Skocz do zawartości

TOM_NIK

użytkownik
  • Liczba zawartości

    830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez TOM_NIK

  1. W dniu 3.12.2017 o 12:55, FDomurad napisał:

    Co jakiś czas wspomaganie przestaje mi działać, za pierwszym razem mechanik skalibrował czujnik i powiedział, że jak znowu przestanie działać, to trzeba wymienić. Za drugim razem przestał, zjechałem na parking wyłączyłem samochód po chwili postanowiłem, że dobra i tak muszę do domu dojechać zapaliłem i znowu działało. I tak bez problemu z miesiąc, aż teraz przy mocniejszych opadach śniegu, wysiadło mi i już nie chciało zaskoczyć, więc jakoś tam wróciłem do domu i następnego dnia czyli teraz, chciałem się wziąć za rozłożenie kierownicy by zobaczyć jaki czujnik zamówić, na szczęście wcześniej sprawdziłem czy działa i się okazało, że działa. I teraz pytanie czy to wina czujnika? Słyszałem, że jakieś skoki lub spadki napięcia na akumulatorze mogą powodować, że czujnik wariuje, a dzisiaj zauważyłem, że miałem wygiętą uszczelkę jak podniosłem maskę. Nie słychać, żadnego brzęczenia ani stukania ani innych dźwięków jak kręcę, po prostu się wyłącza i po jakimś czasie znowu włącza wspomaganie, kontrolka od wspomagania oczywiście na czerwono gdy się wyłączy. Bo nie wiem co wymienić czujnik za 400zl trochę szkoda, jakby go na marne wymienić. Dodam jeszcze, że jak się wyłączy wspomaganie a ja wyłączę i włączę silnik na prostych kołach to się nie zaświeca kontrolka od razu dopiero gdy zacznę skręcać to słyszę takie pstryknięcie i się pojawia czerwona kontrolka oraz wyłącza wspomaganie. Więc co robić? Z góry dziękuję

     

    Zrobiłeś coś z tym wspomaganiem bo mam dokładnie te same objawy tylko Punto II FL. Czasem bez problemu działa, czasem raz w trakcie dnia wywali odpalę ponownie i jest ok a czasem przez cały dzień wywala.

     

     

  2. 2 minuty temu, sherif napisał:

    Tak, tylko żółte. Czyli po wpisie do ewidencji pojazdów zabytkowych, w UM przedstawiam umowę, oświadczenie i rejestruje. Tak to rozumiem.

    Wiesz może, czy na Policji można sprawdzić legalność na podstawie nr ramy (telefonicznie) ?

    W sieci jest masę rad aby udać się ze sprzedającym i pojazdem na Policję, ale nie widzę tego niejeżdżącym motorem, zimą ciągnąć się na komendę :phi:.

     

    Po wpisie robisz badanie techniczne potem do urzędu (wydziału komunikacji).

    Do urzędu potrzebujesz 3 dokumenty:

    1. Potwierdzenie wpisu do ewidencji.

    2. Umowę potwierdzająca że jesteś właścicielem (Jak masz umowę oświadczenia nie potrzebujesz bo umowa załatwia temat własności)

    3. Potwierdzenie przeprowadzenia badania technicznego (o nazwie jak pisałem na początku)

     

    W temacie sprawdzania na policji nie mam wiedzy nie podpowiem Ci

    • Dzięki 1
  3. 17 minut temu, sherif napisał:

    Dzięki. Tak to też rozumiem.

    Jak miałbym tylko umowę K-S, bez DR, bo motor wyrejstrowany to jak rozumiem po wpisie w ewidencji składam oświadczenie o braku DR  i normalnie rejestruję ?

    Nie do końca ale tu Ci nie pomogę bo wiem, że możliwość ponownej rejestracji na białe tablice jest możliwa tylko wtedy jak był wyrejestrowany przed którymś tam rokiem ale szczegółów nie znam. Na podstawie umowy kupna bez DR i spełniając wymagania wiekowe zawsze możesz na żółte tablice. 

  4. 20 minut temu, sherif napisał:

    Jeszcze pytanie odnośnie jednośladu. Jak rozumiem bez umowy może być ciężko z 50letnim motocyklem ?

     

    Jeden ze sprzedających twierdzi, że nie ma żadnych papierów i umowa nie jest potrzebna, bo u niego w urzędzie rejestrują jako zabytek na oświadczenie. Pomijam już kwestię bezpieczeństwa zakupu, że taka umowa jest zabezpieczeniem kupującego, ale jakoś tego nie widzę, że urząd zarejestuje motor na podstawie wpisu do ewidencji i oświadczenia.

