meteorrr

> nie grzeja sie??? ktos kiedys kombinował z nimi i odpuscił bo by autko spalił... > nie lepiej zrobic myk a'la chyba tomtom (niech sie wypowie) z dodatkowymi lampami ze zwykła zarówka > od srodka??? taki bayer po otwarciu klapy oswietla teren > > złącza. Fakt - rezystory grzeją się, ale nie jakoś strasznie. W/g wyliczeń na tej oporności wydziela się 0.55W (przy 14.5V), zaś rezystory są na 2W więc jest jeszcze wystarczająco zapasu. Do tego tak je zamontowałem że jest wokoło trochę powietrza które je ochłodzi. Jeśli włożyć tam coś poniżej 100 om, to już będzie bardzo gorąco. Myk ala tomtom jest spoko, ale już nie chciało mi się już bawić i jest mi wystarczająco dobrze z tym co mam

A więc ostatecznie zamontowałem LEDy. Zaczynałem od takiego punktu - popsuła się prowizorka poprzedniego właściciela: Zakupiłem taśmę LED 8mm wodoodporną oraz złączkę też na 8mm. Taśmę można ciąć co 5cm. O ile udało mi się złącze z taśmą zmieścić w jednym okienku, to w drugim już było gorzej i ostatecznie złączka wyleciała na drugą stronę listwy. Pewnie mając nieco większe umiejętności w lutowaniu i coś lepszego niż lutownicę z grotem ze starego drutu można pokusić się o przylutowanie bezpośrednio w taśmę i nie bawić się złączkami. Aby nie świecił się błąd żarówki, metodą prób i błędów dobrałem 2 rezystory. W moim przypadku przy rezystorze 380 ohm / 2W komputer twierdzi że wszystko jest OK. Zaś do samego dobrania się do listwy oświetlenia wystarczy ściągnąć górny dekielek który jest mocowany na 2 śrubki po bokach i zatrzaski oraz wykręcić 2 śruby mocowania poszycia klapy. To wystarczy aby odchylić poszycie i dobrać się do 4 śrub mocujących listwę i wypiąć listwę ze złącza.

> Parę lat temu zamieniłem zgnite żarówki na kawałki taśmy led- zamiast pokruszonych kloszy docięte > mam kawałki plexi. > Działa do dziś bez problemu. Możesz sie pochwalić jakimś foto? A jak sprawują się LEDy? Nie ma problemów z wilgocią? Czy wyskakuje Ci check na desce, czy jakoś to obeszłeś?

Temat chyba klasyczny - oświetlenie tylnej tablicy rejestracyjnej, Multiwagon z dzieloną tylną szybą, przestało działać. Niestety ASO Fiata już nie posiada w magazynach tej części, więc zostaje samoróbka lub trochę szczęścia w poszukiwaniu używanej części. Udało mi się wyszarpać całą listwę i zastanawiam się jak ją naprawić. Pytania mam 2: 1) Z czego wykombinować gniazda dla żarówek C5W? Moje niestety zgniły i połamały się blaszki. Kupiłem na znanym portalu aukcyjnym gniazda C5W , ale niestety elementy są za duże Sama listwa wygląda na nierozbieralną - więc nie da się zamontować od środka i zostaje opcja zewnętrzna. A gdyby spróbować wcisnąć tam jakoś W5W? Powinno chyba podobnie świecić? 2) Ma ktoś schemat / schemat wyprowadzeń na wtyczce - tj które piny są do mikro wyłącznika a które do oświetlenia? Widzę że poprzedni właściciel już nieźle zadrutował i naplątał.

