KWS

W kwestii wycieku, to faktycznie pasowałoby, że cieknie z okolicy miski olejowej. Dzięki za wskazówkę. Owszem, jak sam nacisnę parę razy hamulec to staje się twardy, tu nie ma problemu. Jednak zdziwiło mnie, że jak się tego nie robi to również pedał staje się twardy - w innych autach, które użytkowałem, nie spotkałem się z czymś takim. W Corsie jest właśnie tak, że dopiero jak odpalę to pedał robi się miękki. Problem polega na tym, że auto na co dzień użytkuje dziewczyna i takie mocne wciskanie zdiagnozowałem jako usterkę lub awarię. No ale jak tak ma być to nic, da się żyć Dzięki za pomoc.

To nie jest w takim razie wina jakiejś usterki, tylko fakt, że auto ma wspomaganie elektryczne EPS?

Witam, Około miesiąca temu został wymieniony olej w aucie (Corsa C 1,2 z12xe). Silnik jest w kilku miejsca trochę zabrudzony olejem (tak mechanik nieudolnie wymieniał olej). Zauważyłem, że kapie mi trochę z silnika. Tu pojawia się pytanie, bo na początku myślałem, że to przez to, że został trochę zalany blok silnika, jednak ostatnio podłożyłem kawałek tektury żeby sprawdzić czy przez noc coś nakapie. Tektura miała spore zabrudzenie, jednak nie wyglądało to na olej, lecz jakiś płyn - możliwe, że po wymianie oleju, cieknie taki jasny, lekko przeźroczysty olej, czy jednak na dole powinien być ciemny/czarny bo nie była robiona płukanka? Mam wrażenie, że cieknie z okolicy poniżej filtra oleju (filtr wymieniony razem z olejem). Na samym dole załączam poglądowe zdjęcie, z którego mam wrażenie, że właśnie cieknie. I też ciekawi mnie to, bo cieknie mocniej jak auto stoi na nierównym podłożu (przód bardziej w dole), a jak jest na równym to jest kilka kropek. ---------------------------- Przy okazji mam też jeszcze jedno pytanie, na które nie mogę tutaj znaleźć pomocnej informacji. Auto po kilkugodzinnym postoju ma problem z pedałem hamulca. Pedał się zapowietrza? staje się twardy i jak auto stoi na nierównym to jak się go nie odpali to nie można zatrzymać auta, tylko hamulec ręczny wchodzi w grę. Dopiero jak się odpali auto to pedał staje się miękki i można zatrzymać auto. Co może być przyczyną?

> Można podywagować nieco. > Przy cofaniu należy zachować szczególną ostrożność, żeby nie wprowadzić zagrożenia w ruchu. Znaczy > trzeba uważać na wszelkie pojazdy znajdujące się w ruchu drogowym. > Z drugiej strony włączający się do ruchu nie jest jeszcze w pełni w ruchu drogowym i ma ustąpić > tym, którzy w tym ruchu już się znajdują czyli także cofającym. > Wychodzi więc na to, że jeśli spotkają się cofający i włączający do ruchu to sprawcą kolizji > powinien być ten włączający się, a cofający dostać jedynie mandat za niezachowanie szczególnej > ostrożności przy cofaniu. Quote: Moja dziewczyna miała prawie identyczną sytuację pod marketem. Cofała przez alejkę do wolnego miejsca parkingowego, w tym czasie wyjeżdzała jakaś kobita z miejsca parkingowego...no i bum... Skończyło się przyjazdem policji po 2 godzinach...i mandatem 500zł 10pkt. dla wyjeżdzającej z miejsca parkingowego ponieważ włączała się do ruchu...i nie ustąpiła Tak to właśnie by wyglądało, więc pisanie, że wina 'cofającego' jest błędne.

> i "zachować szczególną ostrożność" A czy wyjeżdżając z miejsca parkingowego, nie trzeba się upewnić, że nic nie jedzie? Trzeba. Więc sytuacja podobna, oba auta powinny zachować szczególną ostrożność, a nie tylko 'cofający'.

> dla mnie dziwne, że ponad 4 letni samochód poflotowy w dieslu ma 89 tkm - jakoś te okoliczności ze > sobą się gryzą - nie uważasz? > tego typu samochody robią 80 tkm ale rocznie a nie przez 4 lata. > w domu jest OII z przebiegiem 90 tkm - fotel jak nowy a kierownik waży sporo ponad 100 kg. > co do wycen rzeczoznawców - hmm. Moje doświadczenia nakazują dużą ostrożność do tego typu opinii Auta flotowe nie zawsze muszą robić przebiegi rzędu ~80tkm rocznie. Znam kilka przypadków gdzie po skończeniu leasingu auta miały nawet mniej niż 50 tkm. Osobiście jeździłem w poprzedniej pracy Fiatem Doblo Maxi z 2009 albo 2010 roku i jak kończył się leasing to auto miało 43 tkm. Było to auto dostępne dla przedstawicieli handlowych, ale bez potrzeby ganiania po całej Polsce za klientami.

> Skoro przyjmujemy że wg waszej wersji można przewozić tylko w foteliku a poddupniku nie bo nie jest > fotelikiem. To tak samo nosidełko nie spełnia warunku bycia fotelikiem zgodnie z wskazaną > wcześniej normą. > Wiec wg Ciebie poddpunik to poddupnik a nosidełko to fotelik? Pomimo że wskazana przez was norma > mówi inaczej? Nosidełko spełnia funkcję fotelika, chroniąc nogi, plecy oraz głowę dziecka. I nazywa się go fotelikiem, a nosidełko to często przez rodziców używana forma. Siedzisko było może kiedyś nazywane fotelikiem, w tej chwili się od tego odchodzi i większość producentów informuje w instrukcji, że fotelik spełnia swoje normy tylko jako całość. A poddupnik odpina się w celach transportowych. Nie gwarantuje on żadnej ochrony (zwłaszcza bocznej). Nie siedzę już w temacie, ale wydaje mi się, że w niektórych krajach UE zabronione jest przewożenie dzieci na samym siedzisku. W Polsce jeszcze nie, ale to nikogo nie dziwi. Jesteśmy tak zacofani, że testy zderzeniowe PIMOT przeprowadza na metalowych manekinach, które nie mają czujników i nawet styropianowe podkładki dostają homologację.

> Tylko dla ludzi o mocnych nerwach: > http://allegro.pl/item412371996_porsche_928s4_v8_jedyny_egzemplarz_na_swiecie_.html Znam to Porsche jak i jego własciciela. Jednym samochod sie podoba innym nie. Mi akurat sie podoba a w szczegolnosci srodek. Ale to jest moje zdanie i kazdy moze miec inne

> nie ma to jak pożądnie spier**lić octavie > i dedykować ogłoszenie vatowcom jaka fajna