Skocz do zawartości

Grzejniki: Kermi? Purmo? Inne?


Olleo

Rekomendowane odpowiedzi

Chce zamowic grzejniki, typowe plytowe stalowe profilowane. Mialem w planach kupic Kermi (wersja X2, w wiekszosci typ V22), polecane przez wielu, ale i drogie. Czy to jedyny sluszny wybor, czy moze wybrac najpopularniejsze Purmo, albo jakies inne?

Grzejniki maja wspolpracowac z kotlem najprawdopodobniej Immergas Victrix (bez podlogowki, solarow itd.).

p.s. czy Kermi maja podlaczenie u dolu, jak tutaj?:

product-54.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chce zamowic grzejniki, typowe plytowe stalowe profilowane. Mialem w planach kupic Kermi (wersja

> X2, w wiekszosci typ V22), polecane przez wielu, ale i drogie. Czy to jedyny sluszny wybor,

> czy moze wybrac najpopularniejsze Purmo, albo jakies inne?

> Grzejniki maja wspolpracowac z kotlem najprawdopodobniej Immergas Victrix (bez podlogowki, solarow

> itd.).

> p.s. czy Kermi maja podlaczenie u dolu, jak tutaj?:

powiem tak,

jak robisz coś na lata to bierz kermi albo purmo - będziesz zadowolony,

ja kupiłem perfexim (firma dużo armatury importuje z Chrl) ale grzejniki produkuje akurat w Polsce - dlatego patrząc na relację jakość / cena kupiłem i na tą chwilę jest OK. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Idmar od 10 lat. W międzyczasie demontowałem i montowałem w lokalu użytkowym Buderusa, Kermi i Purmo.

Szczerze pisząc, nie widzę różnicy. Wszystkie wykonane podobnie starannie tą samą technologią.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomi montowali purmo. Są zadowolenie. Ja też zamontowałem purmo V22. Zobaczymy w ziemie i w

> ciągu najbliższych 10 lat

No wlasnie o te 10 lat mi chodzi, a nie o zadowolenie po zamontowaniu, bo zaloze sie, ze ludzie sa zadowoleni rowniez po instalacji rodem z najnizszej polki w Obi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie mam - grzeją, działają, nie kapią.

Takie tez biore pod uwage.

Najlepiej chcialbym uslyszec opinie serwisantow/instalatorow, ale nie z pozycji dostawcy/posrednika, tylko goscia wzywanego do awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie tez biore pod uwage.

> Najlepiej chcialbym uslyszec opinie serwisantow/instalatorow, ale nie z pozycji

> dostawcy/posrednika, tylko goscia wzywanego do awarii.

Brat 6 lat temu budował dom - sprzedawałem mu Brugmann'y i do dziś jest OK. zadowolony, farba nie odpada grinser006.gif nawet w łazience ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam Idmar z Castoramy już 4 lata - w łazience od początku miałem problem z powłoką lakierniczą (żona napiętnie suszy co się da na nim pomimo zakazu) pozostałe idealne.

W casto mówili, żebym przywiózł go na rekalmację ale jakoś mi się nie spieszy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam stalowe Purmo podłączane od dołu, instalacja na pex-al dobrej firmy (czy jak to się tam nazywa) i przy wymontowywaniu grzejnika w łazience w celu położenia płytek niemile zaskoczył mnie czarny szlam w instalacji (mniej więcej rok po montażu i 1, albo 2 sezony grzewcze). Pytałem kiedyś o to na HP i fachowcy orzekli, że to korozja. buu.gif

(A tej ikonki klnie.gif boję się używać, bo to zakazane zakamuflowane przekleństwa). zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam stalowe Purmo podłączane od dołu, instalacja na pex-al dobrej firmy (czy jak to się tam nazywa)

> i przy wymontowywaniu grzejnika w łazience w celu położenia płytek niemile zaskoczył mnie

> czarny szlam w instalacji (mniej więcej rok po montażu i 1, albo 2 sezony grzewcze). Pytałem

> kiedyś o to na HP i fachowcy orzekli, że to korozja.

> (A tej ikonki boję się używać, bo to zakazane zakamuflowane przekleństwa).

Ale korozja czego? Grzejnika, zasobnika, czy czegos innego w kotlowni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale korozja czego? Grzejnika, zasobnika, czy czegos innego w kotlowni?

Nie mam pojęcia, ale raczej grzejniki wg cytowanych opinii. Nie mam zasobnika tylko zwykły 2-funkcyjny piec. Ciągle zapominam wezwać monterów, żeby skontrolowali co się dzieje, ale przed sezonem grzewczym wypada to zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam stalowe Purmo podłączane od dołu, instalacja na pex-al dobrej firmy (czy jak to się tam nazywa)

> i przy wymontowywaniu grzejnika w łazience w celu położenia płytek niemile zaskoczył mnie

> czarny szlam w instalacji (mniej więcej rok po montażu i 1, albo 2 sezony grzewcze). Pytałem

> kiedyś o to na HP i fachowcy orzekli, że to korozja.