Od jakiegoś czasu męczę się z trudnym odpalaniem auta gdy temperatura jest w okolicy zera lub nieco niżej. Muszę kręcić ~10 sekund rozrusznikiem aby odpalił, albo czasem i robić to na 2 - 3 razy. Po kilku sekundach od rozpoczęcia kręcenia coś się dzieje - już już jakby zaskoczył, .. ale jednak nie - potrzeba jeszcze kilku - kilkunastu sekund aby wystartował. Co mnie zastanawia to działanie 'modułu podgrzewania świec żarowych' bądź 'centralki świec żarowych'. FES używa tutaj dwóch określeń, ale to chyba jedno i to samo? Tak więc zaraz po uruchomieniu silnika poniższe parametry z FESa mówią: Moduł podgrzewania świec żarowych - ACTIVE Diagnostyka centralki świec żarowych - NIE OK Na desce nic się nie pali. Po 3 minutach słychać pyknięcie przekaźnika i wartości zmieniają się na: Moduł podgrzewania świec żarowych - NIE AKTYWNY Diagnostyka centralki świec żarowych - OK Moje pytanie jest takie: czy można zakładać w 100% padniętą centralkę (moduł), czy nadal może to być problem kabla / świecy? Gdzieś w okolicach marca 2013 wymieniałem świece (chyba na Beru) i akumulator (Bosch S5). Ładowanie akumulatora też jest - bez odbiorników na jałowym 14.1V, po włączeniu wszystkiego spada do 13.8V. Dla pewności próbowalem ładować prostownikiem akumulator, ale po godzinie czy dwóch prostownik twierdził że aku jest naładowany i słychać było delikatne gazowanie.

Czy ktoś korzystał z assistance w MTU albo mBanku? Zastanawiam się nad opcją Komfort w MTU bądź .. wersją Komfort Auto24 z mBanku. Ciekaw jestem opinii i czy warto dopłacić do OC parę złotych więcej, aby to nie były pieniądze źle wydane.

> Może jeszcze pociągnę temat - czy taki sam 'efekt' występuje w innych autach? Nie wyraziłem się precyzyjnie: Czy innych autach niż Fiat / Stilo są takie same efekty?

> Co znaczy przygasają? > na stałe czy na ułamek sekundy i się stabilizuje? > Przy włączaniu odbiorników ciągle masz 14V? Wątpię, będzie spadek i wyrównanie do 13,9-14,1V > Chwilowy spadek jest normalny jak pisali poprzednicy, jeśli skoki przy nagrzewnicy są ciągłe to coś > nie tak. > U mnie włączenie grzałki silnika (3x30A) powoduje spadek i natychmiastowe wyrównanie do stabilnego > 13,9-14. Przekaźniki nagrzewnicy włączają się co parę sekund na parę sekund, przy włączeniu napięcie chwilowo spada do ~12v aby potem wzrosnąć do ~14v. Trochę to denerwuje bo widać to na światłach mijania, jak się robi raz jaśniej a raz ciemniej. Chociaż te parę minut zanim płyn się zagrzeje da się wytrzymać. Może jeszcze pociągnę temat - czy taki sam 'efekt' występuje w innych autach?

Mam takie pytanie - czy u was też występuje taki problem że przy włączeniu się elektrycznej nagrzewnicy przygasają wam światła? Bo macher od akumulatorów twierdzi że mój regulator napięcia w alktu jest do wymiany. Czy ma rację? Po włączeniu wszystkich świateł napięcie stoi sztywno 14V, zaś po włączeniu nagrzewnicy są skoki napięcia.

> filtr paliwa kiedy wymieniany? Koło roku temu, pewnie można by było go profilaktycznie wymienić?

Hej, Mam tym razem taki problem: jeśli auto postoi tydzień albo i dłużej to już nie odpala. Rozrusznik kręci ale nie ma zapłonu. Po kilku/nastu próbach - po parę długich sekund każda - w końcu zaczyna coś zaskakiwać, aby po kilku kolejnych próbach odpalić. Temperatury nieco ujemne. Ostatnim razem - akumulator 2 roczny, podładowany dla pewności prostownikiem niestety nie dał rady, po pożyczeniu prądu z drugiego małego auta i dwukrotnym dłuższym kręceniu odpalił. Jeśli teraz auto jest opalane rano i wieczorem to nie ma problemu z odpaleniem. Świece wymienione miesiąc temu na Beru. Co może być nie tak? Zrobiłem jakieś logi FESem - na ciepłym silniku - może w czymś pomogą ? "Czas" "Obroty silnika" "Zmierzone ciśnienie oleju nap." "Oczekiwane ciśnienie oleju nap." "TAG" "s" "obr/min" "bar" "bar" " " 0,00 0,0000 0,0000 380,9000 "" 0,80 0,0000 0,0000 380,9000 "" 1,59 0,0000 0,0000 380,9000 "" 2,38 0,0000 0,0000 380,9000 "" 3,18 0,0000 0,0000 380,9000 "" 3,97 0,0000 0,0000 380,9000 "" 4,87 147,0000 0,0000 311,7000 "" 5,53 922,0000 245,4000 252,0000 "" 6,33 892,0000 302,1000 308,1000 "" 7,12 861,0000 305,8000 309,3000 "" 7,92 856,0000 302,1000 309,3000 "" 8,71 850,0000 315,0000 309,3000 "" 9,51 865,0000 313,1000 305,9000 "" 10,31 880,0000 302,1000 308,2000 "" 11,10 861,0000 313,1000 308,9000 "" 11,90 853,0000 304,0000 309,5000 "" 12,70 848,0000 307,6000 309,4000 "" 13,49 853,0000 315,0000 309,3000 "" 14,29 852,0000 311,3000 309,4000 "" Dzięki! EDIT: Czy to może być potencjalnie problem z uszczelniaczami wtrysków czy samymi wtryskami?

