Witajcie po długiej przerwie...
Mam problem i liczę na pomoc.
W lecie po uprzednim zagotowaniu silnika (co się nigdy nie zdarzyło) wywaliło mi cały płyn z chłodnicy. Wyciek chyba z pompy. Zalałem wodą i problem się już nie pojawił. 3 dni temu chłodnica została zalana nowym płynem, odpowietrzona, po krótkiej jeździe (8km) wskazówka temperatury wchodzi na czerwone pole, następuje duży wyciek w okolicach rozrządu, wentylator nie działa, brak ogrzewania. Pojawił się też obfity wyciek z uszczelki pod deklem...
Dzisiaj dolałem płynu, wentylator chłodnicy zrobiłem na włącznik i znowu to samo.
Po 5km wylało płyn, temp. max, brak ogrzewania.
Co trzeba wymienić lub naprawić ???
Jakie orientacyjne koszty ?