Skocz do zawartości

106

użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 504
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez 106

  1. mylisz wyprzedzającego z wyprzedzanym i ocenę warunków na drodze obu tych kierowców. I stąd mój post o używaniu klawisza ON/OFF.

     

    Dla podsumowania wątku. Masz z tyłu auto wyłącz przeciwmgielne, tobie ono nic ju,z nie daje a temu z tyłu przeszkadza

    No zacytuj wreszcie przepis jakiś zobowiązujący do tego...Bo TWOJE widzimisię nic nie znaczy. Mi przeszkadzają na przykład TWOJE przednie przeciwmgielne jak za mną jedziesz - wyłączasz je też?

  2. Ciekawi mnie jak zachowujecie się gdy ktoś Was wyprzedza

     

    a) zmieniacie światła drogowe na mijania natychmiast gdy to zauważycie

    b) czekacie aż wyprzedzający zrówna się z Wami i dopiero wtedy

     

    Jedziecie akurat na mijania i gdy koś Was zaczyna wyprzedzać

     

    a) nie robicie nic

    b) wrzucacie "długie" aby na kilka chwil doświetlić mu drogę i ułatwić manewr

    Widzę, że Kolega ma problemy oświetleniowe :D

    Zestaw 2 odp "b" z d...wzięta... Jeśli jadę na "krótkich" to widać sytuacja wymaga takich świateł i włączenie "długich" mogłoby oślepić nadjeżdżających z przeciwka.

  3. Ależ ja również. Smucę się jednak bo nie wiedzą kiedy te światła należy wyłączyć

    Powiedz, kiedy je wyłączyć...Bo do tej pory nie doczekałem się odpowiedzi na to nurtujące mnie pytanie...Ale według przepisów, nie Twojego widzimisię :D

  4. Do tych specow z tylnym przeciwmgielnym w miesie przy widocznosci >>100m dolaczylbym ulomow w autach wyposaznych w swiatla dzienne jezdzacych po zmroku np. S8 z wylaczonymi swiatlami mijania, w efekcie z tylu ciemno jak na parkingu ;]

    Po zmroku, we mgle, w deszczu...Dzień jest, nie? A w dzień na dziennych się jeździ, auto samo włączyło takie! Co się czepiasz? Dzienne włączone, myślenie wyłączone.

  5. obiecuje, że jak zostanę prezyd"ę"tem to złoże projekt aby w konstytucji zapisać całkowity zakaz tylnego przeciwmgielnego.

     

    A poważnie, czy jak już go używacie to przychodzi Wam do głowy czasem myśl, ze skoro ktoś Was dogonił to należy takie światło wyłączyć ?

    A weź no pokaż kolego szanowny zapis, że TRZEBA w takiej sytuacji to światełko wyłączyć? Przepis wyraźnie mówi, kiedy MOŻNA je włączyć - a wcale nie trzeba, i kiedy wyłączyć.

  6. Hej, padł mi dzisiaj akumulator. Pod wpływem chwili kupiłem akumulator 55ah ( taki miałem 8 lat) wmontowałem wszystko git.

    Ale teraz porównałem prąd rozruchu i ten nowy ma 450 EN a ten stary miał 600 EN.

    No i teraz mam dylemat czy to starczy do mojego silnika Corsa D 1.3 CDTI  75 KM, alterantor tam jest denso 105A.

    Sprzedawca może mi go wymienić na coś mocniejszego za moją dopłatą czy się wypnie bo już był instalowany?

    Kupiony w autopartnerze - swoją drogą cena złodziejska :-)

    Corsa C z tym silnikiem miała 60Ah/370DIN - oryginał z fabryki.

  7. Doprecyzuj, cóż to za cudowna kontrolka z dźwiękami: to ta od braku ciśnienia oleju? Jeśli tak, to masz te one, no wiesz :phi: ze stali, by z takim "komunikatem" jechać, ale być może Cię nie doceniam i po prostu po dźwięku pracy silnika poznałeś, że jednak smarowanie jest w normie.

    Co do przyczyny - stawiam na czujnik, dopiero potem zwarcie do masy, ale to by się objawiało częściej, takie incydentalne świecenie to raczej czujnik.

