Skocz do zawartości

tylust

nowicjusz
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

tylust's Achievements

pieszy

pieszy (1/20)

5

Reputacja

  1. Trochę czasu minęło więc wstawiam update. Auto stało miesiąc bo nie miałem na to czasu, potem urlop, ostatecznie znalazłem w okolicy mechanika specjalizującego się w MCP z dobrymi opiniami w Google (okolice Ostrowa Wlkp. - Gorzyce Wielkie). Analiza tematu i naprawa trochę trwała ale po dwóch tygodniach odebrałem auto w pełni sprawne. Ale po kolei.... Człowiek podszedł do tematu systemowo rozpoczynając diagnozę od rzeczy, które można sprawdzić, podmienić nie demontując skrzyni czy robota skrzyni - uszczelniania, elektrozawory, wiązki elektryczne itp. Niestety to nie przyniosło żadnego efektu. Mechanik potwierdził moje spostrzeżenia, że skrzynia jak już ruszy to mechanicznie pracuje rewelacyjnie, nie słychać łożysk, nie czuć zużytej dwumasy, sprzęgło się nie ślizga i zmienia biegi tak gładko w każdą stronę, że takiej pracy jeszcze nie widział w swojej karierze - łącznie z pełzaniem w przód i w tył i precyzyjnym starcie na milimetry w przód i w tył jak w hydrokinetyku. Niestety doszło do tego, że skrzynia odmawiała posłuszeństwa już po każdym wyłączeniu zapłonu a potem aby ją wzbudzić do normalnej pracy trzeba było się mocno namęczyć - nie wystarczało odłączenie akumulatora - raczej kilkadziesiąt razy trzeba było go odłączyć i podłączyć, próbować startować od razu na manual i wtedy jakoś robot zaczynał współpracować aż do kolejnego wyłączenia zapłonu. Doszliśmy więc do etapu wymiany wysprzęglika - co niestety w Grand Picasso jest kosztowne głównie z powodu masy robocizny. Wysprzęglik wyjęty faktycznie wykazywał ślady zmęczenia - łożysko ostro już hałasowało przy kręceniu (grzechotka). Wyjście z silnika było suche, nie było widać śladów wielkiego okurzenia od startej tarczy sprzęgła, wcześniej podczas testów nie było też czuć nadmiernie zużytej dwumasy dlatego za namową mechanika tego wcale nawet nie ruszaliśmy. Mechanik stwierdził, że niestety jak układ dwumasa, tarcza, docisk jest już jakoś ułożony to nawet jego zdjęcie w celu weryfikacji zużycia i potem założenie z powrotem może powodować problemy bo może nie ułożyć się już ponownie tak jak było i są kłopoty. Wysprzęglik nowy poszedł Valeo - mechanik tak doradził z doświadczenia i z tego powodu, że to szło na pierwszy montaż. W trakcie postoju u mechanika pojawiło się też dwa razy bombelkowanie w zbiorniku oleju robota. Mechanik zasugerował, że może być to skutek jakiejś drobnej nieszczelności układu lub zużytej membrany gruszki - dlatego gruszkę też wymieniono. Niestety po złożeniu wszystkiego nadal problem nie zniknął. Wymiana wysprzęglika nie poprawiła sytuacji. Dlatego ostatecznie zdecydowaliśmy się na wymianę modułu sterującego skrzyni po jego dobraniu. Wszedł używany moduł, skrzynię przyuczono i zaczęła prawidłowo działać od ręki. Mechanik mi powiedział, że mój moduł po sprawdzeniu przez elektronika łapie błąd, którego nie da się w żaden sposób na trwało usunąć. Mówił mi, że chińczyki już produkują kości - pamięci flash do tych sterowników, które można zamienić i wgrać nowy soft ale do tego modelu jeszcze nie da się ich kupić. Dlatego zalecił mi zostawienie starego moduły, który może kiedyś