Mam taki sam szlam po 18 latach i nic nie dzieje. Zładu nie zmieniałem, tylko z kilku grzejników zdejmowanych przy okazji tynkowania ścian w piwnicy wylałem to błoto, zalałem je czystą wodą i dopiero podpiąłem zasilanie, żeby nie musieć całej instalacji odpowietrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten czarny szlam to produkty korozji, które powstają po załadowaniu zładu wodą z sieci. Wytrąca się pewna ilość i już tak zostaje. To w zasadzie normalne. Można płukać ale i tak zrobi się nowy zasób szlamu i korozja postąpi dalej. Bez płukania się zatrzymuje.

Sam szlam szkodzi na pompy, więc dobrze co jakiś czas wyczyścić filtry. Nie trzeba nawet spuszczać wody. Trzeba tylko później troszkę uzupełnić.

Poza tym nie ma potrzeby uzupełniania. Jeśli jest to znaczy, że instalacja jest nieszczelna.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym nie ma potrzeby uzupełniania. Jeśli jest to znaczy, że instalacja jest nieszczelna.

Hmm, sam nie wiem co mam o tym myśleć. W mieszkaniu miałem swego czasu 2-funkcyjny piec i instalację ze 3x zimą musiałem uzupełniać. Teraz jest podobnie. Tak raz na miesiąc w sezonie grzewczym muszę odrobinę dolać. Wycieków widocznych nie widać - zresztą instalacja goła (no, w "koszulkach" piankowych) leżała mi przez 1 sezon grzewczy i poważniejszy wyciek raczej bym zauważył. Może to urok tych kotłów 2-funkcyjnych? One mają tam jakieś odpowietrzanie w pompie - może to tam paruje?

Zastanawiam się nad wsadzeniem jakiegoś filtra na stałe - mam wyprowadzone 2 końcówki do zasilenia piętra/strychu, na jednej mógłbym założyć filtr. Wodę wodociągową mam całkiem niezłą, jakieś sole wapnia są, ale mięciutkie - w palcach rozsypuje się to jak miękka kreda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też opcja, że źle było odpowietrzone. Wtedy powoli się odpowietrza na kotle i na początku, przez jakiś czas ubywa ale powinno przestać ubywać po sezonie. Cały czas dolewając dostarczasz tlenu i korozja znowu postępuje. Nie powinno tak być.

Filtry mam na obu przyłączach. Raz w roku wyrzucam z nich większość stałych części szlamu, którego jest coraz mniej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, sam nie wiem co mam o tym myśleć. W mieszkaniu miałem swego czasu 2-funkcyjny piec i

> instalację ze 3x zimą musiałem uzupełniać. Teraz jest podobnie. Tak raz na miesiąc w sezonie

> grzewczym muszę odrobinę dolać. Wycieków widocznych nie widać - zresztą instalacja goła (no, w

> "koszulkach" piankowych) leżała mi przez 1 sezon grzewczy i poważniejszy wyciek raczej bym

> zauważył.

Może to urok tych kotłów 2-funkcyjnych? One mają tam jakieś odpowietrzanie w pompie

Oczywiście że mają ! ( przy okazji jaki Kocioł ?)

> - może to tam paruje?

> Zastanawiam się nad wsadzeniem jakiegoś filtra na stałe - mam wyprowadzone 2 końcówki do zasilenia

> piętra/strychu, na jednej mógłbym założyć filtr.

TO co to za instalacja ? przy kotłach gazowych filtr na CO jest obowiązkowy!!

Wodę wodociągową mam całkiem niezłą, jakieś

> sole wapnia są, ale mięciutkie - w palcach rozsypuje się to jak miękka kreda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy kotłach gazowych filtr na CO jest obowiązkowy!!

W 1995 roku Vaillant wcale ich nie wymagał ani nawet nie sugerował w opcji. Mam kocioł tej firmy uruchomiony przez serwis fabryczny z gwarancją - bez filtrów. Działa bez większych problemów od tamtej pory, jedynym (i nie rozpoznanym przez kilka ekip serwisowych) było wypalenie się styków przekaźnika na płytce zabezpieczenia przed wyciekiem gazu, co kilkukrotnie mnie pozbawiło działania pieca oczywiście zimą. W końcu trafił się kilka lat temu myślący serwisant i problem rozwiązał do dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swoją drogą to jak często uzupełniacie wodę w instalacji?

Względnie rzadko. Zimą raz na kilka miesięcy. Jeżeli Ci spada ciśnienie, podpompuj instalację teraz latem na wyższe ciśnienie niż normalne robocze - zimną wodą - i obleć wszystkie śrubunki w domu. Prawdopodobnie któryś Ci się "poci". Zimą to trudno znaleźć, bo gdy woda jest gorąca, połączenie się uszczelnia przez zakleszczenie. Gdy stygnie, następuje niewielki wyciek, ale szybko paruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może to urok tych kotłów 2-funkcyjnych? One mają tam jakieś odpowietrzanie w pompie

> Oczywiście że mają ! ( przy okazji jaki Kocioł ?)

