Skocz do zawartości

wladmar

użytkownik
  • Liczba zawartości

    28 424
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi dodane przez wladmar

  1. 26 minut temu, lucash napisał(a):

    póki ASO chce to poprawić to jeszcze będę spokojny, ale jak nie zrobią tego to będzie batalia. Napiszę do LINK4 że mają słabego partnera na usuwanie szkód. Najbardziej mnie wnerwia to naciąganie na koszty. Zderzak nie wymagał malowania ani wymiany plastików. 

     

    Dodawaj do korespondecji rzecznika praw konsumenta, oraz jakiś mail do ich centrali (LINK4) i do centrali ASO (importer czy kto tam). Niby trochę tak śmiesznie, ale często działa, bo w korpo to jest taki wyższy stopień eskalacji kejsa. 

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  2. 38 minut temu, Fili_P napisał(a):
    W dniu 14.03.2024 o 21:58, PawelWaw napisał(a):
     
    u mnie identyczna szkoda, powiem tak, jakby dobrze przetrzec szmatka to by nie bylo prawie widac.
    skonczylo sie na 23 000 zl (naprawa w aso, zwrot za 2 foteliki, zwrot za utrate wartosci)

    O! Coś się zmieniło w kwestii utraty wartości? Bo kiedyś to musiałeś sprzedać żeby to wydebic

     

    Bez problemu wypłacają chyba przez pierwsze trzy lata samochodu, ale trzeba się upomnieć. I musi być szkoda blacharska, np. wymiana zderzaka czy reflektora nie podpada pod utratę wartości. 

  3. 2 godziny temu, Manx napisał(a):

    Niespotkałem jeszcze fajnie brzmiącego 3-cylindrowca. Ani BMW/Mini 1.5 ani VW 1.0 TSI, ani ford 1.0 ecoboost. To chyba niemożliwe.

     

    Fizyki nie oszukasz. Tak samo R4 nigdy nie będzie tak wyważone jak R6. Ale jednak BMW się udało zbliżyć (podkreślam zbliżyć) do kultury pracy i dźwięku normalnego silnika, oczywiście jak się siedzi w środku, na zewnątrz jest słabo (ale kogo interesuje jak silnik brzmi na zewnątrz). 

  4. Każdy sprawny silnik spala trochę oleju, nie ma możliwości żeby nie palił, w przypadku silników wolnossących między pierścieniami a cylindrem, w przypadku turbodoładowanych dodatkowo na uszczelniaczach wałka turbosprężarki (mało, ale jednak). Najwięcej spala podczas wysokich obrótów, ale nigdy nie powinien wymagać dolewek między wymianami. U mnie w turbodoładowanych silnikach w ogóle nie widać zużycia oleju przez 15 kkm jak się kręci po mieście, robi zwykłe trasy czy autostrady z prędkościami 140 km/h (obroty przy takiej prędkości są niskie, niecałe 3000). Natomiast da się zauważyć zużycie jak się zrobi powiedzmy tysiąc km w Alpach (poza autostradami), tam obroty potrafią być wysokie przy niskiej prędkości, turbo też daje z siebie dużo, a ja lubię przycisnąć na serpentynach ;] 

  5. 16 minut temu, sherif napisał(a):

    Jeździłem przez tydzień Mini chyba z tym silnikiem (BMW, 3cyl, ok 130KM). Jak dla mnie bardzo przyjemnie się jeździło, ładnie ciągną, mało palił. Po 4 dniach jak go rano odpaliłem dopiero zoorientowałem się, że to chyba 3cyl, ale nie powiem że było to nieprzyjemne, tylko inne. W wyższych obrotach silniczek całkim przyjemnie brzmi. IMHO większośc ludzi nawet nie pozna 3cyl, jak nie uprzedzi się art rodem z AŚ ;).

     

    BMW to jedyna marka, gdzie trzycylindrowiec zachowuje się podobnie (!) jak normalny silnik. Pozostali producenci tak nie potrafią, chociażby Hyundai, tam trzy cylindry brzmią i wibrują jak czeskie HTP. 

  6. 13 minut temu, lucash napisał(a):

    Jakieś rady jak tu ich ustawić? LINK4 i ASO.

     

    Zmień ASO. Porządne ASO z odpowiednim działem obsłui szkód załatwia wszystko z minimalnym udziałem klienta. W zasadzie w moim przypadku udział był taki, że musiałem zadzwonić zgłosić szkodę, podpisać upoważnienie i tyle. Całą resztę załatwili sami. 

    • Lubię to 1
  7. 6 minut temu, OPAL napisał(a):

     

    Po drogach nie tylko jeżdżą mistrzowie kierownicy, ale też "normalni" kierowcy, a nawet początkujący, starzy, niepełnosprawni, a nawet kobiety 😀

    Tak samo dotyczy to pojazdów. Oprócz Subaru na slikach masz ciężarówki, busy, autokary i inne pojazdy.

    Znaki muszą być dostosowane do najsłabszych, a nie do tych, którym się wydaje, że są najlepsi.

     

    No i należy pomyśleć (wiem, wiem :hehe:), dlaczego z reguły na drzewa zawijają się na tych zakrętach "mistrzowie", a nie normalni kierowcy. Raczej rzadko widuję w rowach dziadków w Skodach, natomiast mnóstwo młodych w pełnoletnich BMW. 

    • Lubię to 1
  8. 16 minut temu, lucash napisał(a):

    Ja myślę żę Audi nie ma żadnego modelu za 900 kPLN :P

     

     

    R8Spyder V10 performance quattro

    Cena od 1 137 000 PLN

     

    RS e-tron GT spokojnie przekroczy 900 kzł po dodaniu paru opcji

     

    RS 3 Limousine to samo

     

    RS 6 Avant performance. Cena od 683 400 PLN, myślę, że da się dobić do 900 kzł

     

    RS 7Sportback performance to samo 

     

    S 8 TFSI Cena od 672 400 PLN, też pewnie się da.

