Skocz do zawartości

Dziwne zachowanie Stilo


alien

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

dzis stojąc w korku przezyłem chwile grozy...stanałem w przekonaniu iż za chwile zablokuje al. jerozolimskie na wiadukcie przy mercedesie - a to oznaczałoby totalny paraliz w stronę centrum...Ale do rzeczy - stilo zaczeło sie dziwnie zachowywać. Objaw był taki jakby do miksera wrzucić coś co spowodowaloby opor. obroty zaczeły falować, zegary ze 3 razy przygasły(jakby jednej fazy w mieszkaniu nie było) i zaczeło popiskiwac...Po jakiejś minucie takich zachowan jak ręka odjał. Ale...po dojechaniu do domu , wyłączeniu silnika i ponownyym odpaleniu chwila pisku, jakby na pasek dostała sie woda. Podobnie podczas obciązania silnika(zwalnianie pedału sprzęgła przy zaciągniętym recznym i wcisniętym pedale hamulca głównego) - przy spadku obrotow piszczenie, z okolic paska klinowego. Kontrolka ładowania nie zaswieciła podczas awarii, nie dostałem zadnego komunikatu ani nic. Pewnie gdybym miał włączone radio, nie zauiwazyłbym tego...ale piszczene jest a wczesniej go nie było, słowem - awaria jest. Zastanawiam się czy to napinacz paska, alternator...a moze pompa wody...Miał ktoś z was coś takiego? Stilon ma 122 kkm przejechane, pasek klinowy wraz z napinaczem i rolka prowadzacoą wymieniony przy ok 60 kkm...

Czy to moze jednak padający alternator powoduje takie objawy?? podkreślam- kontrolka ładowania ani na chwile sie nie zapaliła.

Zdaje sobie sprawę, ze taka proba ustalenia usterki to jak wróżenie z fusów ale zastanawiam sie czy jak rusze stilo to czy dojade do pracy...:/

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> dzis stojąc w korku przezyłem chwile grozy..

Podobne objawy miałem od roku czasu, czasem piszczał, czasem nie, choć z dnia na dzień było tego coraz więcej, wymieniłem pasek i wszystkie rolki.... nie pomogło. Po pół roku piszczało już cały czas na wolnych obrotach.... po kolejnym pół roku piszczało dalej, ale na tyle glośno że zaczeło mocno zastanawiać.... kontrolka ładowania ani razu się nie zaswieciła..... pewnego dnia poprostu zaczeło harczeć niemiłosiernie, po 80km rozleciało się do reszty sprzęgiełko na alternatorze i dopiero wtedy zaświeciła się kątrolka smile.gif

IMO możesz jechać spokojnie jutro do pracy, ale miej na uwadze robotę z altkiem, bo zacznie się nasilać.

IMO jak wirnik nie ma luzów nie ma sensu wymieniać łożysk, u mnie po 200 000km wyglądały jak nowe i pochodziły by jeszcze sporo wink.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podobne objawy miałem od roku czasu, czasem piszczał, czasem nie, choć z dnia na dzień było tego

Hmm, no własnie, czytałem wczesniej Twój post...może u mnie to jednak nie alternator, a rolka napinacza paska...ponoc to dość awaryjny element w tych silnikach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem się rozwiazał - winne było wolne koło alternatora, czyli owe sprzęgiełko o którym wspominałes. Kółko zostało wymienione i samochód smiga jak nowy. Przy okazji zniknał odgłos klekotania sprężarki klimy w chłodniejsze dni( kiedyś zakładałem watek na ten temat). łaczny koszt - 200 PLn za koło + 100 PLN wymiana, w warsztacie u mojego brata:) Zadziwiła mnie pozytywnie diagnoza mechanika ktory obadał, osłuchał, obejrzał i jednogłosnie stwierdził co padło.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.