mariox Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Jadę rano do pracy... i tak w połowie drogi silnik na biegu jałowym zaczął mi się wkręcać na wysokie obroty. W czasie jazdy było ok, ale jak stałem na światłach to go gasiłem, bo wył straszliwie. Dojechałem jakoś do pracy. Po pracy odpaliłem - to samo. Otwieram maskę... mechanizm przy lince od gazu zaplątał się w przewód od cewki . Przewód go przytrzymywał lekko przekręconego, jakby się ręcznie pod maską gazu dodawało. Wyplątałem i juz OK Ale miałem lekkiego stresa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lihu Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 padaka chciala przejac kontrole Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
C25 Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 A najbardziej wkurzają takie niespodzianki jak się człowiek gdzieś śpieszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam14 Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 miałem tak kiedyś ze sprzęgłem przy zmanie biegu 4=>5 pedał został w podłodze. nic się nie zaplątało tylko klakson się urwał i zablokował dźwignie. nieprzyjemne uczucie kiedy coś takiego dzieje się w ruchu ulicznym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lihu Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 > klakson się urwał i > zablokował dźwignie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam14 Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 to był hopel, tam wszystko rdzewiało i się urywało pechowo tego dnia był to klakson przymosowany nad skrzynią Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.