Skocz do zawartości

bb_maciek

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 658
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez bb_maciek

  1. 30 minut temu, GoldFinger napisał:

     

    Nie wiem czy Ci moja historia pomoże, ale ja ze 2 lata szukałem przyczyny, dlaczego mi puchnie gips na ścianie w pokoju za łazienką. W międzyczasie wymieniłem ze dwa razy silikon na łączeniu brodzika z płytkami, dodałem silikon wokół rozetki przy baterii i pewnie jeszcze jakieś inne prace wykonałem. Aż któregoś dnia ściągnąłem zaślepkę od okucia mocującego drzwi prysznicowe i okazało się, że woda wsiąka w ścianę poprzez wkręt/dybla.

    Poniżej zdjęcie przykładowe z neta z zaznaczonym miejscem przecieku.

     

     

     

    Cholera! chyba podałeś słuszny kierunek...

    nie zaglądałem w okolice stelaża kabiny.

    Jak podniosłem listwę maskującą z zewnątrz i polałem w kabinie po narożniku - momentalnie od zewnątrz pojawiła się woda.

    Woda, która później najprawdopodobniej znajduje ujście by wpłynąć między brodzik a ścianę/podłogę (bo tam zauważyłem, że między ścianą a brodzikiem hydraulik montujący kabinę poskąpił silikon) i wypływa w innym miejscu.

    Trop mamy! w weekend przelecę całość silikonem i zobaczymy czy coś to zmieni.

    thx :piwko:

  2. Czy jest możliwością, by przez fugi pomiędzy płytkami na ścianie woda mogła przedostać się pod brodzik i wypływać po drugiej stronie brodzika a dokładniej pod nim?

    mam taką sytuację, że jakiś czas temu zauważyliśmy wyciek spod brodzika .

    Na początku niewielki, z czasem trochę mocniejszy, w dodatku wycieka woda o niezbyt przyjemnym zapachu.

    Obstawiłem, że może to być kwestia syfonu, więc posprawdzałem czy jest dokręcony, odczekałem pare dniu, gdy już nie ciekło spod spodu (jest w tym miejscu również podłogówka, wiec to pomogło w szybkim wyschnięciu) wlałem sporą ilość wody bezpośrednio do syfonu, ale nic się spod brodzika nie lało.

    Odczekałem kolejnych kilka dni i zrobiłem test - polałem prysznicem bezpośrednio na ścianę i po chwili spod brodzika zaczęło się lać.

    Czy jest możliwe by woda lejąca się na ścianę (przy czym biorąc kąpiel pod prysznicem strumień wody nie jest przecież kierowany prosto na ścianę) mogłaby przeniknąć w krótkim czasie pod płytki, spłynąć po ścianie, wpłynąć pod brodzik i wypłynąć po przeciwległej stronie brodzika (leje się dokładniej na przeciwko ściany)? Brzmi głupio, ale nie mam już pomysłu... Dodam, że sprawdzałem również i lałem wodą bezpośrednio na łączeniu brodzika ze ścianą (jest zasilikowane)  i nic się nie lało... 

    ściany na zewnątrz łazienki, przynajmniej tyle co da się dostrzec, są suche.

    Wiem, że najłatwiej byłoby zdemontować brodzik, żeby się temu przyjrzeć, ale byłoby to zarazem najtrudniejsze... 

    będę wdzięczny za wszelkie sugestie, pomysły, rady.

     

    EDIT: zakładam, że to nie cieknie z baterii pod płytkami, bo po pierwsze, tak jak wcześniej pisałem, lejąc bezpośrednio do syfonu przez dłuższy czas woda nie wycieka, po drugie ściana po drugiej stronie jest sucha (na tyle, na ile da się to ocenić)

    Bo kucia w poszukiwani wycieku w ogóle nie chcę sobie wyobrażać ;] 

  3. 12 minut temu, WaWeR napisał:

    A jak zaczyna grzać, daj na stopień dwa niżej i zobacz co będzie.

    Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka
     

     

    sprawdzaliśmy, dalej grzeje, dopóki nie zejdziesz na low...

    dzisiaj dla odmiany cały dzień pięknie chłodziła...:bzik:

  4. 1 minutę temu, mokrii napisał:

    Jak mój mech sobie poradzi to dam znać ;] problem taki sam.


    Z tym że u mnie problem się pojawia w upały 8] i może faktycznie być tak że to tylko wrażenie

    Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka
     

     

    Bardzo jestem ciekaw diagnozy :ok: 

    Dzisiaj, żeby było śmieszniej, jak żona do pracy wyruszyła przed południem, kiedy już było stosunkowo ciepło, klima od samego początku grzała zamiast chłodzić...

  5. 11 minut temu, volf6 napisał:

    A wcześniej było inaczej czy auto to świeży nabytek?

    Trop z czujnikiem temperatury wewnętrznej moe być dobry, te czujniki bywają razem z miniaturowym wentylatorkiem i jak się zakurzy/zabrudzi to czasami z opóźnieniem reaguje aczkolwiek czy taki jest w fieście to nie mam pojęcia.

     

    Zakup jest tegoroczny i to pierwsze lato fiesty w naszych rękach.

     właściwie od początku upałów, kiedy klima ma więcej roboty, to jest z tym problem :no: 

     

  6. 6 minut temu, Vadero napisał:

    Na desce rozdzielczej po stronie kierowcy masz taką małą kratkę/dziurkę skąd zasysa powietrze czujnik temp wewnętrznej. On ma w sobie smigielko, zasysa kurz i brud i stąd błędne wskazania. Na początek powietrze w sprayu i psikasz w tą kratkęz żeby kurz rozgonić. Najczęściej pomaga. 

     

    Właśnie czujnik był rzekomo czyszczony podczas ostatniej wizyty u mechanika.

    zakładam, że skoro wzięli go pod lupę, to zrobili też diagnostykę

    tak czy inaczej przyjemność ta kosztowała mnie 200 zeta :sciana: a efektu brak

    Znalazłem w necie taki fragment:

    Cytat

    Czyszczenie czujnika

    Tę metodę naprawy stosuje się głównie w jednym przypadku. Brak dostępności danego czujnika. Niestety często to nie pomaga. Z wiekiem na pinach czujnika zbiera się brud, który może skutecznie utrudnić mu prawidłowe działanie. Jednak w większości przypadków samo czyszczenie może nie pomóc. Z wiekiem śniedzieją styki, a oprócz tego uszkodzeniu ulegają jeszcze inne elementy czujnika.

    na stronie https://motointegrator.com/pl/pl/uslugi/234-wymiana-czujnika-temperatury-wewnetrznej-klimatyzacji

    koleżka mówił, że jeśli to nie pomoże, to trzeba będzie kupić nowy czujnik

    p.s. znalazłem na YT filmik jak się do tego ustrojstwa dostać :ok: 

    chyba zaryzykuję zakup tego ustrojstwa :hmm: 

  7. 1 minutę temu, volf6 napisał:

    Sprawdzałeś/mierzyłeś czy temperatura rośnie powyżej nastawionej czy tylko takie odczucie? 

     

    Odczucia. Bardzo wyraźnie czuć, że zamiast chłodzenia z nawiewu wydobywa się gorące/bardzo gorące powietrze

  8. 20 minut temu, Vadero napisał:

    Forscana podłącz. Najczęściej siwrowal czujnik temp wewnętrznej. 

     

    nie mam a mechanik, który to wcześniej ogarniał jest aktualnie na urlopie :sciana: 

    za tym co piszesz, może się okazać, że jego sugestia z tym czujnikiem była dobra? :hmm:

    kojarzysz gdzie ten czujnik jest umiejscowiony?

    zastanawiam się czy by nie zaryzykować (koszt takiego nowego i oryginalnego to ok 120zł) i nie spróbować podmienić go samemu :hmm: 

  9. 4 godziny temu, Majkiel napisał:

     

    Dzieje się tak niezależnie od ustawionej temperatury?

     

    W Bravo czy Stilo były problemy z aktywatorami, czy jak to się nazywało. Może i tutaj coś nie działa tak jak ma, jakaś klapka się nie otwiera albo otwiera?

