lososmaka Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 Jak w temacie i czym to grozi?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trychu Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 > Jak w temacie i czym to grozi?? aż się zatrze albo rozsypie a to różnie bywa, ja jeździłem z jakieś 4/5 miechów i dupa była bo larma w cholere. Dzisiaj będą nowe wsadzone Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sperber Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 Jeździ się aż się rozpadnie. Jak się rozpadnie to już nie wesoło... Są tacy to wymieniają jak juz słychać bo wiadomo, że ich to nie mnie.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
killer1984 Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 > Jak w temacie i czym to grozi?? jeśli wyje to lepiej wymienić i nie kusić losu... Przy okazji opowiem moją przygodę z wymianą.... Wyło mi łożysko... a, że akurat musiałem oddać auto do mechanika to powiedziałem żeby od razu wymienił mi łożysko... wymienił i wycie ustąpiło byłem zadowolony aż do dziś... pojechałem na przegląd ten skurw******* pi****** przykręcił sworzeń na 2 śruby... i to tak, że jak wjechałem na szarpaki to wszystko tak latało, że normalnie myślałem, że eksploduję nie rozumiem jak człowiek który śmie zwać się mechanikiem może robić takie rzeczy!!!!!!!! ??? przecież jakby mi się to odkręciło albo urwało przy 100km/h to musieliby mnie zbierać z pobliskiego rowu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukasz1t Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 > jeśli wyje to lepiej wymienić i nie kusić losu... > Przy okazji opowiem moją przygodę z wymianą.... Wyło mi łożysko... a, > że akurat musiałem oddać auto do mechanika to powiedziałem żeby > od razu wymienił mi łożysko... wymienił i wycie ustąpiło byłem > zadowolony aż do dziś... pojechałem na przegląd ten > skurw******* pi****** przykręcił sworzeń na 2 śruby... i to > tak, że jak wjechałem na szarpaki to wszystko tak latało, że > normalnie myślałem, że eksploduję nie rozumiem jak człowiek > który śmie zwać się mechanikiem może robić takie rzeczy!!!!!!!! > ??? przecież jakby mi się to odkręciło albo urwało przy > 100km/h to musieliby mnie zbierać z pobliskiego rowu Z jednej strony mnie to nie dziwi, bo spotkałem już w życiu różnych "mechaników", ale to jest przykład wybitnego odwalania roboty. Ja staram się wszystko co tylko mogę robić sam, bo tak mam pewność, że będzie zrobione porządnie i zaoszczędzę pieniądze. Bo jak patrzę co oni tam czasem z samochodami wyprawiają to aż strach potem wsiadać do czegoś takiego. A kasę oczywiście zgarną i to nie małą... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marecki78 Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 > ten > skurw******* pi****** przykręcił sworzeń na 2 śruby... i to > tak, że jak wjechałem na szarpaki to wszystko tak latało, że > normalnie myślałem, że eksploduję jaki sworzeń?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
diablun Napisano 17 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2009 > aż się zatrze albo rozsypie a to różnie bywa, ja jeździłem z jakieś > 4/5 miechów i dupa była bo larma w cholere. Dzisiaj będą nowe > wsadzone Podepne się pod temat....mi też coś tam niby wyje...ale,zauważyłem jedna rzecz.Do 60km/h,słychać dość wyraźnie że coś wyje....jednakże po przekroczeniu tej prędkości nie słychac już nic....czy aby to na pewno łożysko???? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
killer1984 Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 > jaki sworzeń?? sworzeń wahacza od strony kierowcy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marecki78 Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 > sworzeń wahacza od strony kierowcy no to widzisz... skląłeś mechanika a z Ciebie znawca jak z koziej dupy trąbka... sworzeń przykręca się do zwrotnicy jedną nakrętką a nie dwiema śrubami... więc nie wiem co Ci latało na szarpakach i nie wiem jak możliwe jest przykręcenie sworznia dwiema śrubami... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
killer1984 Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 > no to widzisz... > skląłeś mechanika a z Ciebie znawca jak z koziej dupy trąbka... > sworzeń przykręca się do zwrotnicy jedną nakrętką a nie dwiema > śrubami... > więc nie wiem co Ci latało na szarpakach i nie wiem jak możliwe jest > przykręcenie sworznia dwiema śrubami... fakt przejęzyczyłem się... chodziło mi o nakrętki... nie wiem co oni zrobili z tym sworzniem, że tak lata... dziś prawdopodobnie będę go wymieniał to się okaże... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fenix8 Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 > Jak w temacie i czym to grozi?? jak się rozsypie to różnie z Tobą może być... wymień puki możesz, a i samemu sobie możesz wymienić... jak nie wiesz jak, to na pw mogę napisać bo niedawno wymieniałem... koszt wymiany jednego nie jest niski... