Skocz do zawartości

remont wzmocnienia przedniego


laiczka

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

potrzebuję wyremontować wzmocnienie przednie prawe, tam, gdzie jest wybity numer nadwozia i znajduje się kielich amortyzatora (nie wiem czy się fachowo wyrażam). ruda zjada mi tą część. w związku z tym mam pytanko do szanownego grona:

czy powinnam szukać blacharza czy spawacza i ile orientacyjnie fachowiec mógłby za taką naprawę zawołać?

robił ktoś coś takiego?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witam,

> potrzebuję wyremontować wzmocnienie przednie prawe, tam, gdzie jest

> wybity numer nadwozia i znajduje się kielich amortyzatora (nie

> wiem czy się fachowo wyrażam). ruda zjada mi tą część. w związku

> z tym mam pytanko do szanownego grona:

> czy powinnam szukać blacharza czy spawacza i ile orientacyjnie

> fachowiec mógłby za taką naprawę zawołać?

> robił ktoś coś takiego?

> pozdrawiam

Dołączam się do pytania

Z ustaleń dotychczasowych są dwie metody

- tania

- droga

Z racji tego co jest i tego co mabyć wybirera sie metode tanią.

Auto daje sie do blacharza i karze mu się odkręcić błotnik, a później przyspawać od dołu kawał blachy odpowiednio wyprofilowanej. Należy obstawać przy swoim i nie dać się wypuścić na koszta. Numer ma zabezpieczyć poprzez nawierczenie poszycia od góry i zapuszcenie między blachy ciepłego smaru. Jezeli kogoś rażą dziury widoczne po podniesieniu klapy silnika - można wlutować lub wspawać łatki.

Kosztów operacji nie znam - jestem zainteresowany wycena takiej naprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witam,

> potrzebuję wyremontować wzmocnienie przednie prawe, tam, gdzie jest

> wybity numer nadwozia i znajduje się kielich amortyzatora (nie

> wiem czy się fachowo wyrażam). ruda zjada mi tą część. w związku

> z tym mam pytanko do szanownego grona:

> czy powinnam szukać blacharza czy spawacza i ile orientacyjnie

> fachowiec mógłby za taką naprawę zawołać?

> robił ktoś coś takiego?

> pozdrawiam

Ja takie cos w swoim robilem,ale u mnie numer nie byl zagrozony to kosztowalo mnie 150 zl.

Najlepiej jechac najpierw na stacje diagnostyczna po skierowanie na wymiane elementu.Samemu nie kombinowac bo moze to sie skonczyc zholowaniem na parking busted.gif do wyjasnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie - interesuje mnie metoda tania.

orientowałam się ile wyniesie metoda droga... ręce mi opadły, bo robocizna (załóżmy te 150zł) to jakaś czwarta część kosztów całej opeacji. otóż żeby wyremontować to wzmocnienie należałoby nadać nowy numer nadwozia. pierwszy koszt to opinia rzeczoznawcy - ok. 150zł (ja już to zrobiłam za 144zł), następnie papier ze starostwa na nadania nowych numerów (zgaduję, że to koszt jakichś 40zł), następnie remont, nabicie numerów i nowa tabliczka znamionowa 100zł, przegląd 100zł, wyrobienie nowego próbnego dowodu rejestracyjnego a potem twardego, co wyniesie ok. 200zł. czyli same papiery to ok. 380zł + nadanie numeru i przegląd 200. razem 580PLN plus koszt remontu.

to zdecydowanie jakieś nieporozumienie.

stąd, że się powtórzę: tylko i wyłącznie metoda tania mnie interesuje.

dzięki za poradę. teraz pozostaje znaleźć spawacza blacharza. muszę to zrobić przed wakacjami, bo w obecnym stanie wzmocnienia to nie znam dnia ani godziny jak coś mi walnie.

> Dołączam się do pytania

> Z ustaleń dotychczasowych są dwie metody

> - tania

> - droga

> Z racji tego co jest i tego co mabyć wybirera sie metode tanią.

> Auto daje sie do blacharza i karze mu się odkręcić błotnik, a później

> przyspawać od dołu kawał blachy odpowiednio wyprofilowanej.

> Należy obstawać przy swoim i nie dać się wypuścić na koszta.