    Wcześniej w Grande Punto, czy teraz w Kii, jak klima schłodzi do zadanej temperatury, to chłodzi dalej, słabiej i obroty wiatraka spadają.

     

     

    niezależnie, poza tym, że jak jest klima ustawiona na najniższą temperaturę (low) to chłodzi elegancko

    jak ustawimy na jakąkolwiek powyżej - po schłodzeniu do żądanej temperatury zaczyna grzać

  10. 5 godzin temu, WaWeR napisał:

    A co pokazuje oprogramowanie diagnistyczne wzgledem uchylenia klap mieszacza powietrza?

    Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka
     

     

    nie mam takowego i nie mam pojęcia  czy któryś z fachur to sprawdził...

  11. 26 minut temu, zet napisał:

    Klima dąży do temperatury jaka jest ustawiona, jeśli ją osiągnie to przestaje schładzać i może być wrażenie ciepłego nawiewu, a raczej mieszania z cieplejszym powietrzem z zewnątrz. 

    Musisz dobrze sobie przypomnieć jak działała wcześniej, bo imo tak ma być

     

    Kurcze, wiem jak powinna działać klima automatyczna, bo taką od wielu lat użytkuję

    W przypadku fiesty (żony), po osiągnięciu założonej temperatury zaczyna zaczyna walić gorącem 

  12. 26 minut temu, wladmar napisał:

    Ale utrzymuje w aucie zadaną temperaturę? 

     

    Jak dojdzie do ustawionej temperatury, to (czasem od razu, czasem po chwili) zaczyna walić ciepłym (gorącym wręcz) powietrzem

  13. Czołem!

    pomóżcie proszę

    Pacjent Fiesta mk7 1.2 82KM 2010

    klima automatyczna

    Problem polega na tym, że jak klima jak schłodzi samochód do ustawionej temperatury...zaczyna grzać (czasem od razu, czasem po jakimś czasie)...

    Jeśli ustawi się temp na najniższą - to chłodzi bez zająknięcia.

    Gdzie może być przyczyna?

    Oczywiście pierwszy spec zasugerował brak czynnika - uzupełnienie nie pomogło

    drugi spec - zasugerował, że to czujnik od temperatury wewnętrznej (3M5T-19C734-AB) - wyczyścili czujnik, skasowali hajs, problem pozostał (może czujnik trzeba wymienić?).

    Poszło już trochę kasy, a problem nierozwikłany

    Miał ktoś z Was coś podobnego?

    Będę wdzięczny za sugestie

  14. 7 godzin temu, Ozarek napisał:

    w ok 2tyg masz stały DR do odbioru od złożenia papierów.

    obowiązującym wzorem DR jest ten stały, tzw europejski. Na miękkim nie masz chociażby ważności badania technicznego.

    jutro będziemy robić wycieczkę do urzędu

    wolę być przygotowany na ewentualność, że nie zdążą

     

  15. Czołem,

    jestem coraz bliżej podjęcia decyzji odnośnie zakupu nowego" używanego pojazdu.

    Wybór prawdopodobnie padnie na stajnie VAG.

    Mam dwa egzemplarze, które biorę pod uwagę, przy czym oba zaopatrzone są w skrzynie DSG (dwie różne skrzynie)

    Jedna współpracuje z benzynową jednostką (skrzynia sucha, gdzie podobno nie wymienia się oleju) druga skrzynia współpracuje z dieslem.

    Jestem świadomy zalet skrzyni, ale towarzyszy temu lekka obawa przed ew. wysokimi kosztami serwisowania, napraw itp.

    Oba silniki z 2017, z przebiegami około 120-140 tysi. z raczej pewną historią

    Jakie są Wasze opinie/doświadczenia?

