Skocz do zawartości

Dziura w jezdni => rozwalona felga i zniszczona opona.......


polleck

Rekomendowane odpowiedzi

ja ostatnio to przechodziłem

Sprawa jest banalna i dla tych ktorzy sie wczesniej zastanawiali jak to zrobic krok po kroku wyjasnie..

1) wjechalismy w dziure....(PEWNIE ZAGAPILISCIE SIE NA JAKAS LASKE... :shock: )

nastąpilo uszkodzenie auta (felg, zawieszenia...itp)

2) zatrzymujemy sie zaraz za dziura ale PAMIETAJCIE!!!! ze trzeba sie zatrzymac w dozwolonym miejscu (Bo niebieskie smerfy :smurf: jak beda nie w sosie to sie przyczepia....

3) dzwonimy pod 112 z koma i prosimy drogówke (wyjasniamy ze doszlo do kolizji drogowej auta z dziura) 270751858-jezyk.gif i czekamy......(od ich "widzimisie" mozemy nawet czekac dwie godziny)

4) Przyjezdza drogowka...pamietajcie zeby zachowywac sie grzecznie :roll:

5) Idziemy z policja pokazac im dziure, nastepnie pokazujemy uszkodzenia w aucie.....policjant sporzadza notatke z miejsca kolizji i tyle (czeka nas oczywiscie badanie alkomatem wiec --- NIE PIJCIE PRZEDTEM NA ODWAGE :alien: ) to tyle jezeli chodzi o miejsce kolizji..

* WARTO ZROBIC "DZIURZE" ZDJECIA KOMEM"

6) Teraz mamy 7 dni na zlozenie wniosku do ZDM-u a wiec potrzebujemy...

- ROSZCZENIE

- ZDJECIA DZIURY

- KSERO DOWODU REJ, PRAWA JAZDY, POLISY UBEZP.

- DODAKOWO MOZNA DOLACZYC WSTEPNY KOSZTORYS SPORZADZONY PRZEZ JAKIS TAM SERWIS

7) Jedziemy do ZDM-u i dajemy im wszystkie swistki

* PAMIETAJCIE ABY MIEC KSERO WNIOSKU DLA SIEBIE I MIEC GO PRZY SOBIE

8 ) ZDM w ten sam dzien wysyła nas do swojego ubezpieczyciela z naszym ksero wniosku

9) U ubezpieczyciela dostajemy dokumencik do wypelnienia z przebiegiem zdarzenia oraz info. o danych wlasciciela pojazdu, kierujacego pojazdem, ubezpieczeniu itp. nalezy rowniez narysowac szkic z przebiegu kolizji (tu przydadza sie lekcje plastyki z podstawowki) :mrgreen:

10) Dajemy wypelnione kartczki ubezpieczycielowi i teraz czekamy na tel od jakiegos WYPIERDKA z ubezpieczalni, ktory bedzie chial sie z nami spotkac i oszacowac szkody w naszym autku... (porobi zdjeica itp)

11) przyjechal Pan z ubezpieczalni...porobil zdjecia...wlasciwie to zrobil dwa zdjecia felgom, wypelnil maly protokol opisujacy szkode ktoremu zrobil zdjecie a ja go dostalem i tyle smile.gif

12) Czekamy na odszkodowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wielkie dzięki za opis, ale czy wzorem wniosku mógł bys się podzielić dla potomnych?

przechodziłem taką drogę przez mękę od października do lutego czy marca.

1. zatrzymałem się

2. zadzwoniłem na policję

3. obfociłem dziurę, auto, uszkodzenie

4. policja przyjechała, spisali, napisali, że owszem mogło dojść do uszkodzenia w związku z dziurą

5. policja pomogła w ustaleniu zarządcy drogi, dodzwoniłem się do zarządcy i poprosiłem o numer jego polisy i zgłosiłem zdarzenie

6. wróciłem do domu, wydrukowałem zdjęcia, opisałem zdarzenie wg ogólnie przyjętego wzorca: krótko, węzłowato ale dokładnie:

Data, godzina zdarzenia, warunki atmosferyczne, ogólne warunki drogowe, określenie czy to pierwszy przejazd tą drogą. Numer drogi, słupek kilometrowy albo orientacyjny punkt gdzie zdarzenie miało miejsce.

Ogólnie opisujesz sytuacje, nie ma tutaj jakiegoś super hiper wzorca. Później tak czy tak napiszesz pewnie jeszcze około 10 pism ponaglających o wypłatę itp rzeczy wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogólnie opisujesz sytuacje, nie ma tutaj jakiegoś super hiper wzorca. Później tak czy tak napiszesz

> pewnie jeszcze około 10 pism ponaglających o wypłatę itp rzeczy

Dlatego ja swojego czasu poszedłem drogą nie cywilno-administracyjną, tylko wskazałem konkretne paragrafy prokuratorskie i dostałem odszkodowanie bez zbędnych cyrków, ekspertyz, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co tu jest do walczenia ... a to że czynnik ludzki może być przeszkodą, cóż ...

odpowiedź w poprzednim moim poście, sprawa z października rozwiązana i wypłacona w lutym czy marcu hehe.gif

Tak się migali, tak mnie zwodzili, a to nie ma technicznego, a to nie zwolnili tego doradce, który mnie obsługiwał i tak ze trzy razy. Wypłacili 30% wnioskowanego odszkodowania, 30% udziału własnego w szkodzie, a po pozostałe 30% posłali do Zarządcy bo to Franszyza redukcyjna i oni odpowiadają do 300 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego ja swojego czasu poszedłem drogą nie cywilno-administracyjną, tylko wskazałem konkretne

> paragrafy prokuratorskie i dostałem odszkodowanie bez zbędnych cyrków, ekspertyz, itp.

no patrz, a ja do tego miałem znaną firmę ochrony prawnej i w sumie na grzyb mi się przydała. Rzucali paragrafami, pisali druki dłuższe niż rolka papieru toaletowego, a ubezpieczyciel i tak robił ich jak chciał sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no patrz, a ja do tego miałem znaną firmę ochrony prawnej i w sumie na grzyb mi się przydała.