> Numer ma zabezpieczyć poprzez nawierczenie poszycia od góry i

> zapuszcenie między blachy ciepłego smaru. Jezeli kogoś rażą

> dziury widoczne po podniesieniu klapy silnika - można wlutować

> lub wspawać łatki.

> Kosztów operacji nie znam - jestem zainteresowany wycena takiej

> naprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie - interesuje mnie metoda tania.

> orientowałam się ile wyniesie metoda droga... ręce mi opadły, bo

> robocizna (załóżmy te 150zł) to jakaś czwarta część kosztów

> całej opeacji. otóż żeby wyremontować to wzmocnienie należałoby

> nadać nowy numer nadwozia. pierwszy koszt to opinia rzeczoznawcy

> - ok. 150zł (ja już to zrobiłam za 144zł), następnie papier ze

> starostwa na nadania nowych numerów (zgaduję, że to koszt

> jakichś 40zł), następnie remont, nabicie numerów i nowa

> tabliczka znamionowa 100zł, przegląd 100zł, wyrobienie nowego

> próbnego dowodu rejestracyjnego a potem twardego, co wyniesie

> ok. 200zł. czyli same papiery to ok. 380zł + nadanie numeru i

> przegląd 200. razem 580PLN plus koszt remontu.

> to zdecydowanie jakieś nieporozumienie.

> stąd, że się powtórzę: tylko i wyłącznie metoda tania mnie

> interesuje.

> dzięki za poradę. teraz pozostaje znaleźć spawacza blacharza. muszę

> to zrobić przed wakacjami, bo w obecnym stanie wzmocnienia to

> nie znam dnia ani godziny jak coś mi walnie.

> > naprawy

ja z 2 lata temu za nadanie nowych numerów i wybicie tabliczki zapłaciwłem w sumie ok 50zł, nie wiem jakie teraz są ceny ale pewnie nie bedzie dużo więcej, nie potrzeba żadnych wymian dowodów!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja z 2 lata temu za nadanie nowych numerów i wybicie tabliczki

> zapłaciwłem w sumie ok 50zł, nie wiem jakie teraz są ceny ale

> pewnie nie bedzie dużo więcej, nie potrzeba żadnych wymian

> dowodów!!!

Proszę przedstawić jak to kolega załatwił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wpisano Ci nowy numer nadwozia do dowodu rejestracyjnego? to Ci się frygło, bo teraz niestety tak nie ma i trzeba wymieniać dowód rejestracyjny. takiej informacji udzieliła mi pani w okienku w starostwie.

> ja z 2 lata temu za nadanie nowych numerów i wybicie tabliczki

> zapłaciwłem w sumie ok 50zł, nie wiem jakie teraz są ceny ale

> pewnie nie bedzie dużo więcej, nie potrzeba żadnych wymian

> dowodów!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Proszę przedstawić jak to kolega załatwił

Na przeglądzie diagnosta stwierdził że mam nieczytelny numer nadwozia, dostałem przegląd tymczasowy i udałem się do wydziału komunikacji po zgode na nabicie nuwych numerów i wymiane tabliczki znamionowej z tą zgodą spowrotem do stacji diagnostycznej, nabijanie nowego numeru, wybijanie nowej tabliczki i z zaświadczeniem do wydziału komunikacji gdzie dokonali odpowiedniej adnotacji w dowodzie rej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witam,

> potrzebuję wyremontować wzmocnienie przednie prawe, tam, gdzie jest

> wybity numer nadwozia i znajduje się kielich amortyzatora (nie

> wiem czy się fachowo wyrażam). ruda zjada mi tą część. w związku

> z tym mam pytanko do szanownego grona:

> czy powinnam szukać blacharza czy spawacza i ile orientacyjnie

> fachowiec mógłby za taką naprawę zawołać?

> robił ktoś coś takiego?