da się zreanimować poprzez wymianę kości z nowym softem. Z ciekawostek - nowy moduł sterujący w ASO da się kupić ale kosztuje ponad 3000 zł. W innym ASO udało się przez znajomości dotrzeć do kogoś kto za 700 zł może udostępnić po VIN-e soft do sterownika.... ale jw. u mnie było ryzyko, że jego wgranie nic nie da. Stąd padło na wymianę sterownika na używany... i na razie działa. Na awarię modułu mechanika naprowadziło to, że błąd, który się u mnie pojawiał - chyba P1755 powinien generować dodatkowe kody błędów, które zwykle wtedy wyskakują ale tak się nie działo. Tak czy siak portfel się mi trochę odchudził a entuzjazm z posiadania auta z MCP jakby przygasł gdy przy każdym uruchomieniu auta się zastanawiam czy pojedziemy czy nie :))) Może z czasem mi to minie.
  2. Po namowach kolegów wymieniłem olej w robocie zgodnie z zaleceniami. Poszło całkiem sprawnie. Niestety bez wspomagania komputerem czyli z długim oczekiwaniem na powrót oleju do zbiorniczka, zapewne niedokładnie, nie do końca itp. Mimo tego - Efekt - skrzynia zaczęła pracować tak płynnie jak nigdy dotąd. Niestety nie zawsze. Czasem jest lepiej i chodzi jak masełko, czasem gorzej i coś szarpnie. Co może jednak prowadzić do wniosku sugerowane przez Igorka, że coś mechanicznie jednak niedomaga. No i faktycznie zapewne w pierwszej kolejności będzie to wysprzęglik bo po wymianie oleju z tydzień było wszystko OK lub bardzo OK i dzisiaj nagle po nocnym postoju znowu zonk. Awaria skrzyni biegów, napraw samochód - odłączenie napięcia i działa. Co ciekawe jak się ciut rozgrzeje skrzynia ,śmiga i działa jak nowa nigdy dotąd ten błąd nie wyskoczył mi w czasie jazdy. Zawsze wyłącznie po postoju i to conajmniej kilkugodzinnym. Jak już raz rano zaskoczy to cały dzień jeździ i działa OK przy każdym odpaleniu. Wykurzony pojechałem do ASO, gdzie jakieś dwa miesiące temu skrzynię przyuczali i stwierdzili, że komp nie pokazuje żadnego błędu. Tym razem wyszedł błąd p1755 - usterka urządzenia wykonawczego sprzęgła: pozycja nieprawidłowa w stosunku do zadanej. No i tu typowe ASO - wg. Pana i wydruku z komputera to może być wszystko - nawet dał mi ten wydruk. Czytamy - strefy podejrzane : czujnik położenia sprzęgła, czujnik ciśnienia, elektrozawory, kalkulator skrzyni biegów, elektropompa (GEP), wiązka elektryczna, sprzęgło, poziom oleju w zbiorniku skrzyni biegów. łożysko oporowe sprzęgła, wyciek w układzie sterowania sprzęgła, pompa. Taka litania. Do wyboru do koloru tylko od czego zacząć ? Pan z ASO jak wspomniałem o wysprzęgliku zajrzał do systemu i stwierdził, że w ASO nie występuje oddzielnie, całość z kompletnym sprzęgłem i wymianą 4300 zł. No bo i tak skrzynie trzeba wyjąć to jak się wyjmie to może i tak lepiej to sprzęgło wymienić bo nawet jak jest dobre to po co za chwilę znowu wszystko rozbierać. Takie gadki z ASO. Nie bardzo mi się to uśmiecha bo jak skrzynia działa to działa na moje oko wzorowo lub prawie wzorowo. Macie Panowie jakieś pomysły i sugestie ? Pomijam drobiazg, ze jutro się przymierzam do trasy nad morze ok 400 km i mam nadzieję, że dojadę i wrócę.... inaczej żona mnie zabije :))) Czy tam chodził jeden rodzaj wysprzęglika ? Bo jak patrzę w necie to te najczęstsze wysprzęgliki wyglądają jakby inaczej niż to co mi Pan w ASO pokazywał na schemacie. Oczywiścia jak się rozbierze, a w końcu trzeba chyba będzie, to się zobaczy. Pytam na zapas.