Pozwolę sobie odświeżyć swój stary wątek bo ostatecznie znalazło się rozwiązanie i moc powróciła. Problemem było to że 'fachowcy' podczas wymiany przepływomierza poszli na skróty i wymienili sam wkład i położyli laskę na wymianę kompletnej przepływki, a niestety cała siateczka przed czujnikiem była zawalona brudem i śmieciami co fałszowało odczyt i źle odbijało się na takim delikatnym czujniku. Zaś oczywiście problem śmieci na siatce przed przepływką wynikał z tego prostego faktu, że puszka z filtrem powietrza nie była dobrze skręcona, a niestety żaden z mechaników zmieniając filtr powietrza nie zwrócił na to uwagi. Wolę nie myśleć co dostawało się do komory silnika. Ot takie niby detale a ile z tego wyszło kłopotów. Jak ktoś wyżej w wątku słusznie zauważył odczyt po wymianie przepływomierza był nadal dość niski i to był słuszny trop. W każdym bądź razie jazda w Stilo znowu cieszy :-)

> Postaram się pomóc > Tyle, że specyfikacji do 1.9 nie mam. Posiadam do mojego - 2.4 ale o ile wiem, to piny są w tych > samych miejscach (ale nie znawcy się wypowiedzą) jedynie wartości mogą być różne. Dzięki za opis, wstępnie sprawdziłem czy dochodzą napięcia 5V i 12V i faktycznie jest tak jak na tej rozpisce.

> Stilo kupione na '16 alu fabrycznych , ale do tego dostałem jakieś stalówki '15 na zimę. > Pora zmienić koła, ale teraz pytanie się pojawia czy śruby z alu '16 podejdą do stalówek '15 ? > Jeśli nie, to jakie kupić właściwe, odpowiednie i najlepsze ? U mnie z fabrycznych alu 16" na niefabrycznych stalowych KFZ 15" pasują. Długość gwintu 22mm

Z mojej diagnozy wynika że znowu padł mi przepływomierz. Podłączenie FESa pokazuje że bez względu na warunki jazdy faktyczna masa powietrza oscyluje w okolicach 300. Auto teraz kompletnie nie przyspiesza, po odpięciu wtyku auto zyskuje jakąś moc, ale widać że dymi. Zanim jednak wydam tych parę zł na nowy przepływomierz to chciałbym się upewnić że do wtyku przepływomierza docierają odpowiednie napięcia, mogę też zmierzyć rezystancę na samym czujniku. Niestety nie wiem na jakich pinach mierzyć i czego oczekiwać, może ktoś pomoże? Problem wystąpił po wymianie filtra powietrza więc chyba nie ma miałem tutaj co zepsuć. Jeszcze czeka mnie wymiana przedniej postojówki, normalnie dramat.

Rozebrany i przeczyszczony overboost - brak zmian. Za pomocą FESa uruchomiłem diagnostykę zaworu i obserwowałem zachowanie gruchy przy turbo - niestety nic się nie dzieje. Słyszę kilkukrotnie 'cykanie' zaworka overboost ale żadnego ruchu przy sztandze. Po opięciu wężyka przy overboost zachowanie oczekiwane - auto zamulone i bez ochoty na rozpędzanie się.