Kocioł Ariston kondensacyjny. Na inny nie starczyło kasy. (Rodzice mieli jakiegos Wiessmana i zaczął niedomagać po dekadzie. W Kraku mieliśmy Aristona i po 11 latach uznaliśmy, że trzeba by go wymienić, aczkolwiek nadal działał.)

> TO co to za instalacja ? przy kotłach gazowych filtr na CO jest obowiązkowy!!

Coś więcej? Bo nie drążyłem tematu. Jednym z instalatorów był mój dobry kolega i twierdził, że jego szef jest nie lada znawcą zagadnienia i człowiekiem uczciwym. smile.gif Instalacja CO była więc jedynym zagadnieniem, o którym nie doczytywałem, tylko założyłem, że wydatki mają być wytłumaczalne w 90%. zlosnik.gif

BTW, w bloku (nowym) w Kraku też nie miałem żadnej filtracji w instalacji CO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli mam im kazać jeszcze raz porządnie nagrzać kaloryfery i ponownie przepłukać ?

Nie, to nic nie da. Po prostu się przygotuj na to, że gdy ruszy sezon grzewczy, będziesz przez kilka pierwszych tygodni musiał sobie "latać po grzejnikach" i odpowietrzać i i piony. To jest normalna sytuacja po wymianie zładu ze "zwykłej" wody. Winy serwisu tu nie ma żadnej, może poza tym, że Ci o tym nie powiedzieli. Próba nagrzania kaloryferów na kilka godzin latem (z zablokowaniem automatyki, bo inaczej nie pozwoli) nic nie da, bo to nie jest proces godzinowy, a kilkutygodniowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Względnie rzadko. Zimą raz na kilka miesięcy. Jeżeli Ci spada ciśnienie, podpompuj instalację teraz

> latem na wyższe ciśnienie niż normalne robocze - zimną wodą - i obleć wszystkie śrubunki w

> domu. Prawdopodobnie któryś Ci się "poci". Zimą to trudno znaleźć, bo gdy woda jest gorąca,

> połączenie się uszczelnia przez zakleszczenie. Gdy stygnie, następuje niewielki wyciek, ale

> szybko paruje.

Hmm, będę musiał w takim razie otworzyć skrzynkę rozdzielającą wodę, bo przy grzejnikach "macingu" już dokonałem.

Możliwe też, że z odpowietrzeniem jest coś pochrzanione, bo 2 kaloryfery mam w strefie zamarzania wink.gif i ustawione są na 8 stopni, więc regulatory temperatury przez większość czasu nie wpuszczają do nich wody - być może to one są rezerwuarem powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja mam webermann albo brugmann, grzejniki robione przez purmo/ferro niby, tylko cena sporo nizsza,

> po 1 sezonie wszystko w normie, teraz dolozylem 2 oryginalne purmo i nie ma zadnej roznicy w

> wadze, plytach itp.

Jeden sezon to pikuś. U mnie po 18 nie ma większych problemów. Poza jednym, powielającym się i u znajomych. Grzejnik usytuowany bezpośrednio obok sedesu w najczęściej używanej łazience ma rzadkie punkty korozji powierzchniowej. Z prostego powodu.

Nie siadam na sedesie jak kura, żeby się wysikać i nie mam problemów z prostatą. Wiem, że na forum przytaczano "Pogromców mitów" którzy twierdzili, że z kibelka nie pryska, ale ja twierdzę, że pryska. Bo choć oni "w telewizorze mówili" że nie, to gdy sikam rano z gołymi nogami czuję, że kibelek odbija, a korozja na grzejniku to potwierdza.

Daleko mu jeszcze do przerdzewienia na wylot, więc pewnie jeszcze tego lata go zdejmę, podczyszczę "dremelem" punkciki i trysnę go biała epoksydową farbą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, będę musiał w takim razie otworzyć skrzynkę rozdzielającą wodę, bo przy grzejnikach "macingu"

> już dokonałem.

Na zimno, czy na gorąco? Bo miałem początkowo mały wyciek przy śrubunku zaworu grzejnika w garażu, ale wystarczający, żeby trzeba było dopełniać zład. Był widoczny wyłącznie na zimno, na ciepło się uszczelniał.

> Możliwe też, że z odpowietrzeniem jest coś pochrzanione, bo 2 kaloryfery mam w strefie zamarzania

> i ustawione są na 8 stopni, więc regulatory temperatury przez większość czasu nie wpuszczają

> do nich wody - być może to one są rezerwuarem powietrza.

Na "generalne odpowietrzanie" trzeba otworzyć wszystkie grzejniki tak, żeby szedł przez nie obieg. Podobny problem jest znany w farmacji i spożywce przy płukaniu/sterylizacji instalacji - trzeba na nich wymusić otwarcie wszystkich elementów obiegu, nawet używanych "awaryjnie" - do końca procesu. Wiele lat temu jeden z producentów piwa puścił na rynek piwo z płuczką właśnie dlatego, że nie dopilnował tej zasady i płuczka weszła do jakichś zbiorników, w których została i została uwolniona dopiero w procesie "produkcji".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.