  3. Igorek, dzięki za reakcję i podpowiedź. Co piszesz o oleju w robocie MCP brzmi logicznie. Dzisiaj niestety dopiero znalazłem czas na wymianę kół na lato i przy okazji zdjąłem nadkole i zajrzałem do tego oleju. Zbiorniczek ciut zapocony ale cała skrzynia suchutka. No i cóż - dostałem się do tego oleju i olej wygląda i pachnie jak nowy. Bursztunowy kolor bez zmętnienia. Widać w nim jakieś drobne pasemka, może dosłownie odrobinki czegoś co by można opisać jak odrobinki grafitu z ołówka... ale też nie wiem czy brudu jakiegoś nie było w wężyku i strzykawce, której użyłem, wcześniej używana w garażu do różnych rzeczy Co mnie za to zaciekawiło. Piszesz, że do wymiany oleju potrzebny jest diagbox. Na innym forum gdzieś czytałem to samo, że trzeba podpiąć pod lexię lub diagboxa, żeby zdjąć z robota ciśnienie i żeby olej z układu spłynął do zbiorniczka. Otóż jak zdjąłem to nadkole to mój zbiorniczek jest pełny pod korek - do poziomu MAX. Nie miałem dzisiaj oleju na wymianę ale bez trudu mógłbym go ściągnąć (ze zbiorniczka) i zalać nowy. Nie rozumiem więc po co diagbox ? Żeby "powiedzieć" sterownikowi, że olej wymieniony ? Czy może to, że zbiornik jest pełny oleju przy wyłączonym zapłonie to jest dowód na jakąś nieprawidłowość ? Jak odpaliłem auto - skrzynia na N to poziom oleju w zbiorniczku obniżył się powiedzmy do połowy poziomu między znacznikami MIN i MAX i tak się utrzymywał. Natomiast na moje oko i doświadczenie olej nie nosi żadnych oznak przepracowania. Poza tym zalecany jest może i olej dedykowany ale powiedzmy sobie szczerze olej o specyfikacji 75W to nie jest lot w kosmos - najbardziej typowy olej przekładniowy. Szukam tu i tam i myślę, że u mnie to jest jednak problem o podłożu elektrycznym - jakiś chwilowy brak komunikacji ze sterownikiem skrzyni wywala błąd. Najczęściej to wyskakuje po nocy z wilgocią - deszcz, rosa. Poszukam od tej strony bo od strony mechanicznej skrzynia działa wg mnie bez zarzutu - jak działa. Żona jeździła ze dwa lata Toyotą Aygo ze skrzynią zautomatyzowaną tego typu i specyfika jej pracy była praktycznie identyczna - poszarpywanie szczególnie na niskich biegach, marny jak na niby automat tryb pełzania, konieczność okresowego przyuczania - do zużywającego się sprzęgła. Generalnie jak szukam to powtarzają się opinie, że tego rodzaju problemy - sterowniki, wtyczki, elektryka itp. są najbardziej typowe dla tych skrzyń.
  4. Witam i też dodam kilka słów od siebie. Jeżdżę Grand Picasso 1.6 Hdi z 2014 z MCP. Auto kupione jako używane w ASO i niby napisali w umowie, że przebieg był oryginalny. Kupiłem dwa lata temu, zrobiłem ponad 20 tys. km teraz dobijam do 100 tys. km. Zgadzam się w pełni z tym co pisał kilka lat temu kolego Igorek. MCP to skrzynia zautomatyzowana i porównywanie jej z pełnym automatem jest nieporozumieniem. Każda ma swoje plusy i minusy. Większość opisywanych na forach minusów wynika z dziadowskich oszczędności. Z moich obserwacji MCP jak pisano wcześniej nie lubi trybu pełzania. Trzeba mieć świadomość, że w praktyce jest to skrzynia manualna tylko bez lewarka w podłodze. W dieslu jedynka jest króciutka, w większości przypadków pełzanie na w pełni zapiętej