Skocz do zawartości

maro_t

użytkownik
  • Liczba zawartości

    14 703
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez maro_t

  1. 14 godzin temu, sherif napisał(a):

    Jest, jest. W poprzednim aucie dzięki temu dowiedziałem, się że mam dwa poziomy rezerwy. Pomarańczowa kontrolka i zasięg ok 100km, a jak już wskazuje 0km to rezerwa zmienia kolor na czerwony :phi:.

     

    dziś chyba w większości aut najpierw zapala się rezerwa, a potem jak juz naprawdę zostaje mało paliwa to wyświetla jakieś komunikaty i do tego zaczyna pikać albo wydawać inne dźwięki! Widuję te komunikaty tylko przy odbiorze auta z salonu ;]

  2. 2 minuty temu, marcindzieg napisał(a):

    Owszem. Ale jakby części były łatwo dostępne to byłoby dużo taniej :)

    A jak ich nie ma to odsprzedajesz auto w cenie praktycznie złomu.

     

    tak, masz tutaj rację. Jak nie ma częsci to i bedzie mało chętnych żeby kupić i naprawiać. Chociaż znając fantazję polskich handlarzy i warsztatów, to oni zawsze coś wymyślą ;]

  3. 11 minut temu, marcindzieg napisał(a):

    Ale jak Stellantis nie dostarczy części to ten inny też sobie nie naprawi. A o tym piszemy a nie jakbyś robił.

    A szczerze mówiąc to chyba bogaty jesteś. Bo ja nie znam nikogo, kto by prawie nowe auto oddawał za grosze.

     

    to jest kwestia matematyki. Podobnie jak przy rozbitkach. Naprawiać czy robić. Jak padnie coś w silniku i warsztat wyceni naprawę np. na 20 tys. to ja wiem że zawsze będzie drożej, bo wyjdzie to czy tamto, rozbierając już coś wypada zrobić od razu cośtam więcej żeby potem dwa razy nie robić. I tak dalej. Jak ma być dobrze, to zazwyczaj tak wychodzi. To sprzedaję takie auto za minu 40 tys. od średniej ceny rynkowej, kupuje handlarz który z jakiegoś rozbitka przełoży cały silnik, podłubie sobie w garażu wieczorami, potem wypucuje i wystawi na sprzedaż. Mnie to kosztowało może 10 tys. więcej, ale mam święty spokój, handlarz zarobił, wszyscy zadowoleni.

  4. 1 godzinę temu, marcindzieg napisał(a):

    Nawet nie drobna. Weźmi stare TSI. W A5 za 85kzł. Kolega wymienił tłoki i jeździ do tej pory. A @maro_t by pewnie sprzedał za grosze. Czasem nas na to nie stać i remont silnika jest lepszym i dużo tańszym rozwiązaniem. Zresztą nawet świadomość że kupujesz ryzykowne auto ale części są i można to naprawić sprawia że patrzysz na to inaczej. Pomijam ekologie - złomowanie niezbyt starych aut bo części nie ma jest zbrodnią na planecie.

     

    Nie trzeba złomować. Niech ktoś inny sobie to naprawia i jeździ dalej. Ja już się przekonałem że poważne naprawy w aucie często nie kończą się całkowitym sukcesem, że coś naprawiane nie działa już tak jak oryginalne, że jakaś wymieniona część może mieć wadę, że trwa to długo, że trzeba się doktoryzować z części, zamawiać, odbierać, albo zapłacić więcej warsztatowi żeby to zrobił, że zwyczajnie już tracę zaufanie do takiego poważnie naprawianego auta. Kolega z nowymi tłokami miał szczęście, ktoś inny nie miał. A ja nie chcę się nad tym zastanawiać. Przyzwyczaiłem się że samochodem się jeździ, używa, nie poświęca czasu na szukanie warsztatów, częsci po internecie i zastanawianie czy jest potem dobrze złożone. Zwyczajnie szkoda mi już na to życia. Wolę nawet stracić więcej kasy, a mieć święty spokój.

    • Lubię to 1
  5. 24 minuty temu, Rado_ napisał(a):

    Renault nawet do obecnie produkowanych nie sprzedaje niektórych części zamiennych np. do silnika 1,3 nic nie kupisz. Silnik cześć zamienna

     

    to zależy jakie to części. Bo jeśli chodzi o osprzęt, to takie rzeczy powinny być dostępne, natomiast same elementy silnika to nie wiem. Jakby mnie w takim silniku pękł tłok, czy pogięły się zawory z jakiegoś powodu, tak że wymagałby grubego remontu, to na pewno nie bawiłbym się w żaden remont. Albo bym szukał nowego silnika, albo opchnął takie auto za grosze żeby pozbyć się problemu. Takie zabawy są drogie, efekt końcowy jak i koszt niepewne, czasu trzeba sporo, przy dzisiejszych cenach robocizny to naprawdę są mało opłacalne zabawy. I pewnie przez to popyt na takie rzeczy jest mały, to i podaży nie ma. Jestem pewny, że jakby był popyt to by się komuś opłacało produkować i dystrybuować części.

