Skocz do zawartości

Cinek

użytkownik
  • Liczba zawartości

    32 329
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi dodane przez Cinek

  1. Godzinę temu, wujek napisał(a):

    To nie nowe Euro to chyba tylko obniżenie CO2. Jak nowe wystrzelą o 20k to używki też podrożeją.

    Przecież to tylko kwestia nazwy, podobnie jak akcyza vs cło albo abonament RTV vs podatek od posiadania odbiornika

  2. W dniu 24.04.2024 o 14:18, Rado_ napisał(a):

    Muszę trochę przy domu pospawać i sie zastanawiam, czy lepiej kupic taką spawarkę, czy wypożyczyć migomat cena 86 zl za dobę, elektrodowa 62 zl.

    W 1 dzien, max 2 powinienem sie uwinąc z robotą. Głównie spawanie slupkow. Spawarke w ręku ostatni raz mialem na warsztatach szkolnych w technikum;].

    Duza różnica jest dla takiego lajkonika w spawaniu migomatem, a elektrodową? Bo jak nie, to moze kupić tą z allegro, moze sie przyda jeszcze kiedyś?

    Co Ty tam masz Radziu? Może pożyczyć Ci sprzęt?

  3. 9 godzin temu, kravitz napisał(a):

    Tak, nie wiem jak to się nazywa, bo jakbym wiedział, to bym znalazł w google i kupił ;]

     

    Potrzebuję czegoś co właśnie zaciśnie mi dwie rzeczy ze sobą.

    To coś najlepiej jakby było na sprężynę.

    Widziałem cos takiego ostatnio gdzieś na youtube jak ktoś cos kleił i stwierdziłem że właśnie coś takiego potrzebuję ;)

     

    Co konkretnie potrzebuję zrobić?

    Pękła mi delikatnie futryna drzwi przy zamku i zamek jest lużno. Potrzebuję nawalić kleju do drewna i właśnie to ścisnąć.

    Wiem, że sa różne pierdółki na kręciołki, ale to coś co widziałem na filmiku wyglądało na mega wygodne ;)

     

    To coś było wielkości powiedzmy męskiej ręki.

     

    Wie ktoś jak to się może nazywać i czego szukać?

    Cęgi morse'a zwane również samozaciskami.

  4. 2 minuty temu, Ariibyd napisał(a):

    no, no, mała tak ażeby drobne sprawy tam włożyć od roweru... (łańcuch, jakieś kółeczaka, trybiki...)... coś tak jak piszę...

    Słuchaj, chcesz to Ci wyślę swoją myjkę, pobawisz się i sam stwierdzisz czy to zdaje egzamin i chcesz kupić własną czy nie. 

     

  5. 46 minut temu, Ariibyd napisał(a):

     

    A co tam się wlewa?

    I co z tą czujką ;]

     

    No i czy uwalone graty z roweru mogę tam wrzucić..... :hmm: raczej średnio to widzę...

    Miało być myjka ;] mam małą myjkę ultradźwiękową, trudno powiedzieć żeby cokolwiek lepiej umyła. Wiem że do gazników ludzie używają ale to już takich lepszych.

  6. 20 godzin temu, spad napisał(a):


    Jak ma być przecinak i 50-tka to trzeba iść w coś coo wygląda jak przecinak. Trzy tygodnie temu kupiłem mojemu młodemu (15 lat) używkę Zipp Pro 50. I to wygląda rasowo jak przecinak.

    Miałem. Przyspieszał nienajgorzej ale prowadził się tragicznie.

  7. W dniu 23.03.2024 o 10:51, wlad napisał(a):

    Django jest od Peugeota niestety:nono:

    Ten Keeway Versilia jest fajny.

    Pare razy widzialem go na zywo i wyglada lepiej niz na zdjeciach.

     

    Szok bo na razie wszystkie chińczyki które oglądałem na żywo wyglądały znacznie gorzej niż na zdjęciach ;]

     

    • Lubię to 1
  8. 6 godzin temu, Josyp napisał(a):

    Wzywam @Cinek i innych porytych psujów lubiących chore projekty ;)

     

    Jestem na fali spełniania totalnie bezsensownych marzeń, a wśród nich zawsze była możliwość przetaczania tarcz hamulcowych, tylko takie zabaweczki do przetaczania kosztują około dyszki i to za używki... Jest sporo normalnych tokarek od kilku tysięcy w górę do metalu, ale one maksymalną średnicę toczenia mają na 210-250mm max, czyli i tak nijak tarcza nie wejdzie. Są jakieś wydumki zakładane na zacisk na aucie, ale to też bardziej w formie ciekawostek na youtube, bo nigdzie nie widzę ofert sprzedaży konkretnych, a jak są to też za cenę 5 cyfrową, co wypacza sens inwestowania w to. Dlaczego nie robią tokarek z większym, że tak się wyrażę "prześwitem"? Co szkodzi zrobić więcej przestrzeni, żeby tarcza się zmieściła?

     

    A może jakaś domowa popelina dałaby zadowalający efekt? Próbowałem już szlifować tarczą lstkową z ręki na szlifierce i z wyglądu była bajka, ale bicia nieziemskie. A gdyby tak podłubać jakiś uchwyt tokarski na jakimś silniku, przykręcić to solidnie do stołu, zamontować tarczę i coś jeszcze podłubać, co by skrawało? Szukam inspiracji, pomysłów, może jest jakieś słowo klucz, któego nie znam i są jakieś tanie alternatywy na necie? Byłbym skłonny wydać nawet parę tysia, gdyby to było konkretne (najlepiej również z możliwością toczenia bębnów, a już w ogóle najlepiej toczenia wszystkiego), ale wydać dychę to zdecydowanie nie...

     

    A może jakiś frez szeroki na wiertarkę stołową i pod spodem jakiś uchwyt obracany na tarczę? Wszelkie chore wizje mile widziane ;)

     

     

    Eee mi to już się nie chce. Robię co mi wychodzi a jeśli mam się doktoryzować z czegoś to daję zarobić innym.

    • Lubię to 3
  9. Godzinę temu, janusz napisał(a):

    Jaką miałeś i jaką teraz masz wilgotność?

     

     

     

    Tropikalną serio. :]

     

     

    Było rzędu 90% i więcej, jest około 40 %.

     

    Do tego wykułem otwory na wentylację grawitacyjną bo wcześniej była tylko w łazience i kuchni, z tym że ja akurat miałem taką możliwość.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.