jedynce jest za wolne a dwójka jest za długa i pełzanie przy pełnym zapięciu jest za szybkie. W efekcie przy pełzaniu w korkach na pozycji A jest ciągła zmiana biegów przez robota z 1 na 2 i na N. To znaczy jak się zwalnia do zera to na wyświetlaczu widać nadal A ale trzeba to traktować jak trzymanie manualna na sprzęgle. Jak do tego dochodzi pełzanie pod górkę to dodatkowa zagadka dla skrzyni. CO do wymiany sprzęgła nie mam pojęcia jakie są objawy zużytego sprzęgła w MCP. Nie wydaje mi się, żeby miało być to każde pooszarpywanie. Raczej spodziewałbym się objawów jak przy zużytym sprzęgle w manualnu - przeciąganie na biegach - obroty w górę a auto nie jedzie. U mnie skrzynia pooszarpuje, szczególnie na 1 i 2 ale nie ma żadnego kangurowania itp. Na wyższych biegach i przy większych prędkościach zmiana jest nadal powolna ale bez tragedii i beż żądnego szarpania. Wymiana oleju w skrzyni ? - mamy do czynienia z maulaem a ja jeździłem chyba z 30 manualami i nigdy w nich oleju w skrzyniach nie wymieniałem a rekordzistka Corsa miała ok 500 tys. km przebiegu (diesel ISUZU). W MCP robot może bardziej obciąża skrzynię niże obciążałby ją człowiek zmieniający biegi ręcznie - ale raczej nie sądzę. Nie sądzę też aby robot w MCP szybciej kończył sprzęgło niż każdy przeciętny kowalski. Choć kilka razy czułem spalone sprzęgło przy próbach bardzo delikatnego cofania pod górkę z garażu - mam garaż na poziomie piwnicy. Jak w manualu. Jest jeszcze temat oleju przekładniowego w samym systemie robota MCP - oddzielny zbiorniczek i oddzielny obieg oleju - inny olej. Też czytałem tu i ówdzie o konieczności wymiany tego oleju. W ASO pytałem to nie przewiduje się jego wymiany. Chyba, że po prostu wymienia się jakieś elementy robota - pompę czy coś i wtedy olej trzeba spuścić to wiadomo, że wleje się świeży a nie stary. Tam gdzie piszą o jego wymianie nie doczytałem też dlaczego go wymieniają ? Bo się da ? Na wszelki wypadek ? Nie wyczytałem nigdzie, że po wymianie tego oleju nagle robot MCOP zaczął lepiej pracować. Zagadka ? No ale żeby nie było za różowo. Ostatnio mam problem z MCP. Jakieś dwa miesiące temu zdarzyło się, że po włączeniu zapłonu silnik odpalił ale wyskoczył komunikat - usterka skrzyni biegów - napraw auto i SERVICE. Nie da się zmienić biegu z położenia N w żadne inne. Odłączenie akumulatora - błąd znika i wszystko działa normalnie nawet kilka tygodni. Potem znowu to samo. Zawsze po odpaleniu, nigdy w czasie jazdy. Pojechałem nawet do ASO. Błędu oczywiście żądnego komputer nie pokazuje i nic nie zapisał w pamięci. Niby wgrali jakiś nowy soft do skrzyni bo się należało, niby zrobili tzw. przyuczenie. Ale chyba robot MCP jest kiepskim uczniem bo dwa dni wydawało mi się, że może jakieś 5% mniej szarpie ale potem wróciło wszystko do normy. Błąd, który się pojawił niestety pojawia się nadal co jakiś czas i za każdym razem odłączenie akumulatora go kasuje. - Pytanie czy macie może pojęcie co to może być ? Czy ten błąd zwiastuje jakąś grubszą naprawę ? Jak z tym zawalczyć ? Bo generalnie ze skrzyni MCP jestem zadowolony - oczywiście mając w pamięci jaka jest to skrzynia. Nie oczekuje i nigdy nie oczekiwałem płynności jak w klasycznym automacie BMW mojej żony. Inna liga.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.