> Rzucali paragrafami, pisali druki dłuższe niż rolka papieru toaletowego, a ubezpieczyciel i

> tak robił ich jak chciał

Bo zapewne posiłkowali się prawem cywilnym. A na to ubezpieczyciele i podobne firmy są przygotowane, mają tabuny prawników od żonglowania paragrafami, wydłużania postępowań i brania petenta na zmęczenie. A prokuratur się boją, bo tam taniec prowadzi prokurator, a jak się trafi zły, to może nieźle dosolić. Dlatego lepiej mieć podejrzenie o możliwości zaistnienia przestępstwa z art XX kk (na przykład stworzenia zagrożenia zdrowia i życia ludzi oraz powstania znacznych szkód majątkowych) w wyniku niewywiązania się przez zarządcę drogi z obowiązków nałożonych na niego ustawą o drogach publicznych zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> odpowiedź w poprzednim moim poście, sprawa z października rozwiązana i wypłacona w lutym czy marcu

A słyszałeś o czymś takim jak odsetki tytułem zwłoki w zapłacie odszkodowania ? ... żaden bank Ci takich nie da zlosnik.gif

> Tak się migali, tak mnie zwodzili, a to nie ma technicznego, a to nie zwolnili tego doradce, który

> mnie obsługiwał i tak ze trzy razy. Wypłacili 30% wnioskowanego odszkodowania, 30% udziału własnego w szkodzie, a po pozostałe 30% posłali do Zarządcy bo to Franszyza redukcyjna i oni odpowiadają do 300 zł

Coś plączesz ... trzy stówy to franszyza redukcyjna, i faktycznie tą kwotę ma Ci zapłacić DSDiK, natomiast te 30% to podejrzewam przyczynienie ... w końcu mogłeś dziurę ominąć z prawej bądź z lewej strony zlosnik.gif ... nie odwoływałeś się ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo zapewne posiłkowali się prawem cywilnym. A na to ubezpieczyciele i podobne firmy są

> przygotowane, mają tabuny prawników od żonglowania paragrafami, wydłużania postępowań i brania

> petenta na zmęczenie. A prokuratur się boją, bo tam taniec prowadzi prokurator, a jak się

> trafi zły, to może nieźle dosolić. Dlatego lepiej mieć podejrzenie o możliwości zaistnienia

> przestępstwa z art XX kk (na przykład stworzenia zagrożenia zdrowia i życia ludzi oraz

> powstania znacznych szkód majątkowych) w wyniku niewywiązania się przez zarządcę drogi z

> obowiązków nałożonych na niego ustawą o drogach publicznych

no to niestety ale ja takiej wiedzy nie posiadałem na tamtą chwilę. Do tego wydawało mi się, że skoro opłaciłem składkę za ochronę prawną, to będzie to poważna ochrona prawna wink.gif No ale widać się pomyliłem niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to niestety ale ja takiej wiedzy nie posiadałem na tamtą chwilę. Do tego wydawało mi się, że skoro opłaciłem składkę za ochronę prawną, to będzie to poważna ochrona prawna No ale widać się pomyliłem niestety

DAS ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo zapewne posiłkowali się prawem cywilnym. A na to ubezpieczyciele i podobne firmy są

> przygotowane, mają tabuny prawników od żonglowania paragrafami, wydłużania postępowań i brania

> petenta na zmęczenie. A prokuratur się boją, bo tam taniec prowadzi prokurator, a jak się

> trafi zły, to może nieźle dosolić. Dlatego lepiej mieć podejrzenie o możliwości zaistnienia

> przestępstwa z art XX kk (na przykład stworzenia zagrożenia zdrowia i życia ludzi oraz

> powstania znacznych szkód majątkowych) w wyniku niewywiązania się przez zarządcę drogi z

> obowiązków nałożonych na niego ustawą o drogach publicznych

Lucy, można prosić coś więcej na ten temat? Może poszedł bym tą drogą? Do kogo i z czym się udać?

Narazie są 3 wersje:

1) Pismo do zarządcy drogi

2) Pismo do ubezpieczyciela zarządcy drogi

3) Twoja Lucyferze, prokurator (?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lucy, można prosić coś więcej na ten temat? Może poszedł bym tą drogą? Do kogo i z czym się udać?

> Narazie są 3 wersje:

> 1) Pismo do zarządcy drogi

> 2) Pismo do ubezpieczyciela zarządcy drogi

> 3) Twoja Lucyferze, prokurator (?)

ja równolegle puściłem pisma do dwóch pierwszych i wysłałem komplet dokumentów do Ochrony Prawnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.