> pozdrawiam

a moze by tak nabić bez formalności wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> orientowałam się ile wyniesie metoda droga... ręce mi opadły...

hmm.gifKtoś Cię poprostu chce naciągnąć na koszta... Późną jesienią ubiegłego roku nabijałem nowe numery i koszt operacji wyniósł mnie niecałe trzy i pół stówki - sto z groszem wziął rzeczoznawca, jakoś dwie stówki za nabicie numerów w stacji diagnostycznej i cztery dychy nowy dowód irestracyjny... Remont wykonałem we własnym zakresie. Zdolny chłopiec jestem i za pomocą nitownicy oraz młotka ślicznie dopasowałem blachę pod kielich i jest miodzio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ktoś Cię poprostu chce naciągnąć na koszta... Późną jesienią

> ubiegłego roku nabijałem nowe numery i koszt operacji wyniósł

> mnie niecałe trzy i pół stówki - sto z groszem wziął

> rzeczoznawca, jakoś dwie stówki za nabicie numerów w stacji

> diagnostycznej i cztery dychy nowy dowód irestracyjny... Remont

> wykonałem we własnym zakresie. Zdolny chłopiec jestem i za

> pomocą nitownicy oraz młotka ślicznie dopasowałem blachę pod

> kielich i jest miodzio...

1. mam prośbę czy mogłbyś zapodać jakieś zdjęcia jak to teraz wygląda?

2. rozumiem że nity stalowe ale jakiej średnicy?

3. jakiej grubości blache zastosowałeś

bede wdzięczny za odpowiedź bo też musze coś u siebie zrobić bo chce włożyć później rozpórke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. mam prośbę czy mogłbyś zapodać jakieś zdjęcia jak to teraz

> wygląda?

hmm.gifZ fotami kłopot, bowiem nie dorobiłem się cyfrówki - moje oszczędności pochłania unolot... Blachę dopasowałem od spodu i z wierzchu prawie nie widać ingerencji, bo dziurę zatynkowałem szpachlem. jeno nity są widocznie jak na poszyciu speedfire'a...

> 2. rozumiem że nity stalowe ale jakiej średnicy?

Nity sa aluminiowe, a średnicy nie pamiętam - coś około trzech milimetrów...

> 3. jakiej grubości blache zastosowałeś

Blacha z kawałka błotnika od cieniasa, którą pociąłem na trzy paski, by łatwiej ją "wyprofilować" młotkiem...

Obenie mam lepszy pomysł. Dałem ciała i zamiast blachy mogłem użyć laminatu z włókna szklanego...

> bede wdzięczny za odpowiedź bo też musze coś u siebie zrobić bo chce

> włożyć później rozpórke

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może to zależy od miasta? za rzeczoznawcę już zapłaciłam więc te koszty mogę odliczyć (no chyba, że opinia rzeczoznawcy się przeterminowuje i musiałabym jeszcze raz - ale nie sądzę). pytałam wczoraj jeszcze raz w starostwie o koszty tego przebicia i pani powiedziała tak: 40PLN kosztuje decyzja o nabiciu nowych numerów, plus znaczki na wniosek ok 7PLN, następnie, po nabiciu trzeba wymienić dowód rejestracyjny bo nie robią adnotacji w dowodach zatem miękki dowód, twardy dowód i nalepki. łącznie ok. 130PLN.

no i oczywiście remont, nabicie numerów i przegląd. za nabicie numerów i przegląd ok. 200PLN, zatem bez remontu 330PLN plus remont.

kiepsko to widzę.

na piątek jestem umówiona z jakimś znajomkiem znajomka co może mi to zrobić bez ruszania numeru - taką mam nadzieję, że zdania nie zmieni.

a życie dopowie.

> Ktoś Cię poprostu chce naciągnąć na koszta... Późną jesienią

> ubiegłego roku nabijałem nowe numery i koszt operacji wyniósł

> mnie niecałe trzy i pół stówki - sto z groszem wziął

> rzeczoznawca, jakoś dwie stówki za nabicie numerów w stacji

> diagnostycznej i cztery dychy nowy dowód irestracyjny... Remont

> wykonałem we własnym zakresie. Zdolny chłopiec jestem i za

> pomocą nitownicy oraz młotka ślicznie dopasowałem blachę pod

> kielich i jest miodzio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> może to zależy od miasta? za rzeczoznawcę już zapłaciłam więc te

> koszty mogę odliczyć (no chyba, że opinia rzeczoznawcy się

> przeterminowuje i musiałabym jeszcze raz - ale nie sądzę).

> pytałam wczoraj jeszcze raz w starostwie o koszty tego przebicia

> i pani powiedziała tak: 40PLN kosztuje decyzja o nabiciu nowych

> numerów, plus znaczki na wniosek ok 7PLN, następnie, po nabiciu

> trzeba wymienić dowód rejestracyjny bo nie robią adnotacji w

> dowodach zatem miękki dowód, twardy dowód i nalepki. łącznie ok.