    • Lubię to 1
  6. W dniu 13.04.2024 o 01:06, Jaruga napisał(a):

    Przebieg 30kkm a więc wymieniam właśnie fabryczne opony

    na 100% kręcony. Ja fabryczne opony ostatnio wymieniłem przy 100kkm ;]

  7. 1 godzinę temu, Maciej__ napisał(a):

     

    Zalezy jak na to spojrzec ;) Z tego co widze to Kia/Hyundai wycofalo z oferty silnik mild-hybrid 1,6T 180KM

    Zamiast tego dotychczasowa wersja 1,6T 150KM zostala zastapiona wersja 160KM.

    Inna kwestia, ze ten mild-hybrid byl kompletnie bez sensu, bo za +10kPLN wiecej byl HEV. 

     

    ten napęd HEV 230KM w Hyundai/Kia pod względem dynamiki na pewno nie sprawiał wrażenia że ma ponad 200KM. Możliwe więc że tylko zaktualizowali dane techniczne, które i tak są jeszcze zawyżone jak na moje odczucia o jakieś 20KM ;]

  8. 24 minuty temu, Maciej__ napisał(a):

    To jest ten "poprawiony" PureTech na lancuszku, ciezko powiedziec na tym etapie, jak sie bedzie sprawowal ;)

     

    ciekawe, patrzę na cennik Fiata 600 hybrid. I tam jest podana moc 100KM. Tutaj niby ta Alfa ma mieć 136KM. Ciekawe czy to ten sam silnik już na łańcuchu tylko robią różne moce napędów hybrydowych tak jak sam 1.2 Puretech ma różne moce, czy to jednak coś innego, np. stary puretech. Bo cena tego Fiata startuje od 108 tys. zł i w sumie to się wydaje nawet rozsądną ceną za takie auto

  9. dramatu nie ma ale to kolejne auto bardzo podobne do pokrewnych w koncernie Stellantis, niczym się za bardzo nie wyróżniające. Do tego pod maską drogie elektryki albo hybryda oparta o silnik Puretech. Sprzedaż poza Włochami pewnie będzie śladowa. A cena pewnie nawet większa niż bliźniaczego Avengera. Kiedyś Alfa zrobiła fajne małe autko, nazywało się Mito, mimo że było spokrewnione z Punto, to jakoś miało własny charakter, własne rozwiązania i nieźle się sprzedawało. Tutaj raczej sukcesu nie wróżę

    • Lubię to 4
  10. 1 godzinę temu, marcindzieg napisał(a):

    Tłumaczę CI że nie chodzi o Google tylko o cenzurę. Google jest tylko przykładem.

    I napisz co jest poblokowane. Ja wchodzę na dowolną rosyjską/chińską stronę.

     

    I wytłumacz dlaczego wszyscy z tych rajów pchają się do USA a nie odwrotnie?

     

    nie wiem, spróbuj wejść na profil Russia Today na fb. Zablokowany. Wpisanie RT w goole nie wyświetli linka do ich strony. Ale fakt, wpisanie bezpośredniu adresu działa, czyli strona sama w sobie nie jest zablokowana. Natomiast fajnie jest czasem poczytać co na takich stronach piszą. Dokładnie to samo co u nas tylko odwrócone. Zachód twierdzi, że Rosja potrzebuje wojny w Ukrainie żeby reżim mógł trwać i uzasadniać swoje istnienie, a po drugiej stronie piszą że NATO potrzebuje tej wojny, żeby uzasadniać swoje istnienie. I tak w kółko. Założę się, ze istnieją firmy czy ludzie, którzy piszą takie głupoty zarówno dla jednej jak i drugiej strony i zarabiają na tym, a ludzie po obu stronach wierzą że żyją w tym lepszym świecie i coraz bardziej boją się tego drugiego, gorszego. Bez różnicy czy Chiny czy Rosja. Prawdą jest że propaganda po naszej stronie jest delikatniejsza, bardziej subtelna, czasem używa innych metod, ale ostatecznie cele ma takie same. I jak widać to na ludzi działa, więc na razie nie muszą sięgać po ostrzejsze.