    Umowa jest potwierdzeniem dla Ciebie że jesteś w legalnym posiadaniu. Ja bym nie ryzykował oświadczenia bo jak coś wyjdzie że jest nie tak to wtedy Ty oświadczyłeś nieprawdę a nie sprzedający. Jak ktoś nie chce podpisać umowy to znaczy że nie jest w stanie potwierdzić źródła pozyskania.

    • Lubię to 1
  5. W dniu 18.12.2020 o 13:39, sherif napisał:

    Już nie pamiętam kto to wymagał UK, konserwator czy stacja diagnostyczna.

    Wiem też to od kolegi który jest diagnostą i robi takie przeglądy. Sam będe przechodził tą ściężkę  na wiosnę.

     

    Mogę tylko się wypowiedzieć w temacie swoich doświadczeń i rejestracji na żółte przeprowadzonej około październik/listopad 2020. Moja przebiegła dokładnie jak opisałem w moim poście i tym sposobem dwa kolejne pojazdy dołączyły do kolekcji :-)

  6. 3 minuty temu, sherif napisał:

    Dziwne co piszesz, ale może to odosobniony przypadek. Zawsze była potrzebna opinia, tak czytałem na forach i dowiadywałem się w swoim urzędzie. Poluźnienie wymagań formalnych w naszym kraju to rzadko spotykany przypadek.

     

     

    Pierwsze auta rejestrowałem na żółte w 2014 roku i robiłem ro z opinią. Ostatnie 2 pojazdy  w październiku 2020 bez opinii i nikt jej nie chciał.

     

    W urzędzie (rozumiem że masz na myśli wydział komunikacji) wymagane jest tylko pismo potwierdzające wpis od konserwatora i potwierdzenie przeprowadzenia badania.

  7. 1 godzinę temu, sherif napisał:

    Czy jednoślady rejestruje się inaczej niż zabytkowe auta i nie potrzebna jest opinia rzeczoznawcy ?

     

    W chwili obecnej na przykładzie Śląskiego Konserwatora Zabytków w Katowicach mogę powiedzieć, że zarówno dla auta jak i jednośladu nie potrzeba opinii rzeczoznawcy jeżeli pojazd spełnia wymagania wiekowe ustawy i ma prawidłowo przygotowana tak zwana białą kartę. Niestety jak w innych województwach to nie potwierdzę..

  8. Zakładam że mówimy o pojeździe na który będziesz miał tylko umowę kupna sprzedaży potwierdzającą że jesteś jego właścicielem - to podstawa.

     

    Mając umowę sam wykonujesz białą kartę (2 egz. zgodnie z wytycznymi)  lub zamawiasz by ktoś Ci to zrobił (cena usługi około 250pln).

     

    Składasz  "białą kartę" wraz z wnioskiem o wpis u konserwatora (usługa bezpłatna) i czekasz na wpis.

     

    Mając wpis od konserwatora idziesz do WK po tymczasową tablicę (bo ktoś musi wpisać pojazd do CEPIKU by diagnosta mógł zrobić przegląd). Kosztu wydania tablic nie podam bo nie wiem.

     

    Następnie jedziesz na stację diagnostyczną i robisz  "BADANIE ZGODNOŚCI POJAZDU ZABYTKOWEGO Z WARUNKAMI TECHNICZNYMI" (na to badanie musisz przygotować odpowiedni wniosek).

     

    W przypadku motorynki koszt przeglądu/badania to około 100 pln w zależności od stacji (musi być okręgowa).

     

    Mając dokument ze stacji udajesz się ponownie  do WK i zamawiasz żółtą (niestety motocyklową) tablicę koszt 131,50 pl.

     

     

    • Lubię to 2
  9. 49 minut temu, Pyrekcb napisał:

     

    Trochę przesadziłeś - w tych latach "wieśki" były pojazdami codziennego użytku. Gdzieś w latach 90-tych zaczął się import z zagranicy i wtedy WSKi stały się obciachem. 

    Ludzie się na tyle zachłysnęli "nowym z zachodu", że w sporej części negowali wszystko, co z PRLu czy innych bratnich narodów. ;)

    Gdzieś w późnych latach 90tych jechałem IŻem 49 z Płocka do W-wy i zatrzymałem się na stacji benzynowej w Iłowie. Pamiętam te docinki miejscowych o wiejskim sprzęcie kaskaderskim, etc. 

