kimono

Ja po zmianie z letnich Uniroyali, które serio dobrze kleją, na zimowe Dunlopy, poczułem czym jest aquaplaning. 2 razy podczas deszcze doślizgałem się, zamiast dojechać do skrzyżowania. Ale nie wiem na ile to wina samej opony, a ile tego, że była nowa i musiała się zetrzeć ta pierwsza warstwa. Po przejechaniu 400 kilometrów czuję, że jest już lepiej, także może i dobrze, że zrobiłem podmiankę wcześniej i dałem czas nowym oponom.

Ostatecznie też się już umówiłem

Cześć! Może tutaj ktoś mi doradzi, bo patrząc na pogodę to sam już nie wiem... zmieniać już czy jeszcze czekać? Raz jest 17, a raz 0 stopni w mojej okolicy. Oponki już czekają, ale trochę mi szkoda zdzierać nowe zimówki, jeżdżąc popołudniami w trasy po autostradzie, ale z drugiej strony rano już potrafi przymrozić. W Internecie klasycznie zaczynają już straszyć kolejkami (odkąd moja żona przeczytała "news" pora-zaczac-przygotowania-do-sezonu-zimowego suszy mi głowę). I jak tu się połapać w takiej pogodzie? Wy już po podmiance?