    Służbówka zawsze i wszędzie pojedzie :hehe:

  8. O i cały misterny plan w... ;]

    Wydaje mi się, że akumulator sam popsułem. Zapomniałem go odłączyć od czegoś takiego (foto z internetu) :

    540x405_prostownik-bester-bza2425-przeks

     

    Prąd ustawiony był na minimalny, po 4 dniach ładowania :facepalm: wskaźnik cały czas pokazywał 1A. Akumulator sam w sobie był dosyć ciepły. Dolałem wody destylowanej ale wydaje mi się jakby stracił pojemność.

     

    Czyli nawet nie próbować?

    Ahaa..jeżeli to coś wnosi do tematu, aku w spoczynku ma 13,7V, przy odpalaniu spada na 9V.

    Jak gdzieś mądre głowy powiedziały - spadek napięcia podczas rozruchu poniżej 10V - akumulator na złom.

  9. Bądź kreatywny, osłoń górne mocowania amorów np. plastikowymi podstawkami pod doniczki lub innymi, pasującymi nakrętkami od słoika... ;]:phi:

    A bardziej poważnie: mogę się mylić, ale czy aby łożysko nie jest pomiędzy nadwoziem a amorem i jest zamocowane od spodu nadkola? :hmm:

    Jeśli tak, to lejąca się od góry woda mu nie zaszkodzi, na pewno nie bardziej, niż kąpiele solankowe w okresie zimowym.

    Łożysku faktycznie nie zaszkodzi...Ale już stojąca w gnieździe mocowania woda doprowadzi do pięknej korozji gwintu amortyzatora i wtedy zaczyna się płacz i zgrzytanie zębów - o ile trzeba zdemontować - problem znany i z Opli. Btw- Ekonomisci  tegoż Opla wymyślili, żeby na akumulator w Corsie lała się woda w czasie deszczu. O dziwo, pomimo 10 lat działa :D

  10. Autostrada A4 dziś w południe.

    Prawym pasem ogromna kolumna tirów jadąca około 100km/h.

    Jade pasem lewym około 130-135km/h

    Przede mną na moim pasie pusto.

    Spokojnie zostawiam tiry w tyle i nagle nie wiem skąd na zderzaku mam jegomościa który sadzi we mnie długimi.

    Olałem i spokojnie cisnę dalej ale typek nie odpuszcza i sadzi długimi siedząc 1,5m za mną wiec lekko przyhamowałem aby się opamiętał - pomogło, oddalił się w bezpieczną odległość.

    Prawy pas pusty wiec zjeżdżam aby prędki jegomość sobie pojechał w pierony. On się zrównuje ze mną, Ja na prawym on na lewym. i macha rączkami i wyciąga telefon i mnie filmuje, po chwili zawiasu zrobiłem to samo też mu pokazałem jakiego mam smartfona, po 10 sekundach odpuścił i pojechał.

    Pytanie - skąd się biorą tacy .... inteligenci ? 

    I po kiego grzyba to hamowanie, zwłaszcza na autostradzie? Uwielbiam takich "mądrych inaczej"...

  11. wyliczanie przepustowości jest chyba jednak nieco bardziej skomplikowane 

     

    a co do przeputowości i prędkości, to tak jak pisałęś rośnie do pewnego momentu 

    dla warunków miejsckich jest to coś koło 50km/h, dla dróg szybkiego ruchu coś na poziomie 70km/h 

    (o ile dobrze pamiętam, bo uczyłem się tego lata temu ;))

    ale taki wykres znalazłem, co potwierdza w/w 

    przepustowosc-drog.png

    No i ten wykres sporo wyjaśnia - wystarczy JEDEN idiota (a takich nie brakuje) jadący na zwężeniu -10 lub -20 w stosunku do ograniczenia i przepustowość drastycznie spada.

  12. Obliczenia:

    • jadę 130 km/h
    • TIR jedzie 90 km/h
    • delta v: 40 km/h = 11 m/s
    • po ok. 4 s, gdy TIR może teoretycznie we mnie wjechać, gdy zahamuję (prawe koła przed lewymi TIRa) i gdy nie odbije nawet minimalnie w prawo : 44 m
    Jak widać, da się zjechać nie wkurzając innych i znaleźć się bezpiecznie przed TIRem.

    Jeśli dla Ciebie 44m to bezpieczny odstęp między pojazdami na autostradzie to powodzenia.

     

    A Ty nie ogarniasz :D Zjeżdza 44 m przed kałmukiem i WCIĄŻ się od niego oddala, więc odstęp rośnie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.