    Dla niezorientowanych w temacie - przykładowa fotka IŻa. :facepalm: :hehe:

     

    iz49-770x440.jpg

     

    iż jest przepiękny jeszcze w wersji z wózkiem bocznym ..... :)

  10. Dnia 30.06.2018 o 23:34, MACIEJU napisał:

    Gdy zacząłem swoje bikers-owanie 70/80   WS-uczka była obiektem kpin . Obciach , żenada , wiesniactwo ( bez urazy ) syf z gilem itp. Dzisiaj jest inaczej , sam jestem tego przykładem. Twój sprzęcik to cudeńko . Chwała bohaterom 👍

    Dziękuję mam ja dlatego własnie że jest reliktem i do jazdy nadaje się tylko rekreacyjnie :) :) :) . Ale ją lobię i coś w tym jest

  11. 11 minut temu, MACIEJU napisał:

    To mój grzdyl . Ruski , 90 rok , 200 ccm , 13 km , dwusuw . Może nie za piękny , ale na pewno inny . Ja i moja wnuczka uwielbiamy go 😀 . Podczas miejskiego lansu najpierw nas słychać , potem nas widać ;l

    FB_IMG_1518813094679.jpg

    Obłędny naprawdę zobaczyć go na żywo musi być niesamowite

    • Dzięki 1
  12. Wszyscy prezentujecie poważne motocykle więc ja dołożę coś z innej bajki :)

     

    Nowy nabytek dla mojego syna. Jako że na motorynkę jest za duży decyzja zapadła kupujemy kadeta i tak w nasze ręce od 01.06 wpadł taki wynalazek. Trzeba go trochę ogarnąć ale ogólnie rokuje dobrze :)

    IMG_3618.JPG

    • Lubię to 2
  13. Godzinę temu, lukaszek1207 napisał:

    Prawdopodobnie masz tą uszczelkę:

    https://aguri.pl/produkty/uszczelka-gorna-wewnetrzna-do-runnera-135cm/

     

    Nawet pokusiłbym się o zakup takiej i próbę wsadzenia w swoje belki (Ori Opel - prawdopodobnie produkt Thule) ale na allegro nic takiego nie ma, dystrybutora Aguri u mnie nie ma, a w zwykłym sklepie bagażnikowym to pewnie nic takiego nie widzieli w życiu.

    W sumie w moim przypadku nie chodzi o to że platforma jest lepsza czy gorsza bo i tak mam już skompletowany zestaw na dach :P Wszystko zależy od preferencji, haka oraz samego auta.

     

    Tak i bez problemu za się założyć śrubę typu T wraz z uszczelką. Co do Aguri firma na tyle konkretna że bez problemu można zamówić przez przedstawicieli każdą śrubkę a jakość belek i uchwytów naprawdę dobra

    Ja mam dokładnie tę uszczelkę:

    http://aguri.pl/produkty/uszczelka-gorna-wewnetrzna-do-prestige-93cm/

     

    W tych belkach:

    http://aguri.pl/produkty/prestige-ii/

     

    I te uchwyty:

    http://aguri.pl/produkty/acuda-ii/

     

    wszystko w wersji czarno pomarańczowej

     

     

  14. 8 godzin temu, janusz napisał:

    Poważnie. Ja w miarę sensowną (ale używaną) platformę na 3 rowery kupiłem chyba za 550. Jest odchylana do dołu, żeby można było bagażnik otworzyć, a bez rowerów można podnieść platformę do pionu, żeby do tyłu dużo nie wystawała. Dodatkowo można by ją awaryjnie wykorzystać do przewożenia czegoś innego, np. kosiarki ;]. Poza tym nie wyobrażam sobie wygodnego przewożenia na dachu ciężkich rowerów miejskich, zwłaszcza jak się ma wysokie auto (van, czy suv).

     

    Pamiętaj że platforma ma też wady jechałem nad morze kiedyś ze znajomymi ja rowery na dachu oni platforma. Pogoda była taka sobie i po dotarciu na miejsce ich rowery nadawały się do gruntownego czyszczenie i smarowania moje nie.

     

    Dodatkowo łatwiej uszkodzić rowery nawet przy niewielkiej kolizji. Nie znam nikogo kto ma drogi rower wyczynowy i woził by go na platformie. w takich przypadkach wszyscy wolą dach. Podsumowując platforma ma wiele zalet jest wygodna ale są też obszary gdzie uważam lepsze są belki.

  15. Mam belki AGURI w ich przypadku da się wsunąć śrubę typu T na tę gumę co jest w belce wymaga trochę zabawy ale za to jest cicho. Nie chciałem ich ciąć a bez niestety jest głośniej . Co do samego montażu (Belki między relingami) mam uchwyty w odległości skrajnej kilku cm od relingów. Pamiętaj że czym bliżej środka może być kolizja kierownic (jak rowery takie same) jak i trudniej się zakłada.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.