     

    A co do migracji, to kto się pcha do USA? Meksykanie którzy często żyją w biedzie, świecie gangów i narkotyków? Też byś na ich miejscu chciał uciekać, w pierwszej kolejności pewnie do USA bo najbliżej. Do Chin próbują za to uciekać Koreańczycy z północy. Tylko ich strumyk jest dużo mniejszy, bo reżim ich dobrze pilnuje.

  11. 36 minut temu, marcindzieg napisał(a):

    Powinieneś pożyć trochę w komunizmie to byś przestał do niego tęsknić.

     

    To jest fascynujące w tym forum jak często mawia się innym że coś uważają, potem ich za to krtytykuje mimo że tak nie uważają. Gdzie ja napisałem że popieram komunizm? Nie znoszę każdego zbrodniczego systemu.

    Natomiast widzę jak ludzie uwierzyli w bańkę, którą im się serwuje. Mam wrażenie że ludziom (piszącym na tym forum również) wydaje się że żyją w jakimś lepszym świecie niż inni, że sami są lepsi, że mają jakieś moralne prawo do mówienia innym co jest prawdą, a co nie, karania cłami i tak dalej. Otóż tak nie jest. Jak masz kontakt z Chińczykami to czy oni cierpią z tego powodu że nie mają dostepu do googla? To dla nas jest coś ważnego i synonim jakiejś prawdy. Dla nich to jakiś zagraniczny program, o którym wielu w ogóle nie słyszało. Mają swoje. Po co im amerykański? Czy Ty korzystasz z jakiś ruskich wyszukiwarek? Cierpisz dlatego, że część jest u nas poblokowana? Nawet o tym nie wiesz. Tak samo ich obchodzi google. Zrozum, że nie żyjesz w żadnym lepszym świecie, lepszej cywilizacji. Ona ma swoje prawdy, swoje zwyczaje, ale nie jest lepsza niż inne. Co więcej, w dzisiejszym świecie zaczyna coraz mniej znaczyć.

    • Lubię to 1
  12. 5 minut temu, marcindzieg napisał(a):

    To inaczej - wolisz mieć powszechną cenzurę i zamordyzm (np. w Chinach nie ma dostępu do Google) czy jednak mieć możliwość pisania choćby na takim forum.

     

    znaczy uważasz, że w Chinach nie ma forów motoryzacyjnych? Nie wiem, byłeś tam chociaż raz czy całą wiedzę opierasz o internet? Czy mają dostęp do googla to nie wiem, ale myślisz że dla nich to jest jakoś super ważne? Mają własne google. Przecież tak zwany "cywilizowany zachód" też blokuje sporo stron chińskich czy rosyjskich. Żyjemy w takiej samej bańce tylko z drugiej strony.

  13. 14 godzin temu, Ryb napisał(a):

    Z tym drobnym zastrzeżeniem, że oni nic nie robią lepiej lecz wszystko robią taniej. Jeśli dla Ciebie taniej=lepiej to powyższe jest uzasadnione (dla mnie nie jest). W innym wypadku to nie jest finansowanie lepszego tylko szukanie tańszego.

     

    to że robią taniej, to widać gołym okiem. Ale jeśli taki silnik 1.5 z MG po kilku latach okaże się że nie bierze oleju, nie zaciera się, nie pękają tłoki i nie trzeba co 30 tys. km wymieniać profilaktycznie rozrządu., to będzie również lepszy niż większość dzisiejszych europejskich. Natomiast twierdzenie że Chińczycy nic nie robią lepiej, jest dosyć odważne w stosunku do narodu który na przykład zbudował mur chiński widoczny z kosmosu w czasach gdy w takiej Polsce jeszcze biegano z gołymi dupami po lasach.

    14 godzin temu, Ryb napisał(a):

    O, dobry przykład z tą Rosją. Skoro korzystaliśmy z surowców Rosji to mam nie bronić się przed Putinem? Skoro prowadziliśmy krucjaty to mam łagodnie traktować ISIS? Chcesz żebym wspierał Puchatka licząc, że okaże jakąś wdzięczność? Ciekaw jestem jak wyglądałby ten pełen pokoju i harmonii świat, gdyby USA nie wywierały tego swojego wpływu przy pomocy wojska. Na początek powiedz to np. Koreańczykom i Tajwańczykom. O Europejczykach litościwie nie wspominam.

     

    no i tu się znowu różnimy, ja myślę że świat wyglądałby jednak lepiej, przynajmniej trochę.

