RuDoLpH Napisano 19 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2014 Witam, Czynniki występujące, które nie wiem, czy mają jakiś wpływ na ten rodzaj usterki, ale wymienię: - śmierdzi LPG z otworów w układzie dolotowym (w tym momencie mam zaślepiony zewnętrzny dolot blaszką i nawiercone otwory w tej listwie dolotowej plastikowej, aby zasysało powietrze z komory silnika, śmierdzi z tych otworów w listwie dolotowej) - instalacja II generacji BRC Just; - pompa paliwa, która w zimie już wydawała niepokojące odgłosy i trzaski i zdarzało się jej zaciąć, ale teraz jakby uspokoiła się, bo nie miałem na wiosnę żadnych problemów z odpalaniem i nic nie hałasuje pod siedzeniem z tyłu. Samochód odpalany zawsze na benzynie do tej pory bez problemu, po przygazowaniu do 2 tys. przełącza się na LPG. W ciągu ostatnich 2 tygodni (trasy krótkie 2x25km po postoju 8 godzinowym) pojawiło się kilka razy (do 10 razy) pojedyncze szarpnięcie podczas jazdy - jednak bez pokazania się żadnych błędów na desce rozdzielczej. Zaznaczam, że były to pojedyncze duże szarpnięcia, przy jeździe ze stałą prędkością, nie przy ruszaniu. Jednak w mijającym tygodniu wystąpiły 2 niepokojące objawy. Samochód zaczął też losowo mieć problemy z odpalaniem. Zdarza się, że odpali za 1 razem, innym razem trzeba dłużej pokręcić, ale za 2-3 razem odpali. Pierwsze pojawienie się problemu: - samochód od początku po odpaleniu, jakby z minimalnym opóźnieniem reagował, - stoję na światłach, samochód pracuje poprawnie na wolnych obrotach (LPG), wszystko wydaje się być porządku, zmiana świateł, chcę ruszyć - auto gaśnie, po 3 próbach ledwo odpala, ale od razu wywala błąd check engine, który świeci się cały czas podczas jazdy. Po wyłączeniu silnika, odpala bez problemu, błąd gaśnie. Odczytany błąd P0335 - nieprawidłowy sygnał obr/min - nie występuje. Drugie wystąpienie problemu: - w dniu wczorajszym pojawiły się problemy z odpaleniem samochodu, ale za 3 razem w końcu odpala, dojeżdżam do celu wszystko OK. Po postoju 2 godzinnym, odpalam o dziwo bez najmniejszego problemu za 1-szym razem, silnik pracuje OK, nagle podczas jazdy pojawia się pojedyncze szarpnięcie i zapala się kontrolka check engine. Wyłączam silnik, kręcę i załapuje dopiero za 2-gim podejściem. Jednak kontrolka check engine dalej świeci. Odczytane błędy: - błąd P0335 - nieprawidłowy sygnał obr/min - nie występuje - błąd P0607 - moduł zapobiegania spalaniu stukowemu - nie występuje. Po ponownym odpaleniu za 1 razem - check już nie świeci. Oprócz tego, co odczytano: - Cyl. 1 Opóźnienie spalania stukowego, 1 CA - i ostatnio po tych perypetiach z błędami, bodajże jeszcze na Cyl. 3 Opóźnienie spalania stukowego, 1 CA. Dodam, że obroty nie falują, obrotomierz również nie głupieje, samochodem nie trzęsie oraz wkręca się normalnie na obroty. Naczytałem się już w tym temacie sporo, głównie, że przyczyną może być czujnik położenia wału korbowego, ale nie chcę w ciemno wykładać 250 zł. Pomóżcie, co według Was może być przyczyną moich problemów ? Z góry dziękuję za sugestie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 20 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2014 > przyczyną może być czujnik położenia wału korbowego, Wszystko na to wskazuje. Sprawdź na początek połączenie wtyk-gniazdo tego czujnika (w pobliżu alternatora), potraktuj KontaktemS lub innym preparatem do styków (tylko nie WD-40!). Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RuDoLpH Napisano 20 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2014 Jeszcze taka mała sugestia, czy świece mogłyby wyrzucić taki błąd? Były zmieniane 30 tys. km temu. W tym momencie opóźnienie spalania stukowego występuje tylko na 4 cylindrze - wartość 2CA, na pozostałych cylindrach wartości 0. Dzisiaj podczas jazdy na lpg zaczęło szarpać, ale nie wyrzuciło błędu, przełączyłem na benzynę i dojechałem bez takiego szarpania. Późnej podczas jazdy na lpg raz szarpnęło również bez błędu, ale potem po 5km przy dojeździe do świateł i wysprzęgleniu zaświecił check (po odczytaniu, ponownie błąd P0335) i przełączył się sam na benzynę. Przełączyłem z powrotem na lpg i po chwili zgasł błąd. Dodam, że nie ma żadnych problemów z odpalaniem, odpala za 1 razem - od strzału. Jedynymi objawami są te pojedyncze szarpnięcia podczas jazdy, ale to nie zawsze i wyświetlający się błąd P0335 nie w czasie każdej jazdy, tylko również sporadycznie, będący jakby następstwem, ale również nie każdorazowego szarpnięcia. Po zaświeceniu się błędu silnika, przełącza chyba w tryb awaryjny, bo na benzynę i samochód jest taki mało zrywny do czasu zgaszenia się błędu. Nie wiem czy pchać się w świece, czy uderzać w ten czujnik położenia wału korbowego? W którym miejscu dokładnie w tym silniku jest on zlokalizowany, tylko ten wału korbowego a nie wałka rozrządu ? Bo chciałbym zacząć od przeczyszczenia tych styków, ale nie mogę zlokalizować tego czujnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RuDoLpH Napisano 2 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 2 Maja 2014 Witam, Po poruszaniu wtyczki od czujnika błędy i szarpnięcia ustały. Jednak mogło się okazać, że to był tylko zbieg okoliczności. Dlatego, dla pewności zamówiłem i wymieniłem czujnik położenia wału korbowego na używany oryginał o takich samych numerach. Przy okazji, wszystkie wtyki i gniazda czujnika potraktowałem dodatkowo preparatem KontaktS. Zrobiłem na nim już około 250 kilometrów, błędy i szarpnięcia ustały, ale wydaje mi się, że samochód osłabł, zrobił się bardzo mułowaty. Przy ruszaniu, przyspieszaniu nie szarpie. Po wrzuceniu 1, potem 2 - po zmianie biegu, rzadko bo rzadko, ale czasem jakby się bardzo lekko przydławi. Potem od 3 w górę już płynnie. Ponadto, przykładowo, jadąc na 5-biegu, przy puszczaniu gazu z wyższych obrotów, gdy wskazówka zejdzie do 2 tys. następuje takie delikatne zadławienie - nie szarpnięcie. I zawsze to bardzo lekkie przydławienie jest przy zejściu do wartości 2 tys. obr. Nie wiem, czy to jakiś zbieg okoliczności, z tym zamuleniem po wymianie czujnika, nie miałbym żadnych wątpliwości gdybym wymienił na nowy oryginalny ? Czy zasada jest prosta, że czujnik albo działa albo nie działa (wtedy wyrzuca błąd P0335 i szarpie) bez żadnych stanów pośrednich ? Przed chwilą dziwna sytuacja, pomimo zaprogramowanej wartości obrotów 925, obroty nagle spadły do 775. Po podpięciu pod komputer, pokazywało zaprogramowaną wartość jako 1200 (spoza zakresu), a samochód pracował na najniższym zakresie 775. Zaprogramowano od nowa wartość 900, póki co trzyma ten parametr. Nie występuje efekt falowania obrotów. Opóźnienie spalania stukowego na 1 i 2 cylindrze - wartość: 1CA. Brak błędów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 5 Maja 2014 Udostępnij Napisano 5 Maja 2014 > zejdzie do 2 tys. następuje takie delikatne zadławienie - nie szarpnięcie. > dziwna sytuacja, pomimo zaprogramowanej wartości obrotów 925, obroty nagle spadły do 775. Pojeździłbym z podpiętym komputerem i obserwował lub nagrał zachowanie silniczka krokowego wolnych obrotów, bo opisane objawy wskazują na jego niestabilną pracę. Może wystarczy tylko przeczyścić styki, a może okolice grzybka i kanału obejściowego, a może konieczna będzie jego wymiana... Przy okazji obejrzałbym, czy przepustnica nie jest zafajdana olejem z odmy, bo niedomykająca się przez brud ogłupia ECM. PS. Za utrzymanie obrotów po puszczeniu gazu odpowiada właśnie silniczek krokowy i utrzymuje inną wartość na postoju, inną podczas jazdy, a jeszcze inną podczas jazdy z obciążeniem, np. sprężarka klimatyzacji. Weź to pod uwagę analizując jego zachowanie. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.