Skocz do zawartości

Mercedes-Benz 300 D Cabriolet W189


Rekomendowane odpowiedzi

> Adenauer bodajże... jeżeli dobrze rozpoznałem model Zdjęcia

> zrobiłem w Łodzi dwa tygodnie temu.

> Duża rzecz.

Jakiś czas temu spotkałem tą piękną maszynę jadąc Włókniarzy. Oczywiście inni uczestnicy ruchu chcąc jak najdłużej podziwiać ten zabytek jechali równolegle z nim prawym pasem lub z tyłu i gapili się na czarnego cabrioleta, który dostojnie toczył sie lewym pasem z prędkością ok. 60 km/h. Pięć samochodów jadących równolegle bądź tuż za tym Mercedesem wyglądało jak eskorta jakiegoś VIP-a biglaugh.gif (mój zabytek to raczej do tej eskorty nie bardzo pasował rotfl.gifbiglaugh.gif) No ale w pewnym momencie panom w cabriolecie chyba znudziło się statystowanie i postanowili się urwać but.gif i ku mojemu zdziwieniu autko naprawdę przyspieszało imponująco i na tyle skutecznie, że nikt nie raczył ruszyć w pościg.

Autko naprawdę robi niesamowite wrażenie i wygląda jak by wyjechało prosto z fabryki zlosnik2.gif. (pewnie nawet lepiej wink.gif )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Autko naprawdę robi niesamowite wrażenie i wygląda jak by wyjechało

> prosto z fabryki . (pewnie nawet lepiej )

Ja też za nim miałem okazję jechać po al.Włókniarzy i to co mnie zdziwiło to fakt, że auto potwornie dymi... aż mnie to przeraziło, bo z rury wydechowej wydobywał się raz czarny a raz niebieski dym crazy.gif Co nie zmienia faktu, że przyśpieszał żwawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też za nim miałem okazję jechać po al.Włókniarzy i to co mnie

> zdziwiło to fakt, że auto potwornie dymi... aż mnie to

> przeraziło, bo z rury wydechowej wydobywał się raz czarny a raz

> niebieski dym Co nie zmienia faktu, że przyśpieszał żwawo.

Chyba musiałem być bardzo zajęty podziwianiem auta bo jakoś nie zwróciłem uwagi na tę zasłonę dymną. Na zdjęciach też jej nie widać. Mam nadzieję, że serducho tego klasyka jest w dobrej kondycji bo chętnie bym go jeszcze obejrzał na ulicy. Choć patrząc na dzisiejszą pogodę i jesienna porę chyba była to ostatnia taka parada w tym sezonie.

Ale przyznam, że widok auta z tamtej epoki jadącego wśród współczesnych aut sprawia, że wydaje się ono być zupełnie nie z tej bajki a nawet powiedziałbym, że po prostu ono tutaj nie pasuje... W swoim, krótkim życiu miałem niewiele okazji, żeby oglądać takie klasyki na drodze i tak się zastanawiam (w zasadzie to tak myślę) czy nie wyglądają one lepiej w garażach kolekcjonerów, wystawach starych samochodów czy zlotach niż wśród naszego codziennego szarego miejskiego ruchu. To trochę tak, jakby ubrana elegancko i z klasą kobieta (np. u Prady albo Versace) wybrała się na (choćby nasz bałucki) rynek irked.gif. No jak by to wyglądało hmm.gifspineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

> Ale przyznam, że widok auta z tamtej epoki jadącego wśród

> współczesnych aut sprawia, że wydaje się ono być zupełnie nie z

> tej bajki a nawet powiedziałbym, że po prostu ono tutaj nie

> pasuje... W swoim, krótkim życiu miałem niewiele okazji, żeby

> oglądać takie klasyki na drodze i tak się zastanawiam (w

> zasadzie to tak myślę) czy nie wyglądają one lepiej w garażach

> kolekcjonerów, wystawach starych samochodów czy zlotach niż

> wśród naszego codziennego szarego miejskiego ruchu.

A ja się z tobą nie zgodzę. Auto zostało stworzone do jazdy. To nie jest mebel, który ma stać w koncie i radować oczy rodziny piękną politurą tylko to jest ... samochód! On nie może stać! To jest wbrew naturze!

Zawsze ilekroć jestem w muzeach motoryzacji i podziwiam piękne maszyny tam zgromadzone ogarnia mnie żal, że większość tych maszyn już nigdy nie poczuje prawdziwego asfaltu pod gumami. I te auta wydają mi się smutne. Tak samo smutne jak ludzie w domach starców. Jeszcze nie umarli ale już nie żyją. Może to zbyt drastyczne porównanie, ale ja to tak czuję.

Oczywiście, stare autko nie musi codziennie jeździć do pracy, ale takie stojące w garażu ... nie, to powolna agonia auta. I co z tego, że jest pięknie zachowane, czy odrestaurowane? Wydaje mi się, że ludzie trzymający auta w garażu zachowują się jak egoiści. To tak, jakbyś miał w domu piękną kobietę i nigdzie nie pozwolił jej wychodzić tylko trzymał ją w zamknięciu.

Ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja się z tobą nie zgodzę. Auto zostało stworzone do jazdy. To nie

> jest mebel, który ma stać w koncie i radować oczy rodziny piękną

> politurą tylko to jest ... samochód! On nie może stać! To jest

> wbrew naturze!

> Zawsze ilekroć jestem w muzeach motoryzacji i podziwiam piękne

> maszyny tam zgromadzone ogarnia mnie żal, że większość tych

> maszyn już nigdy nie poczuje prawdziwego asfaltu pod gumami. I

> te auta wydają mi się smutne. Tak samo smutne jak ludzie w

> domach starców. Jeszcze nie umarli ale już nie żyją. Może to

> zbyt drastyczne porównanie, ale ja to tak czuję.

> Oczywiście, stare autko nie musi codziennie jeździć do pracy, ale

> takie stojące w garażu ... nie, to powolna agonia auta. I co z

> tego, że jest pięknie zachowane, czy odrestaurowane? Wydaje mi

> się, że ludzie trzymający auta w garażu zachowują się jak

> egoiści. To tak, jakbyś miał w domu piękną kobietę i nigdzie nie

> pozwolił jej wychodzić tylko trzymał ją w zamknięciu.

> Ale to tylko moje zdanie.

A czy ja gdzieś napisałem, że odrestaurowane auta zabytkowe mają stać i gnić? niewiem.gif

Moja wypowiedź dotyczyła tego jak takie samochody wyglądają w normalnym ruchu miejskim wśród szarych, brudnych i nieciekawych pojazdów które na co dzień oglądamy. Moim zdaniem to nie jest środowisko w którym taka perła lśni w pełni. Takim środowiskiem są wystawy, zloty starych samochodów ewentualnie jakieś oddalone drogi ale nie centrum śmierdzącego miasta.

p.s.

Jednak niektóre z aut zabytkowych to są staruszki a już na pewno skoro zabytkowe to emeryci więc nie powinno się od nich oczekiwać ażeby służyły właścicielowi jako auto na co dzień ale nie ze względu na to, że nie są one w stanie podołać temu zadaniu ale ze względu na to, że z wiekiem przysługują im pewne prawa i szacunek.

Tak ja sobie myślę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.