Witam wszystkich forumowiczów po dłuższej przerwie
Chciałym zasięgnąć Waszej porady co do ostatnio napotkanego problemu z bravulką... a dokładniej wyglądało to tak:
pewnego poranka autko nie chciało odpalić- przy kręceniu rozrusznikiem słychać jedynie czasami jednorazowe zapłony na którymś z cylindrów. Z komputerka sprawdzone świece (iskra piękna, wtryski ok) ale okazało się że kompresja marniutka: w kolejności 4,8,6,5 bar! Sprawdziłem ustawienie rozrządu i jest ok! następnie próba pomiaru kompresji z dawką oleju (po 5cm na cylinder) i trochę lepiej 6,9,7,6 bar. Zmontowałem silnik i po dłuższym kręceniu odpalił! Następnego dnia ok! i kompresja wróciła do pięknej normy 11,10,11,11! byłem w szoku!
Czy ktoś spotkał się z czymś takim? ma ktoś pomysł czego to mogą być objawy???
silnik 1.6 16v