> W miare czyli? logi chociaz poprawnie zrobione ? jak masz dobry log to wyjdzie na nim ladnie co > niedomaga. Logi zrobione zgodnie z opisem na forum. Załączone w pierwszym poście. Nie jestem mechanikiem / diagnostą więc bardzo chętnie bym zapoznał się z opinią kogoś bardziej doświadczonego. Może uda się coś wyczytać z tych logów.

> Podciśnieniowy zawór sterowania turbiną, czasami zwany overboost. Zrób prosty test, potrzebne są > dwie osoby - jedna zapala i gasi auto, druga obserwuje ruchy podciśnieniowego siłownika > sterującego zmienną geometrią turbiny. Znajdziesz to patrząc z góry, między silnikiem i i > przednim pasem nadwozia, do siłownika (gruszki) dochodzi przewód podciśnieniowy. W trakcie > zapalania/gaszenia auta siłownik powinien dość żwawo wsuwać się/wysuwać o około 1 cm, brak > reakcji świadczy o problemie. Zrobiłem test. Pręt z siłownika wysuwa się faktycznie tak na oko kolo centrymetra przy zapalaniu i po zgaszeniu tak po max kilku sekundach się chowa. Czy to oznacza że zawór jest sprawny, czy mimo to też coś mu może dolegać?

> na 99% zawór overboost, przerabiałem to samo wiosną, wywala "engine fault" przy powyżej 3k obrotów? > u mnie przy 3,5 wywalało, występowało wtedy tzw przeładowanie turbiny, czyszczenie lub wymiana > Cię czeka, ja kupiłem nowy, ok 150zł to kosztowało. W tej chwili nie są sterowane kierownice w > turbinie stąd wąski zakres użytecznych obrotów. Nie wywala żadnych faultów. W/g logów - ciśnienie doładowania 'w miarę' pokrywa się z oczekiwanym.

Aktualizuję status: Po odpięciu przepływki auto jedzie dużo gorzej, tj prawie nie rozpędza się. EGR został wyczyszczony. Przed czyszczeniem minimalnie szarpało podczas przyspieszania, po wyczyszczeniu auto rozpędza się bardzo równo. Wszelkie parametry (patrz logi na poczatku wątku) wyglądają na moje oko w normie. Turbo pompuje. Gumowa rura nie wygląda aby była przetarta przy osłonie. Niestety problem występuje nadal - auto ciągnie od powiedzmy tych 2500 obrotów zamiast od 1800. Czy ma ktoś jakiś pomysł co może być nie tak? Mam jeszcze takie pytanie - rura z powietrzem przy turbo przy dodawaniu gazu bardzo się rozszerza - czy to jest normalne, czy może właśnie to jakoś wpływać, że zanim turbo 'napompuje' tą rurę to auto nie ma mocy ?

> Jak EGR? Zaślepiony na próbę? Wszystko seria, nic nie zaślepiane.

Podczas urlopu Stilo straciło moc. Objawiało się to tym że zamiast mocno ciągnąć od 1800 obrotów, to zaczynało coś się dziać od powiedzmy 2500, zaś przy 3000 był już koniec zabawy i nie bardzo miał chęci wkręcić się coś wyżej. W przygodnym serwisie w gdzieś w okolicach trójmiasta po szybkiej diagnozie fachmeni wymienili za pokaźny worek miedziaków przepływkę. Część mocy wróciła ale nadal to nie to samo co przed awarią. Auto nadal zbiera się jakoś od powiedzmy 2250 obrotów i czasami czuć jakieś niewielkie szarpnięcia podczas przyspieszania. W mieście to nie przeszkadza, ale na trasie (na 4/5 biegu) powoduje to, że nie ma przyjemności z jazdy. Nie widzę też żeby auto jakoś mocno kopciło podczas przyspieszania (może dlatego że słabiej przyspiesza ) Zgodnie z instrukcją na forum zlogowałem auto na 4 biegu przed wymianą przepływki i po wymianie. Jeśli potrzeba to mogę zlogować jakieś dodatkowe parametry. Może ktoś będzie mieć dobry pomysł co mu dolega. Dzięki z góry. 286170096-logi.zip