angryfire.gif

Jak takie cos ci sie satnie to masz duzo załatwiania z odszkodowaniem (kolejki, nerwy, brakujace dokumenty ) potem przez jakis czas jezdzisz srodkami komunikacji miejskiej jesli nie masz drugiego samochodu ( ciebie to nie tyczy bo masz pandziare)

Wiec prosze nie atakuj mnie bo nie atak na cienie był moim celem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba troche mnie nadinterpretujesz! Czy ja napisałem ze jest jakas

> róznica miedzy samochodam A i B???

Nie - podałeś mój konkretny przykład, podając markę Toyota, stawiając ten przypadek w opozycji do pierwszej wiadomości wątku. Jakbyś napisał (...)"na drzwiach samochodu"(...) sprawa byłaby jasna - chodziłoby o idee problemu, a nie....no właśnie... hmm.gif

> Chodziło tylko o to ze jak cos takiego by sie stało tobie to tez nie

> podejdziesz do samochodu z tylko bedziesz

Znam takich co ich śmieszą takie sytuację (fakt - to specyficzni ludzie).

> Jak takie cos ci sie satnie to masz duzo załatwiania z odszkodowaniem

> (kolejki, nerwy, brakujace dokumenty ) potem przez jakis czas

> jezdzisz srodkami komunikacji miejskiej jesli nie masz drugiego

> samochodu

Oddałem rano auto do ASO - dostałem zastępczaka. Na drugi dzień wieczorem odebrałem gotowe auto - oddałem zastępczaka.

Uszkodzenie było za małe, żeby bawić się w ubezpieczalnie (tym bardziej, że moje ASO jest elastyczne cenowo dla swoich klientów).

>( ciebie to nie tyczy bo masz pandziare)

Widzę, że bardzo dobrze orientujesz się w mojej prywatności grinser006.gif

> Wiec prosze nie atakuj mnie bo nie atak na cienie był moim celem!

Stary - nie załamuj mnie oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie - podałeś mój konkretny przykład, podając markę Toyota, stawiając

> ten przypadek w opozycji do pierwszej wiadomości wątku. Jakbyś

> napisał (...)"na drzwiach samochodu"(...) sprawa byłaby jasna -

> chodziłoby o idee problemu, a nie....no właśnie...

> Znam takich co ich śmieszą takie sytuację (fakt - to specyficzni

> ludzie).

> Oddałem rano auto do ASO - dostałem zastępczaka. Na drugi dzień

> wieczorem odebrałem gotowe auto - oddałem zastępczaka.

> Uszkodzenie było za małe, żeby bawić się w ubezpieczalnie (tym

> bardziej, że moje ASO jest elastyczne cenowo dla swoich

> klientów).

Starczy juz tej polemiki! Ty chyba nie wiesz kiedy powiedzieć STOP

> Widzę, że bardzo dobrze orientujesz się w mojej prywatności

> Stary - nie załamuj mnie

narazie to jestem Vito ale jak chcesz do mnie gadać STARY to musisz do mnie wpasc na HEINEKENA oczywiscie butelkowego!!! 20.GIFbiglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Starczy juz tej polemiki! Ty chyba nie wiesz kiedy powiedzieć STOP

Proszę o powstrzymanie się przed pisaniem takich prowokacyjnych stwierdzeń i autorytarnego decydowania o rozwoju wątku.

Do zakończenia dyskusji służy ogólnie przyjęty skrót EOT lub brak odpowiedzi na wiadomość poprzednika.

EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiadomo, że użytkowanie jakiegokolwiek pojazdu wiąże się z jego

> uszkodzeniami. Emocjonowanie się tym faktem faktycznie nie ma

> sensu (za tydzień może być gorzej ), ale jeżdżenie

> poobtłukiwanym i porysowanym parchem powodów do dumy nie

> przynosi. Jest ubezpieczenie to trzeba wyklepać i pomalować.

Jakbys z kazdym obtluczeniem czy rysa jezdzil do lakiernika i likwidowal szkode z ubezpieczenia to mozesz liczyc na +150% stawki za wysoka szkodowosc z odmowa przedluzenia ubezpieczenia wlacznie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakbys z kazdym obtluczeniem czy rysa jezdzil do lakiernika i

> likwidowal szkode z ubezpieczenia to mozesz liczyc na +150%

> stawki za wysoka szkodowosc z odmowa przedluzenia ubezpieczenia

> wlacznie

Święta racja ok.gif

Chodzi mi bardziej o opisywany przypadek. Uszkodzenie jest raczej poważne (widoczne) i imho nadaje się do roboty. Z drugiej strony takie poważniejsze przypadki nie zdażają się codziennie.

Co do drobiazgów czy innych pokamykowych ubytków to normalnym jest, że żaden lakiernik tylko zaprawka i polerka grinser006.gif

Z reguły taka naprawa jest dość skuteczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj zostawiłem Miśka na parkingu przy markecie, poszedłem sobie

> pięknie na zakupki... wracam patrze a tu na prawych przednich

> drzwiach wgniot na środku na wysokości klamki, akurat na rancie

> Jakiś s.... najprawdopodobniej otwierajac swoje drzwi wypuscij

> je albo za mocno pchnął a wczoraj nieeezły wiatr był i buuum :[

> Sprawca nieznany, tylko kawałek zielonej farby zostało na drzwiach

> ehh...

> Dzisiaj rano byłem w garazu zdjąć tapicerke drzwi w celu dostania sie

> do tego i wypchania od środka, ale zrezygnowałem, bo dojścia w

> te miejsce praktycznie nie ma i do tego wygłuszenia drzwi nie

> chiałem ruszać... a więc czeka blacharz :[

> Wieczorem może zrobie foto to postaram dołączyć.

> Ehhh... uważajcie na parkingi przy marketach i nieparkujcie w ciasne

> miejsca...

> Pozdrawiam.

Wspólczuję !

Niestety żyjemy w kraju bezmózgowców!

po to koleś ma ubezpieczenie i straciłby z własnego OC raptem 10% zniżki- no ale w tym kraju to trudno o kogoś w miarę rozumnego! wrrr.gif

Ale z własnego doświadczenia radziłbym udać się do kierownictwa sklepu- na pewno mają monitoring sklepu i parkingu pewnie też - może Ci się uda zidentyfikowac sprawcę

waytogo.gif

nic nie tracisz -a możesz zyskać waytogo.gif

Jeżeli masz AC- to szkoda zniżek - uszkodzenie jest na tyle niewielkie że warto to naprawić we własnym zakresie waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Troche wracając do tematu: wątek nie zakładałem po to aby przeżywać itd. te uszkodzenie tylko napisać co może nas spotkać na parkingach, o czym i tak każdy pewnie już wie, ale po to takie forum żeby dzielić się wrażeniami etc... uszkodzenia nie zgłaszałem i do dziś jeżdże z tym zeby.GIF

Ale ja nie o tym: wczoraj wieczorem ktoś mi tylne lewe drzwi sprejem pomazał :[ Naszczęście rozpuszczalnik+ ściereczka pomogły... ehh pech :[

Polska kultura i szanowanie cudzego mienia :[

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz mam to za soba....

2 rysy na drzwiach kierowcy - jedna po wizycie w Auchan w Mikolowie, druga to Geant (czyli niedlugo Real) w Katowicach oraz obdarty tylny zderzak - pewna Astra zjechala sobie na przeciwny pas...

Mondeo obdarlem sobie sam - w nocy wjezdzalem do garazu i nie trafilem smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.