     

     

  9. 8 minut temu, maro_t napisał(a):

    widzę że ciekawy temat się rozwinął. Jest jeszcze strona psychologiczna tego zadagnienia. Ja tankuję jeszcze zanim rezerwa się zaświeci, albo zaraz jak już się zaświeci zwyczajnie dlatego, że mnie ona stresuje!

     

    Ja też nie lubię jak mi jakieś żółte kontrolki się palą, z wielkim trudem akceptuję S&S, a jak jeszcze na dodatek rezerwa to robię się opryskliwy i zatroskany ;]

    • Lubię to 1
    • Haha 2
  10. 13 minut temu, zenek111 napisał(a):

    I własnie dlatego ze paliwo jest mieszane, jeśli spalisz połowę zbiornika i zalejejeszświeżym to połowa paliwa jest świeża a połowa ma miesiac.

    Jeśli powtórzysz schemat to po 2 miesiacach masz50% paliwa świeżego, 25% paliwa miesiecznego i 25% paliwa które ma 2 miesiace i tak dalej...

    Swobodne mieszanie paliwa powoduje ze nie ma znaczenia czy pobierane jest z dołu zbiornika czy z góry.

     

    U mnie w zbiorniku atomy, z których składa się paliwo mają taki sam wiek. Większość około 4.6 miliarda lat, a niektóre starsze, ok. 18 miliardów (głównie atomy wodoru) i nie nie wiem jak się pozbyć tych starszych. 

    • Lubię to 5
    • Haha 3
  11. 34 minuty temu, maro_t napisał(a):

     

    tak, masz tutaj rację. Jak nie ma częsci to i bedzie mało chętnych żeby kupić i naprawiać. Chociaż znając fantazję polskich handlarzy i warsztatów, to oni zawsze coś wymyślą ;]

     

    Tu nie ma co wymyślać, nadal kradnie się samochody przecież. 

    • Haha 1
  12. 10 minut temu, delco napisał(a):

    Ale nie zawsze jest tak fajnie. siostrze w grand Vitarze po ok 100kkm korba wyszła bokiem - serwisy w ASO co 10 kkm nie pytalismy ile czeka sie na nowy silnik z japonii

     

    Francuski  2.0 HDi czy włoski 1.9 DDiS? 

  13. 14 minut temu, delco napisał(a):

    Może to nie jest reprezentatywny przykład ale przez 7 lat za Swiftem i 100 kkm  nie bylo najmniejszego problemu z częściami -OK moze dlatego że nic sie nie zepsuło ?

     

    Ja się dowiedziałem ile się czeka na części do Suzuki jak mi niedawno na parkingu urocza pani skasowała reflektory z przodu i zderzak. A tak przez 7 lat i 150 kkm niczego nie zamawiałem poza filtrami i klockami, a to jest dostępne od ręki. I co z tego, jak np. alternator do Fiata jest dostępny następnego dnia i kosztuje ułamek tego do Suzuki (na które pewnie poczekasz kilka tygodni), jak prawdopodobnie przez cały okres użytkowania Suzuki nawet nie będziesz wiedział czy tam alternator w ogóle jest ;]

    • Lubię to 1
    • Haha 1
  14. 1 minutę temu, marcindzieg napisał(a):

    No Francuzi tak robili od zawsze :)

    Pamiętam Laguna 2 miała fajny silnik z bezpośrednim wtryskiem. I padł gościowi jakiś zaworek ciśnienia. Pól roku czekał. Do auta, które było wtedy produkowane :facepalm:

    Z drugiej strony padało mi coś tam w mechanizmie wycieraczek w pierwszym Forku. Poszukałem w necie a potem poszedłem do ASO. Miałem po 4 dniach za jakieś symboliczne pieniądze. Do 15-letniego auta.

     

    Japończycy nadal się starają pod tym względem, a dokładniej im się to po prostu opłaca. Sprzedaż jest światowa i duża, auta są trwałe i zapotrzebowanie na części zamienne do starszych samochodów jest spore. Po prostu na tym zarabiają, bo na świecie jeżdżą miliony starych dajmy na to Land Cruiserów czy innych Subaru i jest rynek. Europejskie samochody sprzedają się głównie lokalnie, cykl życia jest krótszy (dużo widujesz na drogach 20-letnich Peugeot czy Fiatów?), więc nie opłaca im się produkować części zamiennych. Plus do tego bardzo wysokie koszty serwisu i po prostu nie opłaca się naprawiać starych samochodów (w Europie!). Wyjątkiem jest BMW i Mercedes, ale to jest kwestia prestiżu i tego, że mają sporo youngtimerów i miłośników. 

    • Lubię to 1
  15. 7 minut temu, marcindzieg napisał(a):

    Tak bo bez problemu są dostępne. Mimo że czasem trzeba chwilę poczekać.

     

    Oczywiście, ale to nie jest tak, że jest dostępne od ręki, Lean management spowodował, że nikt nie trzyma już w magazynach tony części, które nie wiadomo kiedy się przydadzą. Zamówisz, poczekasz, masz. Jeżeli części do MG będą dostępne w takim trybie jak do japończyków, to spoko, ludzie to zaakceptują. Inna sprawa, że Chińczycy często robią tak, że przestają produkować części zamienne do poprzedniego modelu jak tylko pojawia się nowy model, ale teraz tak zaczynają robić wszyscy, niestety.  

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.