adam12

> No 1 to może i tak. Na Navigatorach 2 zrobiłem w 3 autach w sumie prawie 100 kkm i wiele złego nie > mogę powiedzieć (aczkolwiek trochę złego to by się znalazło ) > Autor wątku niech się sprecyzuje, które Navigatory Dokładnie, do jazdy po mieście i trasie bez szaleństw świetnie się sprawdzają . Mowa o Navigator 2

> Wychodzi coraz wiecej, szykuje sie pozew zbiorowy...... > to jest ciekawe, innowacyjne podejscie VeeDub, kluczyk nie potrzebny, a auto samo gasnie po 8h, jak > sie Diesel w baku skonczy... Może w końcu pora wyjaśnić specyfikę rynku Australijskiego. W Australii obowiązuje system dopłat do pojazdów produkowanych w Australii. Są to bardzo wysokie dopłaty. Źródło Quote: A HOLDEN Commodore SS Series 2 sells for $41,990. But strip away the government assistance and the same car could easily have a price tag of more than $50,000. ... Tony Abbott has already signalled the Coalition's plan to slash assistance to the car industry, a scenario that has car makers and unions trembling. But other academics and analysts say that, after decades of subsidies and tariffs , it's time for a shake-up. ... In 2009-10, the industry produced more than 231,000 cars. In that time, total government assistance, including subsidies, tax breaks and tariffs, was $1.625 billion, according to the Productivity Commission. In other words, each car was subsidised by just over $7000. At an average price of $25,000, that means a subsidy of nearly 30 per cent of the price of an Australian car, Mr Pearce said. Jako ciekawostka Toyota zalicza się do tego uprzywilejowanego grona, ponieważ od pół wieku ma fabrykę w Australii. Źródło Quote: Toyota Australia's origins go back to 1958 when Thiess Brothers began importing the first LandCruiser models for work on the Snowy Mountains Hydro-electric scheme and sold the first Toyota LandCruiser in 1959. Assembly of Toyota cars began in the Melbourne factory of Australian Motor Industries (later AMI-Toyota) in 1963 and within a decade the Corolla and Corona (replaced by Camry in 1987) were well established in the market. Ciekawe jak by wyglądała sprzedaż samochodów w Australii gdyby znieść system dopłat? Pewnie nagle by się okazała, że niemieckie samochody są całkiem niezłe, w stosunku do ich ceny. Australijscy producenci robią w gacie na samą myśl o zlikwidowaniu obecnego systemu. Chyba jednak nie są przekonani o tym, że robią naprawdę lepsze samochody od ich europejskich odpowiedników.

Ja się nie ustosunkowuje do TSI bo nie mam doświadczenia z tymi silnikami, ale mam doświadczenia z silnikami z Daewoo i Opla, które wspomniałeś. Są to silniki o opinii paliwożernych i sam się o tym przekonałem. Twoja opinia jakoby miało to być oszczędne silniki była dla mnie zaskoczeniem i nadal twierdzę, że jest dokładnie odwrotnie. Mamy w domu nadal Chevy Aveo z początków produkcji z silnikiem 1.4 8v. Bardzo kulturalny silnik, ale pali ok. 9 litrów i to niezależnie kto nim jeździ. Podobne opinie przewijają się w necie, więc nasza rodzina nie jest widać jakaś wyjątkowa. Co do twojego spalania, to widać, że rzeczywiście musisz mieszkać na wsi i jeździć jak emeryt. Innej opcji nie ma. "Turbo żyje, turbo pije" mówi znane przysłowie. Jeśli rozpędzasz się do 200 km/h to znaczy, że musisz mieć gaz w podłodze chociaż przez jakiś czas. Jeśli mimo to średnie spalanie wychodzi Ci niskie oznacza to, że na innym odcinku musisz jechać mega oszczędnie. Jedyną opcją jaką widzę to wykorzystanie pędu jaki nabrałeś wcześniej, a to już pachnie eko-drivingiem. A eko-driving nie jest normalną jazdą. Wynik jaki osiąga twoja żona jest zgodny z danymi producenta, więc oznacza to, że po prostu mieszkasz na wsi.

> Silniki DU nie były jakoś nadzwyczaj paliwożerne, tylko ludzie ,,centusie'' gazowali nawet Tico. > Miałem Nexię 1.5 spalał Pb w granicach 7-7,5 l przy normalnej jeździe , to nie jest wynik > powalający. Silniki 16 v spalały mniej niż konkurencyjne jednostki przykładowo Fiata. > Nie zapominajmy, że DU bazowało na starych i sprawdzonych silnikach Opla, za czasu ich świetności > norma spalania 8-10 l Pb na setkę z mocy 80-100 Km to była rzecz najzwyczajniej normalna, a > jadąc spokojnie w trasie można było z powodzeniem schodzić w okolice 6-7 l > Ludzie gazują wszystko żyjąc często mitem ,,oszczędzania'' nie chcę się tu rozpisywać nad tym > tematem bo to zupełnie inna bajka. Miałem 6 lat Lanosa 1.6. Najmniejsze spalanie jakie osiągnąłem, to trochę ponad 7, kiedy jechałem z rodziną z Warszawy do Gdańska. Jechałem spokojnie, ponieważ wiozłem mamę i babcię. W mieście (Warszawa) nigdy nie zszedłem poniżej 10. Zazwyczaj od 10,5 w lecie do 11,5 w zimie. Kolega z osiedla miał też Lanosa, tyle ze 1.5. Jego wyniki były bardzo podobne do moich. Twoje opinie o spalaniu samochodów należy traktować z dużym przymrużeniem oka. Musisz być wyjątkowo spokojnym kierowcą i delikatnie traktować gaz. Żeby nie było, miałem Pandę 1.3 MultiJet i spalała mi tyle co powinna. Miałem Peugeot 107 i też palił całkiem normalnie.