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sperber Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 > jak się rozsypie to różnie z Tobą może być... wymień puki możesz, a i > samemu sobie możesz wymienić... jak nie wiesz jak, to na pw mogę > napisać bo niedawno wymieniałem... koszt wymiany jednego nie > jest niski... Sorry... ale o jakie łożysko w tym wątku chodzi? Bo chyba jest ich kilka w aucie, nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dobieslawb Napisano 18 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 > Jak w temacie i czym to grozi?? Ja przejechałem kilka miesięcy i kilkanaście tys.km.... o ile dobrze pamiętam. Zaczął mnie denerwować hałaś i trochę bałem się jeździć takim autem. Wymieniłem i jest dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cars Napisano 19 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 > Jak w temacie i czym to grozi?? mi w skrzyni biegów hałasuje jakieś 50 tys km, a w pralce już ze 4 lata, a tobie o jakie chodzi łożysko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lososmaka Napisano 17 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Odkopując temat, oddałem wtedy autko do mechesa, zrobił mi to za 50zł i jest niby wszystko oki, ale tak jakby znowu zaczynało wyć, nie wiem czy jest mozliwośc że to sie powinno dokrecac po jakimś czasie, cholera wie, nie wymieniałem i nie wiem, może ktos sie orientuje?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstaszewski Napisano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 może jakieś tanie badziewne łożysko Ci założył??? btw - mi łożysko z tyłu zaczeło wyć pod koniec sierpnia 2007a wyieniłem je w listopadzie 2008 wyło jak diabli ale przyznam się szczerze - przyzwyczaiłem się dopiero jak już wymieniłem to doceniłem jak Uniacz potrafi cicho jeździć natomiast napiszę kilka słów w temacie mechaników - partaczy: ponieważ już dość regularnie stukało mi z prawej postanowiłem przy okazji wymiany łożysk z przodu (któreś zaczynało wyć a tym razem nie miałem ochoty na adrenalinę i zecydowałem się na wymianę od razu obu) postanowiłem wymienić wahacze. Kupiłem te wahacze i łożyska pojechałem do mechanika. Auto stało w warsztacie 2 dni - trochę mnie dziwiło, że tak długo no ale dobra, mogło tak być... Jak zadzwoniłem wreszcie co się dzieje facet przez telefon powiedział mi, że lewego wahacza nie mogą odkręcić bo pozrywaliby śruby w karoserii ale jest on OK i mogę jeszcze długo z nim jeździć no i teraz właśnie ustawiają zbieżność. Przyjechałem tramwajem do warsztatu, zapłaciłem, dostałem kluczyki - wydruku z geometrii nie dostałem bo podobno drukarka wysiadła. Jak ruszyłem i odjechałem kilkaset metrów coś zaczęło stukać z lewej. No ale nic - przyspieszyłem i przestało stukać... Akurat miałem jechać na przegląd - więc noga na gaz i jazda do stacji diagnostycznej. A tam złapali się za głowę - obie śruby przy podwoziu miały ukręcone gwinty i nie dało się ich dokręcić... Że nie powiem tu już o tym niby ustawieniu zbieżności, za które oczywiście zapłaciłem - bo to jest pikuś w porównaniu z tym co się mogło stać jeśli by się ten wahacz całkiem urwał w godzinach szytu na 2 pasmówce pomiędzy Chorzowem a Bytomiem przy ok 100km/h... Najgorsze jest to, że miałem o tym warsztacie zawsze bdb opinię - byli szybcy, solidni i zawsze wszytko było w najlepszym porządku... a tu taka niespodzianka Podobno właściciel warsztatu podnajął go jakiemuś mechanikowi ale to nie tłumaczy dlaczego dalej firmuje go własnym nazwiskiem - serwis nazyw asię Auto Wysocki. Pozdrawiam!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lososmaka Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2009 > może jakieś tanie badziewne łożysko Ci założył??? > btw - mi łożysko z tyłu zaczeło wyć pod koniec sierpnia 2007a > wyieniłem je w listopadzie 2008 wyło jak diabli ale przyznam > się szczerze - przyzwyczaiłem się dopiero jak już wymieniłem to > doceniłem jak Uniacz potrafi cicho jeździć > natomiast napiszę kilka słów w temacie mechaników - partaczy: > ponieważ już dość regularnie stukało mi z prawej postanowiłem przy > okazji wymiany łożysk z przodu (któreś zaczynało wyć a tym razem > nie miałem ochoty na adrenalinę i zecydowałem się na wymianę od > razu obu) postanowiłem wymienić wahacze. Kupiłem te wahacze i > łożyska pojechałem do mechanika. Auto stało w warsztacie 2 dni - > trochę mnie dziwiło, że tak długo no ale dobra, mogło tak być... > Jak zadzwoniłem wreszcie co się dzieje facet przez telefon > powiedział mi, że lewego wahacza nie mogą odkręcić bo > pozrywaliby śruby w karoserii ale jest on OK i mogę jeszcze > długo z nim jeździć no i teraz właśnie ustawiają zbieżność. > Przyjechałem tramwajem do warsztatu, zapłaciłem, dostałem kluczyki - > wydruku z geometrii nie dostałem bo podobno drukarka wysiadła. > Jak ruszyłem i odjechałem kilkaset metrów coś zaczęło stukać z > lewej. No ale nic - przyspieszyłem i przestało stukać... Akurat > miałem jechać na przegląd - więc noga na gaz i jazda do stacji > diagnostycznej. A tam złapali się za głowę - obie śruby przy > podwoziu miały ukręcone gwinty i nie dało się ich dokręcić... Że > nie powiem tu już o tym niby ustawieniu zbieżności, za które > oczywiście zapłaciłem - bo to jest pikuś w porównaniu z tym co > się mogło stać jeśli by się ten wahacz całkiem urwał w godzinach > szytu na 2 pasmówce pomiędzy Chorzowem a Bytomiem przy ok > 100km/h... > Najgorsze jest to, że miałem o tym warsztacie zawsze bdb opinię - > byli szybcy, solidni i zawsze wszytko było w najlepszym > porządku... a tu taka niespodzianka > Podobno właściciel warsztatu podnajął go jakiemuś mechanikowi ale to > nie tłumaczy dlaczego dalej firmuje go własnym nazwiskiem - > serwis nazyw asię Auto Wysocki. > Pozdrawiam!!!! Współczuje, krew by mnie chyba zalała jak bym odebrał w takim stanie samochód, a co do łozyska to kupiłem jakies w miare dobre wydałem prawie 50zł za nie:/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.