> 130PLN.

> no i oczywiście remont, nabicie numerów i przegląd. za nabicie

> numerów i przegląd ok. 200PLN, zatem bez remontu 330PLN plus

> remont.

> kiepsko to widzę.

> na piątek jestem umówiona z jakimś znajomkiem znajomka co może mi to

> zrobić bez ruszania numeru - taką mam nadzieję, że zdania nie

> zmieni.

> a życie dopowie.

Takie pytanie - ile lat ma twoj samochód 12, 13....15 ?

...więc raczej wysoce prawdopodobne, ze jeżeli zmieni juz własciciela - to będzie to złomiarz

....ja wychodzę własnie z takiego założenia i jeżeli mój numer sie zdematerializuje to na pewno już nie będę nabijac nowego - ale zawsze lepiej go mieć ze względu na mozliwosć wystąpienia problemów , nawet tylko kawałek rotfl.gif

... sytuacja na polskim rynku samochodowym zminia się na korzyść - samochody stare, wysłuzone i skorodowane zaczynają kosztować tyle ile ważą. Uważam że jest to zjawisko pozytywne, pomimo to że MY wszyscy jako społeczeństwo płacimy za to wysoka cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jaki z tego wniosek?

p.s. jakbyś przeczytał mój opis w stopce to wyczytałbyś, że auto ma 17 lat.

nie pragnę nabijać nowych numerów i staram się nie. robota po znajomości załatwi problem i tylko tak, bo dwóch blacharzy u których byłam zrezygnowało z robienia tego wzmocnienia bez możliwości ingerowania w część numerową.

> Takie pytanie - ile lat ma twoj samochód 12, 13....15 ?

> ...więc raczej wysoce prawdopodobne, ze jeżeli zmieni juz własciciela

> - to będzie to złomiarz

> ....ja wychodzę własnie z takiego założenia i jeżeli mój numer sie

> zdematerializuje to na pewno już nie będę nabijac nowego - ale

> zawsze lepiej go mieć ze względu na mozliwosć wystąpienia

> problemów , nawet tylko kawałek

> ... sytuacja na polskim rynku samochodowym zminia się na korzyść -

> samochody stare, wysłuzone i skorodowane zaczynają kosztować

> tyle ile ważą. Uważam że jest to zjawisko pozytywne, pomimo to

> że MY wszyscy jako społeczeństwo płacimy za to wysoka cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> p.s. jakbyś przeczytał mój opis w stopce to wyczytałbyś, że auto ma

> 17 lat.

no tak oberwalo mi się za gapowe

> nie pragnę nabijać nowych numerów i staram się nie. robota po

> znajomości załatwi problem i tylko tak, bo dwóch blacharzy u

> których byłam zrezygnowało z robienia tego wzmocnienia bez

> możliwości ingerowania w część numerową.

tylko szkoda tej kasy którą juz wydalaś ....

... ja tu kombinuje jak nie zmieniać blach z czarnych na biale - w końcu na starych dowodach jest jeszcze jedna wolna rubryka "Adnotacje Urzędowe" rotfl.gif

... na pytanie: Gdzie Pan ma numer nadwozia?

będę odpowiadał "zdematerializował się"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym wiedziała, że rzeczoznawca każe mi nabijać nowy numer to nigdy bym do niego nie poszła. ale stało się; dawno, bo we wrześniu zeszłego roku, zatem kasę co wydałam to już i tak nie liczę.

a co do roboty to chcę połatać a jak sie gliniarze przywalą to podeprę się właśnie tą opinią rzeczoznawcy. tak sobie kombinuję. bo numeru nie chcę usuwać, niech jest, nawet jeśli do połowy wink.gif

> no tak oberwalo mi się za gapowe

> tylko szkoda tej kasy którą juz wydalaś ....

> ... ja tu kombinuje jak nie zmieniać blach z czarnych na biale - w

> końcu na starych dowodach jest jeszcze jedna wolna rubryka

> "Adnotacje Urzędowe"

> ... na pytanie: Gdzie Pan ma numer nadwozia?

> będę odpowiadał "zdematerializował się"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.