  14. 4 godziny temu, rwIcIk napisał(a):

     

    qashqai na trzecim miejscu! 8] Ciekawe czemu. Może jakieś dobre rabaty zaczęli dawać. Wcześniej to były pozycje między 10 a 20. Fajnie, może się w końcu jakiś ruch zrobi na forum modelu ;]

  15. 7 godzin temu, Ryb napisał(a):

    Politycy przy pomocy ceł pilnują żeby Twój sąsiad miał pracę. Oczywiście musimy się trochę do tego dorzucić ale nie uważam żeby robili źle. Wolę dorzucać swojemu sąsiadowi niż chińskim oligarchom.

     

    a ja wolę dać pracę po prostu temu, kto ją lepiej wykonuje, niezależnie gdzie mieszka i tu się najbardziej różnimy.

     

    7 godzin temu, Ryb napisał(a):

    Jesteśmy. Chińczycy nie od dziś metodami mało transparentnymi próbują kontrolować różne rynki i wywierać wpływ na światową gospodarkę. W różnych branżach, dlaczego więc w motoryzacji miałoby być inaczej?

     

    na coś takiego to w sumie brak mi słów. Mieszkasz w Europie, która swój dobrobyt zdbudowała nawet nie tyle mało transparentnie, co po prostu przemocą, najpierw grabiąc kolonie, potem pomnażając zyski z nich przy wykorzystaniu tanich surowców, np z Rosji czy również Chin. Europie wpatrzonej (zwłaszcza jeśli chodzi o Polsce) w USA, który to kraj nie tyle działa nietransparentnie, czy delikatnie wywiera wpływy na świat, ale wręcz próbuje ten świat dominować przy pomocy przemocy, wojska, tajnych służb, obalaniu rządów które im nie pasują i tak dalej. I wspieranie swoimi wyborami tego kraju na przykład jest OK, a Chińczyków już nie jest OK?

  16. 20 godzin temu, Ryb napisał(a):

     

    Z jednej strony mamy europejskie marki, w których przez wiele lat wyszły większe lub mniejsze fakapy. We wszystkich. Z drugiej zupełną nowość, o której nic nie wiemy a historia marki liczy się w miesiącach. I Ty uważasz, że one na pewno nie mają żadnych fakapów.

    ;l

     

     

    juz kilka razy pisałem w tym wątku, że wcale tak nie uważam i mam nadzieję że jakość oferty zweryfiuje rynek. Byle nie politycy ze swoimi cłami i innymi pomysłami.

     

    20 godzin temu, Ryb napisał(a):

    Japończycy i Koreańczycy chcieli po prostu znaleźć sobie miejsce na rynku. Chińczycy próbują go zdominować, nie zawsze legalnymi metodami (Huawei).

     

    to jest ciekawe. Skąd masz takie informacje? Akurat ci źli Chińczycy próbują dominować i rząd do nich dopłaca, a Koreańczycy to nie. To są informarmacje, których my nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Propaganda po prostu.

  17. 1 minutę temu, marcindzieg napisał(a):

    Czyli mówisz że lepiej kupić coś co nie ma serwisu, dostępnej dokumentacji, nie wiadomo jak z częściami i czy producent po pół roku nie stwierdzi że mu się nie opłaca i wyprowadzi z Polski? Dla mnie dziwne ale szanuję.

     

    twierdzę, że to rynek powinien zweryfikować. Dziś to niewiadoma. Jak będzie przyzwoita jakość i serwis, to się obronią. Ale niech to ludzie zweryfikują swoimi wyborami, a nie politycy

  18. Teraz, Ryb napisał(a):

     

    Zwłaszcza, że tutaj pomija się najistotniejszą kwestię: są uzasadnione podejrzenia, że niskie ceny chińskich samochodów częściowo biorą się stąd, że chiński rząd wspiera ich dotacjami właśnie w celu zdominowania obcych rynków. A to już jest wojna gospodarcza, której nie możemy ignorować.

     

     

    no wiadomo. Dopóki to my korzystaliśmy z ich taniej siły roboczej produkując tam 90% artykułów, często kiepskiej jakości, ale tanich (umożliwiając im bogacenie się rządzących i przedsiębiorców pobłogosławionych przez rządzących, którzy tak samo wykorzystywali do pracy biednych czy dzieci oraz zdobywali wiedzę i technologię) to było OK, jak teraz zaczynają z tego korzystać, to wojna gospodarcza, której nie możemy ignorować. Czyli dopóki biedne dzieci za miskę ryżu produkowały badziewie dla Europy, dzięki czemu Europejczyk kupował T-Shirt za 3 Euro, czyli w sumie sam wykorzystywał te dzieci do pracy, to było wszystko OK. A teraz nie jest, bo zalewają nas tanimi autami wyprodukowanymi też przez biednych bez takich socjalistycznych praw jak w Europie, ale sami na tym zarobią.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.