     

  16. Panowie, bardzo dużo cennych rad mi dajecie, za co bardzo dziękuję :piwko: 

    muszę jeszcze rozkminić jak dobrze zrobić fundamenty pod konstrukcję i jak dobrze osadzić stopy pod słupy, żeby były na jednej wysokości, bo to jeszcze dla mnie pewna niewiadoma, tym bardziej, że z jednej strony taras jest lekko pochylony

    nie ukrywam, że po Waszych poradach jestem mocno zdeterminowany żeby się za to wziąć :ok:

  17. 1 minutę temu, sadlos napisał:

    Ja zacząłem od garażu, fachowcy chcieli 16 tys i odlegly termin.  Zrobiłem sam z lepszych materialow, a nigdy wcześniej nie mailem z drewnem styczności. Najgorszy i najdroższy był dach. 

     

    znakomity!

    a czym malowałeś drewno?

  18. W dniu 10.06.2021 o 07:50, Pito napisał:

    To jeszcze kilka obiecanych uwag. Kombinujesz wg mnie dobrze, a to dobrze rokuje odnośnie wykonania.

    - co do drewna - ja zamawiam zwykłe, tyle że strugane. Trochę się dopłaca, ale potem wystarczy przejechać szlifierką oscylacyjną i gotowe do montażu. Dawniej sam heblowałem, ale teraz nie mam czasu na takie zabawy. Podejrzewam że 99% konstrukcji ogrodowo-tarasowych jest robione ze zwykłej tarcicy. Oczywiście jest ryzyko skręcenia, pękania no ale taki tego urok. Jak masz kasę to pewnie takie KVH jest lepsze. Co do długości - u mnie  belki mają pod 5 metrów, to żaden problem z wykonaniem murłaty na domu mam 11 m, też dali rade)

    - osadzenie słupów - ja by rozebrał kostkę 20-30 cm od krawężnika, nawiercił fi 30 na głębokość 1 - 1.2 m, zalał betonem osadzając w tym uchwyt słupa (dowolnego rodzaju). Te gotowe 60 cm - to trochę mało - na tyle wiełrciem pod domek dla dzieci i jakoś temu nie zaufałbym przy tarasie. Słupki pod ogrodzenie wiercą na metr :)

    - słup środkowy - ja mam zadaszenia na 4.5 m, pomiędzy słupami wewnątrz 4m, finalnie nie dałem, ale to już tak na granicy. Dwa zastrzały zapobiegły zbytniemu uginaniu się tej frontowej belki. Przy 4.7 metrach już chyba pasuje coś dać, zwłaszcza, że 'na oko' głębokość tarasu u ciebie większa, u mnie to jest ok 2.9 m, belka przednia jest 2.4 m od ściany. Chociaż w sumie ty piszesz o konstrukcji 12x12, ja mam wszystko na 10x10, ciężko tu co doradzić.

    - belka do ściany - najlepiej dać ją na wysokości wieńca betonowego, tak żeby osadzić w nim szpilki. Na szpilki daj tulejki dystansowe które oprą się o wieniec, albo nakrętki z podkładkami - zlicuj ze styropianem, tak żeby belka opierała się o podkładki, a nie naciskała na styropian. ja na długości 4.5 m mam 4 szpilki

    - co do spadku - widuję w okolicy takie daszki prawie że płaskie, to raczej kwestia gustu niż realnej potrzeby. Śnieg i tak z tego nie zjedzie. Ja mam 2.55 przy ścianie i 2.05 na froncie przy rozstawie belek 2.4 m

    - poliwęglan - też rozważałem komorowy, ale przy moim wymiarze dachu okazało się, że musiałbym go kupić za 2200 - 2500 zł, z czego prawie połowa to byłby odpad. Jakoś nie miałem przekonania do tego trapezowego. Finalnie poszedł na dach poliwęglan trapezowy, dymiony. Wygląda super, a kosztował jakieś 800 zł, wymiary tak spasowały, że odpadu 0. Raz wstąpił do mnie gość co mi dostarczał drewno, prosił mnie potem o zdjęcia tego tarasu, bo chce pokazywać klientom, m. in. ten poliwęglan trapezowy, bo naprawdę, ładnie siadł.

     

    image.png.c6955e62bc7fed8971e6a6595443903b.png

     

    image.png.c607e84966df2ce5b67b952a50db6788.png

     

     

    dzięki wielkie za fachowe wskazówki :ok: 

    na pewno wykorzystam :piwko: 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.